Logitech Wave Keys: Pisanie na fali, czyli test ergonomicznej klawiatury
Klawiatury

Logitech Wave Keys: Pisanie na fali, czyli test ergonomicznej klawiatury

przeczytasz w 6 min.

Logitech Wave Keys to jedna z bardzo niewielu na rynku klawiatur ergonomicznych i chyba jedyna w tej chwili, którą można nazwać kompaktową. Przetestowałem ją dokładnie, sprawdzając czy jest warta swojej ceny, no i czy jest dobra, zła czy brzydka. Przeczytaj, zanim kupisz!

  • Logitech Wave Keys jest niewielka - nie tak mała, jak typowe klawiatury kompaktowe, ale dużo mniejsza, niż większość klawiatur ergonomicznych.
  • Wygięcie klawiatury ma kształt fali w jednej osi (co dało Logitech Wave Keys jej nazwę) i łuku w drugiej. Pozwala to bardzo naturalnie ułożyć dłonie na klawiszach.
  • Membranowe klawisze Logitech Wave Keys działają pewnie i cicho, a układ przypomina laptopowy, z dodatkowym blokiem numerycznym. Nie jest optymalny, ale wciąż całkiem dobry.
  • Jak zwykle bardzo cieszą możliwości oprogramowania Logitech, Logi Options+, pozwalające dowolnie zaprogramować funkcje klawiszy specjalnych.
  • Brakuje podświetlenia oraz ładowania przez USB - Logitech Wave Keys działa na baterie. Na szczęście na dwóch bateryjkach AAA ma pracować nawet przez trzy lata
ocena redakcji:
  • 4,4/5

Krzywizny są super. Wszyscy lubimy krzywizny, zwłaszcza, jeśli są takie, jak trzeba :D. Takie, jak trzeba krzywizny mogą sprawić, że będziesz pracował szybciej i wygodniej, a także zdrowiej. I właśnie z takimi założeniami powstała klawiatura Logitech Wave Keys.

Nikomu, kto pracuje przy komputerze nie trzeba chyba wyjaśniać, że życie boli. Boli w różnych miejscach - nie będę dziś wnikał dokładniej których - ale zawsze dlatego, że sprzęty, których używamy nie są przystosowane do pracy z tym, jak ewolucja ukształtowała nasze ciała. Na cyberkończyny i inne wszepki pozwalające zmodyfikować ciało do wymagań sprzętu trzeba poczekać jakoś tak do 2077 roku, więc póki co pozostaje modyfikować sprzęt do wymagań ciała. Nazywa się to podejściem ergonomicznym i jest zdefiniowane od dekad, prowadząc do projektowania lepiej przystosowanych do używania przez ludzi narzędzi. Także dla tych ludzi, który pracują w biurach, a ich narzędziami są klawiatury i myszki

Logitech Wave Keys z góry

Testowałem już ergonomiczną myszkę Logitech Lift, a teraz ta sama firma wypuściła jej uzupełnienie: klawiaturę Logitech Wave Keys. Przyznam, że do testów przystępowałem z dużymi oczekiwaniami, bo ergonomiczne klawiatury są bardzo rzadkie, a te dobre - niemal unikalne. Zobaczmy, jak poradził sobie Logitech.

Co dobrego można powiedzieć o klawiaturze Logitech Wave Keys?

Klawiatury ergonomiczne mają to do siebie, że są duże, więc nadają się do używania tylko tam, gdzie nie ma problemów z powierzchnią. To znaczy, inne klawiatury ergonomiczne - Logitech Wave Keys jest zaskakująco kompaktowa, mając 37,5 centymetra szerokości i niecałe 22 centymetry głębokości, dzięki czemu spokojnie mieści się nawet na mniejszych biurkach. Zdecydowanie doceniam, bo przestrzeni zawsze przyda się więcej. 

Logitech Wave Keys: ergonomia i wygoda

Ale rozmiary to kwestia drugorzędna. Pierwszorzędne są natomiast kształty - te słynne krzywizny, o których pisałem na początku. Klawiatura Logitech Wave Keys wygląda dokładnie tak, jak się nazywa, a więc jak fala. W osi podłużnej klawisze tworzą dwa wgłębienia i grzbiet fali, który wypada w samym centrum klawiatury, która a jednocześnie jako całość tworzy skierowany na zewnątrz łuk. Jedno i drugie razem sprawia, że podczas pisania dłonie użytkownika są ułożone w sposób bardziej naturalny, niż przy pracy z tradycyjną, prostą klawiaturą. Jak sprawdziłem, to rzeczywiście ułatwia pisanie i zmniejsza zmęczenie dłoni i nadgarstków. W długim terminie powinno to także wpływać pozytywnie na zdrowie stawów i ścięgien, pomagając uniknąć między innymi słynnego zespołu cieśni nadgarstkowej - czy tak będzie? Nie mam powodów, żeby nie wierzyć, bo moje dłonie już czują się lepiej.

Logitech Wave Keys podkładka pod nadgarstki

Częścią dbania o wygodę jest też zintegrowana z klawiaturą poduszka pod nadgarstki. Według producenta (nie wiem, nie rozcinałem) składa się z trzech warstw pianki z pamięcią kształtu, z których każda ma inną twardość. W praktyce działa to całkiem dobrze - nie jest tak wygodne, jak duże podkładki z grubej pianki, ale dobrze układa się pod nadgarstkami, a dzięki pokryciu z tworzywa jest też dużo łatwiejsze w utrzymaniu w czystości.

Ostatnim elementem mającym poprawić ergonomię są składane podpórki, dzięki którym można ustawić klawiaturę pod kątem. Dla mnie to bardzo dobra cecha, zdecydowanie lepiej pisze mi się na takich nachylonych klawiszach.

Logitech Wave Keys podpórki

Logitech Wave Keys: pisanie, konfiguracja, czas pracy

Bardzo podoba mi się też to, jak działają same klawisze. To pełnowymiarowe, membranowe przełączniki, których działanie jest miękkie i ciche, umożliwiając bardzo, bardzo przyjemne i niemal bezgłośne pisanie. Ich układ jest… ciekawy. Trochę, jakby ktoś wziął pełnowymiarową klawiaturę z blokiem numerycznym i mocno ścisnął - albo po prostu wziął układ klawiszy z jednego z dużych laptopów. Główna klawiatura ma właśnie typowo laptopowy rozkład, z klawiszami strzałek wciśniętymi do najniższego rzędu, kosztem krótszej spacji. Strzałki są znośne, chociaż zdecydowanie wolę, kiedy są mocniej odizolowane od reszty klawiszy, natomiast skrócenie spacji nie przeszkadza zupełnie. Klawiatura ma w wielki, zajmujący wysokość dwóch rzędów enter, oraz solidne, długie backspace i prawy shift. Blok numeryczny jest mocno przytulony do głównej klawiatury, ale jednocześnie wyraźnie od niej oddzielony - używa się go wygodnie, z jednym zastrzeżeniem, o którym później. 

Logitech Wave Keys ergonomia

Jak zwykle w przypadku klawiatur Logitech, Wave Keys jest wyposażona w cały szereg klawiszy specjalnych o różnych funkcjach. Są więc klasyczne przyciski do sterowania głośnością, jest przycisk "play", są klawisze przypisane do wyciszania mikrofonu, wykonywania zrzutu ekranu, wywoływania asystenta głosowego i wpisywania emoji. Powiedziałbym, że użyteczność większości z nich jest niewielka - ale wszak nie szkodzą, więc tak czy siak lądują w cechach dobrych. Natomiast to, co sprawia, że te dodatkowe klawisze (i cztery należące do górnego rzędu bloku numerycznego) zyskują prawdziwe supermoce to oprogramowanie Logi Options+, w którym można dowolnie skonfigurować co będzie się działo po ich naciśnięciu. Naprawdę dowolnie. Możesz wprowadzać znaki, kombinacje klawiszy, uruchamiać aplikacje, wreszcie odpalać coś na kształt makr, które Logitech nazywa Smart Actions. To prawdziwy raj dla tych, którzy lubią sobie podłubać i urządzić wszystko pod siebie.

Wspaniałe w Logi Options+ jest to, że jeśli założysz sobie konto, to wszystkie te wypieszczone ustawienia będą na bieżąco backupowane, a jeśli przesiądziesz się ze swoją klawiaturą do innego komputera, mogą zostać tam przywrócone. Konfigurujesz raz, używasz już zawsze. Uwielbiam! 

Logitech Wave Keys odbiornik bezprzewodowy

A przesiadać się do innych komputerów (i nie tylko) możesz bardzo, bardzo wygodnie, o czym zaraz opowiem. Logitech Wave Keys obsługuje zarówno połączenie przez dedykowany transmiter Bolt działający w paśmie 2,4 GHz (uniwersalny dla wszystkich peryferiów Logi powstałych po 2021 roku) jak i przez Bluetooth. Klawiatura zapamiętuje do trzech połączeń, umożliwiając błyskawiczne przełączanie za pomocą przeznaczonych do tego klawiszy znajdujących się na prawo od Esc. Pecet, Macbook i tablet na jednym biurku? Żaden problem, wszystkie obsłużysz za pomocą Wave Keys.

Wreszcie na koniec jeszcze jedna ważna zaleta: długi czas pracy na baterii. Naprawdę długi - na dwóch bateriach AAA klawiatura może działać nawet trzy lata.

Specyfikacja produktu Logitech Wave Keys

  • Znaczki
    Super Ergonomia
  • Typ klawiatury
    membranowa
  • Typ klawiszy/przełączników
    membranowe
  • Klawisze programowalne
    tak
  • Waga
    750 g
  • Typ komunikacji
    bezprzewodowy
  • Inne cechy klawiatury
    podkładka pod nadgarstki, ergonomiczny układ
  • Wymiary (wys/sz/gł)
    30.53 x 375.97 x 218.91 mm

Pod jakimi względami Logitech Wave Keys jest zła, czyli co poszło nie tak

Klawiatura Logitech Wave Keys nie należy do najwyższej kategorii urządzeń szwajcarskiego producenta i to widać - mimo typowej dla Logitecha wysokiej jakości, świetnego projektu i dużej liczby funkcji, tu i ówdzie czuć mniej lub bardziej dokuczliwe braki.

Pierwszym z nich jest brak podświetlenia klawiszy - to nie jest sprzęt dla nocnych marków, lubiących pracę przy oświetleniu raczej nastrojowym, niż efektywnym. Nie ma też wbudowanej baterii i ładowania przez złącze USB-C, które co prawda przy tak długim czasie pracy na dwóch "małych paluszkach" nie jest bardzo potrzebne, ale wciąż - wygodniejsze.

Logitech Wave Keys baterie

Wspomniałem o wysokiej jakości i absolutnie podtrzymuję to twierdzenie, co nie zmienia faktu, że klawisze Wave Keys nieco się chyboczą. I kontynuując o klawiszach: wytrwale i wciąż nie lubię sposobu, w jaki opisane są klawisze funkcyjne (Windows/Opt, ALT/Cmd, CTRL) w klawiaturach Logitecha - wiem, że ten bałagan wynika z założonej multisystemowości, ale to jest mało przyjazne. Konkretnie w tej klawiaturze natomiast bardzo męczyło mnie przeniesienie klawiszy Home / End i PgUp / PgDn na górę bloku numerycznego i ustawienie przycisków każdej z par obok siebie, a nie nad sobą. Są przez to daleko i trudno używać ich do szybkiej nawigacji po tekście. Tak, zdaję sobie sprawę, że to może być kwestia mojego rodzaju pracy…

Oto coś, czego Logitech Wave Keys powinna się wstydzić

klawiatura powstała po to, żeby pisanie było wygodniejsze i zdrowsze. I świetnie jej to idzie, w przypadku większości osób. Ale nie dla mnie. Przy mojej budowie, sposobie siedzenia przy komputerze i trzymania rąk na klawiaturze, krawędź lewej dłoni ląduje na samym rogu poduszki pod nadgarstki - właśnie tam, gdzie nie jest już miękko. Twarda krawędź podkładki pod nadgarstki wbija mi się w dłoń, powodując już po chwili zmęczenie, irytację i ból. Po testach na pięciu innych osobach stwierdzam, że problem pojawił się tylko w moim przypadku, ale szczerze mówiąc, nie powinien był pojawić się wcale. Wymagałoby to zmiany sposobu mocowania pianki na podkładce albo przedłużenia jej o centymetr, ale dałoby się zrobić. Cóż, zanim kupisz Logitech Wave Keys, sprawdź, jak leży z Twoimi dłońmi. 

Logitech Wave Keys klawiatura numeryczna

Czy warto kupić klawiaturę Logitech Wave Keys? Opinia

Kompaktowa, w dobrej cenie, oferująca typowe dla Logitecha potężne możliwości konfiguracyjne i wysoką dbałość o szczegóły, wreszcie zaprojektowana w sposób, który pozwala pisać wygodniej i dłużej - Logitech Wave Key to prawdziwa okazja dla wszystkich dbających o swoje zdrowie i komfort przy komputerze. Pisanie na niej jest szybkie, pewne i ciche, a jej rozmiar pozwala zmieścić ją wszędzie. No, prawie wszędzie. Ale tak czy inaczej - warto.

Logitech Wave Keys góra

Opinia o Logitech Wave Keys

Plusy
  • Dopracowany, ergonomiczny kształt
  • Kompaktowe wymiary
  • Przyjemnie pracujący mechanizm klawiszy
  • Potężne możliwości konfiguracyjne
  • Łatwe przełączanie między trzema urządzeniami
  • Łączność bezprzewodowa 2,4 Ghz i Bluetooth
  • Długi czas pracy na jednym zestawie baterii (do 36 miesięcy)
Minusy
  • Ukształtowanie lewego rogu poduszki może powodować dyskomfort u części użytkowników
  • Klawisze są nieco chwiejne
  • Zasilanie z baterii AAA, bez możliwości ładowania
  • Oznaczenie klawiszy funkcyjnych jest niejasne

Logitech Wave Keys, ocena końcowa

88% 4.4/5

  • Wyróżnienie "Super Ergonomia" - benchmark.pl

W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów. 

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Virtus
    2
    Ci sadyści umówili się by w ergonomicznych klawiaturach nie dawać podświetlenia.
    • avatar
      Batyra
      1
      niestety ta poducha dyskwalifikuje u mnie urządzenie. Nie to że pracuję w rękach uwalonych błotem i smarem ale po pół roku użytkowania robi się to taki wytarty paskudny element. Nawet przecierając mokrymi husteczkami itp.
      • avatar
        behemot
        0
        Imho klawiaturę, której nie da się dostosować pod konkretnego użytkownika, ciężko nazwać ergonomiczną.
        Co najwyżej jest odrobinę mniej nieergonomiczna od standardowej, ale to akurat jest bardzo niska poprzeczka.