Gadżety

Kask motocyklowy w wersji „smart”

przeczytasz w 1 min.

Nawigacja GPS, odtwarzacz muzyczny i zestaw głośnomówiący - wszystko to zintegrowane z kaskiem.

Współczesne samochody są wypełnione nowinkami technologicznymi, dzięki którym możemy prowadzić połączenie głosowe czy słuchać muzyki podczas jazdy, a także otrzymywać wskazówki z nawigacji GPS. Co byście powiedzieli na to, gdyby takie same możliwości otwierały się przed nami, gdy jedziemy… motocyklem?

CrossHelmet właśnie to umożliwia – to kask motocyklowy określany mianem „inteligentnego”. Został on wyposażony w wyświetlacz HUD (obraz nakładany na szybkę), który może obsługiwać właśnie funkcje odtwarzacza muzycznego czy GPS-a. Dodatkowo wyświetlany jest podgląd z kamery cofania, dzięki czemu kierowca ma pełną kontrolę.

CrossHelmet kask

Kask CrossHelmet jest również naturalnie wyposażony w słuchawki. Te mają wbudowany system izolacji hałasu (oczywiście nie stuprocentowej, bo dobrze byłoby jednak nadjeżdżającą karetkę czy radiowóz usłyszeć). Redukcja dźwięków otoczenia dotyczy również wbudowanego mikrofonu, dzięki czemu nasz rozmówca słyszy coś więcej niż tylko szum wiatru.

Wszystko wskazuje jednak na to, że na gotowy produkt będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Początkowo plany zakładały rynkowy debiut w okolicach tegorocznego czerwca, ale zakres rzeczywistych prac okazał się zbyt duży i dobrze będzie, jeśli CrossHelmet pojawi się w sprzedaży za dwanaście miesięcy, licząc od dzisiaj.

Źródło: The Next Web, CrossHelmet

Komentarze

7
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    JAZ99
    5
    W swoim kasku zamontowałem słuchawki BT i też mogę słyszeć podpowiedzi z Yanosika (lub innej nawigacji ;), odbierać telefony i słuchać muzyki z radia lub ze smartphona.
    Nie ma kamery cofania, ale są lusterka wsteczne ;) oraz wyświetlacz też nie działa :(
    • avatar
      Stashqo
      2
      Wizja navi w kasku podoba mi się, ale widzę parę problemów:
      waga - wyświetlacz i bateria to ekstra obciążenie, będzie od tego bolała szyja, dodatkowo cały ten szajs trzeba zmieścić w kasku i odpowiednio odizolować aby w razie wypadku fragmenty elektroniki nie powchodziły nam w głowę. To znowu zwiększy rozmiar skorupy a więc też masę kasku i opory powietrza - to oznacza jeszcze większy ból szyi. Inna sprawa, że w razie wypadku zazwyczaj trzeba pozbyć się kasku i kupić nowy a to będzie naprawdę drogi sprzęt. Co innego gdyby elektronikę przenieść w inne miejsce a w kasku znajdowałby się tylko wyświetlacz i zestaw do komunikacji, ale wtedy mija się to z celem bo równie dobrze można kupić sobie navi na kierownicę i mieć z głowy.
      • avatar
        Michur
        2
        Ciekawe ile taki kask waży.
        • avatar
          wompierz
          1
          Kupiłbym, ale cena pewnie wyjdzie ponad 2 koła.