• benchmark.pl
  • Gry
  • Graliśmy w Uncharted 4: Kres złodzieja – przygoda jakiej dotąd nie było
Graliśmy w Uncharted 4: Kres złodzieja – przygoda jakiej dotąd nie było
Gry

Graliśmy w Uncharted 4: Kres złodzieja – przygoda jakiej dotąd nie było

przeczytasz w 4 min.

Najgorętsza gra maja? Oczywiście Uncharted 4. My już graliśmy! Co prawda był to jedynie niewielki fragment kampanii, ale narobił nam smaka na więcej.

Ocena benchmark.pl
  • 4,9/5
Plusy

intrygująco opowiadana historia; świetna oprawa wizualna; zapierające dech duże lokacje; absolutnie fantastyczne przywiązanie do detali (grafika i animacje); nieco większa swoboda w wyborze drogi do celu; ciekawe zagadki logiczne; znana i lubiana mechanika rozgrywki z ulepszeniami (linka z hakiem); możliwość cichej eliminacji przeciwników; niemal doskonały polski dubbing (Jarosław Boberek znów zarządził!); bardzo grywalny tryb wieloosobowy

Minusy

wybiórcza sztuczna inteligencja; sporadyczne błędy techniczne

Ktoś nie zna Uncharted? Musiałby chyba ostatnie lata spędzić gdzieś pod kołem podbiegunowym, żeby nie słyszeć ani o tej serii ani o jej głównym bohaterze – Nathanie Drake’u. Uncharted to jedna z tych marek, której posiadaczom Playstation zazdrości chyba każdy zatwardziały pecetowiec.

Nie da się bowiem zaprzeczyć, że ojcowie tego cyklu - studio Naughty Dog zrewolucjonizowało gatunek przygodowych gier akcji pokazując jak niewiele brakuje im do największych hollywoodzkich hitów, o ile tylko zadba się o właściwe tempo rozgrywki i towarzyszące temu emocje. Co więcej, z każdą kolejną odsłoną twórcy podnosili poprzeczkę wyżej i wyżej.

Uncharted 4 - skok na przeciwników

Po takim wstępie raczej trudno się dziwić, że wizja rychłej premiery najnowszej części serii - Uncharted 4: Kres Złodzieja tak mocno podgrzewa atmosferę. Wszak twórcy już jakiś czas temu obwieścili, że pożegnanie z Nathanem Drake’iem będzie spektakularne. Ja osobiście nie mogę się już doczekać.

Uncharted 4 - Nathan Drake i Sully

Witajcie na Madagaskarze

Z tym większym dreszczykiem pojechałem do Warszawy na zamknięty pokaz Uncharted 4, na którym wreszcie miałem się przekonać jak wyglądać będzie część fabularna najnowszych przygód naszego współczesnego Indiany Jonesa. I choć podczas imprezy dane mi było skosztować jedynie bardzo skromnego wycinka gry, sporo się o niej dowiedziałem. Co najważniejsze jednak, moje pożądanie Uncharted 4 wzrosło jeszcze bardziej.

Uncharted 4 - atak znienacka

Fragment, który nam udostępniono rozgrywał się na Madagaskarze, na dużym, wpół otwartym terenie. A skoro tak to i środek lokomocji w postaci terenowego Jeepa wielkim zaskoczeniem nie jest. A nie, stop…jest, bo przecież wcześniej takich fragmentów nie było. Przynajmniej nie w tak otwartej lokacji.

Dociekliwi już pewnie domyślili się, że to dokładnie ten sam wycinek gry, który kilka dni temu pojawił się na youtubowym kanale Playstation. I choć to co w nim może zobaczyć idealnie oddaje atmosferę Uncharted 4 to jednak samodzielne przechodzenie nawet tak krótkiego dema gwarantuje znacznie głębsze doznania.

Najlepszy tego dowód, że to co zostało w nim pokazane w nieco ponad kwadrans zajęło mi prawie pół godzin. Nim jednak pomyślicie sobie „jaki z niego słabiak” weźcie proszę pod uwagę dwie rzeczy. 

Po pierwsze – zostałem „wrzucony na głęboką wodę” i nie wiedząc jeszcze jak duże mam możliwości eksploracji skupiłem się na szukaniu dalszej drogi, po drugie zaś – że przez pierwsze kilka minut zachwycałem się każdym, nawet najdrobniejszym szczegółem. A jest czym, bo gra prezentuje się wprost fenomenalnie.

Uncharted 4 - ucieczka Jeepem przed przeciwnikami

Pomijając już nawet swobodę poruszania się po bezdrożach i przepiękny krajobraz z wodospadem i podrywającymi się do lotu ptakami patrzyłem jak zafascynowany na wyrywające się spod kół terenówki grudy błota, na zachowanie się jej pasażerów miotanych w tę i we w tę na każdym większym wyboju czy na przesuwający się kanister zamontowany na tylnej klapie pojazdu. Coś pięknego.

Uncharted 4 - za wodospadem

Na domiar tego wszystkiego podczas podróży nasi kompani cały czas komentują drogę i to jak jedziemy bądź też to co akurat pojawiło się na horyzoncie. Bo tak naprawdę w tym niewielkim fragmencie gry chodziło przede wszystkim o znalezienie przejazdu pośród skał i spływającego ze wzniesień błota. Te ostatnie są świetnym pretekstem by skorzystać z wyciągarki. 

Uncharted 4 - Nathan w swoim żywiole

Uncharted 4 spotyka Big Bossa

Gdy w końcu docieramy do przeciwników uraczeni zostajemy kolejną nowością – ukrywaniem się w wysokiej trawie i skradaniem. Wystarczy wejść w takie zarośla i już jesteśmy niewidoczni. Razem z tym patentem pojawił się wskaźnik zagrożenia nad głowami wrogów. Wygląda to trochę jak w najnowszym Metal Gear Solid. Biały – zaciekawienie, żółty – niepokój, czerwony – alarm na całego. 

Przyznam szczerze, że akurat do tego patentu mam nieco zastrzeżeń. Co prawda twórcy zapewniają, że Uncharted 4 nie będzie skradanką, ale jakoś mi to tutaj nie pasuje. A już szczególnie wraz z pokazywaniem konturów wrogów przez ściany w momencie podniesienia alarmu.

Uncharted 4 -ostrzeliwanie się zza osłony

Za to absolutnie złego słowa nie powiem na samo strzelanie czy walkę wręcz. Dzięki niezłemu wachlarzowi dostępnych broni i lince z hakiem każda potyczka dostarcza nieprzebranych pokładów frajdy. Owszem, na poznanie możliwości tej ostatniej trzeba nieco czasu (mi nie udało się w ogniu walki użyć jej więcej niż raz), ale już teraz widać, że korzystanie z niej będzie w stanie dostarczyć niezłych emocji.

Uncharted 4 -linka z hakiem to nowość

Jakie będzie pożegnanie z bohaterem?

Pośród tych wszystkich moich zachwytów jedna rzecz nie daje mi jednak spokoju – czemu twórcy zdecydowali się pokazać nam tak mało „filmowy” fragment rozgrywki. Czy chcieli pochwalić się bardziej otwartym światem? A może nie mieli zbytnio wyboru i nie chcąc zdradzać graczom co ich czeka zdecydowali się na bardziej neutralny wycinek? Trudno powiedzieć. 

Uncharted 4 - wybuch

Nie będę ukrywał – w takich momentach mam spore obawy co do tempa rozgrywki. I choć twórcy zapewniają, że był to dla nich jeden z priorytetów podczas procesu produkcji te 20 minut kluczenia po bezdrożach, mimo że świetnie zrealizowane, jakoś nie bardzo pasowało mi do Uncharted. 

Uncharted 4 -emocjonujących momentów tu nie zabraknie

Nawet jeśli droga jest tu tak naprawdę jedna i do tego usłana przeróżnymi znajdźkami (nieźle ukrytych, bo na kilka z nich nie udało mi się wpaść) cały czas czułem, że czegoś mi brakuje. Czego? Skoków adrenaliny.
A jednak mimo dręczących mnie wątpliwości jestem dziwnie spokojny o jakość finalnej wersji Uncharted 4. No bo czy Naughty Dog do tej pory nas zawiodło? Nie. Czy pozwoliłoby sobie na niżej ustawioną poprzeczkę? Z pewnością nie. No to czego tu się bać? Nic tylko czekać. Niestety, to zawsze jest najtrudniejsze. Szczególnie, gdy na horyzoncie pojawia się hit takiego kalibru.

Uncharted 4 - tort z okazji przedpremierowej imprezy Uncharted 4
Jak już witać Uncharted 4 to z pompą:)

Ocena wstępna:

  • dopieszczona w każdym calu grafika i animacja
  • rewelacyjnie wyglądające lokacje
  • ciekawa historia z pirackim skarbem w tle
  • doskonałe, niezwykle emocjonujące wymiany ognia
  • bardziej otwarte tereny...
     
  • ...które mogą spowodować spadek tempa rozgrywki
  • patent ze wskaźnikiem zagrożenia u przeciwników mało przekonujący
     
  • Grafika:
    bardzo dobry
  • Dźwięk:
     dobry plus
  • Grywalność:
    dobry plus

90%

Komentarze

22
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Roller Mobster
    5
    Naughty Dog i wszystko jasne. Murowana gra roku.
    • avatar
      Radical
      4
      Dla takich gier warto żyć. Naughty Dog to pewnik mega jakości. Warto tylko dla ich gier kupić konsolę. Jak zapowiedzieli Last of Us to byłem zawiedziony że to nie kolejny uncharted a jak potem zagrałem w last of us i zapowiedzieli uncharted4 to byłem zawiedziony że to nie last of us 2 ;)
      • avatar
        3
        Jeep ma prawie 1 milion na liczniku. Ciekawe czy kręcony ;)
        • avatar
          Konto usunięte
          2
          Bardzo bym chcial zagrac, bo przeszedlem poprzednie czesci i bardzo mi sie gra podoba...ale nie wydam hajsu na ps4 :)
          • avatar
            Konto usunięte
            1
            Jak ps4 stanieje to 600 zł to się kupi
            • avatar
              prime27pl
              0
              Cud , miód i orzeszki.
              • avatar
                Konto usunięte
                -1
                Już nie długo PS 4,5 potem 4,75 a do 60 fps będzie potrzeba 4,99 i promocja jak w biedronce żenada. Pozdro dla konsolowych bananowców