Nawigacja GPS

Planowanie trasy. Podróż w praktyce

przeczytasz w 4 min.

Po uporaniu się z dość łatwą instalacją urządzenia możemy wreszcie przystąpić do planowania trasy. Włączamy nawigację, czekamy chwilę aż nawigacja „złapie” sygnał z satelitów GPS. Tu należy się duży „plus” dla MIO. Producent chwali się, że po włączeniu urządzenie bardzo szybko ustala naszą pozycję. Co ważne, nie są to tylko obiecanki. W otwartej przestrzeni wystarczy dosłownie kilkanaście sekund. Trochę słabiej jest w tzw. miejskich kanionach czyli w wąskich ulicach otoczonych wysokimi budynkami – tu nawigacja potrzebuje trochę więcej czasu na określenie bieżącej pozycji. Mimo wszystko „fiksowanie” sygnału jest naprawdę szybkie.

Kolejnym krokiem było uruchomienie mapy aby móc przyjrzeć się jak wygląda ona od strony graficznej. I trzeba przyznać, że nie jest źle choć oprawa jest bardzo skromna. Oczywiście to co jest wyświetlane na ekranie GPSu ma być po pierwsze czytelne, a dopiero później „ładne”. W przypadku Moov 200 PL czytelność określiłbym w szkolnej skali na 4 z małym minusem. Sama oprawa graficzna mapy jest na dostatecznym poziomie.

Wygląd mapy w dzień 2D i 3D oraz noc 2D





Planowanie trasy odbywa się na kilka sposobów:

  • wprowadzenie adresu (miasto, ulica, numer budynku)
  • wyszukiwanie wg. współrzędnych
  • wyszukiwanie centrum wybranej miejscowości
  • wyszukiwanie po kodzie pocztowym
  • wyszukiwanie skrzyżowań dróg/ulic

Ekran wprowadzania adresu

W przypadku klasycznego podejścia do sprawy czyli wyszukiwania wg. miasta, ulicy, numeru posesji, pewnym uproszczeniem jest brak konieczności wpisywania całych nazw. Wystarczą początkowe litery, a następnie kliknięcie pola „Szukaj”. Podawane wyniki zazwyczaj pokrywają się z naszymi oczekiwaniami – nawet gdy popełnimy literówkę podczas wpisywania adresu.

Jak zapewne zauważyliście na zdjęciu „klawisze” wirtualnej klawiatury są stosunkowo małe. Przy pierwszym kontakcie z MIO odniosłem wrażenie, że pola są zdecydowanie za małe i istnieje duże prawdopodobieństwo, że podczas wprowadzania kolejnych liter, mogą często pojawiać się błędy. Otóż myliłem się. Producent całkiem sprawnie uporał się z tym problemem i chyba tylko osoby z naprawdę dużymi palcami (a raczej opuszkami) mogą mieć problem. Radzę to sprawdzić przed zakupem – naturalnie jeśli istnieje taka możliwość.

Wróćmy jednak do planowania trasy. Bardzo przydatne – zwłaszcza w przypadku spontanicznej podróży – jest wyszukiwanie trasy prowadzącej do centrum miasta. Podczas moich ostatnich samochodowych wypraw opcja bezbłędnie doprowadziła mnie do centrum Lublina, Zamościa i nieco mniejszego Przeworska.

Po wprowadzeniu punktu docelowego oprogramowanie automatycznie wskazuje go na mapie. Na dalszym etapie możemy zatwierdzić cel, a następnie dodać punkty przelotowe lub ustawić interesujące nas detale. Mogą być nimi: wybór trasy (szybka, krótka, uśredniona), omijanie dróg gruntowych, autostrad, dróg płatnych, przepraw promowych. Część z tych funkcji możemy na stałe wyłączyć/włączyć w konfiguracji urządzenia.

Po wytyczeniu trasy i ewentualnych jej punktów przelotowych możemy ruszyć w drogę. Ponieważ nieduży ekran Moov 200 PL jest w stanie pomieścić dość ograniczoną ilość informacji, to sami musimy wybrać która z informacji o pokonywanej trasie będzie stale wyświetlana. Może to być pozostały czas podróży, godzina o której dotrzemy do celu, pozostała liczba kilometrów czy też nasza aktualna prędkość.

Informacje na trasie

W trakcie podróży na ekranie informowani jesteśmy o zbliżającym się punkcie zmiany kierunku jazdy (skrzyżowanie, rondo). Odpowiedni komunikat wyświetlany jest zarówno na ekranie MIO jak i wypowiadany przez „pilota”. W przypadku opisywanej nawigacji zdecydowanie pomocne są komunikaty głosowe. W moim odczuciu mały ekran MIO wymaga niekiedy dokładnego przyjrzenia się co czeka nas za kilkadziesiąt metrów. Informacja głosowa zdecydowanie pomagała mi w sytuacja „krytycznych”.

Skoro jesteśmy przy komunikatach głosowych to warto wspomnieć, że do „wyboru” jest tylko jeden głos - kobiecy. Jego brzmienie może wydawać się dość szorstkie ale dzięki temu jest bardzo wyraźne. Niektóre komunikaty są trochę niedopracowane i czasami zdarzają się różne wpadki – np. sygnał o zmianie kierunku jazdy za „dwa kilometra”. Miejmy jednak nadzieję, że błąd zostanie z czasem poprawiony.

Niestety zdarzają się również takie niedociągnięcia jak za późno wypowiedziany komunikat – np. tuż przed skrzyżowaniem. Moov 200 PL niestety nie jest pozbawiony wad.

Pierwszy mankament został już opisany. Drugi, to kwestia wytyczania trasy do wybranego punktu. Proces przeliczania jest błyskawiczny ale efekt może czasami zaskakiwać. Mimo odrzucenia „dróg gruntowych” oprogramowanie MIO potrafi przeliczyć trasę, która i tak na pewnym etapie podróży poprowadzi nas przez nieutwardzoną nawierzchnię. Takie przypadki zdarzały mi się nie tylko w okolicach Poznania. Efekt końcowy? Niekiedy trzeba uważniej przyjrzeć się temu co wygeneruje nam oprogramowanie Moov 200PL. Zdarza się to zwłaszcza w przypadku tras, które prowadzą drogami lokalnymi, na obrzeżach miast, czy też przy ustawionej opcji „krótka trasa”.

Ekran POI

Powróćmy jeszcze na chwilę do możliwości Moov 200 PL. Są nimi oczywiście tzw. POI (Points of Interest) czyli tzw. Punkty Użyteczności Publicznej. Dawno temu ten element stanowił w wybranych urządzeniach bardzo ekskluzywną funkcję. Dziś można ją znaleźć niemalże w dowolnym urządzeniu GPS. Walka producentów sprzętu GPS toczy się teraz również na płaszczyźnie ilości i różnorodności zgromadzonych Punktów (POI).

Opisywany GPS ma naprawdę pokaźną bazę takich miejsc jak: stacje benzynowe z podziałem na markę, bankomaty, apteki, szpitale, banki. Do tego dochodzą tak rzadko spotykane jak choćby baseny jachtowe, lodowiska, pola golfowe czy winiarnie. Pod tym względem Moov 200 PL może spokojnie konkurować z znacznie droższymi rozwiązaniami dostarczanymi przez innych zachodnich producentów. Punkty POI możemy wyszukiwać zarówno na trasie (np. najbliżej stacji gdy kończy nam się paliwo). Możemy również przygotować przejazd tylko do wybranego nas punktu – wybór z menu głównego.

Ekran menu główne

Kolejna dość przydatna informacja jaką oferuje Moov to baza fotoradarów stałych i tymczasowych – bazę możemy aktualizować ze strony producenta. Tu należy się kolejna pochwała dla producenta, bo lista przynajmniej stałych fotoradarów jest naprawdę bogata. Drobnym minusem okazało się dość nieprecyzyjne informowanie o położeniu samego urządzenia. Nieraz zdarzało się, że MIO informowało, że radar pojawi się za 500 metrów, a w rzeczywistości przydrożna kontrola pojawiała się nieco szybciej.

Przy okazji warto też nadmienić, że wjeżdżając w strefę zabudowaną w większości przypadków nawigacja informuje nas o konieczności ograniczenia prędkości do 50 km/h – podobnie jak w przypadku Navigona 8110. Wyraźny symbol na ekranie raczej nie przejdzie niezauważony. To kolejna zaleta oprogramowania, które przypomni nam o redukcji prędkości – plus za bezpieczeństwo i szansę na uniknięcie mandatu.