Technologie i Firma

Młode pokolenie pracowników - jakie jest?

przeczytasz w 2 min.

Firmy muszą przygotować się na zmiany, aby dostosować miejsca pracy do pracowników z pokolenia Y.

Rynek pracy musi przygotować się na zmianę pokoleniową – nadchodzi generacja Y. To młodzi, w dużej mierze dobrze wykształceni, mobilni i szybko przyswajający nowości technologiczne ludzie. Tylko od podejścia pracodawcy zależeć będzie, czy generacja Y okaże się problematycznym wyzwaniem czy może jednak szansą.

Idzie młodość

Generacja Y to ludzie urodzeni między 1984 a 1997 rokiem. Część z nich jest już aktywna na rynku pracy, a do 2025 roku trzech na czterech pracowników będzie reprezentowała to tzw. pokolenie cyfrowe. 

Wyprą oni pracowników z generacji X (1961-1983), stanowiącej obecnie zdecydowaną większość globalnej siły roboczej. Z tą zmianą pokoleniową wiąże się konieczność zredefiniowania podejścia do pracownika. Ten ma bowiem inne wymagania i inne oczekiwania, ale oferuje też inne zdolności i charakteryzują go inne cechy.

Jaki jest pracownik z generacji Y?

Młodzi ludzie na rynku pracy często są bardzo dobrze wykształceni i cenią sobie przede wszystkim jasno wytyczone ścieżki kariery. Wiedzą czego chcą i liczą na to, że pracodawcy zaoferują im konkretne możliwości rozwoju. 

Pracownikom z generacji Y zależy również na dobrym zarządzaniu czasem. Chcą zachowywać równowagę między życiem zawodowym a prywatnym, a wielu z nich chciałoby samodzielnie ustalać czas pracy. Dlatego też „ich wejście na rynek pracodawcy mogą wykorzystać do wprowadzenia elastycznego czasu pracy w swoich firmach” – zauważa Maciej Kabaciński z firmy Quercus.

Kabaciński
Maciej Kabaciński z firmy Quercus.

Przedstawiciele pokolenia Y chętniej decydują się na elastyczny czas pracy, ponieważ mają dostęp do technologii mobilnych i potrafią zrobić z nich użytek. Nie muszą przesiadywać w biurze, ponieważ to samo są w stanie osiągnąć z dowolnego miejsca na świecie.

Zmiany w firmach

Wprowadzenie elastycznego czasu pracy czy też pracy zdalnej to tylko dwie z wielu możliwych zmian w przedsiębiorstwach. Aby się na nie przygotować, pracodawcy już teraz powinni zastanowić się, czy są gotowi na ich wdrożenie albo czy chociaż mają opracowany jakiś plan.

„Trzeba pamiętać, że pokolenie Y to pracownicy ambitni, którym warto stworzyć plan indywidualnego rozwoju. I nie chodzi tylko o szkolenia stacjonarne. Pracownicy tej generacji chętniej korzystają z systemów e-learningowych, więc trzeba to uwzględnić, rozwijając wewnętrzny system podnoszenia kompetencji pracowniczych” – kontynuuje Kabaciński.

Przygotowując się na przyjęcie pracowników z generacji Y, firmy powinny też inwestować w nowe technologie. Nowoczesne narzędzia pracy powinny być między innymi bardziej społecznościowe. Praca w zespołach ma bowiem coraz większe znaczenie.

„Choć do 2025 roku zostało jeszcze trochę czasu, długofalowe strategie HR powinny uwzględniać te prognozy i wprowadzać procedury zarządcze dostosowane do charakterystyki pokolenia Y” – dodaje Kabaciński.

Źródło: Quercus

Komentarze

25
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    11
    Niedawno czytałem artykuł, że młodzi ludzie, szukający pracy, są bezkrytyczni wobec siebie i oczekują pracy bez nadgodzin oraz wysokiego wynagrodzenia. Przez chwilę poczułem się winny, że jako młody człowiek, za wiele wymagam i powinienem obniżyć swoje oczekiwania...

    Po chwili, zacząłem się jednak zastanawiać - to młodzi ludzie są tacy egocentryczni, czy pracodawcy próbują usprawiedliwiać tym swoje coraz to wyższe wymagania względem pracownika? Dziś trudno o pracę z wynagrodzeniem, które pozwoli młodemu człowiekowi stanąć na nogi. Ja wiem, nikt nie da młodemu pracownikowi zadowalającej go stawki. Od tego są okresy próbne. Jesteśmy jednak mamieni dodatkami, premiami, podwyżkami wraz z upływającym czasem trwania umowy. Jakie są jednak realia?

    Zazwyczaj nie mijają nawet tydzień, a już wymaga się od Ciebie pracy na pełnych obrotach z dodatkowym wymiarem godzin, w stresie i pod presją. Tłumaczy się to okresem sprawdzenia pracownika. Po okresie próbnym i podpisaniu umowy (zazwyczaj na okres kilku miesięcy), nic nie ulega zmianie. Akceptujesz realia, a kiedy uznajesz, że to nie jest normalne i zaczynasz się buntować, powstają artykuły jak te wspomniane powyżej - że jesteś nieprzystosowany do pracy, że wymagasz wysokiego wynagrodzenia przy zerowym zaangażowaniu.

    To przerażające, że pracodawca zawsze będzie żerował na pracowniku. Poszukującym pracy życzę szczęścia i wytrwałości - obyście trafili w końcu na rzetelnego pracodawcę.
    • avatar
      Satanski
      7
      Może i jestem z generacji X, ale za to ze środka serii - najlepsze modele wtedy robili. Prawie się nie wieszam ;-)
      • avatar
        krystianbog
        1
        Określenie milionów ludzi na jednym przykładzie. Idiotyzm.
        • avatar
          Niepiskoj
          1
          Kolejny typek który żyje w jakimś równoległym świecie który ma niewiele wspólnego ze światem większości ludzi.
          • avatar
            darioz
            0
            Pokolenie X, Y czy Z nie ma znaczenia i tak będą siedzieć na kuroniuwce bo pracy dla nich nie będzie!!!
            W pracy będą same roboty, androidy, cyborgi i drukarki 3, 4,6,10D itd!
            • avatar
              KENJI512
              -1
              Jednocześnie pokolenie Y to ludzie wychowali głównie w dobrobycie, bezstresowo itd., a więc będą mieć o wiele mniejszą odporność na stres i niepowodzenia. Ciekawe jak to się przełoży na ich jakość wykonywanej pracy^^

              • avatar
                sn00p
                -2
                W mojej firmie zatrudniono 4 absolwentów Informatyki. Na początku swojej kariery zaczęli od testowania oprogramowani. Byli to wyróżnieni absolwencki o ponad przeciętnych umiejętnościach. Niestety po 3 miesiącach bawienia się w pracy smartfonami podziękowano im a kierownik działu miał poważną rozmowę. Morał z tego taki że, "bardzo dobrze" wykształceni młodzi ludzie nie mają zielonego pojęcia o pracy w swoich zawodach a ich podejście jest żenujące! Proces rozpoczynający ich zawodowe kariery jest o wiele bardziej bolesny niż u poprzednich pokoleń. Z pewnością wielu z nich opuści Polskę i zasili szeregi w zachodnich fabrykach na linii produkcyjnej. A Rząd ogłosi niepokojące dane na temat świetnych fachowców którzy opuszczają nasz kraj i robią karierę gdzie indziej :)
                • avatar
                  r_e_s_e_t
                  0
                  "Generacja Y to ludzie urodzeni między 1984 a 1997 rokiem. Część z nich jest już aktywna na rynku pracy..."

                  Tak, i to od 12 lat. Nie wiem po co dekorować tekst takimi mądrościami. Na rynku pracy obecna jest już nawet końcówka tej generacji.
                  • avatar
                    jarkko
                    0
                    Polscy pracodawcy powinni się cieszyć, że w ogóle ktoś jeszcze przychodzi i chce pracować za takie śmieszne pieniądze w stosunku do oczekiwań. Mam tu na myśli fakt płacenia pracownikowi 3-4 razy mniej niż w państwach rozwiniętych.

                    Należę do pokolenia X i już dawno przestałem walczyć z systemem bo szkoda na to energii życiowej, po prostu wyjechałem z kraju. Jedyne czego żałuję to, że tak późno.