Cicho, nisko, tanio i dla graczy, czyli test Genesis Lith 400 RGB
Peryferia

Cicho, nisko, tanio i dla graczy, czyli test Genesis Lith 400 RGB

przeczytasz w 7 min.

Genesis Lith 400 RGB ma własny sposób na bycie gamingową klawiaturą. Nie ma tu mechanicznych przełączników, wymyślnych kształtów czy wielkiej podkładki pod nadgarstki. Jest za to niski, notebookowy profil klawiszy, nożycowa, przyjemna w użyciu membrana i stylowe podświetlenie.

Ocena benchmark.pl
  • 4,1/5
Plusy

- niski profil dla miłośników klawiatur notebookowych,; - kompaktowa i stosunkowo cienka konstrukcja, która nie zabiera zbyt wiele miejsca na biurku,; - zaskakująco przyjemny w odbiorze i dość cichy mechanizm nożycowy,; - wbudowana pamięć i kilka profili do wykorzystania,; - 6 strefowe podświetlenie RGB z kilkoma różnymi efektami, w tym aktywowanym głosem,; - możliwość programowania wszystkich klawiszy,; - wbudowany uchwyt na tablet bądź smartfon,; - dodatkowe gniazdo USB i wyjścia na słuchawki i mikrofon.

Minusy

- powłoka klawiszy dość szybko łapie zabrudzenia,; - stosunkowo skromne oprogramowanie,; - niekiedy mało precyzyjna spacja,; - odwrotnie osadzone gniazdo USB bywa problematyczne.

Każdy kto zastanawia się obecnie jaka klawiatura gamingowa będzie dla niego najlepsza ma z pewnością trudny orzech do zgryzienia. Rodzajów przełączników jest od groma, a i konstrukcje bywają coraz to wymyślniejsze. Do tego dochodzą jeszcze różne profile klawiszy, dodatki w postaci hubów USB, żelowych podkładek pod nadgarstki czy wreszcie strefowego podświetlenia z najróżniejszymi sposobami na jego mocniejsze zaakcentowanie. Jest więc w czym wybierać. 

Szczególnie, że obok klawiatur mechanicznych są jeszcze przecież sprzęty oparte na membranie. Z pozoru prostsze i bardziej zawodne, ale niektóre z nich potrafią być całkiem zaawansowane. Dokładnie tak jak Genesis Lith 400 RGB, nowość w portfolio polskiej marki. 
I choć mogłoby się wydawać, że w zdominowanym przez klawiatury mechaniczne gamingowym światku klawiaturze membranowej nie łatwo będzie się przebić, to jednak model ten ma kilka niezłych asów w rękawie. Jest cicha, wygodna, niemal notebookowo płaska i całkiem nieźle nadaje się do grania. Wyjątkową sprężystość klawiszy i szybkość ich działania gwarantuje tu mechanizm nożycowy, który wydatnie zmniejsza dystans do aktywacji przycisku.   

Specyfikacja techniczna:

  • Typ klawiatury: membranowa (nożycowa)
  • Profil: niski
  • Typ komunikacji: przewodowy
  • Wbudowana pamięć: tak
  • Profile: tak
  • Klawisze programowalne: w pełni
  • Klawisze multimedialne: tak
  • Dodatkowe funkcjonalności: wbudowane gniazdo USB, anti-ghosting dla 19 klawiszy, 6-strefowe podświetlenie RGB, uchwyt na smartfon bądź tablet, gniazdo słuchawkowe i mikrofonowe
  • Wymiary: 465 x 195 x 25 mm
  • Długość kabla: 1,8 m
  • Waga: 845 g

Genesis Lith 400 RGB - pudełko

Genesis Lith 400 RGB jest cicha, wygodna, niemal notebookowo płaska i całkiem nieźle nadaje się do grania.

Kolorowa lekkość

Na pierwszy rzut oka Genesis Lith 400 RGB wygląda dość niepozornie. Ot, stosunkowo niewielka klawiatura z dość ciasno upakowanymi klawiszami, które do tego zdają się wystawać dosłownie na milimetr nad podstawę. Wystarczy jednak podłączyć ją do komputera by zacząć dostrzegać całkiem przyjemne szczegóły. 

Sześciostrefowe podświetlenie doskonale akcentuje bowiem zarówno same klawisze jak i przestrzenie pomiędzy nimi. Świetnie prezentuje się też barwny pasek na krawędzi Genesis Lith 400 RGB, który podkreślając krzywizny obudowy nadaje całości nieco bardziej agresywnego charakteru. Co najważniejsze, podświetlenie nie jest przy nazbyt nachalne koncentrując raczej na wyeksponowaniu poszczególnych przycisków i znajdującej się nich czcionce.

Genesis Lith 400 RGB - widok z góry
Genesis Lith 400 RGB - widok z boku

Gdy w końcu położymy dłonie na klawiszach dostrzeżemy, że każdy przycisk jest tu delikatnie wyprofilowany tak aby zapewnić nam jak największy komfort pisania. Jednocześnie jednak ma to sprawić by palec sam wędrował ku środka klawisza gwarantując tym samym prawidłowe zadziałanie zastosowanego tu mechanizmu nożycowego. Jak już zapewne wiecie ma on za zadanie nie tylko stabilizować klawisz, ale i zmniejszać dystans do jego aktywacji dbając jednocześnie o jak najszybszy powrót do stanu początkowego. I to wszystko tu działa.

Nim jednak opowiem o swoich wrażeniach z korzystania z Genesis Lith 400 RGB, czy to podczas obfitujących w emocje sesji z grami czy w codziennym użytkowaniu, muszę wspomnieć jeszcze o kilku dość elementach tejże klawiatury. Pewnie zastanawiacie się co robi tam ta dziwna szczelina nad klawiszami funkcyjnymi. Nie, to nie miejsce na długopis czy ołówek. 

Producent pomyślał, i chyba całkiem słusznie patrząc na młode pokolenie graczy, że przydałby się nam uchwyt na smartfon bądź tablet. Po co? A choćby po to by ułatwić jednoczesne korzystanie z peceta i komórki. Wciąż nie jest to dla Was jasne? A widzieliście jak obecnie grają młodzi gracze? Jeśli nie to wyjaśniam - najczęściej pomagają sobie różnymi poradnikami, internetowymi mapami i wskazówkami na zdobycie konkretnych osiągnięć „odpalonymi” właśnie na komórce, by nie zaburzać sobie gry. Dla nich to rozwiązanie może być więc strzałem w dziesiątkę.

Genesis Lith 400 RGB - miejsce na smartfon
Genesis Lith 400 RGB - telefon w uchwycie

Jak przystało na klawiaturę dla graczy Genesis Lith 400 RGB posiada również gniazdo słuchawkowe i mikrofonowe oraz dodatkowy port USB. Nie wiedzieć jednak czemu wbudowano je odwrotnie, co na początku może niektórym sprawić nieco kłopotów. Szczególnie, że podłączamy tam urządzenia na wyczucie, nie widząc samego gniazda.

Z kolei spód klawiatury nie przynosi raczej większych niespodzianek. No może poza dość niewielkimi nóżkami i równie skromnymi gumowymi stópkami, które mają trzymać urządzenia na miejscu. No ale skoro Genesis Lith 400 RGB waży niecały kilogram takie rozwiązanie powinno w zupełności wystarczyć.

Genesis Lith 400 RGB - gniazda

Prostota nade wszystko

Oczywiście wygląd czy budowa to nie wszystko. Liczy się też to co klawiatura potrafi. A że napis na pudełku Genesis Lith 400 RGB brzmi „Silent programmable keyboard” trzeba było sprawdzić jak się ją programuje. Jak zwykle służy do tego dedykowane oprogramowanie. Jego prostota może jednak z początku nieco zaskoczyć. Nie ma tu bowiem zbyt wielu opcji, a te które są wydają się wręcz absolutnym minimum.

Przynajmniej takie można odnieść wrażenie patrząc na ekran służący do personalizacji ustawień podświetlenia – jest rozwijane menu efektów świetlnych, jest suwak do ustawiania ich prędkości i dwie opcje do określania kierunku. I to właściwie wszystko. Niby niewiele, ale wystarczy rozwinąć menu efektów by znaleźć tam i opcję ustawienia jednego, wybranego przez nas koloru, i możliwość wybrania własnej palety barw dla każdej z sześciu dostępnych stref z osobna. Ba, jest tu nawet możliwość ustawienia, by podświetlenie klawiatury reagowało na nasz głos, choć w tym wypadku potrzebujemy albo kamerki podłączonej do komputera albo mikrofonu.

Genesis Lith 400 RGB - oprogramowanie i zakładka LED
Genesis Lith 400 RGB - sterowanie podświetleniem
Efektami podświetlenia, ich jasnością i szybkością da się sterować także z poziomu samej klawiatury, z pomocą gotowych skrótów klawiaturowych

Podobnie mylne wrażenie można odnieść klikając zakładkę Makro. Naszym oczom ukazuje się wówczas jedynie wymowny, czarno-biały obrazek klawiatury. Na szczęście najechanie nań myszką od razu sugeruje jak to działa. Absolutnie każdy z przycisków Genesis Lith 400 RGB da się bowiem oddzielnie zaprogramować, i to nie tylko nagrywając dla niego makro, ale także wybierając dlań jakąś inną rolę – czy to multimedialną, czy funkcyjną. Co najważniejsze, prostota oprogramowania sprawia, że nie sposób się tutaj pogubić.

Genesis Lith 400 RGB - programowanie klawiszy
Spersonalizowane przez nas ustawienia przypisywane są do jednego z trzech dostępnych profili

Klawiatura do tańca i do różańca 

Może zabrzmi to dziwnie, ale pierwszym moim krokiem podczas testów Genesis Lith 400 RGB było podłączenie jej do notebooka. Chciałem sprawdzić jak duży będzie przeskok w komforcie pisania między niskim profilem klawiatury notebookowej, a tym oferowanym przez nowość od Genesis. 

I tu spotkało mnie pierwsze, całkiem miłe zaskoczenie - opór jaki stawia klawisz w testowanym sprzęcie jest odczuwalnie większy. Dla mnie, gracza od wielu lat korzystającego z jednej mechanicznej klawiatury to uczucie sprężystości pod palcem jest bardzo ważne. Oczywiście liczy się też precyzja rejestrowania wciśniętych przycisków, ale w tamtej chwili chodziło mi przede wszystkim o komfort moich palców podczas przesiadki na nową klawiaturę. I w tej materii się nie zawiodłem.

Genesis Lith 400 RGB - podświetlenie w ciemności
Genesis Lith 400 RGB - klawisze

Nieco gorzej było w trakcie pisania pierwszego artykułu. Trochę to trwało nim przyzwyczaiłem się do punktu aktywacji klawiszy i sposobu korzystania ze spacji. Niestety, mechanizm nożycowy umieszczony na membranie ma to do siebie, że ciężko jest go rozłożyć pod długim klawiszem. Efekt tego taki, że spacja w Genesis Lith 400 RGB reaguje świetnie za wyjątkiem ostatniego centymetra po jej prawej stronie. 

A że przyzwyczajony byłem do nieco innego układu klawiatury palec sam automatycznie wędrował w tamte rejony powodując moją irytacje na widok powtarzających się braków spacji. Oczywiście z czasem udało mi się zminimalizować ów niepożądany efekt. Trzeba jedynie pamiętać, że coś takiego istnieje.  

Genesis Lith 400 RGB - logo producenta

Genesis Lith 400 RGB to klawiatura dla graczy. Grzechem byłoby więc jej nie sprawdzić na wirtualnych polach bitew. Ja użyłem do tego celu niedawnego strategicznego hitu - Iron Harvest oraz kilku innych nieśmiertelnych pozycji, do których wciąż, mimo upływu lat, powracam. Były to Destiny 2, Heroes of the Storm oraz World of Warships. I w każdej z tych gier Genesis Lith 400 RGB sprawował się bez zarzutu. Co więcej, z uwagi na inne ułożenie dłoni i korzystanie ze spacji prawym kciukiem odpadał problem z wybiórczą rejestracją tego klawisza. 

Niestety, jak w wielu innych klawiaturach membranowych także i tutaj może pojawić się problem z prawidłową identyfikacją większej liczby przycisków. Wynika to z budowy tego typu urządzeń. Dzięki zastosowaniu mechanizmu nożycowego udało się jednak nieco zwiększyć liczbę rejestrowanych klawiszy. Co więcej producent gwarantuje anti-ghosting, czyli, czyli brak widmowych rejestracji, dla 19 klawiszy. Sprawdzić to „w praniu” byłoby ciężko. Dość powiedzieć, że z kilkoma rozrzuconymi po całej klawiaturze przyciskami Genesis Lith 400 RGB radzi sobie całkiem nieźle. 

Genesis Lith 400 RGB - test anti-ghostingu
Genesis Lith 400 RGB - sprawdzanie rejestrowania klawiszy

Genesis Lith 400 RB – czy warto kupić?

Jak na klawiaturę membranową dla graczy Genesis Lith 400 RGB sprawdza się zaskakująco dobrze. Ma też kilka interesujących patentów na uczynienie jej bardziej wszechstronnym narzędziem, zarówno do zabawy, jak i podczas codziennego użytkowania. Miłośnicy sprawdzania wszystkiego na telefonie z pewnością docenią miejsce, w którym bez obaw będą mogli wstawić smartfona. Coś dla siebie znajdą tu też pasjonaci zaawansowanej personalizacji, stylowego podświetlenia i cichej, niezmąconej niczym pracy. Jeśli więc czujesz się jedną z takich osób to Genesis Lith 400 RGB jest dla Ciebie. 

Sugerowana cena detaliczna klawiatury w dniu testu to 199 zł.

Genesis Lith 400 RGB - widok podświetlonej krawędzi

Ocena końcowa Genesis Lith 400 RGB:

  • niski profil, idealny dla miłośników klawiatur notebookowych
  • kompaktowa i stosunkowo cienka konstrukcja, która nie zabiera zbyt wiele miejsca  na biurku
  • zaskakująco przyjemny w odbiorze i cichy mechanizm nożycowy
  • wbudowana pamięći i kilka profili do wykorzystania
  • 6-cio strefowe podświetlenie RGB z kilkoma różnymi efektami, w tym aktywowanym głosem
  • możliwość programowania wszystkich klawiszy
  • wbudowany uchwyt na tablet bądź smartfon
  • dodatkowe gniazdo USB i wyjścia na słuchawki i mikrofon
     
  • powłoka klawiszy  dość szybko łapie zabrudzenia
  • stosunkowo skromne oprogramowanie
  • niekiedy mało precyzyjna spacja
  • odwotnie osadzone gniazdo USB bywa problematyczne
     
  • Ergonomia:
     dobry
  • Jakość wykonania:
     dobry plus
  • Stylistyka
     dobry plus
  • Mechanizm klawiszy:
     dobry
  • Możliwości programowania:
    dobry
  • Szybkość reakcji
     dobry plus
  • Funkcjonalność
     dobry

82% 4,1/5

Dobry Produkt

Oto co jeszcze może Cię zainteresować:

Komentarze

11
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    HardCorak
    1
    Szkoda że nie ma podświetlenia punktowego.
    • avatar
      slo1q
      -1
      Brak jakichkolwiek przycisków funkcyjnych, do tego jakość "firmy" Genesis, a wisienką na torcie jest ta cena 200 zł. Kolejny bardzo przykry żart z potencjalnych klientów.
      Ale ważne, że ma podświetlenie LPG, to dzieciaki pewnie namówią rodziców na zakup.

      Czasami na promocjach udaje się znaleźć np Corsair K55 za 200 zł, która pod każdym mierzalnym względem (jakość, funkcjonalność, trwałość, oprogramowanie) rozwala ten śmieć na łopatki.

      Pewnie i tak znowu moderacja usunie ten komentarz, bo te testy są sponsorowane przez dystrybutora tych elektrośmieci.
      • avatar
        kitamo
        -1
        tak klawiatur genesis to reklamuje na pęczki :D taka to jakosc jak HAMA :)
        • avatar
          edvinoxic
          -3
          Te wszystkie RGB to zapisalbym do minusow...strasznie to wygląda...
          • avatar
            KingLee
            0
            Lubię klawiatury a'la notebook (lata przyzwyczajeń) i teraz pykam na takiej z Lenovo, ale nawet zaciekawiła mnie twoja recenzja bo to coś dla mnie. Niestety, jeśli producent żałuje surowca na dodanie podstawowych klawiszy multimedialnych to w 2020 roku to jest porażka.
            Więc nie kupię, sorry.
            • avatar
              kitamo
              0
              Jakby co to nie sprawdzają w sklepie czy jest się graczem czy nie i można normalnie kupic tak wiec nie tylko dla graczy.
              • avatar
                Krzysko
                0
                Poprawili klawisze czy dalej po pół roku odpadają?
                • avatar
                  indexinfo
                  0
                  200 zł za klawiaturę membranową to nie jest tanio skoro za mniej można kupić klawiaturę mechaniczną z podświetleniem RGB.