SSD

Zalety SSD c.d.

przeczytasz w 4 min.

 

4. Niska temperatura pracy

Klasyczny dysk twardy, szczególnie ten wyposażony w talerze wirujące z prędkością 10000 obr/min lub więcej, potrafi wydatnie dogrzać wnętrze komputera. Im więcej energii potrzebuje urządzenie do pracy, tym wydajniej trzeba je chłodzić. Takie niestety są realia. Dysk SSD potrzebuje mało energii, przez co prawie wcale się nie nagrzewa. To jest dość oczywiste.

Po raz kolejny zyskują na tym właściciele komputerów przenośnych, szczególnie tych, które wyposażone są w wydajne dyski 7200 obr/min. W komputerach stacjonarnych dyski twarde mają raczej komfortowe warunki pracy, w przeciwieństwie do laptopów. W lecie dysk twardy w notebooku potrafi się rozgrzać do temperatury ponad 60 stopni. To bardzo dużo. Czy ktoś z czytelników jest chętny do ugotowania swoich cennych danych na miękko? ;-)

Dlatego niska temperatura pracy SSD to faktycznie niezaprzeczalna zaleta. Oczywiście należy ją rozpatrywać nie tyle w sensie kultury pracy, ale w ramach bezpieczeństwa przechowywanych na dysku danych. HDD, podobnie jak procesor, przestaje działać poprawnie powyżej pewnej temperatury.

5. Bardzo mała waga

Brak elementów mechanicznych to nie tylko oszczędność energii oraz zwiększona wytrzymałość, ale także bardzo niska waga. Jeśli szukacie komputera, który waży mniej niż 1 kg, niemal na pewno będziecie chcieli kupić model z dyskiem SSD. Żeby było śmieszniej, w zdecydowanej większości przypadków najcięższym elementem dysku SSD jest jego solidna obudowa. Dlatego niektórzy producenci mają w ofercie modele pozbawione obudowy - ze specjalnym przeznaczeniem do najlżejszych komputerów przenośnych.

Odchudzanie dysków twardych można posunąć do pewnej granicy, po przekroczeniu której trafiamy na grubą ścianę. Po prostu nie ma już lżejszych materiałów, a nie ze wszystkiego w takim dysku można zrezygnować. Talerz, silnik, szczelna obudowa - to wszystko waży. Jednym ze sposobów na minimalizację wagi HDD była ich miniaturyzacja. Dlatego przed erą SSD w niektórych notebookach można było znaleźć gównie dyski 1.8“, ale te z kolei miały mierną wydajność.

Zatem jeśli ma być ultralekko w notebooku, to tylko SSD. W desktopie nie ma to żadnego znaczenia.

6. Odporność na zakłócenia

Klasyczne dyski twarde, ze względu na sposób przechowywania danych, są z natury narażone na wszelkiego rodzaju zakłócenia, w szczególności na bardzo silne pola magnetyczne.

Sięgnijcie pamięcią do czasu, gdy do przenoszenia danych używało się jeszcze dyskietek, i przypomnijcie sobie, ile razy nie udało się donieść danych do kolegi. Czasy dyskietek minęły bezpowrotnie, ale problem wrażliwości na zakłócenia EM pozostał aktualny dla nowoczesnych dysków twardych.

Obawiam się jednak, że nie jest to zaleta, z której będzie korzystał przeciętny zjadacz komputerowego chleba. Jestem przekonany, że są warunki, w których takie właściwości są nieocenione. Niemniej czy występują one w domowym zaciszu? Niekoniecznie.

Na koniec zostawiłem sobie temat rzekę, który wzbudza największe emocje. Chodzi oczywiście o wydajność dysków SSD. Postaram się ją, podobnie jak powyższe zalety, rozłożyć czynniki pierwsze.

W bardzo dużym skrócie na wydajność urządzenia pamięci masowej składają się trzy czynniki: czas dostępu do danych, szybkość odczytu i zapisu danych.

7. Czas dostępu

Z czasem dostępu do danych niewiele da się już robić w przypadku klasycznych dysków twardych. Głowica może być pozycjonowana w określonym, nie mniejszym czasie, talerze wirują ze stałą prędkością. Wartości w okolicach 10-12 ms dla dysku 7200 obr/min to raczej szczyt tego, co obecna technika oferuje. Mamy co prawda mechanizmy, które w pewien sposób niwelują te ułomności (patrz NCQ), ale nadal jest to tylko obchodzenie problemu

Zupełnie inaczej jest w przypadku SSD. Tego typu dyski nie mają elementów ruchomych, przez co i dostęp do danych definiowany jest inaczej. Tutaj dużo zależy głównie od rodzaju pamięci flash, przy czym parametr ten w przypadku SSD jest przynajmniej o rząd wielkości mniejszy względem dysków talerzowych. Dyski SSD osiągają czasy dostępu na poziomie 12 µS - są w tym przypadku 1000x szybsze od klasycznego HDD.

Czasu dostępu wbrew obiegowej opinii nie da się poprawić budując macierz RAID. Co więcej, podsystem RAID rozpatrywany w całości ma dłuższy czas dostępu niż najwolniejszy dysk w macierzy.  Moim zdaniem czas dostępu do danych to jedna z największych zalet dysków SSD.

8. Szybkość odczytu i zapisu danych

W przypadku talerzowych HDD szybkość odczytu i zapisu danych zależy od dwóch czynników. Pierwszym jest pojemność pojedynczego talerza - im jest on pojemniejszy, tym dysk wydajniejszy. Drugim jest szybkość obrotowa talerzy - im większa, tym dysk jest szybszy. Prędkość obrotowa w przypadku dysków biurkowych zazwyczaj wynosi 7200 obr/min, natomiast pojemność talerzy zwiększa się z generacji na generację. Dlatego szybkość odczytu i zapisu danych na dyskach twardych nadal się poprawia i ciągle jest miejsce na rozwój.

Ten sam parametr w przypadku dysków SSD zależy od wydajności kontrolera, ilości kostek pamięci flash - a przez to w zasadzie od pojemności dysku - oraz od rodzaju zastosowanych kostek flash. Niestety większość producentów nie podaje tych danych w sposób jawny, dlatego tutaj sprawa nieco się komplikuje. Kluczowym elementem jest rodzaj kontrolera flash, ponieważ jego kiepska implementacja oznacza bardzo niską wydajność.

Warto pamiętać, że szybkość odczytu i zapisu danych w przypadku dysków magnetycznych idzie w zasadzie w parze. Zapis zawsze jest nieco wolniejszy od odczytu, ale z generacji na generację oba te parametry rosną. W przypadku SSD nie jest tak różowo. Z odczytem danych zazwyczaj nie ma żadnych problemów, ponieważ dyski SSD czytają dane przynajmniej tak samo szybko, a często znacznie szybciej niż klasyczny HDD. Z kolei zapis jest prawdziwą piętą achillesową tych urządzeń. Aby uzyskać wysokie prędkości zapisu danych, producent musi zastosować odpowiednio wydajny kontroler, dużą ilość kości flash oraz drogie kostki pamięci.

Można zatem powiedzieć, że wydajność SSD w tym przypadku zależy mocno od... ceny. Im droższy dysk kupimy, tym będzie on wydajniejszy. Niestety jak na razie nie da się tego przeskoczyć. O ile nawet przeciętny SSD jest sporo wydajniejszy w odczycie od najszybszego dysku 7200 obr/min, to w przypadku zapisu jest dokładnie na odwrót. Zdecydowana większość dysków z talerzami magnetycznymi zapisuje dane szybciej niż przeciętny SSD.

Zarówno odczyt jak i zapis danych można poprawić łącząc dyski HD i SSD w macierze RAID. Dwa tanie, ale nowoczesne dyski twarde w macierzy RAID0 będą czytały i zapisywały dane szybciej niż najdroższe dostępne w tej chwili dyski SSD. Pamiętajmy jednak, że RAID nie poprawia czasu dostępu do danych, a w większości przypadków wręcz go pogarsza.

To tyle, jeśli chodzi o zalety tych urządzeń. Czas przejść do wad.