PC Audio – w poszukiwaniu słuchawkowego kompana
Słuchawki

PC Audio – w poszukiwaniu słuchawkowego kompana

przeczytasz w 15 min.

Czy modele tych trzech marek również okażą się równie dobre co model AKG K 550, a może i lepsze? Czy warto zakupić któryś z tych modeli?

miniRecenzja
wyróżniona!

Kontynuując temat recenzji słuchawek, postanowiłem skonfrontować trzy modele w cenie około 700 zł. W zasadzie to cztery, gdyż AKG K 550 w tej recenzji ponownie zostaną użyte, jako model odniesienia. Jest to uzasadnione m.in. obecną ceną tego produktu (ok. 700 zł) oraz osobistym zamiłowaniem do tego modelu.

Beyerdynamic (globalnie) jest równie rozpoznawalną marką co AKG, czego nie można powiedzieć o markach SoundMAGIC oraz Phiaton. Produkty tych ostatnich powinny więc walczyć o zdobycie rynku i starać się być konkurencyjne. O ile model marki Phiaton to leciwa konstrukcja, SoundMAGIC swój model HP100 zaprezentował w czerwcu ubiegłego roku, dzięki czemu inżynierowie (a właściwie marketingowcy) mieli większy pogląd na sytuację rynkową.

Najbardziej innowacyjnym i najmłodszym produktem z tej czwórki jest model Beyerdynamic Custom One Pro – pozwala on na dostosowanie nie tylko wyglądu, ale i brzmienia (niskich tonów) do własnych upodobań.

AKG K 550 (w moim przekonaniu) charakteryzują się uzasadnioną ceną w stosunku do tego, co otrzymujemy (jakość wykonania, wygląd, wygoda użytkowania , jakość dźwięku). Czy modele tych trzech marek również okażą się równie dobre, a może i lepsze? Czy warto zakupić któryś z tych modeli?

Lista słuchawek wraz z producentami prezentuje się następująco:

- Custom One Pro

 

- MS400 RED
 - HP100
 

- Platforma testowa

 

- Testy

 

- Podsumowanie

AKG K 550 były już przeze mnie recenzowane – zainteresowanych odsyłam do tej publikacji (klik).

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że o opłacalności danego zakupu oraz jakości dźwięku powinien każdy sam zadecydować. Poniższy artykuł, a w szczególności testy oparte są głównie o moje odczucia - wybór produktów audio powinien polegać na własnych odczuciach, a nie na opinii osób trzecich. 

 Beyerdynamic Custom One Pro

Beyerdynamic Custom One Pro zostały zaprezentowane pod koniec 2012 roku i wciąż są jednym z nowszych modeli tej niemieckiej marki. Produkt sprzedawany jest w ciekawym pudełku, na którym dokładnie opisano wszystkie istotne cechy produktu. Przedstawiono również jak wygląda pasmo przenoszenia w zależności od ustawienia „przełącznika” do personalizacji dźwięku.

Wewnątrz opakowania oprócz samych słuchawek nie znajdziemy za wiele – z użytecznych rzeczy tylko klucz sześciokątny oraz nakręcana przejściówka na dużego Jack-a.

Custom One Pro jako pierwsze z oferty Beyerdynamic, zostały wyposażone w nowe przetworniki VELOCITY o impedancji zaledwie 16 Ohm. Zgodnie z opinią producenta przetworniki te mają zagwarantować wysoką jakość dźwięku niezależnie od urządzenia, do którego je podłączymy – telefon czy profesjonalny sprzęt. Przetworniki VELOCITY mają charakteryzować się najlżejszymi na świecie membranami i właśnie dzięki temu osiągnięto tą uniwersalność.

Custom One Pro posiadają opcję zmiany charakterystyki brzmienia – dokładniej dolnej części pasma. Użytkownik za pomocą umieszczonych (po jednym) na muszlach suwakach może dostosować poziom basu. W praktyce suwak odblokowuje kolejne wloty powietrza – o średnicy około: 1, 3 oraz 4 mm.

Za pomocą tego „przełącznika” można wybrać jedną z czterech pozycji (wszystkie otwory zamknięte lub od 1-3 otwartych otworów). Istotne różnie można odczuć jednak pomiędzy trzema ustawieniami – najbardziej basowym „heavy bass”, sąsiednim ustawieniem „vibrant” oraz kolejnym „linear”. Opcja, gdy zamknięte są wszystkie dodatkowe wloty powietrza, została nazwana „light”. Od „linear” brzmieniowo różni się nieznacznie, ale ze względu na wybrakowanie basu nie polecam tego ustawienia.

Najrozsądniejszym ustawieniem do muzyki czerpiącej korzyści z podbicia dolnych rejestrów jest „vibrant”. Dla pozostałych utworów zalecam ustawienie „linear” – większość kawałków rockowych/popowych/klasycznych zdecydowanie na tym zyska. „Heavy bass” to ustawienie, gdy wszystkie wloty są otwarte, całość pasma jest niemalże zalewana „mięsistym” basem. Jest to dobre ustawienie, ale na przesłuchanie jednego, czy dwóch kawałków, np. Skrillex-a.

Słuchawki oprócz możliwości dostosowania brzmienia, oferują możliwość dostosowania wyglądu. Za pomocą dołączonego do zestawu kluczu imbusowego możemy zmieniać nakładki na muszlach. Wybór oferowanych przez producenta nakładek może nie jest zbyt duży, ale zawsze można samemu wykonać taki „cover” – ważne tylko żeby zmieścił się do środka ramki. Standardowe blaszki są dosyć cienkie i zadbano, aby nie brzęczały (na wskutek wibracji muszli) poprzez zastosowanie podkładek.

Oprócz możliwości zmiany „coverów” użytkownik może zmienić pierścienie, pałąk, nauszniki oraz kabel np. na taki z mikrofonem. Dzięki solidnej budowie - słuchawki wykonane są w Niemczech – nie ma obaw o trwałość tego produktu pomimo dokonywania tych zmian.

Sama wymiana płytek, czy pałąka (właściwie to jego osłona) nie stwarza jakichkolwiek problemów i jest bardzo prosta.

Warte uwagi jest również to, że producent oferuje części zamienne takie, jak np. zestaw śrub wraz z kluczem, czy pierścienie na boczne nakładki słuchawek. Także w razie zgubienia którejś z tych części można je kupić nowe bez większych problemów.

Custom One Pro to bardzo dobra propozycja dla majsterkowiczów – na wszystkich elementach znajdują się śrubki, dzięki którym może ten model rozebrać na części, pozmieniać i złożyć ponownie. Przy czym po złożeniu zestaw ciągle powinien nadawać się do użytku.

Nic nie stoi na przeszkodzenie, aby samemu pomalować płytki, mocowania muszli, czy też pierścienie.

Wymiana przewodu również jest dziecinnie prosta – gniazdo Jack 3,5 mm.

Oryginalny przewód o długości 1,5 m posiada dodatkowe zabezpieczenie przed wypadaniem kabla, ale zwykłe przewody też trzymają się tam bez problemów.

Sam korzystałem z tego modelu wraz z znacznie dłuższym kablem (3 m), dodawanym do zestawu słuchawek Teufel-a - Aureol Real.

Wymiana padów nie stwarza problemów, tak samo, jak i znalezienie zamienników. Oryginale pady oraz ich zamienniki są skóropodobne i różnią się tylko kolorem, ale z dopasowaniem jakichś welurowych nie powinno być problemów.

Jedyną rzeczą, która nie przypadła mi do gustu, jest regulacja pałąka. Działa skokowo, ale co najgorsze, dosyć topornie. Wprawdzie regulacji pałąka dokonuje się bardzo rzadko, ale mam nadzieję, że po dłuższym użytkowaniu to się poprawi, ponieważ jest to jedyny słaby akcent.

 Phiaton MS 400 (RED)

Phiaton MS 400 występują w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej i czerwonej. W tej recenzji zostanie zaprezentowany model czerwony.

Patrząc na pozostałe modele to Phiaton MS 400, jest bardziej mobilnym modelem słuchawek. W odróżnieniu od konkurencji (użytej w tej recenzji) pady są niewielkie i pomimo zapewnień, że jest to model wokółuszny, w praktyce są to słuchawki nauszne.

Phiaton MS400 Red z wyglądu prezentują się bardzo okazale. Dzięki czerwonemu akcentowi słuchawki wyglądają jednocześnie elegancko i nowocześnie.

Zawartość opakowania jest jak najbardziej odpowiednia. Oprócz samych słuchawek otrzymujemy:

  • pozłacany adapter Jack 6,3mm
  • przenośny, twardy case
  • przedłużka kabla 1,8m (gniazdo-wtyk) Jack 3,5 mm
  • instrukcja i karta rejestracyjna produktu

Dzięki zastosowaniu przedłużki, można z tego modelu bezproblemowo korzystać nie tylko w połączeniu z urządzeniami mobilnymi, ale i np. PC-tem. Dodanie przejściówki Jack 6,3 mm to bardzo dobre posunięcie, gdyż nawet typowo komputerowe wzmacniacze są wyposażane w takie gniazda, np. użyty w tej recenzji wzmacniacz słuchawkowy FiiO E9.

Zastosowane przetworniki, ze względu na fizyczne rozmiary kopuł, nie są duże - 40 mm. Ze względu na swoje mobilne przeznaczenie, słuchawki charakteryzują się niską impedancją – 32 Ω.

Słuchawki sprawiają wrażenie dosyć delikatnych, na szczęście poza kablem nie ma się do czego przyczepić. O ile po dłuższym zapoznaniu się z budową samych słuchawek nie mam zastrzeżeń, to przewód jest zbyt cienki. Dodatkowo wchodzi on do obydwu muszli, stąd moje przypuszczenie na temat możliwych kłopotów.

Jakość użytych materiałów nie budzi zastrzeżeń. Poszczególne elementy są dobrze do siebie dopasowane.

No ale w tej cenie raczej nie można się spodziewać czego innego.
Skórzane wykończenie pałąka i pady są miłe w dotyku.

Niestety za małe muszle powodują ból uszu w takim samym czasie, co model AKG GHS 1. O ile w przypadku GHS 1 jest to uzasadnione niewielkimi rozmiarami i potrzebą tłumienia, tutaj jest to małym nieporozumieniem. Słuchawki mobilne o średniej wygodzie użytkowania? Muszle powinny być albo odrobinę mniejsze – aby faktycznie był to model nauszny, albo zdecydowanie większe – model wokółuszny.

 SoundMAGIC HP100

SoundMAGIC HP 100 to stosunkowo nowy model słuchawek, który pomimo sporych rozmiarów, został wyposażony w akcesoria pozwalające zabrać go ze sobą np. w podróż.

Zawartość opakowania jest bardzo bogata. Wewnątrz kartonu znajdziemy:

  • słuchawki
  • skręcany kabel 1,2 m (max długość 4 m)
  • adapter Jack 6,3 mm
  • adapter samolotowy
  • pokrowiec + karabińczyk
  • ściereczka z mikrofibry

Skręcany przewód ma swoje wady i zalety. Bezsprzeczną zaletą jest to, że zajmuje dużo mniej miejsca, a w razie potrzeby mamy do użytku ok. 4 m kabla.

Jest to istotne, gdy np. siedzimy przy komputerze, blisko wzmacniacza słuchawkowego i wystarczy nam ok 1m przewodu, po chwili stwierdzimy, że wolelibyśmy odpocząć na łóżku/fotelu i do tego przyda nam się znacznie dłuższy kabel. W tym zastosowaniu jest jednak drobny problem: tego rodzaju kabel potrafi pociągnąć niewielkich rozmiarów wzmacniacz (jak np. FiiO E9) za sobą. Dlatego zdecydowanie lepszym i wygodniejszym wydaje mi się zastosowanie dwóch przewodów – jak to zrobił np. Teufel w przypadku Aureol Real. Skręcany kabel czasami jest nieporęczny no i ma swoją wagę, która może wpłynąć na komfort użytkowania.

Zastosowany przewód teoretycznie możemy wymienić na inny, np. prosty. Niestety ktoś wpadł na pomysł, aby zrobić wąskie gniazdo z bolcem mocującym na zewnątrz. Wśród posiadanych (spora ilość) kabli zakończonych wtyczką Jack 3,5 mm, do tego modelu słuchawek pasowały jedynie dwa przewody z zestawu Teufel-a. Wchodziły one niemalże idealnie, dzięki czemu nie wypadały.

Poza tym niepotrzebnym udziwnieniem, słuchawkom pod względem budowy nie można za wiele zarzucić.

Błyszczące muszle szybko się brudzą. Dobrze, że do zestawu została dodana ściereczka.

Skórzane pady są bardzo delikatne w dotyku – podobne do tych z modelu AKG K 550. Jeśli chodzi zaś o poduszkę pałąka, jest ona grubsza, ale zapewnia dobry komfort użytkowania.

W przypadku tego modelu, ucho styka się wewnątrz z pianką umieszczoną na obudowie membrany. Wpływa to odrobinę negatywnie na użytkowanie – ucho bardziej się grzeje.

Pod względem zastosowanych materiałów trochę martwią plastikowe mocowania muszli – konkurencyjne modele pod tym względem posiadają znacznie solidniejsze mocowania, np. w przypadku Custom One Pro są to elementy wykonane z szczotkowanego aluminium.

Jeśli chodzi o przetworniki, to właśnie ten model może pochwalić się największymi - 53 mm neodymowymi przetwornikami – o 3 mm większe od tych z modelu AKG K 550. Impedancja nie jest duża wynosi zaledwie 32 Ω. Mimo dużych rozmiarów samych przetworników, model ten całkiem dobrze radzi sobie z urządzeniami mobilnymi.

 Platforma testowa

Jako platforma testowa posłużył komputer PC.
Najważniejsze elementy platformy testowej oraz słuchawki użyte w teście:

Telefon + wzmacniacz słuchawkowySony Xperia E + FiiO E7
Wzmacniacz słuchawkowy/DACFiiO E09K QOGIR + FiiO E7
Karta muzycznaAsus ThunderBolt
Sterowniki karty muzycznejTHUNDERBOLT Card Audio Driver 7.0.1.20
Zasilaczbe quiet! Dark Power Pro P10 850W
SłuchawkiAKG K 550
SłuchawkiBeyerdynamic Custom One Pro
SłuchawkiPhiaton MS 400
SłuchawkiSoundMAGIC HP100
SłuchawkiTeufel Aureol Real
SłuchawkiAKG GHS 1 Camo

Asus ThunderBolt był zamontowany wewnątrz obudowy komputera. Karta była podłączona, dołączonym do niej przewodem USB, bezpośrednio do płyty głównej. Zasilana była przez wiązkę kabla z tylko jedną wtyczką MOLEX (czyli wiązka nie zasilała innych urządzeń).

"Kombo" FiiO było podłączone za pomocą (dołączonego do niego) kabla USB z komputerem. Połączone urządzenia FiiO (E9 + E7) z komputerem były głównym układem testowym.

Telefon Sony Xperia E z wzmacniaczem słuchawkowym FiiO E7 był połączony za pomocą dołączonego do zestawu FiiO kabla zakończonego wtyczkami Jack 3,5 mm.

 Testy

Testy zostały podzielona na trzy kategorie: muzyka, filmy oraz gry. Zostały one przeprowadzone na powyżej zaprezentowanej platformie testowej. Dla wszystkich testowanych modeli słuchawek, w dołączonej do ThunderBolt-a aplikacji, wzmocnienie sygnału było ustawione na „High gain” (od 64 do 150 Om). W przypadku sprzętu marki FiiO nie korzystałem z opcji podbicia dźwięku.

W przypadku muzyki były odtwarzane te same utwory na użytych w teście słuchawkach.

Film – wybrane momenty porównywałem/odsłuchiwałem na wszystkich słuchawkach.

Gry – kilka wybranych tytułów m.in. Counter-Strike: Source, Colin McRae: DiRT 3, Assassin's Creed: Revelations, Battlefield 3, BulletStorm oraz Call of Duty: Black Ops w trybie wieloosobowej rozgrywki.

Użyte utwory/albumy:

  • Imagine Dragons - Night Visions
  • Daft Punk - Random Access Memories
  • Green Day - dyskografia
  • Awolnation - Megalithic Symphony
  • Breathe Carolina - Hell Is What You Make It
  • Linkin Park - dyskografia
  • Vivaldi - Four Seasons
  • Sum 41 - Chuck, Underclass Hero
  • David Guetta - Nothing But The Beat, Nothing But The Beat 2.0
  • Nickelback - dyskografia
  • LMFAO - Sorry For Party Rocking
  • DJ Antoine - WOW
  • Nirvana - Nevermind
  • Chris Cornell - Scream
  • Flo Rida - Wild Ones
  • Shania Twain - Greatest Hits
  • Muse - The 2nd Law
  • Red Hot Chili Peppers - Greatest Hits
  • Guns N' Roses - Greatest Hits
  • Rise Against - The Unraveling, Appeal To Reason
  • Carly Rae Jepsen - Call Me Maybe, Kiss
  • Far East Movement - Free Wired, Dirty Bass
  • Swedish House Mafia - Until Now
  • Calvin Harris - 18 Months
  • Macklemore & Ryan Lewis - The Heist
  • „Niezniszczalni”
  • „Mr. & Mrs. Smith”
  • "Jak wytresować smoka"

Muzyka

Pierwsza część testów została przeprowadzona na źródle, którym były połączone urządzenia marki FiiO oraz Sony. FiiO E7 to bardzo dobry kompan telefonów itp. urządzeń mobilnych. Bateria tego urządzenia pozwala na bardzo długie użytkowanie bez konieczności ładowania. Urządzenie oprócz wejścia liniowego posiada również gniazdo mini-USB. Co ciekawe, urządzenie posiada dwa gniazda słuchawkowe, dzięki czemu przeprowadzenie testów porównawczych było jeszcze prostsze. Podłączony do Xperi w roli wzmacniacza słuchawkowego FiiO E7 spisał się bardzo dobrze. Po jego zastosowaniu nie było mowy o jakimkolwiek braku mocy dla testowanych modeli.

Sam telefon poradził sobie całkiem dobrze jednak dla HP100 wyjście słuchawkowe oferowało trochę za mało mocy - w maksymalnym ustawieniu poziom głośności był w sam raz na domowe odsłuchy, ale nie na trudniejsze warunki.

Zastosowanie FiiO E7 w przypadku SoundMAGIC-a poprawiło odrobinę jakość odtwarzanego dźwięku. Dzięki większej mocy bas stał się bardziej sprężysty i lepiej wypełniony; do tego potrafił zejść niżej. Scena uprzednio oddalona znalazła się mniej więcej na swoim miejscu. Odbiór generalnie był całkiem przyjemny, brakowało troszeczkę dynamiki oraz szczegółowości, przekaz był spójny i w miarę spokojny, z dobrym podkreśleniem basowym. Dolne rejestry niestety potrafiły czasami pusto stuknąć. Do tego można by się przyczepić do prezentacji instrumentów.

Model marki Phiaton nie za wiele zyskał z dołożenia E7, głównie za sprawą tego, że jest to łatwy w napędzeniu model. Główne, negatywne cechy pozostały bez większych zmian – za blisko i ciężko odgrywany dźwięk. Brakowało przejrzystości, a mała scena wydawała się zatłoczona.

Custom One Pro nie wymagają specjalnie mocnego prądowo źródła - bez wzmacniacza E7 mocy było tak w sam raz. Po jego zastosowaniu generowany dźwięk charakteryzował się odrobinę większą dynamiką oraz jeszcze lepszym basem. Ogólnie dźwięk otrzymany z tego połączenia to bardzo przyjemny, dynamiczny i nisko schodzący bas, który wysuwa się na pierwszy plan. Wokal jest przejrzysty, ale lekko oddalony. Po przejściu na ustawienie Linear, dolne rejestry wciąż starają się dominować, ale słuchacz ma szansę wychwycić odrobinę więcej detali.

Zdecydowanie większą przejrzystością i detalicznością mogą pochwalić się słuchawki marki AKG. K 550 oferują lekki, naturalny wokal oraz sporą przestrzeń. W porównaniu z produktem marki Beyerdynamic, mamy tutaj nastawienie właśnie na detal i naturalność dźwięku, aniżeli „wesołe” odgrywanie. Basu jest zdecydowanie mniej, ale jest w normie.

W modelu Aureol Real marki Teufel zabrakło właśnie tego podkreślenia basowego. Ogólnie Aureol Real poradziły sobie zdecydowanie lepiej od MS 400, głównie za sprawą ogromnej przestrzeni oraz w miarę detalicznemu i naturalnemu brzmieniu. W porównaniu z SoundMAGIC HP100 bas był gorszy, ale większa przestrzeń oraz wyostrzony wokal potrafiły przekonać do siebie.

Dla zastosowań mobilnych w zależności od upodobań muzycznych na pierwszym miejsc można uplasować jeden z dwóch modeli: Custom One Pro lub K 550. Dla osób słuchających - tak  jak ja - różnej maści muzyki, polecam model marki AKG ze względu na uniwersalność charakterystyki brzmienia. Jeśli miałby to być słuchawki do muzyki z sporą ilością basu, to zdecydowanie polecam nowy produkt Niemieckiej marki Beyerdynamic. Kolejne miejsce to teoretycznie ponownie dwa modele SoundMAGIC HP 100 i Teufel Aureol Real. Ze względów na słabe tłumienie, Aureol Real odpadają do zastosowań mobilnych – no chyba, że w domowym zaciszu. Na szarym końcu model marki Phiaton, który w moim odczuciu radzi sobie gorzej nawet od znacznie tańszego produktu AKG - GHS 1.

 

Kolejnym etapem były testy z użyciem połączonych urządzeń marki FiiO – E9 + E7. W takim połączeniu E7 pełni rolę cyfrowego przetwornika (sygnał wejściowy po USB z PC do E9), a E9 działa jako wzmacniacz słuchawkowy. Bez E7, E9 działa tylko analogowo – wejścia RCA. Po włożeniu E7 do gniazda E9, „kombo” działa jako urządzenie DAC USB.

Pod wodzą takiego połączenia słuchawki zyskały na jakości brzmienia. Pod względem prądowym takie źródło okazało się zupełnie wystarczające - pokrętło w zasadzie zatrzymywało się na początku możliwych ustawień - gdzieś w 1/7.

Przetestowane słuchawki Beyerdynamic ogólnie oferują odrobinę zagęszczone brzmienie. Łatwo można wyczuć, że Custom One Pro ma za zadanie przekazywanie głównej treści w jak najprzyjemniejszy sposób na rzecz szczegółowości/detali dźwięku. Zastosowanie przełącznika (do zmiany dolnej części charakterystyki) ma w zasadzie na zadaniu danie chwili odpoczynku (ustawienie linear) użytkownikowi przed dalszymi basowymi odsłuchami. Dodatkowo ustawienie linear pozwala posłuchać innych gatunków muzycznych, nieczerpiących takich korzyści z dolnych rejestrów. Kawałkami potrafiącymi wykorzystać tą basową naturę z pewnością są te z portfolio Skrillex-a, czy Noisia. Album Split the Atom na tych słuchawkach brzmi tak, jak powinien – z dosadnym podkreśleniem dolnych rejestrów. W ustawieniu Vibrant wszystko jest tak, jak należy - tam gdzie ma być mocne uderzenie jest mocne łupnięcie, tam gdzie bas powinien schodzić nisko i falować, robi to z niezwykłą łatwością.

Wyższe ustawienie niż Vibrant powoduje znaczne zaburzenie odtwarzanego dźwięku – w zasadzie bas z dodatkiem czegoś z tyłu. W mniej „mocnej” muzyce Vibrant również się sprawdzi, np. Safe and Sound (Capital Cities). W tym utworze niskie zejście i dobre wypełnienie dołu bardzo dobrze łączy się z resztą odtwarzanych dźwięków. Pozbawienie tego atutu (przełączenie na ustawienie Linear) powoduje raczej nudne odgrywanie tego utworu. Oczywiście ten utwór można odtworzyć z mniejszą ilością basu równie ciekawie, co udowodnił model K 550. Bas nie schodzi tak nisko i nie ma go w takiej ilości, ale za to jest bardziej artystycznie, np. trąbki brzmią zdecydowanie lepiej. Tak samo jest w innych utworach, np. Armin van Buurena. Custom One Pro odtwarzają dźwięk z nastawieniem na zabawę i to się udaje w pełni, ale dźwięk przez to jest pozbawiony szczegółowości i ogólnie jest sztuczny w stosunku do tego, co oferują słuchawki AKG K 550.

W ustawieniu Linear, jak już wspominałem można usłyszeć odrobinę więcej szczegółów, niestety wtedy też wychodzą wady tego produktu. W Eye of the Tiger, czy Total Eclipse of the Heart można odczuć sztuczność dźwięku, zwłaszcza w konfrontacji z K 550. Talerze perkusji brzmią trochę dziwnie, a sam dźwięk jest jakby oddalony i trochę zbyt zbity. W przypadku tego pierwszego dodatkowo pojawił się problem – ustawienie basu musiałoby być pomiędzy tymi 2-ma głównymi dostępnymi opcjami. W Vibrant basu było za dużo, a w Linear z kolei za mało.

Ogólnie warto eksperymentować z ustawieniami suwaka (na kopułach słuchawek), w niektórych utworach lepiej brzmi opcja stonowana w innych basowa. W albumach Royal Republic, The Script, czy Imagine Dragons, słuchawki spisały się bardzo dobrze. Szczególnie w tym pierwszym Custom One Pro potrafiły utrzymać odpowiednie tempo, nie gubiąc przy tym kluczowych detali. Przekaz był bardzo spójny i ciekawy - żywy. W nowej wersji Get Lucky Daft Punku dół potrafił zabuczeć nawet na ustawieniu Linear. Oprócz tego scenie wyraźnie brakowało przestrzeni, powietrza, ale poza tym przekaz ogólnie był całkiem przyjemny.

K 550 oferują więcej przestrzeni, bardziej przejrzystą i bardziej rozbudowaną scenę. Mniejsza ilość basu jest rekompensowana naturalnością przekazu. Ogólnie model marki AKG jest bardziej uniwersalny.

SoundMAGIC HP 100 oferowały na ogół coś słabszego od Custom One Pro, głównie za sprawą zbyt spokojnego wokalu (nie przenosi dobrze emocji – najlepiej pod tym względem wypada K 550 oraz Aureol Real) czy wybrakowanej średnicy. Dodatkowo bas sporadycznie dudni oraz dźwięk był oddalony. W utworach Calvina Harrisa można odczuć, że bas w całym swoim paśmie jest gorzej wypełniony od tego z K 550. W porównaniu z modelem marki Beyerdynamic utwory te brzmią za spokojnie, są bez większego przekazu. Jest to takie puste, monotonne odgrywanie. Oprócz tego alokacja oraz efekty stereo wypadają całkiem dobrze. Generowana przestrzeń jest odpowiedniej wielkości.

Phiaton MS 400 ponownie zaskoczyły, ale w sensie negatywnym. Sytuacja analogiczna do tej z użyciem telefonu. Dźwięk może jest dosyć szczegółowy i okraszony odpowiednim basem, ale klaustrofobiczna scena zaprzepaszcza to wszystko. Brak powietrza powoduje, mieszanie się tonów i ogólny chaos – w szczególności w stosunku do użytej konkurencji.

Teufel Aureol Real na tym tle wypadły całkiem dobrze. Obecna cena tego modelu jest adekwatna do prezentowanego dźwięku. W porównaniu z MS 400 prezentują się nadzwyczaj dobrze. Dzięki lepszemu wokalowi, większej przejrzystości i naturalności instrumentów mają szanse powalczyć z HP100. Na korzyść tego 2-giego przemawia jednak lepsze zejście dolnych rejestrów, no i konstrukcja. Model marki Teufel nadaje się tylko do domowego zacisza.

Filmy i gry

W filmach słuchawki, poza MS 400, wypadły bardzo dobrze. Jak przystało na dobrej klasy słuchawki stereo – jeśli sprawdzają się w muzyce, to i powinny się sprawdzić z grami i filmami.

Dzięki odpowiedniemu tłumieniu oraz wygodzie użytkowania – tutaj ponownie z recenzowanych modeli wyłamuje się Phiaton – pozwalają na bezproblemowe zajmowanie się eksterminacją wrogów, braniem udziału w wyścigach czy oglądanie filmu. MS 400, jako jedyne z tej 3-jki, nie zapewniają odpowiedniej wygody użytkowania.

Najlepszą izolacją od otoczenia mogą poszczycić się słuchawki Custom One Pro, pod względem wygody użytkowania przegrywają minimalnie z K 550.

Model marki Beyerdynamic idealnie spisuje się z filmami i grami. Dzięki pięknemu podkreśleniu efektów specjalnych i okraszeniu ich potężnym uderzeniem oraz niskim zejściem basu, słuchawki przebijają nawet to, co oferuje model AKG GHS 1.

Co zaś tyczy się pozostałych efektów, jak np. świst powietrza, zwolnienie tempa itp., to wciąż numerem 1 pozostaje model K 550 – naturalność, spora przestrzeń i precyzja w prezentowaniu oraz kreowaniu wirtualnego świata.

Pod względem dialogów, to poza odrobinę „zamulonym” dźwiękiem MS 400, pozostałe modele poradziły sobie bardzo dobrze. Dialogi z HP 100 prezentowały się w sposób odrobinę za spokojny, ale były one należycie zrozumiałe/wyraźne. Najlepiej pod względem dialogów wypadł model Aureol Real – mowa była po prostu wyostrzona/mocniej eksponowana.

Całość przekazu najlepiej wypadała na K 550. Custom One Pro, pomimo należytego podkreślenia wszelkiej maści wybuchów, były na ogół mniej przejrzyste i intuicyjne. Sztuczność dźwięku w przypadku gier, czy filmów jest mniej wyczuwalna niż w muzyce, ale można jednak odczuć tą różnice względem produktu z logo AKG.

Mimo wszystko w grach, a w szczególności FPS-ach, COP-y sprawdzają się całkiem dobrze. W rozgrywce dla jednego gracza, czy w trybie kooperacji – czyli tam gdzie nie liczy się aż tak lokalizacja wrogów – warto korzystać z trybu Vibrant - daje on naprawdę wiele frajdy. Tam, gdzie będziemy oczekiwać trzęsienia ziemi/konkretnego uderzenia, otrzymamy trzęsienie wewnątrz kopuł. W przypadku gier nazwa tego ustawienia jak najbardziej znajduje swoje uzasadnienie. W „multi” warto skorzystać z ustawienia Linear. Kroki wrogów staną się łatwiejsze do wychwycenia w gąszczu różnych odgłosów.

Słuchawkom HP 100 zdarzało się gubić (za cicho odgrywać) istotne/kluczowe odgłosy albo alokować je w złym miejscu, co skutkowało drobnym zaskoczeniem - w szczególności, gdy chwilę wcześniej grało się z modelem marki Beyerdynamic lub AKG.

W innych rodzajach gier obydwa modele spisują się całkiem dobrze. Gubienie detali przez HP 100 w DiRT 3, czy Assassin's Creed 3 nie skutkuje takimi konsekwencjami, jak w FPS-ach, chociaż wprawdzie minimalnie, ale jednak łatwiej i szybciej na Custom One Pro można określić, gdzie i w jakiej odległości znajduje się przeciwnik. Dodatkowo odgłosy silnika brzmią rewelacyjnie na tym modelu słuchawek.

Jeśli miałbym wybrać jeden model do grania i oglądania filmów, nie byłby to łatwy wybór. Bez wątpienia AKG K 550 są bardziej wszechstronnym produktem. Z drugiej strony sztuczniejszy i bardziej basowy dźwięk Custom One Pro sprawdza się w grach FPS. Możliwość zmiany charakterystyki w przypadku gier się sprawdza i działa na zasadzie: Linear = multi, Vibrant = SP.

Z punktu widzenia dłuższego korzystania z obydwu produktów skłaniałbym się ku AKG K 550. Dlaczego? Ponieważ wiem, że wielogodzinne sesje z tym modelem nie sprawiają problemów. W przypadku modelu Beyerdynamic wyostrzony bas po jakimś czasie bez wątpienia będzie denerwujący, z kolei ustawienie Linear nie pozwoli na czerpanie pełnej przyjemności z utworów. Zabraknie tej detaliczności, przejrzystości i naturalności. Nie zmienia to faktu, że dobrze by było mieć model tego pokroju w swojej kolekcji do odsłuchów nowoczesnej muzyki i grania w FPS-y.

 Podsumowanie i ocena

Beyerdynamic Custom One Pro to bardzo ciekawy model słuchawek, łączący w sobie tak jakby dwa modele: „wiernie grający” oraz „funnowy”. Przy czym samo przejście z jednego trybu do 2-giego odbywa się niesłychanie łatwo i szybko. Możliwość modyfikacji charakterystyki oraz wyglądu słuchawek to zdecydowane i mocne zalety tego produktu. Jakość wykonania i przystosowanie do modyfikacji pozwalają na korzystanie nie koniecznie z oferowanych przez producenta, swoją drogą dosyć drogich, części. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby samemu pomalować sobie poszczególne elementy – śrubki montażowe są łatwo dostępne. Jest to bardzo ciekawa propozycja dla majsterkowiczów i wszystkich tych, którzy cenią sobie unikalny wygląd słuchawek.

Głównym zadaniem słuchawek jest oczywiście odtwarzanie dźwięku. Jeśli chodzi o nowoczesną muzykę, w ustawieniu Vibrant odczujemy energię drzemiącą w utworach i to nie tylko Skrillexa, ale i np. Calvina Harrisa. Z innymi rodzajami muzyki będzie różnie. Custom One Pro to jakby zestaw 2 w 1. Przy czym część odpowiedzialna za wierne odtwarzanie utworów (ustawienie Linear) pozostawia trochę niedosytu w konfrontacji z AKG K 550.

Obydwa modele kosztują tyle samo i pomimo tego, że ogólnie K 550 brzmią lepiej, to dzięki opcjom dostosowania wyglądu, zmiany przewodu oraz opcji dostosowania charakterystyki brzmienia, oceniam produkt marki Beyerdynamic jako „Super produkt 5/5”. Custom One Pro może nie do końca pozwalają zastąpić (potrzebę posiadania) kilku modeli słuchawek, ale z pewnością są ciekawą alternatywą. Przynajmniej na start, w późniejszym czasie można z nich korzystać w połączeniu z urządzeniami mobilnymi oraz w ustawieniu Vibrant z muzyką potrafiącą wykorzystać potencjał tego modelu. Do odsłuchów innych gatunków muzycznych warto rozejrzeć się za czymś innym/dodatkowym– może nawet z oferty Beyerdynamic, jak DT 990.

Custom One Pro przystosowane są do różnych warunków pracy, stąd minusa na temat padów nie można do końca traktować dosadnie. Pady są wykonane ze sztucznej skóry, która nie jest tak przyjemna w dotyku, jak ta z modelu HP100 czy K 550, ale dzięki temu pady powinny znacznie dłużej wytrzymać.

 Beyerdynamic Custom One Pro
 

Plusy:
Możliwość dostosowania wyglądu

Świetne w muzyce "nowoczesnej"
Możliwość regulacji podbicia basu
Prosta wymiana przewodu (wtyczka Jack 3,5 mm)
Jakość użytych materiałów
Jakość wykonania - wyprodukowane w Niemczech
Komfort użytkowania
Bardzo dobra izolacja

Minusy:
Drogie dodatki
Słabe wyposażenie - brak etui, krótki przewód
Sztuczna skóra - pady
Jakość dźwięku w ustawieniu "linear" odbiega od poziomu AKG K 550

Cena: ok. 700 zł

Phiaton MS 400 to niestety drobne nieporozumienie. Słuchawki oferujące taką jakość dźwięku oraz sposób jego prezentacji, absolutnie nie powinny być oferowany w tej cenie. MS 400 w porównaniu z konkurencyjnymi zestawami brzmią po prostu tragicznie.

Do tego dochodzi jeszcze średnia wygoda użytkowania. Spowodowana sam nie wiem czym. Wyszło tak, jakby producent nie wiedział, czy chce zrobić model nauszny, czy wokółuszny i zrobił taki dziwny twór. Oprócz tego przewód sygnałowy nie napawa optymizmem, a z jego wymianą mogą być spore problemy.

Modelowi marki Phiaton nie można odmówić kilku atutów: wysokiej jakości wykonania, intrygującego wyglądu, czy faktu, że wyposażenie jest naprawdę bogate.

Niestety główne czynniki decydujące o mojej ocenie nie pozwalają wystawić oceny nadającej się na wyróżnienie. Dlatego też, ten model takowego nie otrzymuje ode mnie, gdyż byłoby to wielce krzywdzące dla, np. produktu marki SoundMAGIC.

 Phiaton MS 400 RED
 

Plusy:
Ciekawy d
esign
Wyposażenie (etui, przejściówka, przedłużka)
Wykonanie
Izolacja
Łatwe w napędzeniu (źródło)

Minusy:
Klaustrofobiczny dźwięk
Średnia wygoda użytkowania
Cienki przewód wchodzący do obydwu muszli
Cena (w stosunku do jakości dźwięku)

Cena: ok. 750 zł

SoundMAGIC HP 100 to całkiem ciekawy model, oferujący całkiem wysoką jakość dźwięku prezentowaną w odrobinę za leniwy sposób, który po dłuższym czasie powoduje znużenie dźwiękiem otrzymywanym z tych słuchawek.

Pomimo bardzo dobrego wyposażenia, do tego modelu zniechęciło mnie odrobinę mocowanie muszli – nie wyglądają na odpowiednio solidne, jak na tą cenę produktu. Oprócz tego, nie bardzo rozumiem, dlaczego utrudniono wymianę standardowego, spiralnego przewodu, który nie wszystkim będzie odpowiadał. Pomimo wtyczki Jack 3,5 mm nie ma możliwości zmiany na dowolny przewód, ze względu na mocowanie kabla - zwykłe na ogół wypadają, stąd też potrzebują odpowiedniego miejsca na mocowanie.

Poza tym pod względem wykonania, czy zastosowanych materiałów nie mam żadnego „ale”. Design tego modelu jest nudny, połyskujące muszle nie uratowały tego stanu rzeczy, a może inaczej - to właśnie one się do niego przyczyniły?

Największa bolączką tego modelu jest zbyt mocna konkurencja w tej cenie, gdyby nie to, że muszą one konkurować bezpośrednio z AKG K 550, czy Custom One Pro to można by się zastanawiać nad wyższą oceną. Tak kończą z całkiem dobrą notą: „Dobry produkt 4/5".

 SoundMAGIC HP100
 

Plusy:
Wygoda użytkowania (jak na konstrukcję zamkniętą)
Wykonanie
Izolacja
Wyposażenie dodatkowe (etui, przejściówki)
Ogólna jakość dźwięku
Odczepiany przewód sygnałowy

Minusy:
Cena
Odrobinę za płaska "średnica"
Nudny desing
Dla niektórych: spiralny przewód słuchawkowy
Monotonne w dłuższym odsłuchu
Niepotrzebnie utrudniona wymiana przewodu sygnałowego

Cena: ok. 700 zł

 Podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do powstania tej recenzji.

Komentarze

25
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Lightning
    -5
    Powiem szczerze, że moim zdaniem zakup słuchawek w cenie ok. 700 zł. to "lekkie" nieporozumienie.

    Co do samej recenzji to oceniam ją jak najbardziej pozytywnie choć jak to zwykle bywa zawsze znajdzie się jakiś "przecinek" nie wiadomo skąd ;)
    "(...) byłoby to wielce krzywdzące dla, np. produktu (...)"
    • avatar
      Diego_90
      0
      Jak nie ma czegoś takiego jak: detaliczność dźwięku? o.0