Samochody elektryczne

Nowy pomysł na „elektryki”. Płynniejsza jazda i jeszcze więcej miejsca

przeczytasz w 2 min.

Firmy Hyundai i Kia opracowały technologię, która może zmienić sposób, w jaki projektowane są samochody elektryczne. Uni Wheel to wyjątkowo intrygujący pomysł.

Układ napędowy jest sercem samochodu. Zajmuje jednak bardzo dużo miejsca, odbierając tym samym przestrzeń dla pasażerów czy też na bagaż. Pomimo niejednej technologicznej rewolucji na przestrzeni ostatnich dekad, od lat wygląda to niemal zupełnie tak samo. Firmy Hyundai i Kia postanowiły jednak spróbować czegoś innego. Pomysł Koreańczyków nosi nazwę Uni Wheel i nie będzie przesadą stwierdzenie, że może przynieść rewolucję w sposobie projektowania samochodów elektrycznych

Uni Wheel – co cztery to nie jeden

W „spalinówkach” silnik zajmuje dużo miejsca. Podobnie jak wały przekładniowe i napędowe, odpowiedzialne za przenoszenie mocy z „motoru” na koła. W samochodach elektrycznych wygląda to nieco inaczej, ale i tak mamy duży silnik (lub dwa), który także musi być połączony z poszczególnymi kołami (lub ich parą). I w tym miejscu – cały na biało (a właściwie srebrzyście) – wjeżdża Universal Wheel Drive System. W skrócie: Uni Wheel.

Uni Wheel wygląd

W koncepcji Uni Wheel, którą firmy Hyundai i Kia podzieliły się ze światem 29 listopada 2023 r. w Seulu, proponuje się zamianę jednego dużego silnika na cztery mniejsze. Każdy z nich jest umieszczany tuż przy każdym z czterech kół i jest z nim połączony poprzez króciutki wał napędowy. Cały system mieści się wewnątrz koła lub tuż przy nim i choć układ może wydawać się skomplikowany, to ostatecznie dominuje tu prostota. I w tej prostocie zamknięty jest inżynierski geniusz. Ładnie technologię tę przedstawiono w 6-minutowym materiale wideo – zobacz go poniżej:

Zaproponowana przez południowokoreańskie koncerny technologia niesie ze sobą wiele korzyści. Przede wszystkim pozwala zaoszczędzić przestrzeń, którą można następnie przeznaczyć dla pasażerów lub bagażu. Można ją też przeznaczyć na większą liczbę akumulatorów – dla poprawy zasięgu. Producenci chwalą się także, że system przenoszenia mocy, dzięki swojej zwartej i dobrze pomyślanej konstrukcji, działa wydajnie i płynnie nawet podczas jazdy po wybojach. Możliwość niezależnej kontroli momentu obrotowego na każdym kole może natomiast skutkować lepszym prowadzeniem. 

Przyszłość samochodów elektrycznych

Koncepcja Uni Wheel bez wątpienia jest intrygująca. Niestety na razie nie wiadomo, czy rzeczywiście zostanie wykorzystana komercyjnie. Firmy Hyundai i Kia zauważają, że jest jeszcze kilka problemów do wyeliminowania (optymalizacji wymaga przekładnia redukcyjna, a modernizacji – układy smarowania i chłodzenia). Niemniej jednak sama technologia jest gotowa, w związku z czym przyszłość rozwiązania jest raczej pewna. 

Uni Wheel info

Ten pomysł „może zmienić zasady gry na rynku mobilności w przyszłości” – twierdzi Jongsool Park z Instytutu Rozwoju Zaawansowanych Technologii Hyundai Motor Group. Zapewnia też, że firma będzie „doskonalić technologię, aby klienci mogli doświadczyć mobilności w zupełnie nowy sposób”. Więcej na temat tego rozwiązania możesz przeczytać w informacji prasowej Hyundai. 

Źródło: Hyundai, Kia, New Atlas

Komentarze

11
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    bbkr_pl
    4
    Bardzo fajne rozwiazanie a jednoczesnie niesamowicie glupie :)

    Problemem bedzie na 100% uszczelnienie biorac pod uwage zakres mobilnosci osi napedowej. Grafika CGI a faktyczne uzycie w zimowym blocie to beda dwa rozne swiaty.

    Od uszczelnienia przechodzimy do smarowania. Z racji mobilnosci osi napedowej to nie bedzie mechanizm, ktory mozna zalac olejem tak jak roznicowy i miec spokoj na 100 000 km.

    Na koniec wytrzymalosc boczna. Jej po prostu nie ma. Mocowany jest do wahacza tylko dysk wewnetrzny, wiec cala sila bocznego nacisku w zakretach bedzie przenoszona tylko przez te dwa malutkie "ring gears". Powodzenia....

    Zastanawia mnie tez halas. Przeguby stosowane dzisiaj sa bardzo cichym rozwiazaniem. A tu proponowane rozwiazanie ma 12 (dwanascie!) punktow kontaktu zebatek na 1 (jedno!) kolo. Przeciez to bedzie klangor gorszy niz axle porty w humvee, ktore przy 60km/h wyja jak stado demonow, mimo ze i tak pracuja na mokro.
    • avatar
      Witalis
      3
      Niech już włożą te silniki do piast lub obręczy kół i sobie darują te wszystkie przekładnie. Te auta są tak ciężkie że ta masa nieresowalna i tak nie ma znaczenia a ograniczenia prędkości do max 110 km/h zaraz będą wszędzie wprowadzane
      • avatar
        Kapitan Nocz
        2
        No nie wiem, wygląda fajnie, ale o ile do samej przekładni nie mam jakiś zastrzeżeń to jednak idea osobnych silników dla każdego z kół wydaje się w miarę oczywista i myślę, że nie system przenoszenia napędu był tu problemem, ktory mógł niweczyć plany wcześniejszego zastosowania takiego rozwiązania. Myślę, że tu barierą jest koszt. Cztery nawet mniejsze silniki to nie jeden... Do tego problem smarowania i chłodzenia każdego i potencjalnie zwielokrotnienie awaryjności 4-krotnie.
        • avatar
          xmexme
          2
          Ani słowa w tych materiałach o zawieszeniu kół Czy według nich już w tym samochodzie koła się nie będą skręcać? Cała informacja skoncentrowana jest o przekazaniu napędu z silnika na koła ale nic o tym co te koła ma utrzymywać w centralnej pozycji. Tylko na ostatnich zdjęciach jest coś co sugeruje pomysł jak to połączyć z podwoziem ale przy takim rozwiązaniu koła miały by mocno ograniczony kąt skrętu. Pomysł jest tylko gorzej z zastosowaniem, do pociągów to się może nadaje ale nie do samochodów. no i jeszcze zapomnieli znaleźć miejsce na hamulce które też muszą się jakoś elastycznie łączyć z podwoziem. A może hamowanie ma być realizowane też tylko silnikiem, ale to kosztuje za dużo energii lub w przypadku odbierania energii z koła do akumulatora silnik mocno by musiał zostać przekonstruowany.
          • avatar
            Mario2k
            0
            Do mnie to nie przemawia , zakładam że będzie wysoka awaryjność tego systemu . Oni niby to robią ze względu na uzyskanie miejsca na baterie :) przecież obecny trend jest taki że co dwa lata gęstość upakowania energii w bateriach wzrasta o kilka czy nawet kilkanaście procent ,więc zanim ten system mógłby wejść to jużbędą baterie o pojemności 140kWh w opakowaniu obecnych 90kWh
            • avatar
              PiotrP
              0
              Przecież Porshe chyba od 10 lat ma model (hybryda) w którym są 4 silniki - po jednym w każdym kole. WIęc od początku wydawało się to najlepsze rozwiązanie.
              • avatar
                J.B FIN
                0
                Uszczelnienie tego bedzie koszmarem. Nic nie zastapi jeszcze prostszego walka napedowego. .
                • avatar
                  arturb
                  0
                  A co z masą nieresorowaną?