Głośniki

Microlab Solo 7C vs Solo 1C - czy warto dopłacać?

przeczytasz w 7 min.

Pierwszy raz zobaczyłem te kolumny w jakiejś recenzji. Nawet miałem ochotę je kupić, jednak budżet (i zdrowy rozsądek) mi na to nie pozwolił. Zamiast nich kupiłem znacznie tańsze Solo 1C, z których bądź co bądź zadowolony jestem. Jednak myśl o najlepszych głośnikach tej serii pozostała. Przełomowy moment nastąpił, gdy dowiedziałem się, że ma je kumpel z uczelni. Ekscytacja sięgnęła zenitu, gdy powiedział: „jak chcesz to ci je pożyczę”. I w ten niesamowity sposób miałem okazję gościć w moim małym pokoiku te dwie wielkie wieże. 

Wielkie to mało powiedziane. Pierwsze dwa słowa były dość charakterystyczne dla Polaków będących pod wpływem nieopisanego zachwytu i zaskoczenia. Samo wniesienie ich na drugie piętro dało znać o swej wadze. Całość waży ok. 22 kilogramy, z czego zdecydowana większość przypada na prawą kolumnę. Lewa, która nie ma ciężkiego wzmacniacza i radiatora, jest i tak cięższa niż prawa kolumna mojego zestawu. 

Z trudem znalazłem im miejsce w pokoju. Kabel łączący głośniki jest odpowiednio długi, natomiast zasilający jest nieco dłuższy niż w przypadku 1C, ale wciąż jest on dość krótki.

 

Zdjęcie maskownic oraz porównanie rozmiarów wywołało u mnie pewne kompleksy. Jednocześnie wywołało niecierpliwość, aby w końcu przekonać się jak grają, ponieważ wyglądają niesamowicie.

 

Najpierw jednak zajmiemy się… 
 
…Sprawą techniczną oraz wykonaniem.
 

W tabelce porównać możecie model najtańszy z tym najdroższym. Widać różnicę nie tylko w rozmiarze, ale także mocy i paśmie przenoszenia, oraz kilku innych parametrach: 

 Microlab Solo 7CMicrolab Solo 1C
Amplifier

Output power: 110 Watt RMS
Power distribution: 55 Watt x 2
Signal/Noise ratio: < 0.3% 1W 1kHz
Frequency response: 55Hz - 20kHz
Signal/Noise ratio: > 85dB
Separation: > 55dB
Input sensitivity: 380mV
Nominal impedance:4 ohm

Output power: 60 Watt RMS
Power distribution: 30 Watt x 2
Harmonic distortion: < 0.3% 1W 1kHz
Frequency response: 64Hz - 20kHz
Signal/Noise ratio: > 75dB
Separation: > 50dB
Input sensitivity: 400mV
Nominal impedance: 4 ohm
SpeakersTweeter driver type: 1"
Tweeter rated power: 10 Watt 6 ohm
Bass and mid-range driver type: 6.5"
Bass and mid-range rated power: 30 Watt 4 ohm
Frequency range: 55Hz - 20kHz
Tweeter driver type: 1"
Tweeter rated power: 20 Watt 6 ohm
Bass driver type: 5"
Bass rated power: 30 Watt 4 ohm
Frequency range: 64Hz - 20kHz
InterfacesOutput: Terminals
Input: 2RCA
Aux input: 2RCA
Output: Terminals
Input: 2RCA
PowerPower supply: AC 220 - 240V, 50HzPower supply: AC 220 - 240V, 50Hz
PackageSOLO7C speakers x 2SOLO1C speakers x 2
ContentsInterconnect cable
2RCA - 3.5mm stereo 1.8m cable
Full function remote control
User manual
 
Interconnect cable
2RCA - 3.5mm stereo 1.8m cable
Full function remote control
User manual
DimensionsProduct dimension: 220 x 325 x 558mm
Product net weight: 22.40kg
Giftbox dimension: 535 x 370 x 617mm
Giftbox gross weight: 23.4kg
Export carton dimension: 518 x 382 x 636mm
Export carton gross weight: 25.3kg
Product dimension: 183 x 300 x 212mm
Product net weight: 10.40kg
Giftbox dimension: 472 x 271 x 348mm
Giftbox gross weight: 11.1kg
Export carton dimension: 483 x 282 x 716mm
Export carton gross weight: 23.3kg

Jeśli kogoś bardzo interesuje terminologia, postanowiłem przygotować słowniczek kilku pojęć bazując na wolnej encyklopedii oraz czytając posty z różnych for. Może nie są to w 100% wierne źródła informacji, jednak nie powinny one znacząco przekłamywać.

Signal/Noise ratio – Stosunek sygnału do szumu - stosunek sygnału (użytecznego) do szumu we wszelkich urządzeniach elektronicznych oraz w telekomunikacji analogowej i cyfrowej. Określa wartość (wyrażoną najczęściej w dB) mocy sygnału użytecznego w zadanym paśmie częstotliwościowym do mocy szumów w tym samym paśmie częstotliwościowym.

Definicja z Wiki może wydać się nieco niezrozumiała, oto więc nieco bardziej łopatologicznie: im większa wartość, tym mniej słyszymy szumy własne wzmacniacza. Są to szumy pojawiające się np. przy bardzo głośnym słuchaniu cichych fragmentów utworu.

Niestety mimo, że Solo 7C ma tu co najmniej o 10dB więcej, to jednak na nich dużo bardziej słyszalny jest szum po samym włączeniu wzmacniacza, jeszcze bez muzyki. Jednak słuchając głośno z większej odległości, oba zestawy wypadają podobnie dobrze jak na moje ucho. Również w czasie cichych, nocnych sesji szumy nie przeszkadzają nam w odbiorze muzyki.

Frequency response - Reakcja na częstotliwość jest miarą odpowiedzi spektrum częstotliwości jakiegokolwiek systemu (na przykład nagłaśniającego) na pierwotny sygnał o niejednorodnej częstotliwości, lecz stałej amplitudzie. Odnosi się ona często do aparatury nagłaśniającej, tunerów, mikrofonów, głośników itp.

Inaczej mówiąc, jest to zakres częstotliwości na jaki dźwięk zostanie przetworzony po odebraniu przez wzmacniacz(tak mi się wydaję…).

Separation – niestety nie znalazłem na ten temat żadnych informacji. Podobnie zresztą w przypadku Input Sensitivity.

Więcej przeczytać możecie w jednym z naszych artykułów: Poradnik: jak wybrać głośniki.

Polecam także krótką lekturę znalezionego artykułu. ()

Jeśli natomiast ktoś pragnie zanurkować nieco głębiej, zapraszam tutaj.

 

Patrząc na specyfikację użytych przetworników, nieco dziwi fakt słabszego tweetera w droższym modelu. Nie pogorszyło to jednak jakości dźwięku.

 

Głośniki średnio-nisko tonowe w obu zestawach mają taką samą moc, jednak pamiętajmy, że Solo 7C ma o jedną sztukę w każdej kolumnie więcej. Ponadto ich pasmo przenoszenia zaczyna się nieco niżej, co teoretycznie pozwala im na wyprodukowanie piękniejszego i pełniejszego basu.

 

Porównując moc głośników z mocą wzmacniacza w obu zestawach, widać, że ma on pewną rezerwę, co nieco chroni głośniki przed uszkodzeniem, ale tego nie gwarantuje. Możemy mieć nadzieję, że producent zadbał o to w odpowiedni sposób.

Obudowa kolumn wykonana jest z drewna(MDF) i wygląda bardzo ładnie, stylowo i elegancko. Spasowanie elementów wykonane zostało bardzo dobrze, podobnie zresztą jak w przypadku mojego zestawiku. Każda kolumna posiada po dwa otwory bass-reflexumieszczone na tylnych ściankach. Przez nie ujrzeć możemy sporych rozmiarów magnesy oraz brak wytłumienia. Niektórzy zapaleńcy zajmują się tym na własną rękę i odczuwają znaczącą poprawę.

Mimo, że kolumny swoje już przeżyły, ich stan wizualny oceniam bardzo dobrze. Tylko w jednym miejscu, na rogu, odchodzi mały fragment jakiejś okleiny, ale to moim zdaniem drobiazg.

   

Na tylnej ściance prawej kolumny umieszczono radiator (nieco większych rozmiarów w porównaniu do Solo 1C, ma on też nieco więcej ciepła do oddania), potencjometr głośności oraz dwie pary wyjść, umożliwiające podłączenie dwóch różnych źródeł dźwięku. Kolumny podłączamy między sobą zwykłym kablem poprzez pozłacane „wkrętki”.

 

Same głośniki wyposażone zostały w „stożkowe korektory fazy”, niestety jest to tylko ich imitacja, bowiem drgają one razem z resztą membrany. Nie zdecydowano się już na chociażby geometryczną imitację układu D’Appolito (głośnik wysokotonowy umieszczony jest pomiędzy dwoma średnio-niskimi).

Wspomnieć za to muszę, ze przy tworzeniu tych kolumn maczał palce Peter Larsen. Jak duży był jego wkład niestety nie wiem. Na stronie producenta, opisują go jako współtwórcę głośników serii Pure. Nie wiem więc, dlaczego tak naprawdę umieszczono plakietkę z jego podpisem na przedzie lewej kolumny. Na Solo 1C jego nazwiska już brak.

 

  

Bezprzewodowy pilot jest identyczny dla całej serii Solo z dopiskiem C. Radzę zwrócić na to uwagę w czasie dokonywania zakupu. Solo 7 od Solo 7C różni się właśnie pilotem! Na nim mamy regulację głośności (w zakresie 0-60), niskich oraz wysokich tonów (w przedziale -8 – 8). Biorąc pod uwagę fakt, że nawet bezprzewodowe satelitki Logitecha mają tylko przewodowy pilot, jest to bardzo dobry dodatek. Dodać muszę, że po każdym wyłączeniu i włączeniu kolumn, dokonane zmiany nie są zapamiętane.

  



Wykonanie kolumn nie budzi więc u mnie żadnych wątpliwości. Czas zatem na…

 

…testy odsłuchowe.

Odsłuchu dokonano na standardowych ustawieniach pasm, zarówno na wzmacniaczu oraz karcie dźwiękowej (Creative Audigy Audio SE). Do komputera podłączone były one za pomocą kabla Jack-chinch nieco lepszej jakości, niż ten dostarczony przez producenta, lecz prawdę powiedziawszy ja nie słyszałem różnicy pomiędzy nimi.

Słuchałem ulubionych utworów zarówno dobrej jakości FLAC, jak i uznawanej za dużo gorszą MP3.

Obejrzałem/przejrzałem także kilka filmów, w jakości HD oraz DVDrip.

Przepraszam za jaskrawość zdjęcia.

MUZYKA

Na pierwszy ogień poszedł oczywiście „rock”, konkretniej utwory Guano Apes, Limp Bizkit czy Korn.

Tworząca tło „Pretty In Scarlet” czy też „Kiss the dawn” gitara basowa brzmi dużo ładniej i niżej w porównaniu do moich kolumienek. O ile na moich czasem słyszałem tylko zarys dźwięku, to na Solo 7C wyraźnie i obficie słychać pociągnięcie struny. Jej dźwięk nie jest dominujący, ustępuje tu miejsca wokalistce.

Jeśli natomiast chodzi o stópkę w „My generation” czy też „Hot Dog”… cóż, dopiero teraz mogę powiedzieć, że naprawdę ją słyszę, jest dużo wyraźniej zaznaczona, a jej dźwięk jeszcze piękniejszy. Na Solo 1C problem z wyłuskaniem stópki zaczyna się, gdy pojawia się silniejszy akompaniament gitar, z kolei na 7C stópkę dużo łatwiej usłyszeć niemal zawsze. Solo 1C cierpią na nadmiar tonów średnich.

 

Potęga basu Solo 7 dała o sobie znać w wielu piosenkach Korna z „Dead bodies everywhere” czy „Freak on a leash” na czele. Prawdopodobnie słyszeli to także sąsiedzi ;). Bas bowiem potrafi zejść dużo niżej niż w przypadku Solo 1C, co myślę, że potwierdza dane odnośnie zakresu częstotliwości ze strony producenta i można je uznać za realne. Ponadto niskie tony generowane są bardzo dobrze, czysto i dynamicznie. Nie są one tak przytłumione i przeciągnięte jak ma to miejsce na Logitechach X-530. Jeśli jest gitara, słyszę gitarę, nisko brzmiące bębny to bębny. Dźwięk ten się nie zlewa, nie tworzy niezrozumiałego bełkotu, jak ma to miejsce w niektórych subwooferach (przykłady: Freak on a leash, Open your eyes).

T.Love – To wychowanie ma bardzo piękny kontrabas, który tak naprawdę odkryłem właśnie dzięki siódemkom. Każde dotknięci struny słychać osobno. Kolejna sprawa, sam początek Naturally seven – Feel it. Dopiero na tym zestawie piosenka wprawiła mnie w osłupienie. Kilka sekund po starcie naszych uszu dobiegają bardzo mocne dźwięki „gitary basowej”. Ogólnie, jest to dużo czystszy, naturalniejszy i bardziej okiełznany dźwięk, niż w większości zestawów satelitki + subwoofer.

 

Jednak dźwięk to nie tylko bas, różnice w stosunku do Solo 1C usłyszeć można także w przypadku średnich tonów. Na „jedynkach” przy głośniejszym odsłuchu zbyt dużo jest tonów średnich, stają się one zbyt krzykliwe i męczące. Na tych kolumnach zostało to lepiej zbalansowane. Ponadto dźwięk wydobywający się z nich jest dużo żywszy, jakby bardziej porywający, a przede wszystkim cieplejszy.

Partie gitarowe, uderzenia bębnów, cykanie talerzy, wszystko to brzmi niemal idealnie. Myślę, że żadne małe satelitki popularnych zestawów nie są w stanie wyprodukować tak dobrego i niemal namacalnego dźwięku. Czasem to aż chce się robić głośniej.

Mało mogę natomiast powiedzieć na temat wysokich tonów, może dlatego, że różnice pomiędzy obydwoma zestawami są naprawdę niewielkie i trudne dla mnie do wychwycenia. W obu zestawach dźwięk talerzy jest przyjemniejszy niż na przykład w Logitechach X-530.

Rozmiar samej kolumny ma według mnie ogromne znaczenie w stereofonii oraz odbiorze dźwięku. Mam wrażenie lepszej separacji dźwięku oraz pełniejszego otulania uszu.

Żeby nie było, że się nie staram, posłuchałem także nieco popu, klubowych brzmień czy też hip-hopu. Dużo jednak powiedzieć tutaj nie mogę, fani mocnego basu i czystego wokalu nie będą zawiedzeni. Również wszelkie świsty i gwizdy zagrane były prawidłowo.

Producent nie podaje niestety efektywności głośników, mogę jednak zapewnić, że jest ona co najmniej taka sama. Potrafią one zagrać zdecydowanie głośniej. Co więcej, dzięki tym kolumnom bardzo dobrze nagłośnić możemy domówkę. Już przy 40/60 jest bardzo głośno w pokoju, przy 50/60 muzykę było słychać na parterze (mieszkam na drugim piętrze). Mury w mojej kamienicy są bardzo grube, a to mówi samo za siebie.

Moment ponownego podłączenia „jedynek” wcale nie był taki straszny, jak się tego obawiałem. Owszem, mniej basu i nieco za dużo środka słychać od razu, jednak ich dźwięk jest wciąż na dobrym poziomie, dla większości co najmniej akceptowalnym. Jasne, że moc i efektywność zestawu nie pozwala na zrobienie imprezy, ale do moich potrzeb są one w zupełności wystarczające. Siódemki to jednak wyższa liga cenowa oraz dźwiękowa. Jak sobie pomyślę, że znajomy kupił je wtedy nowe za 300 zł…

FILMY

Niestety w okresie posiadania kolumn nie miałem zbyt wiele czasu, by obejrzeć któryś film w całości naprawdę głośno. Jednak rzut okiem na kilka scen Helikoptera w ogniu(HD) dał mi wystarczająco dużo, by stwierdzić, że radzą one sobie świetnie, nie tylko z dialogami, ale przede wszystkim z eksplozjami, serią karabinów i świstem kul. Przyjemnie się oglądało Człowieka w ogniu(DVDrip). Stworzona scena stereofoniczna była na bardzo dobrym poziomie, a kiedy trzeba było przygrzać, po prostu się tym zajmowały.

GRY

Skromnie wypowiem się także na temat gier. Konkretniej, pograłem trochę w NFS Shift na nich i było dobrze. Bulgot w Evo, ryk rzędowej szóstki czy też pomruk Nissana GTR odwzorowane były bardzo dobrze, a w czasie różnych otarć, czy przeciwnika jadącego obok, kolumny ładnie dawały sobie radę ze stworzeniem odpowiedniej sceny stereofonicznej, choć lepszą przestrzeń wygeneruje nam tu dobrze rozstawiony zestaw 5.1. Nie wydaje mi się jednak, byśmy za takie pieniądze dostali 5.1, które tak samo dobrze poradzi sobie z muzyką.

 


P O D S U M O W A N I E

Mój artykuł miał na celu znalezienie odpowiedzi na pytanie: czy warto dopłacać do lepszych kolumn? Nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od tego jakie mamy wymagania, co do jakości dźwięku oraz od zasobności naszego portfela, a także rodzaju muzyki. Ktoś lubiący mocne uderzenie w przykładowym housie czy rapie powinien być zadowolony z jakiegoś zestawu 2.1 za 100-150 zł. Ktoś, kto woli posłuchać czegoś z większą liczbą instrumentów, powinien się zdecydować na „prawdziwe” kolumny. Cena Solówek 7C może odstraszyć, ale jest w pełni uzasadniona ich możliwościami. Poza tym, wystarczy spojrzeć na ceny naprawdę dobrych producentów, by przekonać się, że ta chińszczyzna wcale nie jest taka droga.

Jednak nikt nie powinien być zawiedziony, jeśli zaoszczędzi ponad 300 zł kupując Solo 1C. Niestety nie można po nich oczekiwać super niskiego basu. Jak na moje, jest on wystarczający, ale dopiero gdy ucho się do niego przystosuje, zwłaszcza, gdy poprzednio słuchaliśmy subwoofera.

 

Problemem w Polsce bardzo często jest słaba dostępność(oraz cena) produktów firmy Microlab. Teraz sytuacja ma się nieco lepiej, w porównaniu do okresu, w którym ja dokonywałem zakupu. Widzę, że dostępne są jakieś „półśrodki” typu Solo 4C, Solo 5C czy nawet Solo 6C i to w dość atrakcyjnych cenach. Jeśli więc szukasz dobrych głośników komputerowych, radzę zainteresować się tą właśnie serią.

Ogromne podziękowania dla Pawła za udostępnienie kolumn.

Link do galerii imageshack, gdzie znaleźć możecie nieco więcej fotek:

http://img408.imageshack.us/g/p60523221600x1200w.jpg/

Komentarze

22
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Longhorn
    0
    Ja Solo7c kupiłem w sierpniu za jakieś 480zł z wysyłką i gwarancją. To, że one są duże to fakt i z tego co widzę po foto to nie pokazały one jeszcze swojego pełnego brzmienia. Wszystko dlatego że zostały ustawione za blisko słuchacza. Pełne możliwości prezentują dopiero w pokoju ok.25m2. Co do tego, że są one tylko chińszczyzną to się nie zgodzę. Od gościa który zna je bardzo dobrze słyszałem, że robione są na wschodzie (nie mylić z Dalekim Wschodem). Co do cen to rzeczywiście są mocno przesadzone. Jakieś 350-400zł to rozsądne kwota za nie. Pod względem jakości dźwięku to tanie Creativy, czy Logi mogą się schować. Poprzednio miałem Creative 5.1 T6100 za 200zł to mam porównanie. Jedynie pod względem niskich tonów Creative uznałbym za nieco lepsze, ale dotyczy to tylko gier i filmów, bo w czasie głośniejszego słuchania muzyki sub w creativach nie wyrabiał i słychac było pierdzenie. Generalnie do gierek nic lepszego niż Creative albo Logitech za ok200zł nie warto kupować. Do słuchania muzyki każdy zorientowany wie co wybrać ;)
    • avatar
      Konto usunięte
      0
      Nie przeczytałem całej recenzji. Wystarczyło mi doczytać do tabeli z parametrami i ich objaśnieniami. MAKABRA. Już nie mówiąc o tym, że są w niej błędy i nie jest przetłumaczona. Nie potrafisz wytłumaczyć najprostszych pojęć związanych z audio. I z google korzystać też nie umiesz. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że nie znalazłeś nic w sieci o separacji kanałów? Audio jest najbardziej wymagającym rodzajem sprzętu do testowania. Osoba nie znająca podstaw jest dla mnie niewiarygodna.
      • avatar
        b1tzz
        0
        Dzięki Bartku, chyba właśnie znalazłem głośniki dla siebie :) - Solo 1C
        • avatar
          Konto usunięte
          0
          To jeszcze ja cos napisze moze kiedys na temat moich Microlabow solo 3c i bedzie komplet na Benchmarku. :)

          Ja swoich trojeczek nie oddam predko. A Ty Bartu mogles przemyslec i dolozyc do wlasnie 3c. :P
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            Nie podoba mi się tabelka, mogłeś ją przetłumaczyć.
            • avatar
              Konto usunięte
              0
              Microlab Solo 7C mają tylko jeden minus: gabaryty. Ale za to wszystkie plastiki ala creative, logitech mogą się schować! :]
              • avatar
                Konto usunięte
                0
                a ja mam pytanko czy te 1C i 7C mają możliwość podwieszenia ich na ścianie??
                • avatar
                  Konto usunięte
                  0
                  aha lux dobrze wiedzieć :)
                  • avatar
                    cooger
                    0
                    Recenzja cóż... przeciętna stylistycznie i merytorycznie. Rozstawienie głośników w trakcie testu... fatalne. Co do szumów własnych, na podłączonych głośnika bez odgrywania dźwięku szumi Ci też karta i jej szumy są wzmacniane. Jeśli natomiast chodzi o Petera Larsena to on maczał ręce nie w całej serii solo lecz bodajże w konstrukcji midwoofera wykorzystanego w kilku modelach (Solo 7c, Solo 6(c)).

                    A co do Microlabów to są dostępne w sklepie benchmarka. W niższym przedziale cenowym osobiście zwróciłbym uwagę na Solo 4c, wg mnie nawet ciekawsze od 6c - bas jest twardszy ale lepiej kontrolowany. No ale to już co kto lubi.
                    • avatar
                      Konto usunięte
                      0
                      Fajna recka, ale jaka dłuuga :). Poleciała piąteczka.
                      • avatar
                        o2vip
                        0
                        Również posiadam od 2 lat i jestem zadowolony :) super głośniki :) Polecam każdemu warte swojej ceny nic lepszego pod PC 2.0 Stereo za 500zł nie znajdzie się na dzień dzisiejszy.pozdrawiam
                        • avatar
                          Konto usunięte
                          0
                          Temat strasznie stary i odgrzewany ale trafiłem na linka w ferworze "upgradu" moich solo 7c - sam kupiłem kiedy jeszcze o firmie MicroLab nikt u nas nie słyszał, strona internetowa była tylko w cyrylicy etc. Dałem jakieś 300 pln tak tak 300 pln +/- 10 za sprzęt i kuriera. Obecne ceny są totalnie z d... wziete - wspomniane 500 pln ok ale to max. Nie zmienia to faktu, iż głośniki są wielce zacne jak na swoja klasę i żadne współczesne creative (ehh pamiętam czasy gdy współpracowali z Cambridge ehhh) czy logitech nie mają nawet startu do nich. Tyle, że należy pamiętać o paru kwestiach:
                          - jeśli są nowe to MUSZĄ! się wygrzać - niby śmieszne w tej niszy ale to prawda, nie będę się rozpisywać kto chce to sam sprawdzi
                          - to są głośniki przede wszystkim do muzy (pamiętajmy mówimy o sprzęcie komputerowym audio low-end a nie adudiofilskim) - głęboki bas to nie ten adres ale za to jst całkiem rozsądna scena i wyraźna góra (no dobra niech będzie "wyrażna") to ich zaleta
                          Wszystko to jest oparte na bazie produktu NIE robionego w jedynym-wlasiwim-najtamszym-kraju ale przynajniej skladane i odpalane u naszych wschodnich, BEZPOSREDNICH sąsiadów.
                          • avatar
                            Konto usunięte
                            0
                            ps. sorry za błędy - jak zwykle brak edycji brawo Portal brawo... A ostatnie zdanie tyczyło sie oczywiście różnicy w jakości wykonania. Na paru portalach można zanleźć też testy solo 7c podpiętych bezpośrednio do bardziej sensownego amplitunera niż natywny - testy naprawdę zaskakuja chociaż ich domowa impplementacja nie jest wcale łatwa ani tania.