Filmy / seriale / VOD

Netflix się nie zatrzymuje. Dla użytkowników to zły znak

przeczytasz w 2 min.

W nadchodzących miesiącach możemy spodziewać się kolejnej podwyżki cen pakietów Netfliksa – twierdzą analitycy z firmy UBS Securities. Wzrost cen ma być kilkunastoprocentowy.

Podwyżki cen Netfliksa w 2024 r. mają wynikać z planów rozwoju giganta streamingowego. Platforma zamierza bowiem w kolejnych miesiącach odnotować 15-procentowy wzrost przychodów. To istotna deklaracja, szczególnie w świetle zeszłorocznego wzrostu przychodów na poziomie 7 proc.

Netflix podrożeje? Analitycy nie mają wątpliwości

Podczas gdy niektóre z konkurencyjnych platform streamingowych VOD zdecydowały się podnieść ceny abonamentów w 2024 r., Netflix wszedł w nowy rok bez podwyżek. Cena Netflix utrzymuje się w ostatnim czasie na stałym poziomie, jednak – jak zauważają eksperci z firmy analitycznej UBS Securities – wkrótce może się to zmienić, a zmiany cen dotkną również polskich subskrybentów.

Jeszcze w styczniu 2024 r. gigant informował o świetnych wynikach finansowych firmy. Netflix osiągnął bowiem w czwartym kwartale 2023 r. (2023 Q4) przychody na poziomie 8,83 mld dolarów. To zasługa przede wszystkim rekordowej liczby subskrybentów, których platforma odnotowała aż 260 mln. Netflix nie zamierza się zatrzymywać – i choć najprawdopodobniej będzie to dotyczyć również inwestowania w nowe produkcje – będzie się wiązać z podwyżką cen za abonament.

Plan zwiększenia przychodów o 15 proc. ma zdaniem analityków oznaczać, że platforma streamingowa podniesie ceny o tę samą wartość. Oznacza to więc, że subskrybenci mogą spodziewać się cen o 15 proc. wyższych niż aktualne.

UBS Securities opiera swoją opinię m.in. na słowach Grega Petersa, jednego z prezesów Netfliksa. W trakcie konferencji dotyczącej wyników finansowych platformy Peters wspominał, że podwyżki cen w niektórych krajach przyniosły lepszy efekt niż spodziewany.

Będziemy nadal monitorować inne kraje – twierdził prezes, którego cytuje portal variety.com. Zdaniem Petersa monitorowanie kolejnych rynków pozwoli znaleźć odpowiedni moment, aby “poprosić klientów, by zapłacili nieco więcej”. To działanie, które ma “utrzymać koło zamachowe, aby inwestować w więcej filmów, seriali, gier”.

Grafika otwierająca: Adobe Stock

Komentarze

2
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    marioking
    5
    Co za szok, zyskują 10-15% spada im kilka procent kont i dziwota że nie mają problemu z kolejnymi podwyżkami :P Trzeba stwierdzić że nie tylko używki generują nałogowców :P Jakby geniusze umieli zrobić sobie odwyk i wiecej kont by im spadło niż podwyżka przyniesie to by tak nie chojrakowali... a tak można smiało rzecz że to nie ostatnia podwyżka na horyzoncie :D Dopóki ogół nie wyrobi sobie że bez netflixa czy inego streamingu można żyć to bedzie tak raz po raz.... Ja tam nie miałem problemu jak netflix zaszał powiedziec sayonara, podobnie disney,,, niestety osób które potrafia myśleć brakuje...
    • avatar
      losiaczek1
      3
      Firmy tego typu uzależniają ludzi. Inna kwestia jest taka, że dla przeciętnego mieszkańca "zachodu" cały czas są to niewielkie kwoty, dla nas oznaczać to będzie rezygnację z niektórych usług lub kupowaniem usługi na miesiąc.