Ciekawostki

Spędzili 48 godzin w VR i…

przeczytasz w 1 min.

Dwójka śmiałków postanowiła sprawdzić, jakie są efekty spędzenia 48 godzin (w niemal nieprzerwanym ciągu) w rzeczywistości wirtualnej.

Równe dwie doby spędziła dwójka śmiałków w wirtualnej rzeczywistości. Zrobiła to pomimo zaleceń producentów, by rozsądnie używać gogli VR, ale nie z braku rozsądku, lecz w imię nauki.

Na każdym zestawie VR znajdują się ostrzeżenia na temat zdrowia i bezpieczeństwa, a jednym z najważniejszych zaleceń jest „pamiętaj o częstych przerwach”. Dean Johnson i Sarah Jones postanowili zadać pytanie: „a to niby dlaczego?” i pozostawali w wirtualnej rzeczywistości przez 48 godzin. W goglach jedli, spali, pracowali, no i bawili się, rzecz jasna. Zdejmowali je tylko góra na 5 minut co jakiś czas.

Efekt był taki, że… nic się nie stało. Nie oznacza to, że obawy przed nadmiernym wykorzystaniem gogli VR są bezpodstawne. Johnson przyznał, że po pewnym czasie postrzeganie światów zaczyna się mieszać. Nie do tego stopnia, by nie rozróżniać, gdzie się jest, lecz wystarczająco mocno, by wykonywać na przykład nieuzasadnione ruchy. Innym efektem był wyraźny spadek tętna w sytuacji podwyższonego stresu – ze 103 do 74 uderzeń na minutę.

Najciekawsze było jednak spanie. Dlaczego? – „Kiedy obudzisz się w VR, po prostu wierzysz we wszystko” – powiedział Johnson, tłumacząc, że pobudka w świecie z dinozaurami i statkami kosmicznymi jest jedyna w swoim rodzaju – nie ma czasu na pytania o rzeczywistość. 

VR48 statystyki

Fizycznie i psychicznie nic się nikomu nie stało – Johnson zwraca jednak uwagę na to, by nie uznawać tego za dowód, na brak szkodliwości gogli używanych w nadmiarze. Zapewnia też, że nie jest to reklama tych urządzeń. Podobno rozmawiał on z producentami, aby dotrzeć do szerszej publiczności, ale ci odmawiali. – „Głównie dlatego, że bali się, że zginę”, powiedział.

Źródło: Engadget. Foto: ActivRightBrain

Komentarze

21
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    bezymienny
    7
    Jak dawno się to odbyło ? Ciekawe czy ich psychika długofalowo wróciła do naszej rzeczywistości ? Żołnierze po powrocie z wojny całymi latami lecza się z koszmarów. Pamiętam jak po kilku godzinach grania wychodząc z pokoju chciałem nacisnąć "spacje" żeby się drzwi otworzyły ;)
    • avatar
      angelboy
      6
      jakie oszustwo ... "ściągali co jakiś czas na 5 min" - czyli test jest zakłamany bo miał trwać 48h bez możliwości spojrzenia na rzeczywistość a tymczasem legalnie sobie patrzyli zaburzając wynik testu, chciałbym zobaczyć ich czucie głębokie i postrzeganie rzeczywistości oraz kondycję oczu po takiej zabawie ;)
      • avatar
        Radical
        6
        Ja od 10 lat od poniedziałku do piątku od 8 do 16 siedze w VR grając w jakąś piekielną gre gdzie jestem trybikiem w korpo i narazie żyje.
        • avatar
          wielkiwac
          3
          Wirtualne bzykanko i wirtualne wpadki. A co jak sie pomyla?
          • avatar
            Chong-li
            1
            Powiem tak syn mojej znajomej po kilkugodzinnych seansach z rzeczywistością wirtualną przez cały tydzień nagle zaczął odczuwać bez powodu lęki i dziwny niepokój wewnątrz po wizycie u lekarza zdiagnozowano zaburzenia lękowe(nerwica).

            Każda psychika jest inna i na pewno nadużywanie i oszukiwanie mózgu nie wpływa na nią dobrze.

            Ja osobiście nie bawię się w rzeczywistość wirtualną wolę zachować zdrowy mózg i mieć nie zszarganą psychikę.
            • avatar
              Konto usunięte
              1
              Spadek tętna w czasie podwyższonego stresu? Spadek?! oO
              • avatar
                HomeAudio
                0
                He he... to ja pobiję rekord i będę siedział w VR przez tydzień... tylko kto będzie za mnie pracował? Ech... może innym razem. Szczerze powiedziawszy nie widzę (NAJMNIEJSZYCH) powodów aby uznawać długie przebywanie w VR za szkodliwe.
                • avatar
                  BluePandoraBox
                  -2
                  głupota w imieniu nauki, a może odwrotnie, nauka uzasadniająca głupotę ;)