Smartfony

Wykonanie i ergonomia

przeczytasz w 2 min.

Pierwsze wrażenie, gdy z daleka ujrzymy Huawei Ascend W1 wiąże się z wypowiedzeniem słowa Nokia. I trudno się dziwić, gdyż smartfon w dużym stopniu przypomina fińskie smartfony z Windows Phone, na przykład model Lumia 800. Huawei to jednak znacznie niższa półka cenowa i takie wrażenie można odnieść biorąc smartfon do ręki.

Jakość materiałów nie jest tak dobra jak we wspomnianej Lumii, ale nie jest także taka zła. Huawei to bez wątpliwości plastikowy (gumowana powłoka), pomijając wyświetlacz, smartfon, a mimo to nie sprawia wrażenia delikatnego. Wszystkie elementy są dobrze spasowane, a tylna klapka, która chroni dostępu do wnętrza smartfona, mimo częstego zdejmowania i zakładania nie wykazywała żadnych luzów. Jak widać, nawet z tanich materiałów można sklecić smartfon, który prezentuje się solidnie.


Charakterystyczne ścięcie wystającej spod ramki wokół ekranu części obudowy w dolnej części smartfona.

Zauważyliśmy mankamenty, aczkolwiek przyznajemy, że ocenialiśmy smartfon bardzo krytycznie. Po pierwsze łatwo brudzący się ekran. Podejrzewamy również, że tylna ścianka może być podatna na delikatne przetarcia pod długim użytkowaniu. To jednak w dużym stopniu zależy od sposobu korzystania ze smartfonu. Równie dobrze obudowa nawet po dwóch latach może wyglądać jak nowa. W naszych testach nie udało się żadnych szkód w postaci rys.


Zdejmowanie tylnej ścianki wymaga trochę siły i wyczucia. Za pierwszym razem zanim opanujemy technikę jest najtrudniej.


Dostęp do slotów na pełnowymiarową kartę SIM i kartę mikroSD wymaga wyjęcia akumulatora, ale to mały problem, skoro i tak trzeba było uporać się z tylnym panelem.

Ergonomia słuchawki jest bardzo dobra. Dzięki zastosowaniu niezbyt dużego 4” ekranu, a zarazem niewielkiej grubości obudowy, smartfon trzyma się w dłoniach bardzo wygodnie i pewnie. Prowadzenie rozmów sprawia dużą przyjemność, co w zasadzie nie powinno być zaskakujące. Przyciski są dobrze rozmieszczone i pewnie działają. Miłym zaskoczeniem jest dedykowany przycisk spustu migawki w aparacie, który pozwala również na blokadę ostrości.


Przedni panel najbardziej sugeruje nam podobieństwo do niektórych modeli Nokia Lumia. Typowe dla Windows Phone rozmieszczenie przycisków, szeroka ramka wokół panelu, a w górnym rogu obiektyw przedniego aparatu cyfrowego.


Na tylnej ściance umieszczono otwór głośnikowy oraz obiektyw aparatu, który otoczony jest charakterystycznym wypukłym profilem. Mamy też lampę LED i otwór mikrofonu.


Górna krawędź smartfona. Złącze słuchawkowe oraz przycisk włączania/usypiania.


Dolna krawędź. Złącze mikroUSB oraz szczelina pomocna przy zdejmowaniu tylnej ścianki smartfona.


Na bocznych ściankach znalazły się przyciski regulacji głośności (w kolorze obudowy) i przycisku spustu migawki.

Głośnik smartfona został umieszczony na tylnej ściance. Ze względu na to, iż jest ona minimalnie zaokrąglona, trudno go całkowicie zakryć. Jego głośność jak w wielu innych smartfonach z Windows Phone jest spora, a co najważniejsze, wydobywający się z niego dźwięk jest całkiem przyzwoity. Przyzwoity w ramach tego czego można spodziewać się po pojedynczym głośniku. Nieźle jest także podczas odsłuchu na słuchawkach, zarówno dousznych, jak i nausznych, choć tradycyjnie - dopiero po zamianie słuchawek z zestawu na lepsze zarówno pod względem ergonomii jak i jakości dźwięku. My ocenialiśmy dźwięk tym razem z pomocą pchełek Razer ProTone m100. Jakość dźwięku podczas rozmów telefonicznych oceniamy jako dobrą.

Zawartość zestawu Huawei Ascend W1 jest taka sama jak każdego innego smartfona. W pudełku oprócz smartfona zmieściła się ładowarka USB, o dość staromodnym kształcie, kabelek USB-mikroUSB oraz douszne słuchawki. Oprócz tego kilka broszurek i nic więcej.