• benchmark.pl
  • Gry
  • Final Fantasy VII Remake – ten sam głosny Barrett, zupełnie nowa gra
Final Fantasy VII Remake – ten sam głosny Barrett, zupełnie nowa gra
Gry

Final Fantasy VII Remake – ten sam głosny Barrett, zupełnie nowa gra

przeczytasz w 2 min.

W oryginalne Final Fantasy VII grałem na PC na długo przed tym, jak ukazało się na tej platformie oficjalnie i zawsze darzyłem tę opowieść pewnym sentymentem. Powrót po latach do świata pełnego głośnych, przerysowanych postaci jest miły, choć Remake to nie do końca ta sama gra.

Ocena benchmark.pl
  • 4/5
Plusy

- wciąż nieźle wciągająca historia,; - dla weteranów nostalgiczna podróż w przeszłość,; - ciekawi, dający się polubić bohaterowie,; - fenomenalny klimat,; - nowe, niewidziane dotąd wątki rozbudowujące fabułę,; - niesamowite modele postaci,; - świetnie wyglądające summony,; - rewelacyjnie wyreżyserowane przerywniki filmowe.

Minusy

- dla pamiętających oryginał niektóre zmiany w fabule mogą okazać się trudne do przełknięcia,; - czasami aż zbyt wyraźnie czuć rozciągniętą na siłę rozgrywkę,; - nudne, wciśnięte na siłę zadania poboczne,; - korytarzowe, nijakie lokacje mocno kontrastujące z hubami i poziomem wykonania głównych postaci,; - dynamiczny system walki nie każdemu przypadnie do gustu,; - tak naprawdę to tylko niewielka część oryginalnego Final Fantasty VII.

Final Fantasy VII Remake - stara nowa gra

Na Gamescom 2019 miałem okazję zagrać w odnowioną, trójwymiarową wersję siódmego „finala” - legendy japońskich gier RPG. I jakie wyniosłem z tego wrażenia? Cóż, nowy-stary Final Fantasy VII bardziej przypomina ostatnie odsłony serii, niż swój pierwowzór. Square Enix odrzuciło z oryginalnej formuły rozgrywki prawie wszystko, a półgodzinne demo osadzone na samym początku fabuły, w które dane mi było zagrać, miało przede wszystkim pokazać, że mimo tego i tak wszystko działa, jak działało.

Pod tym względem Square Enix może zdecydowanie odnotować sukces – Final Fantasy VII Remake, choć teraz toczące się w czasie rzeczywistym, a nie turowo (jest jednak aktywna pauza) bez wątpienia przypomina grę z 1997 roku. 

Barrett jest tym samym głośnym i natarczywym gościem, którego poznaliśmy ponad dwie dekady temu, a jego linie dialogowe wydają się tak samo przesadzone. W całej rozgrywce dało się poczuć lekkie opary absurdu. Choć całość oprawiono w znacznie bardziej realistyczną grafikę, zarówno starcia z małymi robocikami, jak i wielkim, skaczącym o ścianach skorpionem mają w sobie coś niezbyt poważnego.

Final Fantasy VII Remake, choć teraz toczące się w czasie rzeczywistym, a nie turowo, bez wątpienia przypomina grę z 1997 roku

Będzie trochę nowości

Final Fantasy VII Remake ma pokazać nam trochę elementów rozgrywki, których nie widzieliśmy w oryginale, takich jak przejście krok po kroku przez cały włam do reaktora Mako. Nie brakuje tu jednak czekających na zebranie znajdziek, skrzyń do otwarcia i całej masy detali, zachęcających do eksploracji i rozglądania się po świecie, nawet, jeżeli wygląda on równie chłodno i ponuro, jak ta sama sekcja w oryginale.

Jeszcze ciekawsze jest spojrzenie na sam Midgar, metropolię, w której rozgrywa się pierwszych kilka godzin oryginalnej zabawy. To zupełnie inne miasto, wyglądające na znacznie bardziej żywe i bogate, niż gdy oglądaliśmy je w izometrycznej perspektywie w 1997 roku. Zgodnie z estetyką tej sekcji gry nie jest on może barwny, jednak prezentuje się co najmniej interesująco.

Final Fantasy VII Remake - bohaterowie
Final Fantasy VII Remake - walka

Osobny akapit muszę poświęcić walce, bo bez wątpienia spędzimy na niej długie godziny grając w Final Fantasy VII Remake. System toczenia pojedynków daje nam bezpośrednią kontrolę nad jedną postacią i możliwość przełączania się na inne

W trakcie starć ładujemy wskaźnik odblokowujący specjalne ruchy i możliwość rzucania czarów, a ładuje się on szybciej, jeżeli aktywnie atakujemy wrogów. System ten mocno przypomina Final Fantasy XV. Korzystanie ze specjalnych ruchów kilku postaci wydaje się całkiem ciekawe i zrealizowane jest na tyle dynamicznie, że nie ma tu dłużyzn.

Na Final Fantasy VII Remake z pewnością warto poczekać, szczególnie, jeśli nie znacie oryginału. Jest tu sporo zmian, które mogą zniechęcić weteranów serii, a zapowiedzi, że gra będzie pocięta na części-epizody, wzbudzają obawy co do tego, czy końcowy produkt będzie wart uwagi. To co jednak dane mi było zobaczyć podczas pokazu na Gamescom 2019 wzbudza nadzieje, że będzie dobrze. Musi!

Final Fantasy VII Remake - nowa oprawa graficzna

Komentarze

2
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    plewcio
    -2
    Tifa z małymi cyckami... to nie może być prawda ;/
    to miała być Tifa przed zmianami aby kogoś nie urazić - https://jcphotog.files.wordpress.com/2019/03/ff7r-previewfile_1681561401.jpg
    jedyna nadzieja w moderach @@