To powinien być ich flagowy model – recenzja Samsung OLED S95C
Telewizory

To powinien być ich flagowy model – recenzja Samsung OLED S95C

przeczytasz w 16 min.

Mając do wydania na telewizor około 10 tysięcy złotych pod koniec 2023 roku staniemy przed ogromnym wyborem. Możliwe jednak, że sprawa jest znacznie prostsza, niż mogłoby się wydawać. Sprawdzamy, czy Samsung OLED S95C to faktycznie tak dobry wybór, jak wszystko na to wskazuje.

ocena redakcji:
  • 5/5

Zwykle po telewizory na potrzeby testów zgłaszamy się bezpośrednio do producentów – to znacznie ułatwia cały proces, ale naturalnie może też nieść ze sobą wątpliwości dotyczące reprezentatywności danego egzemplarza względem tych dostępnych w sklepach. Dlatego tym razem postanowiliśmy zadać sobie nieco więcej trudu i do recenzji wybraliśmy telewizor kupiony bezpośrednio ze sklepu (na dane niezwiązane z naszą redakcją). Tym sposobem mogliśmy się przekonać, czy to, co widzieliśmy np. na CES 2023 albo niedawno na IFA 2023, odpowiada również temu, co zobaczycie Wy, wybierając ten właśnie model. Jeżeli ciekawi Was, czy taka recenzja wypadła pomyślnie dla Samsunga, to zapraszamy do lektury!

Samsung OLED S95C - w salonie

OLED S95C to bezapelacyjnie najładniejszy telewizor Samsunga, a może i nie tylko

Najwyższy model serii OLED doczekał się w tym roku tego, co wyróżnia również najwyższe modele Neo QLED – rozwiązania zwanego One Connect. Oznacza to, że w kartonie poza telewizorem i podstawką znajdziemy również specjalny moduł, w którym ukryto całą elektronikę odpowiedzialną za przetwarzanie sygnału czy też obsługę Smart TV. Z niej owym tytułowym pojedynczym kablem do telewizora (czy też może bardziej wyświetlacza w tym przypadku?) wędruje sygnał sterujący panelem oraz systemem nagłośnienia.

Samsung OLED S95C - One Connect Box
One Connect Box jest w tym roku szczuplejszy i jeszcze lepiej wtapia się w otoczenie.

Wszystkie kable, które chcielibyśmy podpiąć do telewizora, podpinamy właśnie do tego modułu, a on sam może być schowany z resztą sprzętu RTV (choć tutaj mała uwaga – powinno to być choć odrobinę wentylowane miejsce, z uwagi na wydzielane przez moduł ciepło). Alternatywą jest umieszczenie modułu na fabrycznie dołączonej podstawie – w tym przypadku skorzystamy z drugiego, idealnie dopasowanego przewodu (ten pierwszy ma około dwóch metrów, choć można osobno kupić nawet piętnastometrową odmianę).

Samsung OLED S95C - Podstawka przód
Moduł umieszcza się na pochyłej części podstawy.

Sama podstawa jest niesamowicie masywna (waży 10 kg), ale przy tym bardzo kompaktowa. Sztywno trzyma testowany przez nas 65-calowy telewizor i pozwoli umieścić go nawet na bardzo wąskich meblach. Wykonano ją oczywiście z metalu, który niestety ma tendencję do łatwego rysowania się – zatem radzimy uważać przy montażu (przykręcić trzeba łącznie osiem śrub). Estetycznie jednak jest to jedna z ładniejszych podstawek, jakie mieliśmy okazję oglądać (choć to oczywiście kwestia gustu i rozumiemy, jeżeli ktoś bardziej preferuje osobne nóżki, jak w telewizorach SONY czy TCL).

Samsung OLED S95C - podstawka tył
Tutaj właśnie (opcjonalnie) przychodzi moduł One Connect, gdy korzystamy z podstawki.

My ostatecznie telewizor postanowiliśmy powiesić na uchwycie ściennym (co naturalnie jest możliwe dzięki kompatybilności z VESA 400x300). Tutaj dopiero okazało się, jak wiele S95C zyskał na przejściu na moduł One Connect. Względem wcześniej przez nas testowanego OLED S95B oraz tegorocznego S90C zupełnie zmienił się profil telewizora. Nie mamy tu już klasycznej dla telewizorów z panelem OLED grubiutkiej wyspy na środku pleców i wystającego z niej na boki szklanego panelu. Samsung S95C jest w każdym miejscu identycznie szczupły – co by być precyzyjnym, jego profil to jedynie 11,2 mm, co czyni z niego najsmuklejszy telewizor tego producenta i najprawdopodobniej również najsmuklejszy ogólnie dostępny telewizor konsumencki!

Samsung OLED S95C - narożnik i ramkaSamsung OLED S95C - dolna krawędź
Ramka wykonana ze szczotkowanego aluminium nie tylko dodaje charakteru, ale również zapewnia sztywność konstrukcji.

Niestety nie mamy tu systemu mocowań, jakie oferuje chociażby Samsung The Frame lub bardziej adekwatny w tym przypadku konkurent LG G3, które pozwoliłyby telewizor zupełnie płasko przymocować do ściany. Z drugiej strony taki montaż w zasadzie uniemożliwiłby używanie wbudowanych głośników, które (dosyć jawnie łamiąc prawa fizyki) brzmią zaskakująco dobrze – o tym nieco więcej jeszcze za moment.

Samsung OLED S95C imponuje również w innych aspektach

Mając już telewizor na ścianie szybko można się zorientować, że radzi on sobie z refleksami światła znacznie lepiej niż większość konkurencji (a z pewnością z każdą alternatywą, z jaką mieliśmy okazję go porównywać – równie dobrze wypada tylko znacznie droższy SONY A95L). Co to oznacza w praktyce? Tyle, że telewizor, mimo błyszczącego wykończenia nie będzie pełnić mimowolnie roli lustra. Łącząc to z rekordową jasnością dla tego typu matryc (o tym również więcej za chwilę) uzyskujemy telewizor OLED, do którego już nie pasuje łatka „dobry tylko do oglądania w nocy”. Samsung S95C radzi sobie bardzo dobrze, nawet gdy bezpośrednio na niego padają promienie słoneczne, lub gdy bardzo mocno oświetlona jest przestrzeń przed nim.

Samsung OLED S95C - od przodu wyłączony
W klasyczny dla QD-OLED sposób panel nie jest idealnie czarny, gdy z niego nie korzystamy – kropki kwantowe aktywują się od światła otoczenia.

Tutaj też warto przypomnieć, że matryce QD-OLED oferują identyczny obraz niezależnie od tego, pod jakim kątem na nie patrzymy - to znacznie podnosi użyteczność telewizora w szerokich pomieszczeniach, w których widz nie zawsze siedzi idealnie na wprost ekranu. Zadowoleni będą również posiadacze więcej niż jednej nowoczesnej konsoli, zwłaszcza jeżeli poza konsolami skorzystać chcą ze zwrotnego kanału audio. Jak to na Samsunga przystało, wszystkie dostępne złącza HDMI 2.1 oferują pełną przepustowość 48 Gbps i jedno z nich obsługuje właśnie e-ARC. Ogólnie dostępne są następujące złącza:

  • 4x HDMI 2.1 (HDCP 2.2, jedno z e-ARC);
  • 2x USB 2.0 (5V/0.5 A);
  • 1x USB 2.0 (5V/1.0 A);
  • 1x RJ45 (Fast Ethernet);
  • 1x S/PDIF (optyczne wyjście audio);
  • 1x Common Interface+ 1.4;
  • 2x antena (DVB-S/S2);
  • 1x antena (DVB-T/T2/C).

W zasadzie to jest jeszcze jeden port – USB-C (2.0), umieszczony bezpośrednio na plecach telewizora obok złącza One Connect – służy tylko i wyłącznie do podpięcia kamery internetowej. Duży plus dla Samsunga natomiast za to, że złącze CI+ nie koliduje z innymi złączami. Gorzej natomiast, że nadal nie mamy tu złącza USB 3.0 (standard 2.0 może nie wystarczyć do odtwarzania wyższej jakości nagrań). Zawodzi również przepustowość połączenia z siecią (jeszcze wolniejsza od USB 2.0 – 100 Mbps).

Samsung OLED S95C - złacza
Zasilanie wyprowadzono z boku One Connect Box.

Wychodzi na to, że najszybszą metodą komunikacji telewizora z siecią oraz nośnikami zewnętrznymi będzie Wi-Fi, nawet jeżeli to pozostało nadal w standardzie Wi-Fi 5 (do 867 Mbps). Nowszy jest za to standard Bluetooth (5.2), co pozwala z łatwością podpiąć nawet kilka par słuchawek lub padów (a to istotne – o tym, dlaczego, już za moment). Mamy też obsługę AirPlay 2, zatem posiadacze sprzętów od Apple będą mogli łatwo się komunikować w celu udostępniania obrazu czy też muzyki.

Samsung OLED S95C - maskownica kabli
Po założeniu maskownicy kable całkiem znikają – na zdjęciu moduł z podłączonymi siedmioma przewodami.

Samsung S95C posiada nagłośnienie, które nie miało prawa tak dobrze zabrzmieć

Przeniesienie elektroniki do właśnie opisanego modułu One Connect pozwoliło uzyskać rekordowo zgrabną sylwetkę telewizora. To dobrze dla oka, ale źle dla… ucha. Dźwięk ma to do siebie, że nie bierze się z niczego, a gdy telewizor ma objętość wewnętrzną bliską właśnie „niczemu”, to trudno oczekiwać, aby brzmienie było dobre. Nie mieliśmy zresztą wysokich oczekiwań, bo już wcześniejsze, nawet mniej odchudzone modele, takie jak Samsung QN95B albo tegoroczny Samsung 8K QN800C, nie oferowały porywającego brzmienia. Jakież było nasze zaskoczenie, gdy faktycznie przeszliśmy do testowania nagłośnienia!

Samsung OLED S95C - głośniki niskotonowe
Ten sam zestaw głośników z dodatkowymi pasywnymi membranami gra w S95C znacznie lepiej niż w serii Neo QLED!

Brzmienie jest bardzo dobrze zrównoważone i obudowa w końcu nie udziela się w generowaniu dźwięków (jak miewało to miejsce we wcześniej testowanych modelach Samsunga). Pasmo przenoszenia jest tutaj zdecydowanie ponadprzeciętne – słyszalne robią się już częstotliwości z zakresu 90 Hz (choć tak uczciwie to dopiero 130 Hz łapie się w zakresie -6 dB), a reprodukcja dźwięków nie kończy się nawet na poziomie 20 KHz. Całe pasmo brzmi bardzo czysto, choć nie jest to też nad wyraz głośny model (średnia dla maksymalnej głośności to około 85 dB). Poniżej porównanie przebiegu pasma przenoszenia dla znormalizowanych 75 dB w dwóch trybach dźwięku (standard = pomarańczowy, wzmocniony = zielony), z porównaniem do nagłośnienia kina domowego (5.1 ze średniej-wyższej półki - kolor niebieski) oraz do równolegle testowanego teraz Hisense ULED U8KQ (różowy), który faktycznie może pochwalić się wybitnym nagłośnieniem (jak na telewizor). W zasadzie tylko dół pasma wypada blado u Samsunga. 

Samsung OLED S95C - porównanie dźwieku
Powyżej porównanie nagłośnienia wbudowanego w telewizor Samsung S95C z widocznym na wcześniejszych zdjęciach systemem kina domowego oraz Hisense ULED U8KQ - zakres od 20 Hz do 20 KHz limituje mikrofon.

Nie zrozumcie nas źle – nadal stanowczo będziecie chcieli używać z tym telewizorem dedykowanego kina domowego, aby dźwięk nie odstawał od (uwaga, spoiler) absolutnie spektakularnej jakości obrazu, jaki generuje Samsung S95C. W sumie w mniejszym mieszkaniu sprawdzi się również soundbar z najwyższego segmentu - dobrze spisze się testowany przez nas Samsung HW-Q990B, jako że (za sprawą Q-Symphony) telewizor tutaj wspomoże kanały Atmos oraz kanał centralny swoimi głośnikami. Niemniej do oglądania lżej angażujących treści nagłośnienie w systemie 4.2.2-kanałowym (o łącznej mocy 70 W) testowanego telewizora w zupełności wystarczy i nie musimy zawsze uciekać się do alternatyw.

Jedyne, co niezmiennie wywołuje skrzywienie, to pilot dostarczony z Samsung S95C

Jak na ironię, Samsung jest wyjątkowo dumny akurat z tego aspektu swoich tegorocznych telewizorów. Udało im się zredukować koszt produkcji pilota (co ponoć pomaga też środowisku) w znaczący sposób, a ten nadal działa. Jest przy tym na tyle mały, że zmieści się nawet do kieszeni kobiecych jeansów lub w najmniejszą szczelinę w kanapie (w której przepadnie bez wieści). Co ciekawe, jakość plastiku jest nawet gorsza niż w zeszłorocznym modelu i rysuje się od samego krzywego spojrzenia.

Samsung OLED S95C - Pilot przódSamsung OLED S95C - Pilot tył
Pilot może i zgrabny, ale przycisków mogłoby być ciut więcej...

Oczywiście wyolbrzymiamy, bo zwyczajnie uwiera nas fakt, że w tak prestiżowym telewizorze Samsung zaprzestał dodawać adekwatnie prestiżowe piloty (a jeszcze kilka serii temu te były większe i metalowe). Jednocześnie jest to jeden z najbardziej zaawansowanych pilotów, jakie obecnie istnieją – nie tylko nie trzeba wymieniać baterii, ale nawet nie trzeba podpinać go do ładowania (przez USB-C). Energię niezbędną do pracy pobiera teraz nie tylko ze słońca (z wykorzystaniem panelu na plecach), ale również z otaczających nas wszechobecnie sieci bezprzewodowych (czyli z fal radiowych). I to się sprawdza… Po miesiącu używania telewizora stan baterii z fabrycznego 58% poszybował samoczynnie na 77%.

Samsung OLED S95C - aplikacja Samsung SmartThingsSamsung OLED S95C - aplikacja Samsung SmartThingsSamsung OLED S95C - aplikacja Samsung SmartThings
Odświeżona aplikacja SmartThings daje znacznie szybszy dostęp do pilota (niebieski przycisk po prawej na dole), a i sam pilot jest dużo łatwiejszy w obsłudze.

Naturalnie pilot komunikuje się przez Bluetooth (poza IR) i posiada wbudowany mikrofon do obsługi głosowej (do wyboru mamy Bixbi od Samsunga lub Alexę od Amazona). Brakuje tu niezmiennie (od kilku generacji) przycisku zmiany źródła, ale poza tym jest dobrze przemyślany i przyjemnie się go używa. A jak już nieuniknienie zagubi się w kanapie, to możemy przejść na sterowanie aplikacją w telefonie (Samsung SmartThings), która daje nawet więcej możliwości niż sam pilot.

System Tizen 7 to mocna strona Samsunga S95C

System Smart TV obecny w testowanym Samsungu to najnowsza (już siódma) odsłona nadal prężnie rozwijanego Samsung Tizen. Posiada wsparcie dla wszystkich znanych nam aplikacji VoD (oraz setek innych), co czyni z niego jeden z najbardziej funkcjonalnych Smart TV na rynku (zaraz po Google TV, który też ma swoje za uszami). Nawigacja po Smart TV jest dosyć intuicyjna, choć część funkcji mogłaby być szybciej dostępna (zwłaszcza zmiana źródła, skoro nie ma do tego dedykowanego przycisku…).

Samsung OLED S95C -
Tizen 7 jest responsywniejszy od poprzedników, choć w tej kwestii odczuwalnie lepiej i tak działał na Samsung Neo QLED 8K QN800C.

Całość działa przyjemnie płynnie, jak już system wczyta się do końca (po zimnym starcie czuć wyraźne spowolnienia). Aplikacje pamiętają ostatni stan (przynajmniej kilka ostatnich, które uruchamialiśmy). Wbudowana przeglądarka dobrze radzi sobie z internetowymi odtwarzaczami, ale już wbudowany odtwarzacz plików (z USB lub zasobów sieciowych) wypada na tym tle przeciętnie – najnowsze standardy obrazu, owszem, są obsługiwane, ale starsze pliki (DivX) już nie. Niby niewielka to strata, ale warto o tym pamiętać. Jeszcze gorzej jest z dźwiękiem – tutaj wychodzi jedna z większych bolączek systemu Samsunga, czyli brak wsparcia dla kodeka DTS (w każdej wersji). Niestety również niektóre kodeki Dolby potrafią nie zadziałać. Ogólnie odtwarzanie plików z dysków to do pewnego stopnia loteria. O tyle dobrze, że moduł napisów działa bardzo dobrze (jak już film się uda odpalić).

Samsung OLED S95C - ustawienia obrazu 1Samsung OLED S95C - ustawienia obrazu 2
Zaawansowane ustawienia obrazu mogą przytłaczać, ale pamiętajmy, że jest jeszcze automatyczna kalibracja!

Ustawienia systemu są bardzo dobrze rozłożone – zarówno te w menu szybkiego dostępu (można im zresztą dowolnie zmieniać kolejność występowania), jak i te w głównym menu. Samo menu z pewnością trzeba będzie odwiedzić, jako że telewizor fabrycznie wymusza tryb „ekologiczny”, który znacznie limituje szczytową jasność panelu. Tutaj również polecamy wyłączyć funkcję automatycznego dostosowywania jasności, chyba że jesteście bardzo czuli na intensywne światło podczas nocnych seansów.

Samsung OLED S95C - ustawienia ecoSamsung OLED S95C - ustawienia dźwieku
Do ustawień ECO najlepiej zajrzeć bezpośrednio po pierwszej konfiguracji...

Telewizor daje spore pole manewru przy wyborze wszelakich ustawień oraz kalibracji (również takiej profesjonalnej). Co więcej, możemy nawet dokonać autokalibracji z użyciem aparatu w telefonie! Jak już wielokrotnie wcześnie pokazywaliśmy, faktycznie potrafi ona sporo zdziałać i podobnie jest też w przypadku Samsunga S95C. Ostatecznie jest jeszcze cały moduł Samsung SmartThings, ale to w zasadzie temat na osobny artykuł (o tym, czym i jak w domu można sterować, decydując się na cały ekosystem Samsung i urządzeń z nim kompatybilnych).

Specyfikacja testowanego telewizora Samsung OLED QE65S95C

Przekątna:65"
Proporcje:16:9
Rozdzielczość:3840x2160 px
Powłoka:antyrefleksyjna
Maksymalne odświeżanie:144 Hz
Obsługiwane kolory:10 bit (1,07 mld)
Jasność:Quantum HDR OLED+ (do 2000 nit)
Podświetlenie:brak (piksele są samoświecące) 
Kontrast:nieskończony
 Typ matrycy:QD-OLED
Regulacja ułożenia:brak
Głośniki:Q-Symphony;
OTS Pro;
70 W RMS 4.2.2
 Porty:4x HDMI 2.1 (jedno z eACR);
3x antenowe (analogowe + 2x cyfrowe);
1x S/PDIF (optyczne);
2x USB 2.0 typu A (0,5 A);
1x USB 2.0 typu A (1,0 A);
1x USB 2.0 typu C (dla kamery);
1x RJ45 (Gigabit Ethernet);
1x port kart CI 1.4
Tuner TV:analogowy (NTCS/PAL/SECAM);
DVB-T/T2 (HEVC);
DVB-C;
DVB-S2;
HbbTV 2.0.3
HDR:HDR10;
HDR10+;
HDR10+ Adaptive;
HLG;
HLG Photo;
Smart TV:System Tizen 7;
Neuronowy procesor AI Quantum 4K;
Aplikacja Samsung SmartThings
Obsługiwane
formaty audio:
Dolby Digital Plus;
Dolby True HD;
Dolby Atmos;
MP3/AAC/WMA Pro;
FLAC/Apple Lossless/WAV
Obsługiwane
formaty video:
AVI/HEVC/MKV/WMV (H.264 oraz H.265);
MP4/M4v/FLV;
3GPP/VRO/VOB/TS/PS
Obsługiwane
formaty obrazu:
JPEG/PNG/GIF;
HLG Photo;
MPO
Kąty widzenia:179/179
Indeks płynności:N/D
Input lag:<5 ms (tryb gry)
Pokrycie gamutów:100% sRGB;
100% DCI-P3;
>90% BT.2020
Waga:18,9 kg bez podstawki;
29,0 kg z podstawką;
39,8 kg z opakowaniem
Wymiary
(sze. x wys. x gł.):
1443.5 x 829.4 x 11.0 mm bez podstawki;
1443.5 x 894.4 x 267.9 mm z podstawką;
1625 x 935 x 170 mm wymiar opakowania
Standard VESA:tak, 400x300
W zestawie
dodatkowo:
pilot z wbudowaną baterią;
podstawa (360 x 268 mm);
One Connect Pro;
2x przewód One Connect (krótki i długi)
Komunikacja:LAN;
Wi-Fi (A/B/N/AC);
Wi-Fi Direct;
DLNA;
Bluetooth 5.2;
AirPlay 2
Funkcje:Samsung Bixby/Amazon Alexa/Google Assistant;
wybrane aplikacje VOD;
tryb gry;
upłynniacz ruchu;
polecenia głosowe;
redukcja szumów;
sensor światła i dźwięku;
automatyczny tryb niskich opóźnień;
skalowanie do 4K;
tryb Ambient;
MultiView;
PC to TV (zdalny dostęp do PC)
Kolor:aluminium (szczotkowane);
czarny plastik z tyłu obudowy
Pobór energii:0,5-390 W;
typowo ~179 W;
klasa 2021: F
Gwarancja:2 lata
Cena w dniu testu:12999 zł

Samsung QD-OLED to nadal najbardziej soczysty obraz, jaki można dostać w telewizorze

Testy, jak zwykle, rozpoczynamy od sprawdzenia reprodukcji kolorów. Panel QD-OLED już w zeszłym roku zrobił na nas piorunujące wrażenie w tej kwestii, zatem oczekiwania mieliśmy wysokie. Przypominamy tylko, że jest to unikatowe połączenie niebieskiej diody organicznej z powłoką kropek kwantowych. Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim wyższą jasność – niebieskie światło niesie ze sobą najwyższą energię, zatem generuje więcej jasności przy tym samym poborze energii, co dioda biała stosowana w konkurencyjnych panelach (W-RGB LG Display). Z kolei wspomniane kropki kwantowe odpowiadają za zmianę długości fali niebieskiej w pozostałych dwóch subpikselach na długość odpowiadającą odpowiednio barwie czerwonej oraz zielonej. Oznacza to brak strat na jasności, wynikających z klasycznego filtrowania białego światła.

Samsung OLED S95C - piksele qd-oled
Co ciekawe, telewizory Samsung Neo QLED, które również korzystają z kropek kwantowych, tylko że z podświeltniem mini LED, mają już tradycyjny układ z trzema prostokątnymi subpikselami obok siebie.

Daje to w rezultacie nietypowy układ subpikseli (w kształcie trójkąta, jak widać powyżej) – bez wspomagania się dodatkowym białym subpikselem, który wzmacnia jasność kosztem nasycenia barw w panelach W-RGB. Ma to również gorsze strony – przykładowo bardzo drobne napisy na ekranie mogą wykazywać czerwone zabarwienie po prawej stronie i niebieskie po lewej – to jednak problem dotyczący głównie używania telewizora w roli ekranu PC. W treściach, takich jak filmy, jest to efekt całkowicie niezauważalny. A teraz już do konkretów, czyli badania fabrycznych profili obrazu przygotowanych przez Samsunga.

Pomiar predefiniowanych profili obrazu (okno 9%)

Pomiar\Profil
(jasność w czasie pomiaru)
Standard
80%
Film
54%
Dynamiczny
100%
Filmmaker
80%
Gra
100%
Jasność maksymalna (SDR):641 cd/m2477 cd/m2698cd/m2635 cd/m2757 cd/m2
Luminacja czerni:0 cd/m20 cd/m20 cd/m20 cd/m20 cd/m2
Kontrast (FALD):nieskończonynieskończonynieskończonynieskończonynieskończony
Gamma:1.802.321.512.260.94
Punkt bieli:10 500 K6750 K13 750 K6700 K10 800 K
Błąd odwzorowania kolorów
(mniej = lepiej)
 
sRGB ΔE*00
(średnia/maks.):
5.24 / 13.22.93 / 6.717.81 / 21.92.94/ 6.8410.7 / 26.4
DCI-P3 ΔE*00
(średnia/maks.):
5.74 / 15.33.70/ 10.27.86 / 29.53.69 / 9.9310.3 / 30.1
BT2020 ΔE*00
(średnia/maks.):
7.79 / 20.15.61 / 16.310.2 / 28.95.54 / 16.311.4 / 23.7

Można odnieść wrażenie, że po tym, jak w zeszłym roku Samsung został skrytykowany za zbyt mocne nasycenie barw w modelu OLED S95B, tym razem postanowił w drugą stronę przesadnie stonować barwy. Mimo że w wartościach bezwzględnych kalibracja wypada bardzo podobnie (ciut gorzej niż w zeszłym roku, ale w granicy błędu pomiarowego), to Samsung OLED S95C w trybach filmowych i standardowym stawia na bardziej naturalne kolory. Przełączenie na tryb dynamiczny w takim układzie całkowicie odmienia obraz i w sumie ma to sens. Najlepsze odwzorowanie barw osiągamy w trybie Filmmaker, choć zwyczajny profil Film wypada niemal identycznie (acz inaczej zarządza płynnością ruchu oraz jest domyślnie nieco ciemniejszy).

Samsung OLED S95C - odwzorowanie sRGB dla fabrycznej kalibracjiSamsung OLED S95C - odwzorowanie DCI-P3 dla fabrycznej kalibracjiSamsung OLED S95C - odwzorowanie BT.2020 dla fabrycznej kalibracji
Weryfikacja odwzorowania kolorów dla fabrycznej kalibracji (tryb Filmmaker) - od lewej kolejno: sRGB, DCI-P3 oraz BT.2020.

Profile mocno różnią się między sobą również temperaturą bieli – tutaj duże brawa dla Samsunga, że w tegorocznym modelu biel jest faktycznie biała, a nie „lekko zarumieniona” (co w S95B wymagało ręcznej korekty w profilach filmowych). Pokrycie gamutów jest tak samo imponujące, co rok wcześniej (w znaczeniu, że pozostało bez zmian) – Samsung S95C pokrywa w 100% filmową przestrzeń DCI-P3, ale również w aż 93% najszerszą obecnie stosowaną w kinematografii przestrzeń BT.2020! To dystansuje matrycę QD-OLED od wszelkiej konkurencji o cały segment jakości i w praktyce zbliża telewizory w nią wyposażone do możliwości ekranów referencyjnych (a nawet miejscami je przewyższa, co mieliśmy okazję zobaczyć na zakulisowych pokazach).

Samsung OLED S95C - wizualizacja pokrycia sRGBSamsung OLED S95C - wizualizacja pokrycia DCI-P3Samsung OLED S95C - wizualizacja pokrycia BT.2020
Od lewej wizualizacje pokrycia gamutów sRGB, DCI-P3 oraz BT2020.

Obraz oczywiście można, a nawet wypada we własnym zakresie skalibrować, korzystając z aplikacji SmartThings w telefonie - co ciekawe, jakość aparatu w telefonie zdaje się nie mieć prawie żadnego wpływu na skuteczność tego procesu. To zresztą kolejny punkt, w którym Samsung znacznie się poprawił względem zeszłorocznego modelu (kiedy to ta funkcja debiutowała) – kalibracja faktycznie dużo wnosi i daje efekt bardzo bliski temu, co uzyskaliśmy ręcznie kalibrując ekran. W tym przypadku (średnia delta E poniżej 1.5, z największym błędem nieprzekraczającym 3.0) możemy mówić o obrazie niemożliwym do rozróżnienia gołym okiem od wzorca, jeżeli tego nie postawimy bezpośrednio obok.

Samsung OLED S95C - odwzorowanie sRGB dla ręcznej kalibracjiSamsung OLED S95C - odwzorowanie DCI-P3 dla ręcznej kalibracjiSamsung OLED S95C - odwzorowanie BT.2020 dla ręcznej kalibracji
Weryfikacja odwzorowania kolorów dla ręcznej kalibracji (telefonem) - od lewej kolejno: sRGB, DCI-P3 oraz BT.2020.

W pozostałych (poza kolorami) aspektach Samsung S95C wypada również bardzo dobrze. Gradient kolorów jest tu praktycznie idealny (przejścia między odcieniami są całkowicie niedostrzegalne), a treści o niskiej jakości (np. sygnał telewizji lub treści 720p ze streamingu) są przyzwoicie upscalowane do natywnego 4K (choć w tej kwestii Samsung nadal musi uznać wyższość SONY – i to w sumie jeden z niewielu powodów, dla których warto w ogóle rozważyć dopłatę do 50% droższej alternatywy, jaką jest SONY A95L, wyposażony w dokładnie ten sam panel QD-OLED).

Samsung OLED S95C - kolor skóry
Samsung S95C bardzo naturalnie oddaje kolor ludzkiej skóry.

Bardzo dobrze z typowym dla OLED „przycinaniem obrazu” (co wynika z czasu reakcji pikseli – klatki bardzo długo są statyczne) radzą sobie wbudowane upłynniacze. Stanowczo zalecamy korzystać z najniższego ich poziomu, co daje przyjemnie naturalny, zatem jeszcze nie sztucznie płynny obraz w przypadku oglądania filmów.

Jasność w S95C wzrosła i to znacząco

Kolejny istotny aspekt testów telewizora to oczywiście pomiary jasności i w tej kwestii widać największy postęp pomiędzy generacjami QD-OLED. Co o tyle niesamowite, że już poprzednik, czyli Samsung S95B zdołał pod tym względem zdeklasować konkurencyjne panele OLED. Samsung S95C za cel obiera sobie zatem telewizory z podświetleniem mini LED

Pomiar jasności SDR i HDR Samsung OLED S95C (65")
profil Dynamiczny, więcej = lepiej

procent rozświetlonej powierzchni ekranu SDR stabilne
(po 30 s)
SDR chwilowe
(błysk)
HDR stabilne
(po 30 s)
HDR chwilowe
(błysk)
syntetyczne 1%:687 nit715 nit1410 nit1641 nit
syntetyczne 4%:695 nit717 nit1403 nit1421 nit
syntetyczne 9%:698 nit722 nit1400 nit1425 nit
syntetyczne 25%:667 nit689 nit705 nit723 nit
 syntetyczne 49%:377 nit380 nit400 nit414 nit
 syntetyczne 100%:270 nit271 nit277 nit279 nit
scena z filmu (~3%):591nit1431 nit

Pomiar jasności SDR i HDR Samsung OLED S95C (65")
profil Filmmaker, więcej = lepiej

procent rozświetlonej powierzchni ekranu SDR stabilne
(po 30 s)
SDR chwilowe
(błysk)
HDR stabilne
(po 30 s)
HDR chwilowe
(błysk)
syntetyczne 1%:620 nit625 nit1385 nit1409 nit
syntetyczne 4%:627 nit635 nit1385 nit1405 nit
syntetyczne 9%:628 nit632 nit1384 nit1395 nit
syntetyczne 25%:601 nit630 nit701 nit711 nit
 syntetyczne 49%:374 nit376 nit403 nit404 nit
 syntetyczne 100%:265 nit268 nit286 nit286 nit
scena z filmu (~3%):563 nit1312 nit

Słowem przypomnienia – Samsung S95B w naszych testach uzyskiwał w najbardziej reprezentacyjnym pomiarze 9% powierzchni ekranu odczyt na poziomie 1100 nitów. Oznacza to, że Samsung OLED S95C zdołał o blisko 30% przewyższyć swojego poprzednika! Pomiar ten również plasuje się na poziomie odczytów w wysokim segmencie telewizorów z podświetleniem mini LED, a to właśnie jasność miała być ich kartą przetargową! Przy pełnym rozświetleniu matrycy uzyskujemy równie imponujące 275 nit – to w zasadzie blisko 40-procentowy wzrost względem poprzedniej generacji QD-OLED (ok. 200 nit) oraz blisko dwukrotnie lepszy odczyt od telewizorów z klasycznym W-RGB (np. podobnie wycenionego LG 65C3…).

Samsung OLED S95C - badanie równomierności luminancji ekranu
Równomierność pracy panelu wypada na wysokim poziomie, choć widać, że bliżej bocznych krawędzi nieco już zmienia się barwa bieli (nadal w granicy tolerancji).

A teraz to, co w tym wszystkim jest najlepsze – Samsung S95C generuje tak niesamowicie wysoką jasność bez wspomagania się białym subpikselem. Powyższe pomiary dotyczą światła białego, które faktycznie najczęściej jest używane do „błyszczących” efektów w filmach, ale nie oddają one realnej przewagi jasności, jaką panel QD-OLED oferuje ponad W-RGB OLED. Ostatecznie to, co faktycznie oglądamy, to rzadko kiedy jest po prostu biała plansza… Ważna zatem jest też luminancja samych barw. Tutaj do porównania posłużył nam W-RGB EVO (LG OLED C2/C3) oraz zeszłoroczne S95B i QN95B (mini LED).

Pomiar jasności maksymalnej bieli i sześciu składowych barw
[nit], więcej = lepiej

Biały 1410
1154
 832
 1879
Czerwony 303
199
91
343
Zielony 922
745
302
1321
Niebieski 101
57
35
112
Cyjan 955
637
324
1105
Magenta 395
269
119
454
Żółty 1205
642
384
1089
Legenda: Samsung 65S95C
Samsung 65S95B
LG 65C2
Samsung 65QN95B

Tutaj dopiero odczyty dobrze ukazują różnicę w postrzeganej jasności panelu w realnych zastosowaniach (kolorowych obrazach, zwanych również filmami). Co więcej, różnica względem poprzedniej generacji jest również bardzo duża, miejscami praktycznie dwukrotna! Równocześnie panel mini LED jest już tylko minimalnie jaśniejszy – i jak tu się nie zachwycać?

Samsung OLED S95C -
Kolory na Samsung S95C są w 100% odpowiedzialne za generowanie jasności – znacznie zwiększa to nasycenie obrazu.

Od strony oprogramowania Samsung nadal uparcie obstaje przy swoim, że Dolby Vision niegodne jest splunięcia, bo podniosłoby cenę produkcji telewizora o kilka dolarów. W alternatywie opracował zatem (we współpracy z innymi producentami) standard HDR10+, który w istocie realizuje to samo, co Dolby Vision, przy czym działa to tylko, jeżeli film zostanie zmasterowany w tym standardzie… A tych nadal jest mniej niż w przypadku Dolby Vision, które na telewizorach Samsunga korzystają z podstawowego HDR, czyli bez dynamicznego mapowania, które… przy tak jasnym panelu jest w sumie zbędne.

Samsung OLED S95C - kontrast
Tak idealny kontrast dostępny jest tylko dla paneli organicznych.

Tłumacząc to w prostych słowach – HDR10 dostępną jasność rozdziela jednakowo dla całego filmu – zatem opierając się o najjaśniejszy i najciemniejszy punkt w całym filmie ustala wszystkie pośrednie poziomy. HDR z adaptacyjnym mapowaniem (HDR10+ i Dolby Vision) określają te skrajne punkty dla konkretnych fragmentów filmu, a czasem nawet dla pojedynczych ujęć, co pozwala uzyskać wrażenie lepszego kontrastu na słabych telewizorach, które nie dysponują aż takim szerokim zakresem jasności, co Samsung S95C. Niemniej w naszym odczuciu zawsze lepiej coś mieć niż nie mieć i ubolewamy nad (skądinąd słusznym) dążeniem Samsunga do wyparcia płatnego formatu Dolby poprzez dostępny dla wszystkich HDR10+. Dążeniem, które na dziś odbywa się kosztem klienta.

Samsung OLED S95C - kontrast 2
Kontrast to nie tylko idealna czerń, ale również wysoka jasność, zarówno bieli, jak i kolorów.

Zwłaszcza że HDR to nie tylko zarządzanie jasnością, ale również mapowanie kolorów i to w niektórych filmach wypada subiektywnie lepiej na Dolby Vision niż na HDR10(+). Brak wsparcia dla Dolby Vision obiektywnie jest wadą telewizorów Samsunga, ale w przypadku OLED S95C realnie wadą bardzo małego kalibru.

Samsung OLED S95C to stanowczo najlepszy telewizor dla casualowego gracza

Idealny obraz i imponująca jasność to jednak tylko połowa sukcesu w przypadku gier. Gracze od telewizora wymagają również szybkości (braku smużenia) i niskich opóźnień (input lag). Może Was to nie zaskoczy, ale Samsung nadal pozostaje liderem w obu tych kwestiach. O ile temat smużenia rozwiązuje się sam, jako że panele organiczne reagują błyskawicznie (nasza aparatura nie pozwala nawet tak szybkich reakcji prawidłowo rejestrować – mowa o transformacjach pikseli w czasie poniżej 0,5 ms), tak z input lag w telewizorach bywa różnie.

Samsung OLED S95C - test ufo
Efektu smużenia nie ma - piksele natychmiastowo zmieniają swoją barwę.

Przy czym różnie w znaczeniu u różnych producentów, jako że Samsung od kilku już lat konsekwentnie dostarcza telewizory o najniższym opóźnieniu, a jakby tego było mało, to S95C w tej materii wypada i tak lepiej od poprzednika – głównie za sprawą odświeżania, które można na PC ustawić nawet na 144 Hz (i wspierane są tutaj techniki, takie jak AMD Free Sync oraz NVIDIA G-Sync). Nasz odczyt to 3.9 ms dla 4K przy 144 Hz oraz 4,8 ms dla 4K przy 120 Hz (z których korzystają konsole). To o blisko jedną milisekundę lepszy czas od najlepszych alternatyw, jakie mieliśmy okazję testować.

Telewizory Samsung od dawna kojarzą się z najlepszym wyborem dla graczy i Samsung OLED S95C tę regułę potwierdza

Samsung S95C posiada również jeden z najbardziej rozbudowanych paneli gracza – możemy nie tylko szybko sprawdzić status najważniejszych technologii, ale również zmienić proporcję wyświetlanego obrazu (nawet na 32:9) oraz dodatkowo dopasować profile kolorów. Tutaj ogromne brawa dla Samsunga, że wysłuchał naszych narzekań z poprzednich lat i pojawił się tu również profil „oryginalny”, w którym dostajemy bardzo dobre odwzorowanie kolorów (coś pomiędzy trybem standardowym a filmowym). Pozostałe tryby nadal znacząco przerysowują kolory, a także nieco zbyt mocno podbijają jasność HDR (ale to już kwestia gustu).

Samsung OLED S95C - tryb gry
Nowy panel gracza jest jeszcze bardziej funkcjonalny.

Ale dlaczego w takim razie polecamy ten telewizor tylko casualowym graczom? Z dwóch powodów – przede wszystkim w grach kompetytwnych potencjał jakości obrazu S95C by się marnował, a jednocześnie są dostępne telewizory (np. znacznie tańszy, ale też nie tak imponujący TCL C845) zdolne wyświetlić obraz z odświeżaniem 240 Hz (po zejściu do FHD), co siłą rzeczy jeszcze bardziej obniża opóźnienia i ogólnie lepiej sprawdza się w grach e-sportowych. Drugi powód to niestety żywotność panelu organicznego. Te zwyczajnie nie lubią wyświetlania stale tych samych elementów, takich jak interfejs gry (paski zdrowia, minimapa czy celownik). Jeżeli gramy sporadycznie i, co ważniejsze, w różne tytuły, to problem ten można całkowicie zignorować, ale jeżeli szukacie telewizora do codziennych kilkugodzinnych sesji w Fortnite, to niestety nie tędy droga.

Samsung OLED S95C i granie na TV bez konsoli
Podpinamy pada (łączy się automatycznie) i już można odpalać Cyberpunk 2077 w jakości Ultra z Ray Tracingiem - nieosiągalnej dla klasycznych konsol, ale dostępnej w subskrypcji GeForce Now :)

Jest jeszcze jedna rzecz, która bardziej pasuje do casualowego grania, a która również mocno wyróżnia telewizory Samsunga, w tym OLED S95C. Dostęp do niesamowicie obszernej biblioteki gier w chmurze! Tutaj właśnie istotne staje się podpięcie kilku padów przez Bluetooth, ponieważ tylko tyle potrzeba, aby w tym przypadku cieszyć się wspólną grą w najnowsze tytuły za pośrednictwem (wcześniej opłaconej) usługi Microsoft GamePass albo NVIDIA GeForce Now (oraz jeszcze kilku innych tego typu usług). Nie potrzeba konsoli, ani PC, wystarczy sam pad, choć należy się liczyć ze znacznie większym opóźnieniem oraz nieco jednak gorszą jakością obrazu, niż ta oferowana przez lokalnie podpiętą konsolę.

Z wielką jakością przychodzi wielka moc – całkiem dosłownie…

Ostatnia rzecz, którą testowaliśmy, to jak zwykle pobór energii i to w sumie jedyna negatywna niespodzianka, jaką zaserwował nam Samsung w ramach tych testów (po wyłączeniu trybu Eco)… Zeszłoroczny Samsung OLED S95B już w tej kwestii nie świecił przykładem, pobierając około 20% więcej prądu niż konkurencja i po cichu liczyliśmy, że ta wartość przynajmniej nie wzrośnie. Niestety wzrosła i testowany przez nas 65-calowy egzemplarz potrafił przekroczyć 350 W poboru energii.. Oczywiście, jako że to OLED, to w typowych scenach (które, ponownie, zwykle nie są białą planszą testową) odczyty te było dwukrotnie niższe, ale i tak o blisko 30% przewyższają pobór konkurencyjnych paneli OLED.

Pomiar zużycia energii przez Samsung QE65S95C
[W], mniej = lepiej

Czuwanie: 0,5
Czuwanie z aktywnym
nasłuchem (Bixby):
 7,8
Czuwanie z aktywną
konserwacją OLED:
 56
SDR plansza 25%: 286
 HDR plansza 25%: 305
SDR plansza 100%: 308
 HDR plansza 100%: 385

Czy OLED od Samsunga ponownie okaże się tym najbardziej opłacalnym telewizorem?

Do testów opisywanego telewizora podchodziliśmy z nieskrywanym entuzjazmem, jako że zwyczajnie imponują nam takie nowości technologiczne. Stanowczo Samsung S95C nas nie zawiódł i w wielu aspektach mocno pozytywnie zaskoczył. Zjawiskowo zgrabna sylwetka telewizora w połączeniu z najwyższej klasy materiałami samej konstrukcji bez wątpienia wyróżnia Samsunga OLED S95C na tle konkurencji, również tej droższej. Tylko trochę kontrastuje z tym zabawkowy pilot, ale tutaj braki w wyglądzie nadrabia zaawansowanie technologiczne.

Samsung OLED S95C - piękna czerwień
Tak prawdziwie czerwony kolor ujrzycie tylko i wyłącznie na panelach Samsung QD-OLED. Czerwone kwiatki po prawej w kadrze obok telewizora są mocno zazdrosne...

Jakość obrazu to klasa sama w sobie i tutaj w ogólnym rozrachunku naprawdę panele QD-OLED od Samsunga nie mają konkurencji (nawet w postaci droższych modeli od tego samego producenta, z wyłączeniem oczywiście rząd wielkości droższych telewizorów micro LED). Obraz oferowany przez telewizor Samsung S95C jest rekordowo soczysty i precyzyjny, a gdy potrzeba, to potrafi naprawdę zabłysnąć jasnością, wcześniej nieosiągalną na telewizorach OLED. Gracze docenią krystaliczną ostrość obrazu i najniższe w branży opóźnienia, podobnie jak i możliwość grania w najnowsze hity bez podpinania konsoli.

Samsung OLED S95C bez wątpienia oferuje obecnie najlepszy stosunek ceny do możliwości i jakości – to niesamowite, że tak doskonały telewizor można obecnie nabyć w tak przystępnej cenie

Pośród mankamentów należy przypomnieć brak wsparcia dla Dolby Vision lub (co gorsza) dla dźwięku kodowanego w DTS. Posiadaczy telefonów z Android (innych niż Samsung) zmartwi też brak wbudowanego Chromecasta, a zwolenników oglądania filmów z alternatywnych źródeł rozczaruje brak wsparcia dla pełnoletnich już kodeków we wbudowanym odtwarzaczu. To wszystko jednak blednie w porównaniu do wszystkiego innego, co Samsung S95C ma do zaoferowania.

Samsung OLED S95C - głębia kolorów
Filmy wyświetlane na S95C potrafią zaskoczyć ilością detali, których na innych telewizorach po prostu nie ujrzymy.

Testowany przez nas Samsung OLED 65S95C wycenia się obecnie na 12 999 zł, ale realnie da się go bez problemu dostać w cenie jeszcze niższej, a do tego do końca miesiąca (września 2023) obowiązuje jeszcze cashback w wysokości 1500 zł (dla modelu 65") w zamian za napisanie opinii, co cenę potencjalnie obniża do już niemalże 10 000 zł! To mniej, niż obecnie kosztuje w każdej kwestii gorszy LG 65C3 (oraz inne telewizory bazujące na tym panelu W-RGB, np. Panasonic lub Philips). Tegoroczny SONY 65A95L (z tą samą matrycą, ale obsługą Dolby Vision i z Google TV) dopiero będzie wchodzić do sprzedaży, ale mając na uwadze, że zeszłoroczny model nadal kosztuje 18 tysięcy złotych, nie spodziewamy się cudów i nie jest to żadna konkurencja dla opisywanego Samsunga.

Zapytacie może, co z konkurencją po stronie mini LED? Podobnie wyceniony Hisense 65UXKQ oferuje taką samą jasność, ale znacznie gorszą reprodukcję kolorów oraz „tylko” 1500 stref wygaszania. Jeszcze słabiej wypada w tej kwestii też tyle samo kosztujący SONY 65X95L. W takim przypadku nie pozostaje nam nic innego, jak przyznać Samsungowi odznaczenie za super opłacalność, zaraz obok tego za jakość i wydajność (odnosząca się do jasności/kolorów), a także oczywiście za super design. Samsung OLED 65S95C to książkowa definicja Super Produktu!

Opinia o Samsung OLED QE65S95C [65"]

Plusy
  • Niesamowicie nasycone barwy (93% BT.2020),
  • rekordowa jasność (1500+ nit) w kategorii OLED, zwłaszcza w przypadku jasności kolorów,
  • idealny kontrast, niezależnie od sceny,
  • dobra kalibracja fabryczna z opcją skutecznej poprawy we własnym zakresie,
  • więcej niż przyzwoicie grające nagłośnienie z opcją wspomagania soundbara,
  • najzgrabniejsza sylwetka spośród wszystkich obecnie sprzedawanych telewizorów,
  • powłoka antyrefleksyjna i wysoka jasność umożliwiają używanie telewizora za dnia,
  • cztery pełnoprawne złącza HDMI 2.1 (48 Gbps),
  • rozbudowany tryb gry, natychmiastowy czas reakcji i rekordowo niski input lag,
  • obsługa 144 Hz w 4K z FreeSync/G-SYNC,
  • obsługa Apple AirPlay 2,
  • System Tizen 7 z obsługą każdej choć trochę znaczącej aplikacji,
  • pilot z wbudowaną baterią ładowaną na słońce/fale radiowe (oraz USB-C),
  • ekologiczne opakowanie.
Minusy
  • przeciętnej jakości materiały, z których wykonano pilota,
  • obsługa niszowych formatów plików jest raczej problematyczna,
  • brak obsługi DTS,
  • brak Dolby Vision.

Nasza ocena telewizora Samsung OLED S95C:

100% 5/5

  • Wyróżnienie "Super Produkt" - benchmark.pl
  • Wyróżnienie "Super Design" - benchmark.pl
  • Wyróżnienie "Super Jakość" - benchmark.pl
  • Wyróżnienie "Super Opłacalność" - benchmark.pl
  • Wyróżnienie "Super Wydajność" - benchmark.pl

W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.

Komentarze

10
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Okonio
    0
    Mam wersję s95b od dłuższego czasu. Choć to qd-oled, to używam wyłącznie jako monitora do PC (do gier), na jasności nie oszczędzam i nie mam żadnych tego negatywnych efektów. Narzekania zostawiam więc malkontentom ;)
    • avatar
      piotr.potulski
      0
      Mi ten pilot się podoba. Pierwsze wrażenie faktycznie nieciekawe, wersja demo itd. Ale jest wygodny, dobrze leży w dłoni, w przeciwieństwie do tych klasycznych (np. Sony) da się obsługiwać jedną ręką, a podświetlenie jest nieco zbędne, bo w praktyce używa się d-pada, back, home i głośności. Tak, brakuje tego "poczucia premium", o którym wszędzie piszą, ale osobiście jakimś wielkim fanem szczotkowanego aluminium nie jestem. Za to wymienianie Tizen jako przewagi, to nieporozumienie. Dostęność aplikacji mniejsza niż w Android TV, dziwaczne nazwy opcji. Może to kwestia moich nawyków (przesiadka z Sony), ale jest dość ubogo. No i spora jak dla mnie wada - telewizor nie startuje po sygnale CEC z dekodera kablówki (albo nie potrafię ustawić).
      • avatar
        drVanSteiner
        0
        Ponieważ ten TV ma one connect box, dlatego nie obsługuje pełnej przepustowości HDMI 2.1. On może tylko 40Gbps, a nie 48. Poprawcie te info w opisie, bo wprowadzają w błąd.
        • avatar
          Dexterr
          0
          Wi-Fi 5 i 100Mbit ethernet w TV za 12K to jakiś żart...