Płyty główne

ASUS P6T Deluxe (Intel X58) - przegląd płyt głównych dla Intel Core i7

przeczytasz w 3 min.

Kolejną płytą główną, która trafiła na moje stanowisko testowe jest Asus P6T Deluxe. A więc wysoki model producenta z wielkiej trójcy. Już na pierwszy rzut oka widać, że jest to płyta do zaprojektowan

Kolejną płytą główną, która trafiła na moje stanowisko testowe jest Asus P6T Deluxe. A więc wysoki model producenta z wielkiej trójcy. Już na pierwszy rzut oka widać, że jest to płyta do zaprojektowana w jednym celu. Do ekstremalnego O/C procesora.

Zacznijmy od rozkładu komponentów. W zasadzie ciężko jest przyczepić się do czegokolwiek. Wszystkie złącza producent wyprowadził na krawędzi płyty, dotyczy to zarówno gniazd zasilających jak portów SATA czy gniazd opcjonalnych śledzi - po prostu rewelacja! Asus w odróżnieniu od Intela postanowił podtrzymać tradycję, umieszczając starsze porty. Na tylnym panelu znajdziemy dzielone, a więc uniwersalne gniazdo PS2. Podobnie jak w przypadku Intela jest tu także 8 portów USB. Które przy pomocy śledzi można rozbudować do 14-tu. Taka ilość powinna chyba zaspokoić potrzeby każdego. Nie zabrakło także dwóch kart sieciowych 1Gbps oraz załącza S/PDIFF w wydaniu zarówno optycznym, jak i elektrycznym. Przysłowiowa wisienka na torcie, to jeden samotny port eSATA. O FireWire nawet nie powinienem wspominać. to oczywiście standard w tej grupie cenowej.

Do P6T za pomocą zewnętrznego, ale zintegrowanego na płycie kontrolera podłączymy także napęd IDE czy nieśmiertelnego Flopka - kto ich jeszcze używa? Skoro jesteśmy już przy wbudowanych kontrolerach, warto wspomnieć o obecnym na tej płycie kontrolerze SAS (Serial Attached SCSI). Dzięki niemu bez większych problemów podłączymy do tej płyty dyski twarde, których talerze wirują z prędkością nawet 15000 obr/min. Bardzo fajna sprawa.

Jeśli mimo wszystko czegoś nam na płycie brakuje, zawsze możemy skorzystać ze slotów rozszerzeń. Asusowi udało się upchnąć dwa porty PCI, oraz trzy porty PCI-e x16. Niestety te ostatnie mogą pracować tylko w konfiguracji 16/16/1 lub 16/8/8. X58 nie dysponuje odpowiednią liczbą linii adresowych, aby obsłużyć wszystkie porty z pełną szybkością. Oczywiście podobnie jak u Intela nie zabrakło pojedynczego portu PCI-e x4. Niestety aranżacja portów na płycie uniemożliwia wstawienie trzech dwu-slotowych kart graficznych. Drobna wpadka? Na to wygląda :) Szczególnie, że dzięki tym slotom możemy uruchomić zarówno SLI jak i CrossFire.

System chłodzenia komponentów prezentuje się naprawdę dobrze. Chłodzenie obejmuje zarówno sekcje zasilania procesora, ale także oba układy wchodzące w skład chipsetu. Wszystko połączone ze sobą przy pomocy ciepłowodów. Asus chwiali się, że finy radiatora na mostku północnym zostały specjalnie zaprojektowane w taki sposób aby całość miała możliwie duża skuteczność. Ma to oczywiście swoją nazwę, Wind-Flow design. To oczywiście nie wszystko, co może zaoferować nam ta płyta. Na koniec zostawiłem sobie najlepsze cechy.

Od jakiegoś czasu do swoich topowych płyt głównych Asus dołącza Express Gate. Cóż to takiego? Wbudowany na płytę główną moduł pamięci flash, który zawiera osadzony system operacyjny bazujący na Linuksie. Oczywiście jego funkcjonalność jest mocno ograniczona. Tak czy inaczej znajdziemy tam przeglądarkę internetową bazującą na Firefoxie oraz komunikator Skype. Świetna sprawa, gdy szybko musimy coś ściągnąć z internetu w przypadku awarii podstawowego systemy operacyjnego. Wyobraźcie sobie sytuację, w której aby zainstalować OSa potrzebujecie sterownika do kontrolera RAID. Oczywiście oryginalna płyta z tymże dawno zginęła, ale jak zawsze można go pobrać z internetu. Jeśli dysponujecie tylko jednym komputerem, to delikatnie mówiąc pojawia się mały problem. Aby zainstalować system potrzebujecie sterownika, który można ściągnąć tylko na działającym systemie. Paradoks nie do rozwiązania? Tutaj z pomocą przychodzi właśnie Express Gate. Całość ładuje się w ciągu kilku sekund łącznie z automatyczną konfiguracją interfejsu sieciowego. Zerknijcie na dołączony filmik.

Express Gate stał się na tyle popularny, iż Asus powoli umożliwia jego uruchomienie w wybranych modelach płyt głównych nawet bez obecności kości flash. Całość instaluje się wtedy na dysku twardy. Dziwie się, że taki system ratunkowy nie jest dołączany przez wszystkich producentów do swoich płyt głównych. Genialna sprawa.

O/C Palm, to kolejna rewolucja zaprezentowana przez Asusa. To niepozorne pudełeczko podłączane do komputera przy pomocy portu USB umożliwia zmianę podstawowych parametrów pracy procesora w dowolnym momencie, nawet podczas grania. Wystarczy zainstalować dołączone do niego oprogramowanie, a następnie już przy jego pomocy zmienić wybrany parametr. Częstotliwość pracy BLCK, napięcie zasilania procesora, etc. Wszystko w bardzo intuicyjny sposób i co najważniejsze na żywo. To nie wszystko. O/C Palm działa także jako monitor witalnych parametrów pracy komputera. Można przez niego odczytać prędkości obrotowe wentylatorów, aktualną temperaturę czy napięcia. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko możliwości pokazywania kodów post podczas uruchomienia komputera. Wszystkim tym, którzy zastanawiają się czy to sprytne urządzonko będzie działać na innych płytach - odpowiadam: nie będzie. Przetestowałem to na innej płycie. Oprogramowanie zarządzające nie chciało się uruchomić. Od takie małe zabezpieczenie ze strony Asusa.

Koleją sztandarową już cechą topowych płyt Asusa jest zastosowanie aż 16-fazowego układu zasilania procesora. Kolejne dwie niezależne fazy przeznaczono na zasilanie magistrali QPI i pamięci. Taka konstrukcja wg. Asusa zapewnia idealnie stabilne napięcia zasilania procesora. Pytanie, czy to nie przesada? Oceńcie sami.

To w zasadzie tyle, od strony sprzętowej. Zapraszam do galerii zrzutów ekranu z biosu Asusa P6T Deluxe. Jako, że jedno zdjęcie zastępuje tysiąc słów, tym razem pominę komentarz. Każdy zainteresowany będzie w stanie ocenić, czy bios tej płyty spełnia jego wymagania.