Ciekawostki

Skarb wart miliardy dolarów. Spoczywa na dnie morza

przeczytasz w 2 min.

Władze Kolumbii chcą odzyskać wrak galeonu San José, który zatonął w 1708 r. Od tego czasu w pobliżu kolumbijskiej Kartageny, na głębokości ok. 600 m, spoczywa jednostka, na pokładzie której znajdują się skarby o wartości nawet 20 miliardów dolarów.

Trójmasztowy galeon należący do hiszpańskiej Wielkiej Armady został zwodowany w 1698 r. – przypomina portal National Geographic. Okręt zatonął 10 lat później, w 1708 r., najprawdopodobniej na skutek ataku brytyjskich korsarzy podczas bitwy pod Barú u wybrzeży kolumbijskiej Kartageny – czytamy.

Skarby o wartości 20 miliardów dolarów

W trakcie swojego ostatniego rejsu San José miał być załadowany złotem, cennymi kamieniami i innymi drogocennymi przedmiotami. Wartość ładunku transportowanego przez galeon szacowana jest na 20 miliardów dolarów. Nie dziwi więc, że okręt cieszy się dużym zainteresowaniem, odkąd został zatopiony ponad 300 lat temu. Poza korzyściami gospodarczymi, wydobycie statku ma też znaczenie dla kultury, bowiem może dostarczyć informacji o handlu transatlantyckim w XVII i XVIII wieku – zauważa National Geographic.

San Jose - galeonGaleon San Jose (Źródło: Wikimedia Commons)

Archeolodzy podkreślają też, że ważne jest nie tylko zbadanie samego handlu realizowanego drogą morską. Galeon ma pozwolić naukowcom przyjrzeć się temu, jak wyglądało życie na tego typu okręcie na przełomie wieków, ale też zbadać artylerię wykorzystywaną wówczas przez trójmasztowiec.

W końcu wizja wydobycia San José na powierzchnię staje się coraz bardziej rzeczywista. Kolumbijski rząd ogłosił bowiem w ostatnim czasie, że władze przeznaczą 4,5 mln dolarów na zbadanie trójmasztowca. Działania zaplanowano na nadchodzące miesiące i mają rozpocząć się wiosną 2024 r. Są one związane z ustaleniem, jaki ładunek znajduje się obecnie na pokładzie San José.

Kolumbijczycy zamierzają wykorzystać do tego celu roboty zdolne do poruszania się na głębokości 600 m. Zdalnie sterowane narzędzia pozwolą zajrzeć do każdego zakątka okrętu bez podejmowania ryzyka, jakim jest wykorzystanie nurków do badania wraku. Ponadto władze skorzystają z technologii marynarki wojennej. Władze zapowiadają, że w akcji przeszukiwania San José nie będą uczestniczyć prywatne firmy. Wynika to z obaw o ujawnienie dokładnej lokalizacji, gdzie spoczywa 300-letni wrak. 

Grafika otwierająca: Wikimedia Commons

Komentarze

2
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Kojot321
    6
    A Hiszpanie nie upomną się o swój okręt i jego zawartość? Ciekawe ile takich skarbów jeszcze czeka na odkrycie. W Zatoce Gdańskiej na głębokości ok 15 metrów, są składowane działa okrętowe. Pamiątka po okręcie Solen zatopionym w Bitwie pod Oliwą w 1627 roku. Leżą sobie na dnie jako eksponaty podwodnego skansenu- do zwiedzania przez nurków ;)