Monitory

Ergonomia i wyposażenie

przeczytasz w 2 min.

Przed postawieniem na biurku do monitora trzeba przymocować podstawkę. Jest to prosta operacja, a mocowanie odbywa się na zatrzaski. Jak zwykle w takich przypadkach podstawkę łatwiej przymocować niż później zdjąć. Całość trzyma się za to na nodze bardzo stabilnie. To dobrze, bo w dwóch ostatnich monitorach, które testowaliśmy (LG L1953TR i SyncMaster 205BW) było inaczej - tam ekran potrafił się trochę zachwiać.

Można żałować, że monitor nie pozwala na regulację wysokości, na której osadzona jest matryca - pozostaje odchylenie jej w górę, co w sumie się sprawdza ale nie daje aż takiej swobody jak regulowana wysokość nogi.

Szkoda też, że nie producent nie zawarł w monitorze złącza DVI - jest jedynie analogowe D-Sub. Tym niemniej byliśmy pod wrażeniem, gdy po podłączeniu do naszej testowej karty graficznej Gigabyte 6600 GT obraz na Belinei był zaskakująco dobry. Nie widać było charakterystycznych dla złącza analogowego odbić, zakłóceń, czy niedostatków ostrości. Brak DVI nie jest więc tutaj w praktyce żadnym problemem.

Belinea wyposażona jest w dwa ukryte na tylnej ściance głośniki. Jest to bardzo rzadko spotykane w monitorach rozwiązanie - zazwyczaj producenci umieszczają głośniki z przodu pod matrycą. Z ciekawości, jak będą grały głośniki umieszczone z tyłu, podłączyliśmy je do komputera. Słuchając MP3 nie ma na szczęście jakiś wielkich zniekształceń ale dźwięk jest "plastikowy", pozbawiony dynamiki i przytłumiony. W sytuacji awaryjnej albo w biurze można z nich skorzystać - nie są aż tak złe jak niektóre inne głośniki montowane w monitorach.

Przyciski i Menu OSD

Cóż, trzeba przyznać, że przyciski w Belinei w połączeniu z menu nie są mocną stroną tego monitora. Trudno wyczuć, jak je wciskać - działają dość niepewnie, a w dodatku ekranowe menu (a innego nie ma) działa bardzo powoli. Mieszkanka ta powoduje, że obsługa monitora i takie czynności, jak zmiana jasności podświetlenia, czy temperatury kolorów jest mocno niewygodna i trudno przeprowadzić ją szybko i bezboleśnie. Na samo wejście do menu trzeba czekać niemal sekundę, potem jest lepiej, ale i tak zbyt wolno - widać wręcz jak kolejne opcje menu się przerysowują, a wejście w dowolną opcję to dodatkowe pół sekundy. Do tego można zapomnieć o wciskaniu wybranego przycisku kilka razy "na zapas", bo monitor nie jest na tyle szybki, żeby wszystkie wciśnięcia przechwycić. W efekcie trzeba wciskać je w odpowiednim rytmie, co jest po prostu męczące. Szkoda, że od kilku lat Belinea nie jest w stanie zmienić tego menu OSD w swoich monitorach, bo jest ono naprawdę przestarzałe, wolne i brzydkie i niepotrzebnie psuje dobre wrażenia.

Gdyby nie powyższe mankamenty, regulacja monitora byłaby nawet intuicyjna - Przycisk MENU służy do wchodzenia w menu oraz akceptację poszczególnych funkcji, AUTO do wychodzenia. Do przemieszczania się pomiędzy opcjami służą strzałki. Prościej już się chyba nie da. Miło nam również, że wśród języków menu do wyboru jest polski.

Sytuację po części ratuje pierwszy przycisk od lewej, który wchodzi w mini-menu jasności i kontrastu - dzięki czemu od razu możemy zmieniać parametry tych dwóch najczęściej używanych opcji. Jednak to menu również nie działa zbyt szybko.

Sama zawartość głównego menu jest dość skromna, ale znajdziemy w nim wszystkie oczekiwane w tej klasie monitora opcje. Można przesuwać OSD po ekranie, ustawić czas jego wyświetlania, czy ustawić temperaturę kolorów (6500, 9300, sRGB albo własna - w oparciu o nasycenie każdej ze składowych kolorów).

    Menu OSD w monitorze Belinea:
  • Jasność/Kontrast > Jasność, Kontrast
  • Kontrola obrazu > Automatyczna regulacja, Pozycja w poziomie, Pozycja w pionie, Zegar, Faza, Ostrość
  • Kolor > 9300K, 6300K, Kolor niestandardowy (Czerwony, Zielony, Niebieski), sRGB
  • Kontrola OSD > Pozycja OSD w  poziomie, Pozycja OSD w pionie, Czas oczekiwania OSD (10-120 / 45)
    Inny > Język, Głośność, Informacja, Autoswitch
  • Reset > Tak, Nie