Samochody elektryczne

Auta elektryczne zaczną warczeć

przeczytasz w 1 min.

Zgodnie z nowymi przepisami w USA i UE samochody elektryczne i hybrydowe będą musiały generować sztuczny hałas dla bezpieczeństwa pieszych.

Przeciwnicy aut elektrycznych często zarzucają im, że nie mają charakteru – nawet jeśli dobrze się prowadzą i są piekielnie szybkie, nie wydają przy tym tak miłego dla ucha warkotu. Dzięki nowym przepisom przyjętym przez amerykański Urząd ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego może się to zmienić. Choć oczywiście nowe prawo nie powstaje z myślą o „krytykach niedoboru charakteru”.

Rzecz bowiem w tym, że zupełnie ciche auto stanowi zagrożenie dla pieszych. Przede wszystkim niewidomych, ale też tych zapatrzonych w smartfony (których percepcja pod tym względem nie różni się zresztą za bardzo od tej niewidomych). Dziś nawet jeśli nie zauważy się nadjeżdżającego samochodu, można go usłyszeć. W przypadku aut elektrycznych jest inaczej.

Jest, ale nie będzie. Zgodnie z prawem, które wkrótce zacznie obowiązywać w Stanach Zjednoczonych, ale też tym europejskim, samochód elektryczny (i hybrydowy) będzie musiał emitować „sztuczny hałas”. Teoretycznie tylko przy prędkościach do 30 km/h (później szum generują też opony poruszające się po jezdni oraz opór powietrza), ale można się domyślać, że część producentów postawi na „ryk” także przy wyższych prędkościach.

Źródło: CNET. Foto: Lotus Safe & Sound

Komentarze

18
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    raffal81
    8
    Ci zapatrzeni w telefony to mi w ogóle nie przeszkadzają, niech dorzucą do prawa zakaz używania telefonu podczas przechodzenia przez jezdnie, z mandatów będzie spokojnie na 500+ ;]

    A odnośnie tego dźwięku który ma się wydobywać z auta, to takiego SEBE za 20 lat w elektryku i tak będzie słychać z 1km, będzie słychać UM CYCY, UM CYCY :D
    • avatar
      mgkiler
      5
      Głupota.

      To kierowca jak i pieszy mają uważać.

      Co mnie obchodzi, że ktoś patrzy w telefon i nie obejrzy się przechodząc przez ulicę - jego sprawa. Jego wina jak dojdzie do wypadku.

      Dlaczego ja mam specjalnie dla takich osób montować specjalne głośniki robiące hałas.

      Jeden z uroków elektrycznych aut to właśnie to, że są fajnie ciche.
      • avatar
        topiq
        5
        Jak już się dorobię elektryka, to go zmoduję i wgram dźwięk Ursusa C-330 albo Syrenki 105. Zombie ze smartfonem i słuchawkami na uszach to nawet dźwięku Ferrari F1 nie usłyszy, choćby go na masce przejechało niestety... Ale to Hameryka panie, na kubku gorącej kawy im trzeba napisać, że gorące, bo Cię mogą do sądu podać, że się kawą poparzył bez stosownej instrukcji. Ta choroba niestety zbliża się i do nas...
        • avatar
          Konto usunięte
          3
          A później przyjdą moderzy i hakerzy, i ostatecznie stojąc na przejściu dla pieszych na czerwonym będziesz słyszał kakafoniczne "UWAGA JADĘ!" zepętlone w nieskończoność...

          A tak serio to jestem za... w Anglii gdzie nie ma obowiazku jazdy z włączonymi światłami raz zdarzyło mi się natknąć na pewną sytuację, gdzie samochód wyjeżdzający z bramy nie miał włączonych świateł i był hybrydą albo elektrykiem, w każdym razie przy takiej niskiej prędkości nie było go słychać. A przy powolnym ruchu w szarawe popołudnie percepcja poruszającego się obiektu kątem oka spowodowała, że wyszedłem gościowi przed maskę. W ogóle nie zwróciłem uwagi, że coś jedzie. W każdym razie nie była to jakaś niebezpieczna sytuacja, bo nie było żadnego gwałtownego chamowania, kierowca na pewno widział, że nie zwróciłem na niego uwagi i idę ze stałą prędkością i nie zamierzam się zatrzymywać. Bardziej to ja byłem zdziwiony, kiedy się zorientowałem w całej sytuacji.
          • avatar
            tls01
            3
            W samochodach zewnętrzne głośniki i duży napis "uwaga, jadę", a na plecach pieszych "uwaga, jestem idiotą".
            Albo może szlabany na przejściach dla pieszych?
            • avatar
              Balrogos
              2
              Bezsensu, po 2 generowany hasal jest z toczenia sie pojazdu po drodze, fakt faktem w miescie ciszej bo predkosci mniejsze ale ze czegos nie slychac chyba nie zwalnia to z obowiazku spojrzenia w lewo i prawo?

              Po 2 jak ktos sie wladuje pod kola to sie nazywa selekcja naturalna bo uwazal ze lapanie pokemonow czy czegos tam jest wazniejsze niz swoje bezpieczensto przy przechodzeniu...
              • avatar
                kokosnh
                1
                Że niby nowe auta spalinowe przy niskich obrotach to słychać ?
                Też słychać tylko dźwięk toczenia się opon, a nie silnika.
                • avatar
                  shamoth
                  1
                  Hehe, zaczną się sound mody... Prius brzmiący jak McLaren F1 :D
                  • avatar
                    solasoft
                    0
                    Oczywiscie ze hybrydy nie slychac przy niskich predkosciach jazdy poniewaz jedzie na silniku elektrycznym ktory jest praktycznie nie slyszalny. Mysle ze to bardzo dobry pomysl zamontowac jakis dzwiek do kazdej hybrydy. Nie raz sie spotkalem ze idac ulica jechal za mna samochod hybrydowy ktorego nie slychac i faktycznie jezeli ktos jest zamyslony lub na telefonie lapiac pokemony o wypadek nie trudno jezeli kierowca nie zauwazy.