Zasilacze

be quiet! Pure Power L8 CM - cisza, jakość i przystępna cena!

przeczytasz w 9 min.
miniRecenzja
wyróżniona!


Marka „be quiet!” konsekwentnie rozszerza swoją ofertę. Nowe produkty m.in. chłodzenia CPU wyposażane są w wentylatory SilentWings, które zyskały wielu zwolenników za sprawą m.in. kultury pracy.

Niemiecki be quiet! kojarzy się jednak głównie z zasilaczami. Praktycznie co roku w ofercie tej marki pojawiają się nowe rewizje trzech podstawowych serii: Pure Power, Straight Power oraz Dark Power Pro.

- Pure Power L8 CM

- O zasilaczu słów kilka

- Platforma testowa

- Testy

- Podsumowanie

Najniższa seria Pure Power w ostatnim czasie została rozbudowana. Do rewizji L7 dodano dwa modele o mocy 630 oraz 730 W. Dodatkowo do sprzedaży została wprowadzona nowa rewizja L8 CM. Dostępne w niej jednostki posiadają w przeciwieństwie do L7 m.in. modularne okablowanie oraz certyfikat 80Plus Bronze. Dodatkowo jednostki wyposażone są w lepsze wentylatory- be quiet! SilentWings.

Zgodnie z założeniami zasilacze z serii L8 CM mają zapewnić cichą i niezawodną pracę oraz najlepszą jakość w przystępnej cenie. Czy tak jest w rzeczywistości? Postanowiłem to sprawdzić i podzielić się z użytkownikami portalu benchmark.pl swoimi spostrzeżeniami/odczuciami.

Serdecznie zapraszam do zapoznania się z jednym z nowszych produktów be quiet!, czyli z zasilaczem Pure Power L8 CM 630W.

be quiet! Pure Power L8 CM 630W

Produkt sprzedawany jest, jak to w zwyczaju be quiet! - w stylowym, czarnym kartonowym pudełku. Jest ono jednak mniejsze od tych z wyższych serii. Pomimo mniejszych rozmiarów sprzęt jest w środku dobrze zabezpieczony.
Pudełko jest opisane w kilku językach, w tym i polskim. Znajdują się na nim najważniejsze cechy produktu wraz z rozplanowaniem przewodów oraz grafiką przedstawiającą wymiary jednostki.

Oprócz samego zasilacza wewnątrz kartonu znajdziemy:

  • kabel zasilający
  • 4 opaski zaciskowe
  • 4 śrubki montażowe
  • instrukcję obsługi
  • 5 wiązek modularnego okablowania

Seria Pure Power L8 CM skierowana jest do użytkowników poszukujących kompromisu pomiędzy wysoką jakością, a przystępną ceną. W nowej rewizji znajdują się cztery jednostki o efektywnych mocach ciągłych wynoszących:

  • 730 W
  • 630 W
  • 530 W
  • 430 W

Nowe modele posiadają wyższą sprawność w porównaniu ze swoją poprzednią rewizją L7- L8 CM mogą poszczycić się certyfikatem 80PLUS Bronze.


Po lewej L8 CM, po prawej L7

Zestawienie oferty Pure Power L8 CM:

Poniżej spis wraz z krótkim wyjaśnieniem zabezpieczeń, które posiada zasilacz.

Zabezpieczenia:

  • OCP (Zabezpieczenie nadmiarowo-prądowe)- Zasilacz wyłącza się automatycznie, jeżeli obciążenie pojedynczych linii przekracza podany limit.
    //Zabezpieczenie wymagane przez normę ATX12V.
  • UVP (Zabezpieczenie niedomiarowo-napięciowe)- To zabezpieczenie uaktywnia się, gdy tylko napięcie na liniach spadnie poniżej pewnej granicy. Zasilacz zostanie w tym przypadku automatycznie wyłączony.
  • OVP (Zabezpieczenie nadmiarowo-napięciowe)- Zabezpieczenie nadmiarowo-napięciowe uaktywnia się przy zbyt wysokim napięciu liniowym i powoduje wyłączenie zasilacza.
    //Zabezpieczenie wymagane przez normę ATX12V.
  • SCP (Zabezpieczenie zwarciowe)- Zabezpieczenie zwarciowe w części wtórnej zasilacza zapobiega uszkodzeniu zasilacza oraz podłączonych do niego komponentów.
  • OTP (Zabezpieczenie temperaturowe)- Zasilacz wyłącza się automatycznie w przypadku pracy w zbyt wysokiej temperaturze.
    //Zabezpieczenie wymagane przez normę ATX12V.
  • OPP (Zabezpieczenie przeciążeniowe)- To zabezpieczenie uaktywnia się, gdy tylko całkowita moc pobierana od zasilacza jest wyższa, niż podane w specyfikacji obciążenie maksymalne. Taki przypadek może mieć miejsce, gdy zasilacz nie dysponuje mocą wystarczającą dla systemu (jest niedowymiarowany).

Specyfikacja zasilacza:


L8 CM i E8 CM

Obudowy zasilaczy z tej serii są takich samych rozmiarów jak z wyższej serii Straight Power (m.in. E8), czyli o dwa cm dłuższe od modeli z starszej rewizji L7.


U góry poprzednia rewizja Pure Power L7.

Specyfikacja techniczna L8 CM 630W:

  • Moc znamionowa: 630 W
  • System korekcji poziomu mocy: aktywny PFC
  • Wymiary: 160 (dł.) x 150 (szer.) x 86 (wys.) mm
  • Waga wraz z okablowaniem: 1,92 kg
  • Zgodność ze standardami: ATX 12V v2.31, EPS 12V V2.92
  • Zgodność z standardem 80Plus: 80PLUS Bronze- efektywność do 88%
  • Maksymalne obciążenia linii:

             3,3 V + 5 V: 150 W
             12 V: 564 W
             -12 V: 3,6 W
             +5 VSB: 15 W
             Wszystkich razem: 630 W

Zgodność ze standardami potwierdza, że zasilacz oferuje wysoką sprawność oraz oferuje m.in. użyteczne zabezpieczenia, jak i wtyczkę 8-Pin służącą do zasilania płyty głównej, a dokładniej procesora.

Zastosowany wentylator:

  • Producent: be quiet!
  • Typ łożyska: Sleeve
  • Wymiary (mm): 120x120x25
  • Max. obroty: 1445 obr/min
  • Poziom hałasu:
    przy 20% obciążenia 16,4 dBA
    przy 50% 17,3 dBA
    przy 100% 25,1 dBA
  • Aktywna kontrola prędkości: Tak

Długość oraz rozplanowanie kabli:

Zastosowanie zamiast jednej wtyczki 12V P8, dwóch osobnych (ale na jednej wiązce) wtyczek 4-Pin to bardzo dobre posunięcie, które pozytywnie wpłynie na porządek wewnątrz obudowy. Zasilacze z serii E8 nie mają dzielonej wtyczki P8 i posiadają dodatkową, a na dodatek stałą wiązkę z wtyczką 12V P4, która w większości przypadków i tak jest niewykorzystywana.

Ilość wtyczek może „nie powala”, ale jest wystarczająca. Zasilacz posiada 5 wiązek modularnego okablowania. NIestety jest ono krótsze od tego z wyższych serii- w porównaniu z E8 odległość od zasilacza do pierwszej wtyczki została zmniejszona o 10 cm.

W standardowych obudowach nie powinno być problemu z ich długością. Problem może pojawić się wtedy, gdy będziemy chcieli rozplanować kable wewnątrz obudowy- nie możemy jednak zapominać, że jest to „tylko” modularna odmiana najniższej serii z logo be quiet!.

5 wtyczek SATA oraz MOLEX powinny wystarczyć w zupełności dla większości konfiguracji. Dodatkowo dzięki odpowiedniej ilości złącz bez problemu zasilimy komputery z dwoma kartami graficznymi- zasilacz otrzymał nawet odpowiedni certyfikat od AMD.

Jeśli ktoś poszukuje jednostki z większą ilością wtyczek oraz dłuższym okablowaniem powinien zainteresować się dwoma bogatszymi seriami: Straight Power oraz Dark Power Pro.

O zasilaczu słów kilka


Kolejno od lewej: E8 CM, L7 i L8 CM

Wizualnie zasilacz prezentuje się całkiem dobrze, jak na „budżetową” odmianę wręcz rewelacyjnie. W porównaniu z L7 zasilacz posiada m.in. lepszy lakier- nie jest chropowaty. Wyglądem L8 CM przypomina jednostki z wyższej serii- E8 CM.


Pośrodku główny bohater tej publikacji

Po lewej stronie znajduje się wytłoczone od wewnątrz logo be quiet! oraz naklejka gwarancyjna. Jej usunięcie jest równoznaczne z utratą gwarancji- jest to standardowa procedura zabezpieczająca producenta przed „kombinującymi” użytkownikami. W przypadku zasilaczy be quiet! nie widzę jednak sensu „wdzierania” się do wnętrza- zastosowane wentylatory, w szczególności te autorskie (SilentWings) należą do najlepszych, więc tzw. FanSwap nie będzie potrzebny.

Po przeciwnej stronie umieszczono tabliczkę znamionową. Umieszczono na niej m.in. dane wyjściowe oraz wejściowe zasilacza wraz z stosunkowo dużą grafiką certyfikatu 80PLUS Brozne.

Z przodu znajduje się ujście ciepłego powietrza poprzez siatkę w kształcie plastra miodu, miejsce na podłączenie kabla zasilającego oraz wyłącznik zasilania jednostki.

Ujście ciepłego powietrza zostało ograniczone w porównaniu z E8 CM- nad oraz pod wejściem (i wyłącznikiem) nie ma siatkowanej obudowy.


Na dole L8 CM

Z tyłu znajdziemy wyjście dwóch stałych wiązek oraz miejsca na modularne okablowanie.
Gniazda są podpisane, a same wtyczki w zależności od przeznaczenia różnią się. System jest prawie, że identyczny do tego z E8 CM- nawet kolory wtyczek PCIe są takie same. Brakuje tylko miejsca na podpięcie dwóch wiązek- do napędów oraz z wtyczką P8. W przypadku L8 CM wtyczka P8 jest dzielona na dwie (P4 i 4-Pin), dzięki czemu zamiast dwóch wiązek z wtyczką P8 i P4 zasilacz posiada jedną.
Różna kolorystyka, jak i kształty wtyczek mają na celu zapobiegnięcie omyłkowemu podłączanie okablowania, a właściwie jego próbie. Wpływa to również pozytywnie na wygląd nowego Pure Power-a.

Nie zabrakło jednak pewnych oszczędności- oploty na wiązkach w L8 CM są zdecydowanie „luźniejsze” i widać przez nie kable. W tym wypadku ma to zastosowanie typowo ochronne- w wyższych seriach, grubszy oplot zapewnia również walory estetyczne.


Po lewej oploty L8 CM, obok E8 CM

U góry oprócz naklejki z numerem seryjnym nic ciekawego nie znajdziemy.

U spodu postawiono na inne rozwiązanie niż w E8 CM, zamiast podłużnych prętów służących za grill wentylatora, w L8 CM znajduje się bardziej standardowy grill. Zastosowanie pomarańczowego akcentu pod nim nadało tej konstrukcji atrakcyjnego wyglądu- podbny zabieg jak w E8, tylko bardziej widoczny.

Oczywistym jest, że dla większości użytkowników będzie to nieistotny fakt. W szczególności po tym jak zamontują jednostkę wewnątrz obudowy.
Bez wątpienia znajdą się i tacy użytkownicy, którzy wykorzystają również atuty wizualne nowego produktu be quiet!. Mowa tutaj o użytkownikach posiadających np. obudowy z „oknem”. Pure Power będzie wtedy prezentował się bardzo dobrze.

 

Standardowo, jak to w zwyczaju be quiet!-a, nie mogło zabraknąć mnogości zabezpieczeń, wykraczających nawet poza wymogi normy ATX12V. Gwarantuje to stabilną (tyle ile zależy od zasilacza oczywiście), ale i bezpieczną pracę naszego „PC-ta”. Prawdopodobieństwo tego, że coś ulegnie uszkodzeniu z powodu problemów z zasilaniem jest bardzo małe.

Dzięki systemowi Hold-up time w razie chwilowego zaniku napięcia w sieci elektrycznej zasilacz jest w stanie „utrzymać” naszego PC-ta przez ok. 15 ms przy pełnym obciążeniu(100%). Jest to bardzo użyteczna opcja, którą sobie chwalą użytkownicy, którzy mają problemy z zanikami napięcia- oczywiście takimi naprawdę krótkimi.

Platforma testowa

Platforma testowa:

ProcesorIntel Core 2 Quad Q6600 @ 3,4 GHz
Płyta głównaDFI DK P35-T2RS
Pamięć RAMPDP Patriot 4 GB DDR2 800 MHz
Dysk SSDCorsair Force Series F40 40 GB
Dysk HDDSamsung F3 HD103SJ 1 TB
Dysk HDDSeagate Barracuda Green 2TB ST2000DL003
Karta graficznaEVGA GeForce GTX 460 SuperClocked 768 MB
Karta muzycznaAsus ThunderBolt
ObudowaRevoltec Seventy 2
System operacyjnyWindows 7 Professional 64-bit
Sterowniki GPUnVIDIA ForceWare 270.61

Bohaterowie testów:


Po lewej P9, po prawej E8


Po prawej główny bohater testów L8 CM 630W, a obok E8 CM

Zasilacz nr 1be quiet! Pure Power L8 CM 630W
Zasilacz nr 2be quiet! Straight Power E8 CM 680W
Zasilacz nr 3be quiet! Dark Power Pro P9 650W
Testy

Czas na skonfrontowanie suchych danych z rzeczywistością, czyli testami. Na początek testy napięć.

Pomiaru napięć dokonałem kilkakrotnie w celu otrzymania jak najdokładniejszych wyników - trzy serie pomiarowe z 15-sto minutowymi przerwami pomiędzy nimi.

Seria pomiarowa polegała na odczytaniu po kolei z wszystkich wybranych punktów napięć, najpierw w „spoczynku”, a następnie „pod obciążeniem”. Następnie po 15-stu minutach była rozpoczynana kolejna seria.

Uzyskane wyniki zostały przeliczone, zgodnie z dołączoną do multimetru Brymen BM857, tabelką. Tak, więc wyniki przedstawione na wykresach to zakres zbliżonych do rzeczywistych napięć.

Na wykresach umieściłem wyniki uzyskane przy testach trzech zasilaczy zestawionych powyżej. W przypadku Dark Power PRO 650W włączona była funkcja overclock.

Wykresy zostały podzielone na dwie części- test w spoczynku(wartość minimalna oraz maksymalna zakresu napięć) oraz pod obciążeniem.
Pomiar w spoczynku- Windows 7 + sterowniki nVIDIA + NOD32
Pomiar pod obciążeniem- OCCT w wersji 3.1, test „Power Supply” – po 20 minutach od rozpoczęcia testu były dokonywane pomiary.

Zanim dokonałem jakichkolwiek pomiarów to odpowiednio przygotowałem zasilacz - „wygrzewając go”. Jednostka przez około dwa tygodnie działała dosyć aktywnie (ok. 16 godzin dziennie) na powyższej platformie testowej.
W ciągu tych dwóch tygodni pracowałem i grałem na komputerze, a gdy mnie nie było przy PC to w tle „leciały” różne testy oraz benchmarki w pętlach.
Zasilacze z rewizji E8 oraz P9 ze względu na to, że były już wcześniej przeze mnie testowane nie wymagały żadnych dodatkowych zabiegów.


Na początek testy napięcia 3,3 V. Uzyskane wyniki zostały „pobrane” z głównej wtyczki ATX 24PIN.

W spoczynku wartości uzyskane przez jednostki z rewizji P9 i L8 CM są jak najbardziej odpowiednie- wręcz idealne. Zasilacz E8 CM uzyskał wyższe wartości dla tego napięcia, mieszczą się one jednak w normie.
Dla napięcia 3,3 V norma wynosi: wynosi od 3,14 V do 3,46 V.

Pod obciążeniem swoje wyniki poprawił zasilacz w rewizji E8, z kolei P9 otrzymał takie same wyniki. Spadek pod obciążeniem zanotował zasilacz z najnowszej rewizji L8 CM, z praktycznie idealnych wyników spadł w kierunku dolnej granicy- w bezpiecznym odstępie.


Kolejne wykresy przedstawiają wyniki uzyskane dla napięcia 5 V.

Wyniki zarówno pod obciążeniem, jak i w spoczynku uzyskane przez zasilacze są bardzo zbliżone. Pod obciążeniem wszystkie trzy modele uzyskały dużo lepsze wyniki i zbliżyły się do wartości idealnych. Na pochwałę zasługuje nowość od be quiet!-a, która uplasowała się pomiędzy P9 a E8, co jest bardzo dobrym wynikiem.


Ostatni test napięć został podzielony na dwie części ze względu na pomiar 12 V z dwóch różnych złącz- MOLEX oraz PCI-E 6PIN. Na początek wyniki uzyskane dla pomiarów dokonanych na wtyczce MOLEX.

Dark Power PRO P9 uzyskał po raz kolejny najlepsze wyniki, co zresztą nie dziwi. Z całej stawki to właśnie nowy Pure Power osiągnął najgorsze wyniki zarówno w spoczynku, jak i pod obciążeniem. W tym drugim przypadku był zdecydowanie bliżej jednostki z serii Straight Power- różnica była minimalna.

Sytuacja niemal identyczna jak dla pomiarów z wtyczki MOLEX- różnica między E8 a L8 jest troszeczkę mniejsza. Dark Power Pro oferował niemal wzorcowe napięcia, pozostałe dwa zasilacze „podawały” napięcie odrobinę wyższe. Uzyskane wyniki przez Pure Power L8 CM 630W są bardzo dobre, pod obciążeniem niemal identyczne z tymi, które oferuje zasilacz z wyższej półki- E8 CM.


Sprawność zasilacza L8 CM 630W została sprawdzona przez Ecos Plug Load Solutions, poniżej zestawiłem wyniki uzyskane przez jednostkę dla trzech typowych obciążeń- 20, 50 oraz 100%. Dodatkowo obok wyników uzyskanych przez zasilacz dodałem wymagane wyniki dla certyfikatów 80 PLUS Bronze oraz Silver dla napięcia 115 V - właśnie przy takim napięciu badano zasilacz.

 80 PLUS BronzeBQT L8-CM-630W80 PLUS Silver
20 %82 %84,81 %85 %
50 %85 %86,55 %88 %
100%82 %83,88 %85 %

Z powyższej tabeli jasno wynika, że zasilacz spełnia normę 80 Plus Brozne. Sprawność L8 CM 630W mieści się mniej więcej pośrodku normy Brozne a Silver. Jak na „budżetowego” przedstawiciela marki be quiet! jest to całkiem dobry wynik.

Na koniec ostatni test- standardowo postanowiłem sprawdzić jedno z zabezpieczeń.

Zgodnie z instrukcja obsługi oraz informacjami zawartymi na stronie producenta, zasilacz zresztą jak i wszystkie jednostki z tej marki posiadają bardzo szeroką gamę zabezpieczeń.
 

Test został przeprowadzony na zamontowany wewnątrz obudowy zasilaczu podpiętym do reszty komponentów.
//Absolutnie nie radzę tego robić z swoim zasilaczem. W przypadku posiadania „niepewnego” zasilacza taki zabieg może nie zakończyć się zbyt dobrze.

Sam test zabezpieczenie zwarciowego SCP polegał na spięcie dwóch wiązek zasilacza. Po tym zabiegu próbowałem włączyć komputer. Jednostka, a raczej odpowiednie zabezpieczenie „w odpowiedzi” na zaistniałą sytuację zareagowało od razu i podczas prób włączenia, komputer nie uruchamiał się. Zasilacz po prostu nie podawał napięcia do czasu usunięcia owego „usprawnienia”.

Zasilacz przeszedł ostatni test bez „szwanku”, dzięki czemu możemy być pewni, że nasz sprzęt jest należycie chroniony. Nawet w przypadku, gdy coś źle podłączymy nie powinno się stać nic złego.

Podsumowanie i ocena

Zasilacz spełnia swoje założenia- jest to produkt wykonany należycie i jest oferowany w dobrej cenie. Dzięki zastosowaniu odpowiedniej ilości radiatorów oraz wentylatorowi z serii SiltenWings, zasilacz charakteryzuje się wysoką kulturą pracy. Nie nagrzewa się, jak i również nie hałasuje. Nawet z bliska ciężko się zorientować czy zasilacz w ogóle pracuje- zdradza go jedynie ruch łopatek wentylatora.

Ciekawszy design w porównaniu z rewizją L7, w połączeniu z modularnym okablowaniem z pewnością zapewnią większe zainteresowanie serią Pure Power.
Do mnie ten produkt „przemówił” i uważam, że odświeżenie tej serii, a właściwie dodanie podserii udało się producentowi w 100%.

Nie zabrakło wprawdzie kilku uchybień. Chodzi tutaj o odrobinę za krótkie okablowanie oraz spadek napięcia na linii 3,3 V. Na pierwszy aspekt można „przymknąć” oko ze względu na taką, a nie inną cenę. Co do spadku napięcia na linii 3,3 V to dla maksymalnego obciążenia zbliża się do wartości 3,2 V (dane z raportu Ecos Plug Load Solutions, co potwierdziły w pewnym stopniu moje testy), a jak wiadomo dolna „dozwolona” granica to 3,16 V. Nie mniej jednak nie jest to jakiś większy minus tego zasilacza, dla typowego (50 %) obciążenia napięcie na tej linii jest zbliżone do wartości idealnej- 3,3 V.
Takie napięcie nie będzie stwarzać żadnych problemów- spokojnie mieści się w normie. Warto zwrócić również uwagę, że taka sytuacja ma miejsce tylko dla napięcia 3,3 V pod dużym obciążeniem. Samo napięcie z linii 3,3 V służy głównie do pośredniego zasilania pamięci oraz NB i SB (z tego napięcia „wytwarzane” jest napięcie właściwe do zasilania tych układów).

 

Pomimo tych dwóch minusów zasilacz otrzymuje ode mnie zasłużone odznaczenia "Super produkt 5/5", głównie za sprawą połączenia wysokiej jakości oraz kultury pracy z dobrą, przystępną ceną.

 be quiet! Pure Power L8 CM 630W
 

Plusy:
Design

Kultura pracy
Jakość wykonania
Odpowiednia ilość złącz
Zabezpieczenia
 Stabilne napięcia
Modularne okablowanie
Wysoka sprawność - certyfikat 80PLUS Bronze

Minusy:
Spadek napięcia na linii 3,3 V (pod większym obciążeniem)
Okablowanie mogło być dłuższe
Brak etui na kabelki

Cena w dniu publikacji: ok. 380 zł

Podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do powstania tej recenzji.

Komentarze

18
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    1
    "Spadek napięcia na linii 3,3 V (pod większym obciążeniem)"
    bez jaj-jest w normie gdyby spadło do 3.15V to ok ale....
    jak dla mnie mocno naciągany ten minus pz.
    • avatar
      wildthink
      0
      Generalnie wyniki bardzo poprawne dla wszystkich 3 zasilaczy, poza jakimiś niedogodnościami związanymi z za krótkimi kablami, niższą sprawnością nie ma potrzeby inwestować w najdroższy sprzęt, aczkolwiek nawet ten najtańszy nie jest tani.
      • avatar
        hideo
        0
        fajny, ale nadal nie znalazłem lepszych od Corsair
        • avatar
          carroarmato
          0
          Ja mam Dark power pro 900w i też jestem bardzo zadowolony, zero problemu z zasilaczem.
          • avatar
            Lightning
            0
            Pochwal sie tylko jak długo czekałeś na publikację.
            • avatar
              Konto usunięte
              0
              Najlepszy cena/wydajność jest seria od OCZ'a SXS i SXS2.
              Są dobre i tanie. A co do recenzji to naprawdę obszerna i przyznam szczerze, że większość po prostu pominąłem ;) Pozdrawiam
              • avatar
                jeomax.co.uk
                0
                Ja bym dodal tylko, ze w przypadku zasilaczy stosuje sie pomiary w odniesieniu do obciazenia - czyli obciazenie na 50%, 75% i 100% (przykladowo). Oczywiscie trudno wymagac, by w MR uzytkownicy byli wyposazeni w sprzet, ktory pozre to 100% mocy zasilacza, niemniej oprocz podawania komponentow, ktore ciagna prad z PSU moznaby napisac, ile one z niego pobieraja - byloby (bez liczenia) latwo mozna zobaczy, o ktorym poziomie mowa.

                Ja w swoim OCZie Z-Series 850W mialem kiedys swoisty test praktyczny - otoz w calej okolicy wylaczyli na ulamek sekundy prad, a moze bylo przepiecie.. kto tam ich wie. W kazdym razie wszystkie urzadzenia elektroniczne w chalupie powysiadaly (wylaczyly sie): od telewizorow, porzez tunary, radia, na komputerach zony i syna skonczywszy. Trzeba bylo wlaczac od nowa. Nawet zarowki mignely. A moja franca chodzila bez zajakniecia ;-)