Smartfony

Jakość zdjęć i nagrań

przeczytasz w 2 min.

O iPhonie 5S pisać można różne rzeczy. Z całą pewnością nie jet to smartfon idealny, ale wśród urządzeń z Androidem, Windowsem i innymi systemami również nie znajdziemy sprzętu doskonałego. Na szczęście jedną z tych rzeczy, do których właściwie nie mamy żadnych zastrzeżeń jest jakość zdjęć i filmów. Tutaj iPhone 5S może śmiało stanowić dobry wzór do naśladowania dla innych producentów.

Co nam szczególnie przypadło do gustu? Przede wszystkim to, że obraz jest bardziej naturalny niż w przypadku wielu smartfonów konkurencyjnych. Apple podeszło do sprawy całkiem rozsądnie. Przede wszystkim zadbało o dobrą jakość optyki, a następnie upewniło się, że przechwycony obraz nie będzie zbyt mocno odszumiany, kompresowany i wyostrzany.

Efektem tego mamy do czynienia z ładnymi, naturalnymi rozmyciami tła (drugiego planu). Nie jest to wcale takie oczywiste w innych smartfonach. Producenci często popełniają jeden, podstawowy błąd – maksymalnie wyostrzają zdjęcia sądząc, że ludziom podobają się tylko zdjęcia, które  są w stu procentach ostre. Starają się tym samym skompensować słabą jakość obiektywu lub zbyt silne odszumianie. Efektem jest to, że obiekt pierwszoplanowy (np. twarz) jest nadmiernie wyostrzony, a tło zamiast łagodnie się rozmywać (zgodnie z prawami optyki) wygląda jak wyostrzona kaszka z mnóstwem cyfrowych artefaktów.

Tutaj na szczęście nie mamy do czynienia z takim zjawiskiem. IPhone 5S to naprawdę jeden z najlepszych smartfonów do fotografowania dostępnych na rynku. Pod względem rozdzielczości nie może konkurować np. z Nokią Lumią 1020, ale sama jakość obrazu w wielu przypadkach bywa nawet lepsza (zarówno w dzień, jak i w nocy). Na zdjęciach z iPhone'a 5S dość często widoczny jest drobnoziarnisty szum, ale zdecydowanie wolimy taki obraz niż silnie odszumiony i sztucznie wyostrzony.

Kolejną ważną sprawą jest podwójna lampa błyskowa w której jedna dioda zapewnia chłodniejsze światło (odcień błękitny), a druga cieplejsze (odcień pomarańczowy). Dzięki temu smartfon może odpowiednio korygować barwę światła padającego na fotografowany obiekt, czego finalnym rezultatem jest po prostu ładniejsze zdjęcie. IPhone znacznie rzadziej miewa problemy z balansem bieli  niż smartfony konkurencyjne (w sytuacjach gdy używamy lampy błyskowej).


Zdjęcie zrobione tylnym aparatem z lampą błyskową

W porównaniu z poprzednimi iPhone'ami sensor jest odrobinę większy, a obiektyw nieco jaśniejszy, co również przekłada się na lepszą jakość obrazu, szczególnie w trudnych warunkach oświetleniowych. Nie zabrakło też stabilizacji obrazu, która aktywowana jest automatycznie.


Zdjęcie zrobione tylnym aparatem w nocy

Maksymalna rozdzielczość fotek w przypadku modułu tylnego to 3264x2448 px, czyli ok. 7,99 Mpx. Natomiast w aparacie przednim 1280x960 px, czyli ok. 1,23 Mpx. W interfejsie aparatu odnajdziemy sprawnie działający tryb HDR i zestaw całkiem ciekawych i użytecznych efektów kolorystycznych.


Zdjęcie zrobione przednim aparatem

Filmy tylne mają rozdzielczość Full HD (1920x1080 px, przepływność ok. 17-17,5 Mb/s), są stabilizowane i podobnie jak w przypadku zdjęć cechują się przyjemnym dla oka, naturalnym obrazem. Widać wyraźnie, ze obraz nie jest zbyt mocno wyostrzony, przepalony, ani zbyt kontrastowy. Wszystko prezentuje się w pełni poprawnie. Autofokus działa bardzo precyzyjnie (można nawet nagrywać filmy w trybie makro).

Najciekawszą funkcją filmową jest opcja nagrywania w 120 kl./s a następnie wyedytowania (w samym smartfonie) filmu tak, aby odtwarzany był w zwolnionym tempie (30 kl./s). Całość została zaprojektowana tak, że użytkownik może część filmu odtwarzać w normalnym tempie, a część w zwolnionym (przydatne, gdy chcemy wyodrębnić jedną, wybraną akcję).


Film nagrany w 120 kl./s. Spowolniony jest fragment nagrania.

Rozdzielczość przednich nagrań to 1280x720 px, a przepływność ok. 10-10,5 Mb/s. Jakość w zupełności wystarcza do prowadzenia wideokonferencji i pstrykania prostych zdjęć do listy kontaktów.