• benchmark.pl
  • wideo
  • Wygląda jak marzenie. Test kierownicy Turtle Beach VelocityOne Race
Wygląda jak marzenie. Test kierownicy Turtle Beach VelocityOne Race
Kontrolery do gier

Wygląda jak marzenie. Test kierownicy Turtle Beach VelocityOne Race

przeczytasz w 6 min.

Jak już w coś wchodzić to z przytupem – tak jak Turtle Beach VelocityOne Race, pierwsza kierownica w historii amerykańskiego producenta. Świetnie wyposażona, z dużym kolorowym ekranem i panelem bocznym potrafi zrobić niezłe wrażenie. Do pełni szczęścia czegoś tu jednak zabrakło.

ocena redakcji:
  • 4,2/5

Marka VelocityOne od Turtle Beach zdołała już przeniknąć do świadomości graczy, którzy z pasją oddają się wirtualnemu lataniu w najróżniejszej maści symulatorach lotu. Wszak mieliśmy już VelocityOne Flight - niesamowity wolant z przepustnicą, o jakim marzyli fani Flight Simulatora. Mieliśmy też VelocityOne Flightstick – fenomenalnie wyglądający joystick z wyświetlaczem OLED, a później jeszcze VelocityOne Flightdeck, czyli system kontroli lotu HOTAS (Hands-On Throttle and Stick), dla tych którzy nawet przez sen mamroczą o klapach, przepustnicy czy trymerze skoku. Można więc powiedzieć, że przez ostatnie dwa lata pasjonaci latania byli przez Turtle Beach naprawdę rozpieszczani. 

Amerykańska firma uznała jednak w końcu, że czas zaopiekować się także fanami gier wyścigowych. Efekt? Kierownica, która podobnie do całej serii dla oblatywaczy swoim wyglądem robi fenomenalne pierwsze wrażenie. Ba, Turtle Beach VelocityOne Race jeszcze bardziej zyskuje, gdy podłączymy ją do komputera bądź konsoli. No i nie ma co się dziwić, kolorowy wyświetlacz na żywo dostarczający dane telemetryczne podczas wyścigu, podświetlane przyciski i całkiem mocne sprzężenie zwrotne robią tu naprawdę świetną robotę. Szkoda tylko, że po tych pierwszych zachwytach przychodzi otrzeźwienie, a początkowe minuty zabawy są niemal jak zderzenie ze ścianą. Dlaczego? O tym przeczytasz w naszej recenzji Turle Beach VeleocityOne Race.

Turtle Beach VelocityOne Race – jest tu na czym oko zawiesić

Pamiętam jeszcze jak nieco ponad 6 lat temu otwierałem pudełko z Thrustmaster T-GT  – kierownicą stworzoną właściwie do jednej tylko gry, do Gran Turismo Sport na PlayStation 4. Wówczas towarzyszyło mi dokładnie to samo uczucie co w przypadku odkrywania poszczególnych elementów zestawu Turtle Beach VelocityOne Race – że oto mam przed sobą produkt klasy Premium. 

Ba, tu to odczucie było nawet silniejsze, bo przecież prócz ręcznie obszytej skórą obręczy dostajemy tu też świetnie prezentującą się bazę, ze sporej wielkości wyświetlaczem i podświetlanym okienkiem, przez które widać silnik K-Drive z napędem bezpośrednim. Do tego dochodzi jeszcze całkiem profesjonalnie wyglądający zestaw pedałów – z regulowanymi sprężynami, potężnym „bloczkiem” systemu hamulcowego Dynamic Brake Tek i metalowym wykończeniem, a także modułowy panel boczny, który kusi podświetlanymi przyciskami, przełącznikami i charakterystycznie zabezpieczonym włącznikiem. Tak, nie ma co zaprzeczać – przy pierwszym kontakcie Turtle Beach VelocityOne Race potrafi wywołać u nas efekt „wow”. 

Nieco gorzej niestety wygląda to niestety, gdy złożymy już cały zestaw, zamontujemy na posiadanym stojaku wyścigowym (w pakiecie znalazły się nawet odpowiednie śruby) albo przykręcimy go do blatu biurka za pomocą wysuwanych zacisków montażowych (swoją drogą patent z otwieranymi bokami jest tu pierwsza klasa). Wówczas powoli zaczynamy dostrzegać kompromisy, na które musieli pójść twórcy Turtle Beach VelocityOne Race, by utrzymać tak atrakcyjną (w porównaniu do konkurencji) cenę. 

I tak okazuje się, że ramiona kierownicy to nie włókno węglowe, a plastik z naklejoną na wierzch naklejką udającą fakturę kompozytu. Podobnie jest zresztą z pokrętłami na kierownicy – na pierwszy rzut oka wydają się metalowe, ale gdy tylko znajdą się pod naszymi palcami od razu czujemy, że to plastik. To samo dotyczy też modułu „jednostki sterującej”, czyli owego panelu bocznego – bo i tu mamy naklejkę udającą włókno kompozytowe oraz plastikowe przyciski, które akurat w tym przypadku nieco wyraźniej odstają jakością od reszty.

Turtle Beach VelocityOne Race - przykręcanie centralnej jednostki sterującejTurtle Beach VelocityOne Race - regulacja pozycji hamulca
Podczas składania kierownicy możemy zdecydować zarówno po której stronie umieścimy boczny panel z przyciskami (kierownica ma slot na jego metalowy wspornik po obu stronach – wystarczy go przepiąć), jak i dokładnie wyregulować sobie pozycje hamulca.

Oczywiście to wszystko są błahostki, bo i tak Turtle Beach VelocityOne Race prezentuje się wyśmienicie, szczególnie, gdy już podłączymy ją komputera czy konsoli, na jej ekranie pojawią się pierwsze informacje, a boczny panel rozświetli żółte podświetlenie. Dobrze jednak wiedzieć przed ewentualnym zakupem tej kierownicy czego należy się tutaj spodziewać. 

Dotyczy to również faktu, że choć Turtle Beach VelocityOne Race ma dość znany system szybkiego mocowania obręczy kierownicy (którą po prostu nasuwamy na trzpień na bazie w odpowiedniej pozycji i zwalniamy zatrzask), to jednak o ewentualnej wymianie koła na inne, „customowe” możemy pomarzyć. Przynajmniej jak na razie. 

Turtle Beach VelocityOne Race - złożona kierownica bez obręczy

Turtle Beach VelocityOne Race - system movowania quick release

Żeby jednak nie było, że tylko narzekam i narzekam, na pochwałę, prócz rzeczy oczywistej, czyli dużego, kolorowego wyświetlacza, zasługuje tu zarówno ilość dostępnych przycisków – te poukrywane są nawet na tylnej części obręczy, jak i ogólne możliwości konfiguracyjne. I chodzi mi tu także o dostępne opcje montażowe. O dołączonych do zestawu śrubach, którymi możemy podpiąć kierownice i pedały do stojaka wyścigowego już wspominałem. Niemała ciekawostka kryje się jednak w samej bazie tego sprzętu. 

Kojarzycie uchwyty montażowe, dostępne w większości kierownic, którymi przykręcamy je do blatu biurka? No tu tutaj są one niejako wbudowane w podstawę Turtle Beach VelocityOne Race i do ich wysunięcia potrzebujemy odkręcić dwie sporej wielkości śruby umieszczone po bokach jednostki centralnej, w całkiem zmyślnie ukrytych schowkach. Co najlepsze, producent pomyślał tu nawet o specjalnym, czytelnie opisanym kluczu montażowym, którego również znajdziemy w jednym z tych schowków.

Turtle Beach VelocityOne Race - klucz montażowy

Kierownica „zrób to sam”, czyli wrażenia z jazdy

Jako zapalony konsolowiec postanowiłem przetestować Turtle Beach VelocityOne Race najpierw na konsoli. No, znaczek „Designed for Xbox” na pudełku tego sprzętu do czegoś zobowiązuje, czyż nie? Podłączyłem więc wszystko, podpiąłem do konsoli i z nieukrywaną ekscytacją uruchomiłem Forza Horizon 5. Pierwsze wrażenia? Świetne. Wygoda sterowania, niesamowicie reagujący hamulec z ogniwem obciążnikowym Dynamic Brake Tek i siła sprzężenia zwrotnego, które dodatkowo możemy sobie wyregulować w zależności od potrzeby chwili (bo na przykład z wyścigu szosowego przeskakujemy akurat na przełajowy) – to wszystko potrafi sprawić, że uśmiech nie schodzi nam z twarzy. 

Po pierwszej godzinie takiej zabawy dotarło jednak do mnie, że czegoś tu brakuje. Miała być przecież telemetria na wyświetlaczu, a poza panelem kontrolnym i dostępem do obrazkowego menu niczego więcej na ekranie nie uświadczyłem. Trochę wstyd się przyznać, ale w tych emocjach człowiek zapomniał doczytać „instrukcji”. Dobrze chociaż, że wcześniej przeprowadziłem aktualizację kierownicy (nie bez problemów, ale w końcu zwieńczonej sukcesem – niezbędna jest aplikacja VelocityOne Tuner ze sklepu Microsoft Store), bo jak się okazało sporo ona poprawia.

Turtle Beach VelocityOne Race - jazda na konsoliTurtle Beach VelocityOne Race - telemetria

Turtle Beach VelocityOne Race - podstawowe menu ekranowe

A czemu wspominam o tym niedoczytaniu instrukcji? Bo jak się okazuje Turtle Beach VelocityOne Race działająca w trybie Xbox nie obsługuje aktualnie telemetrii na żywo systemu RMD (Race Management Display) w żadnej wspieranej grze. Co więcej, choć na liście kompatybilności znalazło się tu 25 różnych gier wyścigowych nie wszystkie posiadają profil plug-and-play, co oznacza konieczność ręcznej konfiguracji kierownicy przed pierwszą rozgrywką.

By sprawdzić, jak prezentuje się owa szumnie zapowiadana telemetria musiałem więc szybko przeskoczyć na peceta, gdzie niestety na powitanie czekał mnie zimny prysznic. Okazuje się bowiem, że w trybie PC niemal wszystkie gry z listy wymagają ręcznego mapowania przycisków. I tak odpaliłem DiRT 4 – gra kierownicę „widziała”, ale o sterowaniu nią można zapomnieć do czasu przypisania wszystkich niezbędnych funkcji. Od razu przydaje się też ograniczenie zakresu obrotu kierownicy, co na szczęście możemy wykonać z poziomu jej ekranowego menu. To samo spotkało mnie WRC Generation.

Pewnie powiecie teraz – „A co to za problem? Przecież taką konfigurację robimy raz.”. To prawda, ale warto brać pod uwagę także tych mniej zaawansowanych użytkowników, którzy zamierzają się dopiero wkręcić w świat „samochodówek” rozgrywanych na kierownicy i pedałach. Dla nich konieczność konfiguracji każdej rzeczy z osobna, w samej grze, gdy za chwile czeka ich jeszcze „zabawa” z czułością gazu, hamulca i sprzęgła, ustawianiem martwych stref dla kierownicy i pedałów czy dobieraniem odpowiedniej mocy sprzężenia zwrotnego, może przepełnić czarę goryczy, przez co stracą cały zapał do dalszej zabawy.

Turtle Beach VelocityOne Race - aplikacja desktopowa TunerTurtle Beach VelocityOne Race - podstawowe ustawienia w aplikacji Tuner

Turtle Beach VelocityOne Race - ustawienia telemetrii w aplikacji TunerTurtle Beach VelocityOne Race - zmiana podświetlenia w aplikacji Tuner
Aplikacja Turtle Beach VelocityOne Tuner to zgrabniejsza wersja tego co oferuje na wyświetlacz samej kierownicy. Zmiana ustawień jest tu niby wygodniejsza, ale sama apka wciąż miewa swoje humory nie wyświetlając suwaków po ich przestawieniu

Z samą telemetrią też nie jest tak prosto jak co poniektórym może się wydawać. Owszem, mamy tu aż trzy ustawienia – Road, Sport i Race, każde wyświetlające informacje nieco inaczej, a raz, że nie każda gra je dostarcza, a dwa – że nierzadko musimy do tego wcześniej naszą grę odpowiednio przygotować. I tu z pomocą przychodzi znana fanom wirtualnych wyścigów aplikacja SimHub, która na różne sposoby pozwala zwiększyć immersję płynącą z tego typu zabawy. 

W naszym przypadku ułatwia ową wstępną konfigurację albo za jednym kliknięciem zmieniając plik z ustawieniami gry, tak aby dane telemetryczne mogły być wyświetlane na naszym ekraniku albo informując o potrzebie ręcznej modyfikacji i podrzucając do tego stosowne instrukcje. Testowałem to na kilku posiadanych grach i faktycznie ten patent zdaje egzamin. 

Turtle Beach VelocityOne Race - aplikacja SimHub

A jak same wrażenia z jazdy na pececie na Turtle Beach VelocityOne Race? Gdy już uporamy się ze wszystkimi początkowymi trudnościami to później zabawa potrafi dostarczyć sporej frajdy. Sprzężenie zwrotne przy silniku z napędem bezpośrednim bywa całkiem potężne, więc i walka z utrzymaniem toru jazdy przy większych prędkościach zapewnia dużo mocniejsze wrażenia. Do tego dochodzi jeszcze świetny hamulec, który pracuje niemal jak ten rzeczywisty. Oczywiście, by wydobyć z tego zestawu cały skrywany w nim potencjał potrzeba zapalonego pasjonata, który dokładnie skonfiguruje sobie każdy dostępny przycisk i każdą opcję. 

Szkoda trochę, że panel boczny ma nieco ograniczoną funkcjonalność, bo i pod przyciski Power i K-Drive niczego innego nie podepniemy (standardowo odpowiadają one za włączenie i wyłączenie kierownicy), i przełączniki wydają się mieć tylko jedną aktywną pozycję. I bez tego jednak Turtle Beach VelocityOne Race jawi się jako bardzo wszechstronna propozycja dla miłośników wszelkiej maści ścigałek.

Turtle Beach VelocityOne Race - złożona kierownicaTurtle Beach VelocityOne Race - zestaw pedałów

Turtle Beach VelocityOne Race – czy warto kupić?

No właśnie – czy warto? Przy cenie niemal 3000 zł za kierownicę do grania niektórzy pewnie chwycą się teraz za głowę – „no bo dać tyle za kawałek plastiku?”. Dla fanów tego typu sprzętów nie jest to jednak jakoś przesadnie wygórowana kwota, skoro można kupić kierownice i za 6-7 tysięcy złotych. Patrząc przez pryzmat oferowanych przezeń możliwości Turtle Beach VelocityOne Race nabiera znacznie większego sensu. Mamy tu bowiem pełen pakiet świetnych opcji od razu po wyciagnięciu z pudełka.

Jasne, znajdą się tu zapewne także i malkontenci, którzy narzekać będą na wrażenia generowane przez sprzężenie zwrotne – „bo konkurencja zapewnia znacznie większą nadwyżkę mocy niż te 7.2 Nm”. A i owszem, tyle że VelocityOne Race to bardziej kierownica, która próbuje dotrzeć do znacznie szerszego odbiorcy i dla amatorów taki Force Feedback może okazać się więcej niż wystarczający. Szkoda jednak, że jak na razie pecetowych fanów ścigania się czeka tu sporo ręcznej roboty, ale kto wie, może w niedalekiej przyszłości, za sprawą kolejnych aktualizacji to się zmieni. Na tę chwilę Turtle Beach VelocityOne Race to całkiem niezła kierownica z potencjałem na znacznie więcej.

Turtle Beach VelocityOne Race - zabawa w WRC Generations

Opinia o Turtle Beach VelocityOne Race

Plusy
  • baza z napędem bezpośrednim o mocy 7.2 Nm (silnik K: Drive)
  • 30-centymetrowe koło kierownicy ręcznie obszyte skórą
  • konfigurowalny zakres obrotu (od 180 do 2600 stopni)
  • odłączany panel boczny z dodatkowymi, podświetlonymi przyciskami i przełącznikami
  • duży, wbudowany ekran pełniący rolę pulpitu nawigacyjnego i wyświetlacza telemetrii
  • możliwości personalizacji niemal każdego aspektu tej kierownicy – od natężenie sprzężenia zwrotnego, po kolor podświetlenia
  • łopatki Mag-Shift i dodatkowe łopatki z czujnikiem Halla
  • w pełni regulowane, aluminiowe pedały z hamulcem z systemem Dynamic Brake Tek
  • różne opcje montażowe zarówno samej jednostki sterującej jak i pedałów
  • aplikacja mobilna i desktopowa do zarządzania profilami i opcjami kierownicy
  • kompatybilność z PC i Xbox Series X|S
  • w swojej klasie bardzo konkurencyjna cena
Minusy
  • system telemetrii na żywo RMD nie działa jak na razie na konsolach, a na PC ograniczony jest do wybranych tytułów
  • w większości gier na PC kierownica wymaga ręcznego mapowania przycisków przed pierwszą rozgrywką
  • jak na razie brak możliwości wykorzystania innego koła kierownicy (brak kompatybilności)
  • plastikowe elementy nieco burzą świetne pierwsze wrażenie
  • drobne problemy techniczne z oprogramowaniem i aktualizacjami

Ocena końcowa

84% 4.2/5

  • Wyróżnienie "Dobry Produkt" - benchmark.pl

W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.

Komentarze

2
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    gofish
    1
    GT7 na PSVR2 kierownica FANATEC'A i jesteśmy w innym świecie. Zbędne jakieś dodatkowe wyświetlacze.
    • avatar
      WacławKlimat
      -3
      Siemano ziomale. Nazywam się Wacław Klimat i jestem światowej sławy aktywista klimatycznym, ekologiem in wielkim miłośnikiem przyrody.
      Jeżdżę po całym swiecie i walczę o to aby ochronić nasza planetę przed zagłada klimatyczna. Prostestuje przeciwko elektrowniom atomowym, węglowym, gazowym, beznynom, dislem, olejem i wszystkich tych świństw które zanieczyszczają planetę i przyczyniają się do zwiększenia CO2! Promuje za to odnawialne źródła eneergi jak fotowoltaika, wiatraki czy samochody elektryczne bo tylko to pomoże uchronić planetę przed zagłada!
      Osobiście znam Greta Thunberg z która łączy mnie nie tylko walka o klimat i nasza planetę ale tez SEX!!!! Jesteśmy para od dwóch lat i planujemy wkrutce wsiąść ślub!!!!
      Ale dobra nie tylku jestem ekspertem od środowiska ale tez międzynarodowej sławy ekspertem rynku kryptowalut i chciałbym dzisiaj polecić aplikacje Crypto Com która nie zostawia śladu węglowego i przyczynia się do ochrony klimatu!!! Ziomale pod spodem daje wam linkacza aby cie się zadejestrowali z niego przeszli proces KYC i zamówili minimum czerwono karte Ruby a otrzymacie az 25 dolarkuw w zielonej kryptowalucie cro!!!
      Takmziomale macie to za darmochę!!
      Będziecie mieć kasiurke na pierwsze inwestycje i będzie mogli zarabiać miliony doarkuw rocznie!!!
      Kupuj, wymieniaj, trejduj kryptowalutami już dzis i dołącz do elwirarnehi grona bogaczy!!!
      Przyczyn się donochdony klimatu używają zielonej aplikacji Crypto Com!!!
      Zostan zielonym ziomalem juzndzis!!! Klikaj teraz bo nie ma czasu!!! Czas to pieniądz i ochrona klimatu!! Klikyj szybko!!! Ziemia płonie!!! Ocal lasy, dżunglę i lodowce!!! Klikyj w linkacza!!!!!!!!!!!

      https://crypto.com/app/jjey2xxs9c