Laptopy

Laptop dla ucznia prezentem od hojnych wujków z MEiN. Tylko po co?

przeczytasz w 3 min.

Laptopy MEiN trafiły już do uczniów. Wiele osób pyta, po co ta cała akcja. W sumie odpowiedź jest oczywista, ale o tym rząd nie powie wprost. A poza tym? Agencja Dfusion zgłębia temat użyteczności programu Laptop dla ucznia.

W kwietniu 2023 r. minister Przemysław Czarnek, odpowiadając na pytania dotyczące programu Laptop dla ucznia, stwierdził, że jest za tym, aby komputery wykorzystywane były przez uczniów w domu. Jednocześnie zaznaczył, że w Ministerstwie Edukacji i Nauki nie planuje standaryzować sposobu wykorzystania tych urządzeń w procesie edukacji. Zdaniem ministra to nauczyciele powinni decydować, w jaki sposób uczniowie będą korzystać z laptopów. Czy na laptopie dla ucznia można grać?

Jak czytamy w raporcie Dfusion, stopień przygotowania nauczycieli do tego zadania pozostaje niejasny. Różne programy pomagają im zapewne zwiększać kompetencje cyfrowe, ale kluczowe pytanie dotyczy tego, czy te umiejętności obejmują sposób przekazywania wiedzy i metodykę pracy z narzędziami cyfrowymi, czy jedynie obsługę programów i sprzętu.

Wnioski z badania "Co zmieniło się w edukacji zdalnej podczas trwania pandemii?" z marca 2021 r. brzmią następująco: niestety nauczyciele nadal – nawet po już drugim semestrze edukacji zdalnej, najczęściej stosują metody podające z wykorzystaniem technologii cyfrowych. Wynik oscyluje na tym samym poziomie (36,9 proc.). […] Na tym samym poziomie nauczyciele wykorzystują nadal metodę projektów z wykorzystaniem technologii cyfrowych (15 proc.) oraz grywalizację z wykorzystaniem narzędzi cyfrowych (6,9 proc.).

Czyli rozdawnictwo laptopów może jedynie przyspieszyć proces wypierania tradycyjnych podręczników i zeszytów, a nie stać się kluczem do cyfrowej edukacji polskich żaków.

Program Laptop dla ucznia – więcej problemów niż korzyści

Rządowy program wiąże się z wieloma wyzwaniami. Jednym z nich jest – pisze Dfusion – zakres kontroli nauczyciela nad tym, co uczniowie robią na laptopach podczas lekcji. Chodzi też o takie prozaiczne rzeczy jak niewystarczająca liczba gniazdek elektrycznych w klasach.

Wyzwaniem może być również dostęp do internetu. Według badania Fundacji EdTech Poland w 52 proc. placówek internet pozostaje tylko w klasach, gdzie odbywają się zajęcia z informatyki – lub w pokojach nauczycielskich i pomieszczeniach administracyjnych. 

Dodatkowo noszenie laptopa przez dziesięciolatka nie tylko obciąża już wypełniony plecak, ale może również prowadzić do uszkodzeń sprzętu. Dlatego pozostawienie komputera w domu wydaje się być rozsądnym rozwiązaniem. Pytanie jednak, jak zaplanować wykorzystanie laptopa, gdy uczniowie na lekcjach korzystają z zeszytów i podręczników?

Według agencji Dfusion rozwiązanie, które miało otworzyć przed polskimi szkołami drzwi do ery cyfrowej, okazuje się otwierać puszkę Pandory. Pokazuje to, że sednem wyzwań, z jakimi mierzy się sektor edukacji w Polsce, jest nie brak narzędzi, ale model edukacji, który nie jest dostosowany do rozwiązań epoki cyfrowej. Aby skutecznie wdrażać technologie cyfrowe do szkół, model ten musi zostać zmodernizowany, co pokazuje przykład i doświadczenie organizacji wspierających edukację domową.

Natalia Nowacka, dyrektor Centrum Nauczania Domowego, mówi: – nasz model edukacyjny opiera się na Internetowej Platformie Edukacyjnej (IPE), która zawiera wszelkie treści potrzebne do nauki na poziomie szkoły podstawowej i liceum. To nasze autorskie rozwiązanie. Za pomocą platformy udostępniamy uczniom interaktywne materiały edukacyjne, dostosowane do ich potrzeb. Ponadto dzięki temu narzędziu mają oni dostęp do webinarów i konsultacji z nauczycielami czy testów sprawdzających poziom opanowania programu nauczania. 

– Tryb i tempo jego przyswajania zależy zaś od decyzji uczniów i opiekunów. W ten sposób jedni uczniowie pracują w trybie "szkolnym", dzień po dniu przyswajając wiedzę z kilku przedmiotów, inni zaś realizują w jednym cyklu dany przedmiot, stawiają się w szkole, do której są przypisani, by go zaliczyć, a następnie rozpoczynają następny kurs. W efekcie nie jest rzadkością, że uczniowie realizują podstawę programową dwóch klas w ciągu jednego roku szkolnego. A wszystko to bez konieczności codziennego uczęszczania na zajęcia, bo wystarczy im dostęp do komputera oraz internetu  dodaje Natalia Nowacka.

Interaktywna edukacja? Nie w obecnym systemie

Edukacja domowa wspierana technologią realizuje ideę asynchronicznego uczenia się, która pozwala uczniowi na swobodne dysponowanie czasem. Na tę formę zdobywania wiedzy stawia rozwijająca się branża EdTech. Promują ją także instytucje unijne, które widzą w niej szansę dla rozwoju idei uczenia się przez całe życie, potrzebnego w czasach dynamicznych zmian.

Laptop w rękach ucznia staje się więc przepustką do nowoczesnej, interaktywnej edukacji, która pozwoli zdobywać kompetencje przyszłości. Jednak wykorzystanie tej szansy możliwe jest dziś nie w szkolnych murach, a poza nimi.

źródło: Dfusion/materiały prasowe

Komentarze

9
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    baertus11
    7
    "sednem wyzwań, z jakimi mierzy się sektor edukacji w Polsce, jest nie brak narzędzi, ale model edukacji, który nie jest dostosowany do rozwiązań epoki cyfrowej" - a kto ma ten model wprowadzić? Nauczyciel - Informatyk siedzący za 4k w szkole? Szkoła żebrząca o dotacje na remont dachu czy budowę sali gimnastycznej? Można było dać laptopy, można było wprowadzić je razem z systemem zarządzającym, systemem kontaktu nauczyciel - uczeń - rodzic ale łatwiej i taniej było zakupić kontenery sprzętu i zostawić wszystko na "jakoś będzie". W obecnej sytuacji "Laptop w rękach ucznia staje się więc przepustką do nowoczesnej, interaktywnej edukacji" - edukacji w przeglądaniu bez zabezpieczeń różnych stron, także niedozwolonych dla dzieci, edukacji w instalacji co popadnie i niestety już po paru dniach - w kombinowaniu, czy można taki laptop sprzedać....
    • avatar
      mariusz_k
      3
      Prezent od Czarnka, za który płacimy my. Niech służy i oby mieli internet, by docierał do uczniów różny przekaz, nie tylko rządowy z TVP
      • avatar
        Silver
        3
        I po co taki populistyczny tytuł?! Jak chcą być hojni to niech ze swoich pieniędzy sponsorują a nie z NASZYCH...
        • avatar
          piomiq
          3
          Prostacki i tępy program rządzących, zwykła kiełbasa wyborcza. Nic nie wnosi do edukacji, tak jak i pan minister. Rzucimy wam maluczki trochę srebrników, macie, bierzcie "władza daje". Z podtekstem, nie zapomnijcie na nas "dobroczyńców" zagłosować.
          • avatar
            wid3l3c
            2
            Ile sztuk poszło już na handel? Patologia szybko poradzi sobie i znajdzie zastosowanie dla laptopów, a już na pewno dzieci z tego pożytku mieć nie będą.

            Dziecko powinno raz na tydzień laptopa okazać w szkole by to miało ręce i nogi.
            • avatar
              zack24
              2
              Widać jak zależy rządzącym na pozyskaniu przychylności najmniej zamożnych, albo w sumie wszystkich. Nie wystarczy już prawda i konkretny program a potem sukcesywne rozliczanie działań. Trzeba dać laptopa żeby zamknąć mordę wyborcom.
              Nie marudź, przecież dostałeś! A to, że wcześniej zabrali to ch...
              • avatar
                Marek1981
                0
                Cała ya hipokryzja srodowiska nauczycielskiego jak na dłoni, lewaki też się tutaj bulgoczą. Nauczyciele psiocza ze jak maja podniesc standard jak nie mają sprzętu, dostaną to źle bo nie wiedzą jak to wykorzystać. Są nauczyciele którzy dają dodatkowe zadania domowe w postaci cyfrowej, nawet głupie obejrzenie programu naukowego na youtube. Ale debile i tak beda ujadać
                • avatar
                  piomiq
                  -1
                  "prezentem od hojnych wujków z MEiN"
                  Droga nie doinformowana autorko, to nie ci "wójkowie" sprezentowali ten sprzęt, ale nasze społeczeństwo.
                  No ale trzeba we wszystkich artykułach tutaj powtarzać, ze to "rząd kupił". Tak, kupił, ale nie za swoje pieniądze!
                  • avatar
                    FanMaszynElektrycznych
                    -3
                    Maszyny elektryczne lekcja pierwsza!
                    W maszynie elektrycznej zachodzi zjawisko przetwarzania energii.
                    Wyróżniany prądnice, silniki i transformatory.
                    W pradnicach powstaje energia elektryczna która odbywa się poprzez przetworzenie energii mechanicznej w elektryczną.
                    W silniku następuje przetworzenie energii elektrycznej w mechaniczną.
                    Transformator jest tylko przetwornikiem energii ponieważ zachodzi w nim przetwarzanie wartości napięcia oraz prądu.
                    Maszyna elektryczna wykorzystuje zjawisko INDUKCJI ELEKTROMAGNETYCZNEJ. Zjawisko to polega na INDUKOWANIU SIĘ SIŁY ELEKTROMOTORYCZNEJ w uzwojeniu przez które przechodzi zmieniająca się w czasie ilość lini strumienia magnetycznego.
                    Siła elektromotoryczna powstaje w uzwojeniu gdy ulega zmianie jego skojarzenie ze strumieniem magnetycznym.
                    Siła elektromotoryczna może indukować się w uzwojeniu jeśli:
                    - przez nieruchome uzwojenie przechodzi zmienny w czasie strumień magnetyczny.
                    - uzwojenie przemieszcza się w polu magnetycznym.
                    - pole magnetyczne przemieszcza się w stosunku do uzwojenia.
                    Wyróżniamy maszyny prądu przemiennego i prądu stałego. Silniki i prądnice mogą maszynami prądu przemiennego lub stałego.
                    Transformatory mogą pracować tylko przy prądzie przemiennym. Jest to spowodowane tym ze siłę elektromotoryczną w uzwojeniach transformatora indukuje wyłącznie zmienny w czasie strumień magnetyczny.

                    Koniec lekcji pierwszej. Wyczekujące kolejnych fascynujących lekcji o zasadzie działań maszyn elektrycznych które bede tu publikował!