Ciężko ci odseparować odseparować od biznesowych praktyk producenta? Myślisz, że producent te słuchawki zaprojektował i wprowadził na rynek charytatywnie? Na prawdę uważasz, że z własnej woli producent powinien uczynić możliwość ich używania z wprowadzonym przez ciebie na rynek urządzenim - albo dowolnego innego producenta - tak samo dobrą, jak z jego własnym sprzętem? Zejdź na ziemię Miron. Od zawsze wiadomo, że sprzęt od sadowników najlepiej czuje się we własnym sosie. I tak ma być.
Pamiętaj też, że nie warto kupować dlatego że case od słuchawek jest śliski i łatwo wypada z rąk. A no i jeszcze może dlatego, że producent nie udostępnia fabrycznego etuja na etui. Coś tam bym jeszcze chyba wymyślił na siłę...
A tak serio, osobiście wolę Bose QC Earbuds bo lepiej mi leżą w uszach niż AirPods-y. I na prawdę żałuję, że ich integracja z iOSem nie jest na poziomie AirPodsów. Nie jest i nie będzie. Bo to, jak AirPods-y pracują w sosie jabłkowym to bajka, której nie będzie w stanie osiągnąć żaden producent. Z tego samego powodu czekam na odświeżenie AirPods Max, chociaż mam też XM6 jak i QC 35 II to od ręki zamienię je na MAX-y właśnie dla tej integracji.
No i co z tego Miron? I tak kupi go kilka milionów ludzi i każdy z nich będzie równie zadowolony z zakupu. Dlaczego? Ano dlatego, że po wzięciu do ręki efekt jest po prostu obłędny. Jakość wykonania jest genialna, ekran jest genialny w codziennym użytkowaniu telefon jest piekielnie szybki. Czy będzie się przegrzewał, po pół godzinie grania? Pewnie tak. Czy da się go połamać, jak ktoś się uprze? Pewnie tak. Czy robi gorsze zdjęcia niż flagowy model, no pewnie robi. Ale raz jeszcze, co z tego? Nic z tego. To, że w polszy większość czytających tutaj recenzje ocenia zakupy w pierwszej kolejności po cenie - to nie jest problem ani Apple ani tego telefonu. Po prostu, do niektórych rzeczy trzeba dorosnąć.
@piomiq Kolego, odnoszę się do tego artykułu i przekazu jaki on tworzy. Miron również nie odnosi się do innych publikacji. Przekaz ten natychmiast jest dość jasny. iPhone Air ma wujową baterię. Tymczasem jego czas pracy ma być tak długi jak zeszłorocznego modelu pro.
Prawdę mówiąc mało mnie interesuje to co mówią fani tego sprzętu, jeszcze mniej mnie interesuje to co mówią antyfani. Interesują mnie natomiast obiektywne fakty. Czyli to co mówią faktyczni użytkownicy tego sprzętu. Czy akumulator starcza im na dzień pracy telefonu. No i okazuje się, że nie ma z tym problemu. Mój osobisty pro max kończy dzień na poziomie 40 paru procent aku. Przy lżejszym użytkowaniu daje radę dwa dni. Mam w otoczeniu kilka modeli pro. Nikt nie skarży się na czas pracy na aku. Co więcej mam też kilka zwykłych 14, 15, 16. I też ogólnie nie ma problemu.
Ale fakt, ja nie siedzę cały dzień na TikToku i nie gram namiętnie w WoT. Używam telefonu do pracy.
0
Tomek Stiller
Czy aby na pewno stworzył problem Miron? To o czym jak zwykle zapomniałeś wspomnieć, to fakt że IP Air ma mieć (przynajmniej w/g apple) baterię o porównywalnej wytrzymałości jak zeszłoroczne 16 pro. Czy zeszłoroczne 16 pro miało kiepską baterię? Zdecydowanie nie.
@Possessed A potrafisz napisać coś sensownego bez obrażania? Może byś chociaż spróbował? iOS tak nie wszystkim pasuje, że są to najlepiej i najliczniej sprzedawane telefony na świecie. Faktycznie przypadeczek. Zapewne wszyscy łyknęli już po łyku mułu. Jak już nauczysz się zarabiać i przestaniesz decydować przez perspektywę portfela to troszkę zmieni ci się perspektywa. Do tego czasu pozostaniesz jednym z milionów wojowników klawiatury, który wywołuje tylko uśmiech politowania na twarzy ;)
0
Tomek Stiller
@piomiq Jakie to niedociągnięcia i błędy sobie tłumaczę kolego? No wyprowadź mnie z błędu, bo nie wiem. Jak już to zrobisz, to pokaż mi proszę telefon na androdzie ze średniej półki, który sprawnie działa na najnowszym systemie po trzech latach od jego wydania na rynku. Ktoś to potrafi zrobić? OnePlus? Nothing? Bo średnie samsungi po pół roku można wyrzucić do śmietnika.
0
Tomek Stiller
@Marcin Haber Mogą mieć najszybsze procki i po 64GB ram-u ale bez dobrego softu nic z tego nie będzie. Szczególnie te chińskie gówna o nic nie mówiących nazwach. Mówiłem, że młodzi robią fleks na cyferkach. Cyferki to nie wszystko. W realnym użytkowaniu dopiero wychodzą kwiatki. Ale to trzeba wyciągnąć głowę z piasku i zerknąć do obozu konkurencji. Poużywać samemu, we własnym zakresie a nie czytać i powielać pierdoły z komentarzy w sieci. Sprzed dekady powiadasz.... Widzę to szczególnie na S25 który potrafi losowo przestać rozpoznawać zaprogramowane odciski palców (które po ponownym skanie działają doskonale) albo wesoło zamulić w przeglądarce internetowej robiąc aktualizacje w tle. O topowej Motorolce szkoda nawet wspominać. Rutynowo konwertuję rodzinę na iphony i jakoś problemy z telefonami nagle przestają istnieć.
@nostah No niestety. To taka słaba praktyka marketingowa. Zróbmy zamieszanie, to się lepiej kliknie. Tymczasem mądrzy zwykle mawiają tak. Zamiast uczyć się oszczędzać, kombinuj jak lepiej zarabiać. Jak już będziesz lepiej zarabiał, to można myśleć o sensownych oszczędnościach.
Tutaj natomiast próbuje się lansować metodę pozornych oszczędności. Kup to taniej, to będziesz miał równie dobrze - a to zwykle po prostu nie działa.
-2
Tomek Stiller
Czyli w skrócie, tam gdzie to jest dla większości ważne, lepsze jest japko. Jest ładniejsze i ma lepszą specyfikację/lepiej działa. Aparat jest dla ogółu drugorzędny. Tak samo jak ekrany 120Hz i inne pierdoły. Te ramki na wyświetlaczu.... Eh.... O wyglądnie nawet nie będę się wypowiadał. Kto to puścił.
@Koriolan Tylko pogratulować bezproblemowego użytkowania. To niestety nie jest reguła. Właśnie dziś przekonwertowałem kolejnego użyszkodnika z androida na iosa - zobaczymy jak to się skończy :)
0
Tomek Stiller
@Miron Nurski Zabawne, że wiesz lepiej ode mnie na czym opieram swoje doświadczenia.
Ten Androidowy syf odwalał się na moim prywatnym OnePlusie ze 3 lata temu.... Ups, zapomniałem, że OnePlusy są przecież doskonałe. Ten sam Androidowy syf odwala się w tej chwili na jednym S24, który mam w rodzinie.... Ups, zapomniałem, że ten telefon nie kosztował kilkaset złotych, tylko pod 4k. Ten sam Androidowy syf odwala się na innej gównianej Motorolli za trzy razy kilkaset złotych, tu dla odmiany są zwiechy na twardo średnio raz w miesiącu. Nie pamiętam _żadnego_ telefonu na Androidzie, który po prostu działał. Zawsze coś było uwalone, jeszcze nie działało, już nie działało albo miało działać w najbliższym czasie.
Zejdź na ziemię Miron. Opisujesz Androida z poziomu osoby, która ogarnia temat. Wystarczy, że zostawisz taki telefon osobie nieobeznanej i po roku spędzasz pół dnia na odkręcaniu bajzlu. Takie są realia czy chcesz tego, czy nie.
Natomiast rodzinka przenoszona sukcesywnie na iphony przestaje nagle mieć problemy z telefonem. Zaskakujące po prostu. Mówię o ludziach często w wieku 70+. Przykro mi, że masz złe doświadczenia z Applem. Ale to, że mają największe udziały w runku nie wynika tylko z tego, że mają klientów wyznawców kultu. Czasem oznacza to także, że ich sprzęt po prostu działa.
Co więcej "po prostu działa" w zdecydowanej większości przypadków jest ważniejsze od numerka na metce. No chyba, że ktoś pracuje na telefon trzy miesiące. Wtedy jest problem. Ale nie problem po stronie telefonu....
0
Tomek Stiller
@Dexterr Jasne, widuje to codziennie na telefonach rodziny. Zawsze jakiś problem po czasie występuje. A to muli na potęgę, a to przestał się aktualizować, a to jakieś dziwne zwiechy. Marka zasadniczo nie ważna. Telefony z różnych lat i różnych półek cenowych. Samsungi, Motorolle, OnePlusy czy inne chińskie badziewie. Fajnie stary, że potrafisz po ludzku rozmawiać, bez wyjeżdżania ad personam pewnie się nie dało ;) No typowy gość od androida. Mało siana i żal dupkę ściska, bu mu się wydaje że za 1/3 ceny można kupić to samo. Eh.
Panie Mironie, z całym szacunkiem ale lepiej żeby się Pan nie zabierał za tematy na których się zwyczajnie nie zna. W tej chwili są dostępne komercyjnie akumulatory zdolne do ładowania i rozładowania z prędkościami rzędu 20C - 30C. 20C daje możliwość rozładowania/naładowania akumulatora w mniej więcej 3 minuty. 30C to już tylko 2 minuty. Te akumulatory wymagają aktywnego chłodzenia, zwykle cieczą. To jest w tej chwili limit technologiczny. To od pojemności akumulatora zależy, jak dużą moc będzie trzeba podać w procesie ładowania. Jak akumulator jest mały, to wystarczy te 3,6kW. W zasadzie wystarczy na akumulator o pojemności 240Wh lub jak kto woli 65mAh dla Li-Ion. Oczywiście te wszystkie dywagacje dotyczą tylko i wyłącznie sytuacji w której cały system jest w 100% sprawny i nie ma żadnych strat. Ale w praktyce skoro akumulatory trzeba chłodzić wodą, to straty są i to ogromne. Realnie nie sądzę, żeby się dało w komercyjnych zastosowaniach zejść dużo poniżej 10 minut czasu ładowania. Jeśli to będzie od 0-100% to i tak będzie ogromny sukces. To będzie oznaczało akumulator o pojemności zdolności ładowania/rozładowania 6C.
HyHy... No bardzo mi się podoba, że w każdym jednym tekście Mirona na dowolny temat muszą być najazdy na korporację z nadgryzionym owocem w logo. Toż to się nadaje na order z maścią na ból zada odlany z gorzkiej czekolady w kolorze ciemnego brązu. Czy na prawdę tak bardzo nie chcieli podarować nowego telefonu w ramach testu? Jeszcze zabawniejsze jest to, że jak inna, tym razem ulubiona korporacja - a obie są siebie warte - postępuje podobnie do tej pierwszej. To mamy stwierdzenie, że mu to nawet pasuje. Jak to nazwać? Półprawdy a nawet całe nie prawdy wypisywane pod adresem pierwszej korporacji to już przemilczę, bo to by wypadało skorygować choćby z dziennikarskiej rzetelności. Ale nie, szef działu mobile najwyraźniej nie zna się, ale się wypowiada. Czy ktoś tu będzie miał odwagę zgasić wreszcie światło?
Przetestowałem TP-Link Deco BE65 – zestaw mesh na miarę przyszłych czasów
5 komentarzyDyskutuj z nami!Te słuchawki to pułapka. AirPods Pro 3 - recenzja
8 komentarzyDyskutuj z nami!Pamiętaj też, że nie warto kupować dlatego że case od słuchawek jest śliski i łatwo wypada z rąk. A no i jeszcze może dlatego, że producent nie udostępnia fabrycznego etuja na etui. Coś tam bym jeszcze chyba wymyślił na siłę...
A tak serio, osobiście wolę Bose QC Earbuds bo lepiej mi leżą w uszach niż AirPods-y. I na prawdę żałuję, że ich integracja z iOSem nie jest na poziomie AirPodsów. Nie jest i nie będzie. Bo to, jak AirPods-y pracują w sosie jabłkowym to bajka, której nie będzie w stanie osiągnąć żaden producent. Z tego samego powodu czekam na odświeżenie AirPods Max, chociaż mam też XM6 jak i QC 35 II to od ręki zamienię je na MAX-y właśnie dla tej integracji.
Gruba przesada. iPhone Air - recenzja
12 komentarzyDyskutuj z nami!iPhone Air, czyli stwórz problem i zarabiaj na jego rozwiązaniu [OPINIA]
10 komentarzyDyskutuj z nami!Prawdę mówiąc mało mnie interesuje to co mówią fani tego sprzętu, jeszcze mniej mnie interesuje to co mówią antyfani. Interesują mnie natomiast obiektywne fakty. Czyli to co mówią faktyczni użytkownicy tego sprzętu. Czy akumulator starcza im na dzień pracy telefonu. No i okazuje się, że nie ma z tym problemu. Mój osobisty pro max kończy dzień na poziomie 40 paru procent aku. Przy lżejszym użytkowaniu daje radę dwa dni. Mam w otoczeniu kilka modeli pro. Nikt nie skarży się na czas pracy na aku. Co więcej mam też kilka zwykłych 14, 15, 16. I też ogólnie nie ma problemu.
Ale fakt, ja nie siedzę cały dzień na TikToku i nie gram namiętnie w WoT. Używam telefonu do pracy.
iPhone 17? Boję się tylko jednego [OPINIA]
9 komentarzyDyskutuj z nami!Google Pixel 9a - recenzja. Dowozi tam, gdzie iPhone 16e zawodzi
4 komentarzyDyskutuj z nami!Tutaj natomiast próbuje się lansować metodę pozornych oszczędności. Kup to taniej, to będziesz miał równie dobrze - a to zwykle po prostu nie działa.
iPhone 16e - recenzja. To najtańszy i najgorzej wyceniony smartfon Apple’a
13 komentarzyDyskutuj z nami!Ten Androidowy syf odwalał się na moim prywatnym OnePlusie ze 3 lata temu.... Ups, zapomniałem, że OnePlusy są przecież doskonałe. Ten sam Androidowy syf odwala się w tej chwili na jednym S24, który mam w rodzinie.... Ups, zapomniałem, że ten telefon nie kosztował kilkaset złotych, tylko pod 4k. Ten sam Androidowy syf odwala się na innej gównianej Motorolli za trzy razy kilkaset złotych, tu dla odmiany są zwiechy na twardo średnio raz w miesiącu. Nie pamiętam _żadnego_ telefonu na Androidzie, który po prostu działał. Zawsze coś było uwalone, jeszcze nie działało, już nie działało albo miało działać w najbliższym czasie.
Zejdź na ziemię Miron. Opisujesz Androida z poziomu osoby, która ogarnia temat. Wystarczy, że zostawisz taki telefon osobie nieobeznanej i po roku spędzasz pół dnia na odkręcaniu bajzlu. Takie są realia czy chcesz tego, czy nie.
Natomiast rodzinka przenoszona sukcesywnie na iphony przestaje nagle mieć problemy z telefonem. Zaskakujące po prostu. Mówię o ludziach często w wieku 70+. Przykro mi, że masz złe doświadczenia z Applem. Ale to, że mają największe udziały w runku nie wynika tylko z tego, że mają klientów wyznawców kultu. Czasem oznacza to także, że ich sprzęt po prostu działa.
Co więcej "po prostu działa" w zdecydowanej większości przypadków jest ważniejsze od numerka na metce. No chyba, że ktoś pracuje na telefon trzy miesiące. Wtedy jest problem. Ale nie problem po stronie telefonu....
W poszukiwaniu limitu. Jaka jest najszybsza możliwa prędkość ładowania smartfonów?
12 komentarzyDyskutuj z nami!Wiedzieli, że zaraz następca, ale i tak kupili iPhone 15. Apple rządzi w Q3
6 komentarzyDyskutuj z nami!Zainstalowałem Androida 15 i ledwo czuję różnicę. I to mi się podoba [OPINIA]
18 komentarzyDyskutuj z nami!