Ciekawostki

Nowy hit gadżeciarzy. Rabbit R1 robi furorę

przeczytasz w 2 min.

Rabbit R1 zadebiutował na targach CES 2024 i już po kilku godzinach stał się ogromnym hitem – pierwsza partia urządzeń wyprzedała się jak świeże bułeczki, a kolejni klienci ustawiają się w kolejce po nowe dostawy. W czym tkwi sekret gadżetu?

Urządzenie Rabbit R1 zostało opracowane przez chiński startup Rabbit, a po raz pierwszy zademonstrowano je podczas targów CES 2024. Pomysł wydaje się prosty i genialny, ale nie brakuje tutaj specjalnej strategii producenta.

Kieszonkowy asystent

Rabbit R1 to kieszonkowy asystent, który ma wyręczyć nas w wykonywaniu najprostszych czynności wykonywanych na smartfonie. Urządzenie z wyglądu przypomina dawne tamagotchi. Pod względem działania to miniaturowy komputer, wykorzystujący ciekawy pomysł wspomagany sztuczną inteligencją.

Specyfikacja Rabbit R1

  • Wyświetlacz: 2.88 cala TFT (dotykowy)
  • Procesor: MediaTek MT6765 Octa-core (Helio P35)
  • Pamięć RAM: 4 GB
  • Pamięć na dane: 128 GB
  • Łączność: Bluetooth 5.0 / Wi-Fi 2.4GHz + 5GHz / 4G LTE
  • Złącza: USB C, SIM
  • Audio/wideo: podwójny mikrofon, kamerka 8MP 3264x2448 px (wideo 1080p 24fps)
  • Dodatkowe funkcje: akcelerometr, magnetometr, żyroskop, GPS
  • Bateria: 1000mAh (żywotność > 80% przy 500 cykli ładowania)
  • Wymiary: 78 x 78 x 13 mm
  • Waga: 115g

Rabbit R1 łączy się ze smartfonem i wchodzi w interakcje z aplikacjami (zarówno tymi na Androida, jak i iOS). Wystarczy powiedzieć na głos, co chcemy zrobić, a Rabbit R1 samoczynnie wykona zadanie i wyświetli wyniki na swoim 2,8-calowym ekranie.

Rabit R1

Urządzenie działa pod obsługą systemu rabbit OS, wykorzystujący potencjał sztucznej inteligencji. Programiści wykorzystali tutaj model LAM (Large Action Model), który uczy się najróżniejszych interfejsów użytkownika w aplikacjach i stronach internetowych – dzięki takiemu podejściu, asystent może za nas zamówić jedzenie czy przejazdy, ale też nawigować nas do celu czy przetłumaczyć zwroty.

Rabit R1

Obecnie Rabbit R1 obsługuje tylko język angielski, ale w przyszłości planowane jest dodanie arabskiego, chińskiego, francuskiego, niemieckiego, hindi, japońskiego, koreańskiego, hiszpańskiego i szwedzkiego (funkcja tłumaczenia obsługuje więcej języków, w tym także polski).

Poniżej możecie zobaczyć konferencję, na której zaprezentowano komputerek Rabbit R1.

Ogromny sukces Rabbit R1

Rabbit R1 został zademonstrowany podczas targów CES 2024 w Las Vegas, gdzie ogłoszono też przedsprzedaż komputerka – gadżet został wyceniony na 199 dolarów.

Tak się rozpoczął ogromny sukces projektu. Twórcy R1 spodziewali się sprzedaży 500 urządzeń w dniu premiery, ale rzeczywiste zainteresowanie przeszło ich najśmielsze oczekiwania – w ciągu 24 godzin wyprzedano 10 000 urządzeń (czyli 20x więcej!).

Konstruktorzy ruszyli z zamówieniami na kolejną partię 50 000 urządzeń (przewidywany czas dostawy to czerwiec - lipiec 2024 roku).

Dlaczego to nie jest aplikacja na smartfona?

Twórcy urządzenia podkreślają, że Rabbit R1 nie jest urządzeniem, które ma zastąpić smartfona. To urządzenie, które docelowo ma odciążyć użytkowników od najprostszych, mechanicznych czynności, ale też skrócić nasz czas przebywania przed ekranem.

Część osób może zadawać sobie pytanie: dlaczego Rabbit R1 nie jest po prostu aplikacją na smartfona. Szef firmy Rabbit twierdzi, że wynika to z obaw związanych ze współpracą z Apple, a także konkurencją na rynku oprogramowania AI.

Jesse Lyu, w rozmowie z serwisem Fast Company, zdradził, że wydanie asystenta w formie aplikacji oznaczałoby oddanie pomysłu firmie Apple, bo producent mógłby zajrzeć w jej kod źródłowy (a następnie przygotować podobne rozwiązanie). Dodatkowo mogłyby powstać konkurencyjne projekty, które po prostu zabierałyby klientów.

Źródło: Rabbit, Business Insider, Fast Company

Komentarze

11
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    youkai20
    2
    Wygląda tanio, biednie i topornie.
    • avatar
      pawluto
      0
      Czyli to gadżet dla leni bo on wykonuje za nas to co my powinniśmy na smartfonie...
      • avatar
        baertus11
        0
        ciekawe jakie uprawnienia ma to "cudo" i co ciekawego znalazłoby się w kodzie.....
        • avatar
          Lorak
          0
          Skoro w planach nie ma języka polskiego, to dla mnie wszystko jedno czy to urządzenie istnieje. W domu mówimy po polsku, do moich znajomych zazwyczaj piszę po polsku, więc AI pudełko też musi mówić po polsku.
          • avatar
            DezMond
            0
            coraz gorzej
            • avatar
              lukeniu
              0
              Skoro się boją widać aplikację bo ale zajrzy w ich kod źródłowy, to niech zrobią aplikację z zamkniętym kodem i opatentowantują swoje rozwiązania, i będzie czego się bać.