Samochody elektryczne

Tesla z zasięgiem 1600 km. Ciekawy projekt z istotnym szczegółem

przeczytasz w 1 min.

Na kanale Warped Perception na YouTube pojawiło się nagranie, na którym autor chwali się nietypową przeróbką Tesli Model S. Samochód po modyfikacjach może przejechać nawet 1600 km na jednym ładowaniu. Jak to możliwe?

Przerobiony elektryk osiąga zaskakujący zasięg bez dodatkowych przystanków na ładowanie ze względu na wyposażenie go w… silnik Diesla z turbosprężarką. Właściciel samochodu postanowił umieścić jednostkę pełniącą rolę generatora energii, dzięki czemu ten może pochwalić się zasięgiem wynoszącym 1600 km.

Hybrydowa Tesla z silnikiem Diesla o zasięgu 1600 km

Ładowanie samochodów elektrycznych w połączeniu z mniejszym (w porównaniu ze spalinówkami) zasięgiem to dwa główne argumenty, które powtarzają ludzie stojący przeciwko rozwojowi elektromobilności. Okazuje się jednak, że auta elektryczne mogą przejechać nawet 1600 km bez postoju na ładowanie. Dowodzi tego projekt zaprezentowany na kanale Warped Perception, który jednak wiązał się z pewnymi ograniczeniami, tj. umieszczeniem silnika Diesla w Tesli.

Idea tej modyfikacji jest prosta. Chcę stworzyć Teslę, która nie polega na stacjach ładowania i może pokonywać duże odległości bez zatrzymywania się – dalej niż jakikolwiek inny samochód elektryczny na drodze – mówi autor projektu cytowany przez Business Insider.

Pierwsze modyfikacje w samochodzie zaczęły się pojawiać w 2022 r., kiedy to przygotowano wstępną koncepcję. Najnowsza wersja tzw. Tesli Model S Cordless posiada wyjątkowo głośną jednostkę będącą jednocześnie agregatem dla akumulatorów Tesli. Sam twórca tej nietuzinkowej modyfikacji zwraca uwagę, że auto jest głośne: “Z tym dźwiękiem w tle jest tak, że albo o tym zapominasz, albo chcesz otworzyć drzwi na autostradzie i wyskoczyć” – komentował.

Problemem silnika wysokoprężnego w Modelu S Cordless jest ciągłe przegrzewanie. To uniemożliwia szybkie ładowanie baterii. Nie sprawiło to jednak kłopotu, aby pokonać dystans 1000 mil (ok. 1600 km) bez postoju na ładowanie prądu. Ułatwieniem dla kierowcy jest jednak to, że auto ładuje się podczas jazdy. Nie potrzeba do tego procesu wykorzystywać przewodów.

Komentarze

7
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    webster58
    6
    Producenci go nienawidzą, "stworzył" auto o zasięgi 70k KM .... wystarczyła "mała" modyfikacja: "wsadził jedynie do swojego Vivaro zbiornik 4000; litrów"
    • avatar
      Witalis
      3
      Super sprawa, to o 600 km większy zasięg od mojego Diesla bez Tesli XD
      A tak poważnie to umieszczanie agregatów prądotwórczych w bagażniku Tesli w USA jest bardzo modne :-)
      • avatar
        holdmybeerandwatch
        2
        Kij z agregatem, to skrzydło na klapie bije wszystko. Aż się poplułem ze śmiechu. Pomocne jak łysemu grzebień. Przecież przy tej masie i na tych kołach to nic nie da.
        • avatar
          deflorator
          1
          Ecologist, stupid!
          • avatar
            Alfred
            1
            No ale to już nie elektryk, będziecie pisali o jakichkolwiek przeróbkach aut, nawet tych bez sensu ? Napiszcie, że wymieniłem z tyłu w aucie żarówki na diody - dla mnie, to tak samo ważne, jak generator w bagażniku.
            • avatar
              zack24
              1
              Nie pierwszy raz diesel ratuje elektromobilność :)