
Jeśli chodzi o warstwę użytkową, Samsung postawił na wyposażenie godne flagowca. Ekran 120 Hz? Jest. Potrójny aparat z teleobiektywem? Jest. Czip zaprojektowany pierwotnie z myślą o segmencie premium? Jest. Bezprzewodowe ładowanie? Jest. Certyfikat wodoszczelności IP68? Jest.
Problem w tym, że ja właśnie opisałem Galaxy S20 FE z 2020 roku. Najnowszy S25 FE też się pod ten opis łapie, bo Samsung już szósty rok z rzędu wałkuje ten sam schemat. Owszem, producent co roku stosuje mocniejszy czip (o tym więcej za moment) i co jakiś czas wprowadza drobne ulepszenia w designie czy komponentach, ale główne założenia pozostają niezmienione.
Czy to źle? Jeśli ktoś szuka po prostu solidnego telefonu sprawdzonej marki, to niekoniecznie, bo Galaxy S25 FE wnosi po prostu garść usprawnień do tego, co już wcześniej działało. Ale jeśli ktoś oczekuje jakichś odważniejszych pomysłów i technologicznych nowinek, to raczej musi szukać gdzieś indziej.
Ile S25 w Samsungu Galaxy S25 FE?
Przez lata modele z linii Fun Edition otrzymywały flagowe czipy z najnowszego rocznika, ale tym razem jest inaczej. Podczas gdy S25, S25+, S25 Ultra i S25 Edge mają 3-nanometrowego Snapdragona 8 Elite, w modelu S25 FE Samsung zastosował 4-nanometrowego Exynosa 2400. To układ wyjęty żywcem z S24 i S24+.
Efekt? Galaxy S25 FE nie jest w stanie dogonić wydajnościowo swoich braci, bo testy benchmarkowe wykazują wyniki niższe o ok. 30 proc. względem pozostałych reprezentantów linii S25. Tak dużą przepaść widzę pierwszy raz w 6-letniej historii linii FE.
Na dziś smartfon działa jednak OK, bo 70 proc. wydajności flagowca to mimo wszystko aż nadto do większości codziennych zastosowań. Obudowa lubi zrobić się odczuwalnie ciepła nawet podczas wykonywania niespecjalnie zasobożernych operacji, ale raczej nie przekracza granicy komfortu. No i nie odnotowałem żadnych niepokojących objawów throttingu.

Szkoda tylko, że S25 FE jako jedyny z całej serii utknął z 8 GB pamięci RAM, podczas gdy wszystkie pozostałe mają 12 GB. Dziś jest to na styk, ale systemy operacyjne i aplikacje puchną, więc smartfon za rok czy dwa może zacząć się krztusić i przeładowywać dopiero co używane apki.
| Galaxy S25 FE | Galaxy S25 | Galaxy S25+ | Galaxy S25 Ultra | Galaxy S25 Edge | |
| Ekran | AMOLED 6,7 cala, 2340 x 1080 (385 ppi), 1-120 Hz, jasność do 1900 nitów | AMOLED 6,2 cala, 2340 x 1080 (416 ppi), 1-120 Hz LTPO, jasność do 2600 nitów | AMOLED 6,7 cala, 3120 x 1440 (513 ppi), 1-120 Hz LTPO, jasność do 2600 nitów | AMOLED 6,9 cala, 3120 x 1440 (498 ppi), 1-120 Hz LTPO, jasność do 2600 nitów | AMOLED 6,7 cala, 3120 x 1440 (513 ppi), 1-120 Hz LTPO, jasność do 2600 nitów |
| Głośniki | Dolby Atmos | Dolby Atmos | Dolby Atmos | Dolby Atmos | Dolby Atmos |
| Czip | Exynos 2400 | Snapdragon 8 Elite dla Galaxy | Snapdragon 8 Elite dla Galaxy | Snapdragon 8 Elite dla Galaxy | Snapdragon 8 Elite dla Galaxy |
| Pamięć RAM | 8 GB | 12 GB, LPDDR5X | 12 GB, LPDDR5X | 12 GB, LPDDR5X | 12 GB, LPDDR5X |
| Pamięć na dane | 128 lub 256 GB | 128, 256 lub 512 GB, UFS 4.0 | 256 lub 512 GB, UFS 4.0 | 256, 512 GB lub 1 TB, UFS 4.0 | 256 lub 512 GB, UFS 4.0 |
| Aparat główny | 50 Mpix, f/1,8, optyczna stabilizacja | 50 Mpix, f/1,8, optyczna stabilizacja | 50 Mpix, f/1,8, optyczna stabilizacja | 200 Mpix, f/1,7, optyczna stabilizacja | 200 Mpix, f/1,7, optyczna stabilizacja |
| Aparat UW | 12 Mpix, ultraszerokokątny, f/2,2 | 12 Mpix, ultraszerokokątny, f/2,2 | 12 Mpix, ultraszerokokątny, f/2,2 | 50 Mpix, ultraszerokokątny, f/1,9, tryb makro | 12 Mpix, ultraszerokokątny, f/2,2, tryb makro |
| Aparat tele | 8 Mpix, teleobiektyw 3x, f/2,4, optyczna stabilizacja | 10 Mpix, teleobiektyw 3x, f/2,4, optyczna stabilizacja | 10 Mpix, teleobiektyw 3x, f/2,4, optyczna stabilizacja | 10 Mpix, teleobiektyw 3x, f/2,4, optyczna stabilizacja | - |
| Aparat tele | - | - | - | 50 Mpix, teleobiektyw 5x, f/3,4, optyczna stabilizacja | - |
| Aparat przedni | 12 Mpix, f/2,2 | 12 Mpix, f/2,2 | 12 Mpix, f/2,2 | 12 Mpix, f/2,2 | 12 Mpix, f/2,2 |
| Łączność | 5G, Wi-Fi 6e, Bluetooth 5.3, NFC, eSIM | 5G, Wi-Fi 7, Bluetooth 5.4, NFC, eSIM | 5G, Wi-Fi 7, Bluetooth 5.4, NFC, eSIM, UWB | 5G, Wi-Fi 7, Bluetooth 5.4, NFC, eSIM, UWB | 5G, Wi-Fi 7, Bluetooth 5.4, NFC, eSIM, UWB |
| Czytnik linii papilarnych | w ekranie, optyczny | w ekranie, ultradźwiękowy | w ekranie, ultradźwiękowy | w ekranie, ultradźwiękowy | w ekranie, ultradźwiękowy |
| Bateria | 4900 mAh, ładowanie 45 W, bezprzewodowe, Qi2 Ready, zwrotne | 4000 mAh, ładowanie 25 W, bezprzewodowe, Qi2 Ready, zwrotne | 4900 mAh, ładowanie 45 W, bezprzewodowe, Qi2 Ready, zwrotne | 5000 mAh, ładowanie 45 W, bezprzewodowe, Qi2 Ready, zwrotne | 3900 mAh, ładowanie 25 W, bezprzewodowe, Qi2 Ready, zwrotne |
| Wymiary | 161,3 x 76,6 x 7,4 mm | 146,9 × 70,5 × 7,2 mm | 158,4 × 75,8 × 7,3 mm | 162,8 × 77,6 × 8,2 mm | 158,2 x 75,6 x 5,8 mm |
| Waga | 190 g | 162 g | 190 g | 218 g | 163 g |
| Android | 16 z One UI 8 | 15 z One UI 7 | 15 z One UI 7 | 15 z One UI 7 | 15 z One UI 7 |
| Odporność | IP68, rama z Armor Aluminium, Gorilla Glass Victus+ | IP68, rama z Armor Aluminium, Gorilla Glass Victus 2 | IP68, rama z Armor Aluminium, Gorilla Glass Victus 2 | IP68, rama z tytanu, Gorilla Glass Armor 2 | IP68, rama z tytanu, Gorilla Glass Ceramic 2 |
| Rysik S Pen | - | - | tak, bez Bluetooth | - |
Dramatu nie ma, ale jeśli chodzi o wydajność i zapas mocy na przyszłość, to chińscy producenci są w tej klasie cenowej hojniejsi.
Samsung Galaxy S25 FE wnosi (zbyt) delikatne zmiany w designie
Galaxy S25 FE waży 190 g i ma 7,4 mm grubości, co oznacza, że jest o 11 proc. lżejszy i 8 proc. smuklejszy od swojego poprzednika. Czuć więc poprawę komfortu użytkowania, choć duża i kanciasta obudowa w dalszym ciągu nie należy do najporęczniejszych na świecie.
Stylistycznie zmieniło się niewiele, bo Samsung trzyma się swojego wzornictwa nieprzerwanie od 2023 roku. Od droższych modeli odróżnia go jedynie mała “bródka” pod ekranem. Dla wielu osób będzie to zapewne nieznaczący detal, ale w czasach, w których nawet telefony za 1000 zł potrafią mieć idealnie symetryczne ramki, taka skaza może razić.
Ekran wciąż ma przekątną 6,7 cala, ale tym razem Samsung zastosował bardziej energooszczędną matrycę LTPO o zmiennej częstotliwości odświeżania. Panel nie jest tak jasny jak te w pozostałych modelach z linii S25, ale i tak zapewnia satysfakcjonującą widoczność w świetle słonecznym.
Ponadto Galaxy S25 FE wciąż ma optyczny czytnik linii papilarnych, choć topowe modele Samsunga wykorzystują skanery ultradźwiękowe od 2019 roku. Optyczny czytnik jest odczuwalnie wolniejszy i czasem zdarza mi się oderwać palec od ekranu przed jego zeskanowaniem.
Wbudowane głośniki stereo generują głośne i czyste brzmienie. Bas jest delikatnie wyczuwalny, ale zdecydowanie mniej głęboki niż w przypadku iPhone’ów, nawet 16e.
Aparat Samsunga Galaxy S25 FE jest po prostu w porządku
Samsung wyposażył swój telefon w bardzo znajome połączenie:
- aparat główny 50 Mpix z przysłoną f/1,8 i optyczną stabilizacją obrazu;
- aparat 12 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym f/2,2;
- aparat 8 Mpix z teleobiektywem 3x, przysłoną f/2,4 i optyczną stabilizacją obrazu;
- aparat przedni 12 Mpix.
W porównaniu z poprzednią generacją, producent zwiększył rozdzielczość kamerki do selfie z 10 do 12 Mpix, ale przełomów brak, bo podobny zestaw obiektywów Samsung stosuje od 2020 roku.
Nie jest to oczywiście najtragiczniejsze połączenie w tej klasie cenowej, bo iPhone 16e ma tylko jeden aparat, a Pixel 9a nie otrzymał nawet prostego teleobiektywu. Ale jeśli ktoś ma już starszy model z linii Galaxy S FE, to nowy nie bardzo daje fotograficzne powody do przesiadki. Zwłaszcza że obecność ubiegłorocznego czipu oznacza przy okazji brak większych zmian w kwestii fotografii obliczeniowej. Mimo wszystko jednak aparat wciąż pozostaje wszechstronny, a i samsungowa stylistyka może się podobać.
Na deser pełny zakres zoomu:
Oraz garść zdjęć porównawczych z iPhone’em 17:
Galaxy S25 FE (po lewej) i iPhone 17 (po prawej)
Galaxy S25 FE (po lewej) i iPhone 17 (po prawej)
Galaxy S25 FE (po lewej) i iPhone 17 (po prawej)
Galaxy S25 FE (po lewej) i iPhone 17 (po prawej)
Galaxy AI daje radę, ale przestało być bezkonkurencyjne
Samsung Galaxy S25 FE otrzymał pełen pakiet funkcji Galaxy AI, które szczegółowo opisałem już w recenzji S24. Pokrótce przypomnę tylko, że rozwiązanie Samsunga obsługuje język polski i pozwala m.in. na:
- podsumowywanie artykułów i notatek;
- formatowanie tekstu i generowanie dłuższych wypowiedzi na podstawie słów kluczowych;
- transkrybowanie i podsumowywanie nagrań głosowych;
- nakładanie efektu slow-motion na wideo nagrane w 30 kl./s.;
- rozszerzanie zdjęć i skuteczne wycinanie oraz przesuwanie obiektów;
- tworzenie ładnych grafik na podstawie prostych szkiców;
- nakładanie efektu 3D na zdjęcia;
- tłumaczenie i transkrypcję rozmów telefonicznych na żywo;
- wygodnie wyszukiwanie treści dzięki Circle to Search.
Gdy przed rokiem na rynek trafił Galaxy S24 FE, był to killer-feature. Samsung jako jedyny oferował wówczas w pełni spolszczone funkcje AI, a dzięki umowie z Google’em zaklepał sobie wyłączność na uwielbianą przeze mnie funkcję Circle to Search.
Przez ostatni rok wiele się jednak zmieniło. Smartfony Xiaomi, OPPO, vivo, OnePlus, realme, Asus czy Nothing mają już konkurencyjne funkcje AI po polsku oraz Circle to Search, a wiele z wymienionych operacji związanych z tekstem czy grafiką pozwala wykonać darmowa aplikacja Gemini na niemal dowolnym telefonie.
Dla mnie ostatnim wyróżnikiem samsungów pozostaje już chyba tylko transkrypcja rozmów telefonicznych w czasie rzeczywistym. Gdy telefon wyświetla informację o podejrzeniu spamu, mogę odebrać połączenie w trybie AI, a na ekranie widzę transkrypcję tego, co mówi rozmówca. Wciąż mało który smartfon potrafi coś takiego po polsku.
Bateria Samsunga Galaxy S25 FE
Jeśli chodzi o rozwój baterii, Samsung jedzie na rowerze w momencie, w którym konkurencja siedzi w odrzutowcach. Chińczycy od kilkunastu miesięcy eksperymentują z bateriami krzemowo-węglowymi, które pozwalają im co chwilę bić własne rekordy. Dość wspomnieć o konkurencyjnym realme GT 7 z akumulatorem 7000 mAh.
Tymczasem Samsung Galaxy S25 FE ma raptem 4900 mAh, czyli jedynie 200 mAh więcej niż w poprzedniku. Przy oszczędnym użytkowaniu (2-3 godziny aktywnego ekranu dziennie) da się wyciągnąć dwie doby z dala od gniazdka, ale dostępne są już technologie, które pozwalają na więcej.
Ładowanie 45 W pozwala na napełnienie akumulatora w mniej więcej godzinę, więc na tle chińczyków również szału nie ma. Na otarcie łez jest ładowanie indukcyjne.
Czy warto kupić Samsunga Galaxy S25 FE?
Przed rokiem zachwycałem się Galaxy S24 FE, bo na tle całego rynku był to wówczas solidny i sensownie wyceniony sprzęt. Galaxy S25 FE jest od niego jeszcze lepszy, ale przez ostatnich kilkanaście miesięcy sporo się zmieniło.
W mojej ocenie chińska konkurencja w niektórych aspektach (AI, software czy wsparcie aktualizacyjne) skróciła dystans dzielący ją od Samsunga, a w innych (aparat, bateria, wydajność) odskoczyła kilka kroków do przodu.
W efekcie Galaxy S25 FE jawi mi się jako telefon, który jest po prostu OK, a nie jako rynkowa perełka. Nie jest najlepszy, nie jest najgorszy. To po prostu jeden ze smartfonów tego roku. Choć - jeśli mamy go porównywać z głównym rywalem - to Galaxy S25 FE na pewno jest lepszym samsungiem niż iPhone 16e iPhone'em.
Jeśli ktoś lubi Samsunga i tyle mu wystarczy, będzie zadowolony. Ale S25 FE mogę go polecić tylko pod warunkiem, że w danym momencie będzie się go dało kupić nie więcej niż o 200-300 zł drożej niż S24 FE, bo w innym razie moim zdaniem lepiej zadowolić się starszym modelem.
Warto kupić, jeśli:
- lubisz oprogramowanie One UI Samsunga;
- oczekujesz solidnego telefonu bez wodotrysków;
- zależy ci na 7 latach aktualizacji;
- szukasz prawie-flagowca z potrójnym aparatem;
- chcesz korzystać z polskich funkcji AI;
- znajdziesz ofertę niewiele droższą od S24 FE.
Nie warto, jeśli:
- oczekujesz naprawdę dobrej baterii z superszybkim ładowaniem;
- liczysz na zapas mocy, który zapewni wydajną pracę przez lata;
- szukasz telefonu, który wyróżnia się z tłumu.
Niezależna opinia redakcji. Telefon na test został bezpłatnie wypożyczony od firmy Samsung.















































































Komentarze
1