Głośniki

Jakość dźwięku, podsumowanie

przeczytasz w 4 min.

Platforma testowa, materiały dźwiękowe

W czasie testu dźwięk odtwarzany był z:

Na Androidzie 5.0 Lollipop posługiwałem się odtwarzaczem Poweramp (bez włączonej korekcji dźwięku). Na laptopie działał Windows 8.1 z programem foobar2000 1.3.7 (bez dodatkowych efektów).

Głośniki rozstawione zostały w pomieszczeniu o wymiarach 4,5x5,5 m. Były oddalone od siebie o około 2,5 m i ustawione na wysokości głowy słuchacza. Głównym celem odsłuchu była subiektywna ocena jakości dźwięku. Każda osoba odbiera odtwarzaną muzykę nieco inaczej, więc finalny werdykt może się zupełnie różnić od mojego.

Lista odtwarzanych utworów:

Therese - Shed My Skin (Out Of Side Chill Mix)
Recoil - Strange Hours (2010 Digital Remaster)
Alina Ratkowska - Bach: Goldberg Var. ns, BWV 988 - Var. 1
Juno Reactor - Inca Steppa
Tom Tykwer, Johnny Klimek, Reinhold Heil - Cloud Atlas Opening Title
Sherrie Lea - No Ordinary Love (Arnold T Chill Mix)
Subwave – Senses
Subwave & Enei – Rainbows
Rammstein – Mein Land
Faith No More – Evidence
Faith No More – Falling To Pieces
Pendulum feat. Liam Howlett – Immunize
Pendulum – Self vs Self
The Doors – Break On Through (To The Other Side)
The Doors – Riders On The Storm
Michael Jackson – The Way You Make Me Feel
Led Zeppelin – Stairway To Heaven
Pink Floyd - Surfacing
dBridge – Creatures Of Habit
Recoil - Allelujah (2010 Digital Remaster)
Peter Gabriel – A Different Drum
Hurts - Silver Lining
Hurts – Blood, Tears & Gold
Steve Strauss – Mr. Bones
Jam & Spoon - Stella (Original Mix)
IllSkillz – Supa Heavy Tune!
Jamiroquai – Deeper Underground
Jamiroquai – Too Young To Die
Commix – Life We Live
Commix - Justified

Muzyka pochodziła z nośników SACD, CD oraz plików skompresowanych bezstratnie (FLAC, ALAC) lub zupełnie nieskompresowanych (WAVE). Nie odtwarzałem żadnych plików skompresowanych stratnie (np. MP3) gdyż nie pozwalają uzyskać pełnej jakości. Poza wymienionymi wyżej utworami słuchałem też na co dzień wielu innych gatunków i wykonawców.


Źródło: edifier.com

Jakość dźwięku

Edifier Spinnaker e30 to zestaw aktywny, 3-kanałowy z oddzielnym wzmacniaczem dla każdego kanału (tri-amping) oraz przetwornikiem c/a. Składa się z 116-milimetrowego przetwornika dla częstotliwości niskich, 70-milimetrowego, polimerowego dla tonów średnich i 19-milimetrowej kopułki jedwabnej dla najwyższych częstotliwości.

Moim zdaniem Spinnakery zdecydowanie najlepiej nadają się do odtwarzania muzyki klasycznej, jazzu, instrumentów perkusyjnych, lekkiej gitary i wokalu. Na przykład wydany pod koniec ubiegłego roku album Pink Floyd „The Endless River” brzmiał zadziwiająco dobrze. Takie utwory „Ebb And Flow” czy „Surfacing” naprawdę zadziwiały detalem słyszalnym w wyższych rejestrach. Pod względem rozdzielczości sopranów Spinnakery spokojnie mogą stanowić wzór do naśladowania dla wielu innych głośników podobnej wielkości.

Równie dobrze brzmiały zremasterowane utwory The Doors. Szczegółowość ponownie stała na poziomie raczej nie spotykanym w małych kolumnach. Poza nią duże wrażenie robiła też szerokość sceny. Przy kolumnach rozstawionych o ok. 2,5 metra efekty stereo w niektórych utworach (np. The Doors - Roadhouse Blues czy L.A. Woman) świetnie wypełniały pokój. Były zarazem precyzyjnie umiejscowione i przestrzenne.

Góra pasma jest chłodna, ale bardzo szczegółowa, wyraźna i mocna. Środek jest cieplejszy, gładszy i subtelniejszy od sopranów, ale całkiem efektywnie je uzupełnia. Partie wokalne są dobrze wyróżnione, i pełne detali, a przejścia z częstotliwości średnich do wysokich bardzo płynne. Zarówno góra, jak i środek nie deformują się zbyt mocno przy wysokich głośnościach.

Przykładem utworów w których wokal brzmiał świetnie są: Recoil - Strange Hours (2010 Digital Remaster) oraz Sherrie Lea - No Ordinary Love (Arnold T Chill Mix).

Aha! Tutaj są!

Po pierwszym podłączeniu głośników i uruchomieniu odtwarzania natychmiast zauważyłem wysoką jakość sopranów, ale muszę przyznać, że nie mogłem tego samego powiedzieć o basach (mimo, że sam utwór miał ich pod dostatkiem). Przyczyna okazała się bardzo prozaiczna - miejsce siedzenia.

Wystarczyło, że przestawiłem fotel o 1,5 metra do tyłu i od razu stwierdziłem: Aha! Tutaj są! Mała modyfikacja miejsca odsłuchu natychmiast sprawiła, że byłem w stanie docenić miękkie, przyjemne wibracje. Co prawda nie są one aż tak miękkie jak w klasycznym, dużym subwooferze, ale przy dobrym rozmieszczeniu zestawu z całą pewnością ich nie zabraknie. Schodzą do około 60 Hz, ale zawsze pozostaje nam opcja podłączenia zewnętrznego, opcjonalnego subwoofera przez analogowe złącze 3,5 mm.

Jedyną realną wadą basów moim zdaniem jest to, że mają zbyt małą moc i niestety przy wyższych głośnościach przetworniki powodują deformację dźwięku. Do tyczy to tylko utworów mocno nasyconych niskimi częstotliwościami, ale ten niepożądany efekt jest słyszalny.

Dobre miejsce to podstawa

Problem polega na tym, że wiele osób po prostu nie zdaje sobie z tego sprawy lub zupełnie lekceważy kwestię umiejscowienia głośników i samego miejsca słuchania. Zazwyczaj słuchamy muzyki siedząc w różnych miejscach w pokoju lub po prostu chodząc po domu, ale niestety w takich sytuacjach nie da się zachować zawsze idealnych warunków odsłuchowych.

W głośnikach Edifier Spinnaker jest to szczególnie ważne, gdyż ich niewielka moc sprawia, że znacznie więcej uwagi trzeba przyłożyć do lokalizacji. W moim przypadku Spinnakery grały blisko ściany, a odległość od narożników pomieszczenia wynosiła około 1 metra (przy każdej kolumnie). Głośniki umiejscowione były na filarach o wysokości ponad 1 metra (mniej więcej na wysokości głowy słuchacza).

Bluetooth

Wszystkie powyższe opisy charakterystyki dźwięku odnosiły się do transmisji sygnału drogą optyczną (światłowód). Głośniki mają jednak dwie dodatkowe metody łączenia - analogowe wejście 3,5 mm i Bluetooth. W obu przypadkach jakość dźwięku (zwłaszcza poziom detali) jest gorsza niż przez wejście optyczne, ale wciąż na tyle dobra, by móc całkiem komfortowo puszczać muzykę np. z laptopa lub smartfonu. Bluetooth oczywiście uwalnia nas od kabla, ale niestety tracimy dynamikę i rozdzielczość dźwięku. Połączenie jest łatwe w konfiguracji i stabilne. Zasięg to ok. 10 metrów pod warunkiem, że po drodze nie stoją żadne istotne przeszkody takie jak np. żelbetonowa ściana. Stratna kompresja powoduje, że pojawiają się szumy, a czystość sopranów nie jest już taka imponująca. Pamiętajmy jednak, że jest to checha charakterystyczna dla większości głośników (nawet znacznie droższych).

Podsumowanie

Konkluzję rozpocznę może od ceny, bo to ona jest chyba najbardziej kontrowersyjnym elementem tych głośników. Za zestaw Edifier Spinnaker zapłacimy 999 zł, a w niektórych sklepach nawet więcej.

Rzeczą oczywistą jest, że podzieli ona potencjalnych klientów na dwa obozy: takich, którzy uważają, że się opłaca i takich, którzy sądzą odwrotnie. Jeśli nie macie zamiaru wydawać na głośniki więcej niż 400 zł może zainteresuje Was model Edifier C2X. Jeśli jednak uważacie, że warto wydać ok. 1000 zł na biurkowe głośniki, to macie szansę kupić zestaw Edifier Spinnaker - jeden z najciekawszych pod względem stylistycznym i dźwiękowym.

Głośniki zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie pod względem jakości sopranów i tonów średnich. Słuchanie muzyki klasycznej, jazzu, lżejszych utworów gitarowych i wokalnych potrafiło sprawić naprawdę dużą przyjemność. Moim zdaniem głośniki w mniejszym stopniu nadają się do muzyki elektronicznej. Same kolumny są też dobrze wykonane i cieszą oko nietuzinkową stylistyką. Z pewnością stanowiły będą ozdobę wnętrza, czego nie można napisać o wielu konkurencyjnych zestawach.

Spinnakery połączyć możemy do konsoli lub dobrej karty dźwiękowej w komputerze przez złącze optyczne. W przypadku telefonu, smartfonu, tabletu lub laptopa wykorzystać można też łączność bezprzewodową Bluetooth lub klasyczny wtyk mini jack 3,5 mm. Innymi słowy dźwięk odtworzymy właściwie z dowolnego współczesnego urządzenia.

 Opinia redakcji
 plusy:
nietuzinkowe, eleganckie obudowy;
wysoka jakość wykonania;
cyfrowe wejście optyczne;
łączność bezprzewodowa Bluetooth;
3-drożna konstrukcja;
zaskakująco czysty dźwięk;
bardzo wyraźne i szczegółowe soprany;
mocne tony średnie;
dość miękkie basy;
wyjście na opcjonalny zewnętrzny subwoofer;
wystarczająca głośność;
elegancki bezprzewodowy pilot z ładowalną baterią;
ukryte wtyczki kabli;
 minusy:
basy powinny być nieco mocniejsze;
wysoka cena;
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: ok 899 zł

Komentarze

21
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    tymczas_dla_TSa
    5
    Skwituję to pewnym cytatem:

    "Na krowim rogu ci grać, dzikusie, nie na lutni."
    • avatar
      Paweł Kowalski
      1
      w sondzie powinna być jeszcze opcja wyboru "co za gniot" - zaznaczyłbym.
      • avatar
        Konto usunięte
        1
        Jaki model LG znajduje się na zdjęciach do artykułu ?
        • avatar
          Centik
          1
          Na początku myślałem że to jakiś elektroniczny porno gadżet dla pań :-D
          • avatar
            behemot
            0
            Głośniki wyglądają strasznie kiczowato co jest nie lada osiągnięciem biorąc pod uwagę ich minimalizm i czarny kolor :) Ale o gustach się nie dyskutuje więc pewnie znajdą amatora który za ten kształt jest gotów sporo przepłacić.
            • avatar
              digitmaster
              -2
              Test powinien obejmować podłączanie pod DAC taki jak np. FiiO E17, albo lepsze, o ile jest kasa np na oppo :P. DAC potrafi znacząco poprawić jakość dźwięku. Co prawda głośniki były testowane na SACD, ale patrząc na cenę niektórych odtwarzaczy SACD i ich jakość przy cenie 800-1200zł budzi to spore wątpliwości odnośnie jakości przetworników.