Avatar użytkownika Bartek

SzybkiSasza

data dołączenia:

Moje komentarze (102)

    • Avatar użytkownika SzybkiSasza
      SzybkiSasza
      Wiele z tych ocen porusza jeszcze jeden ruch, którego gracze już Blizzardowi wybaczyć nie mogą - wraz z Reforged, światło dzienne ujrzał OBOWIĄZKOWY patch o wielkości bodajże 25GB (zakładając, że posiadacie oryginalną wersję) do oryginalnej gry, który spowodował w zasadzie zablokowanie połowy kontentu i zmusił ludzi do:
      1. Zaakceptowania nowej, bardzo nieuczciwej licencji
      2. Pogodzenia się z updatem i pobrania Reforged

      W efekcie np. przestał działać kreator map w online i wiele innych rzeczy. Myślę, że to był główny powód takich opinii - tworzyć nową grę to jedno, ale nerfić starą wersję dla wszystkich, bez możliwości wyboru, to drugie.
      1
      • Avatar użytkownika SzybkiSasza
        SzybkiSasza
        Niedawno po wielu latach przesiadłem się profesjonalnie z MacOS Catalina na Win10 i... Nie było to tak dramatyczne doświadczenie, jak mi się wydawało.

        Na co dzień programuję i mam 2 monitory UWQHD. Win ma wygodniejsze operacje na wielu pulpitach i lepsze "przyczepianie" do okien, multischowek, całkiem spoko narzędzie do kopii zapasowej w ostatnich aktualizacjach i kupę innych "bajerów", które na start mi się przydały. Przyznam szczerze, że po 3 latach nie dotykania Windowsa ( i dość topornym doświadczeniu z początkami 10-tki) jest naprawdę super - widać że MS pod Satyą i od czasów otworzenia się na Open Source stał się naprawdę dobrą firmą, słuchającą użytkowników, a sam system zaczyna być coraz bardziej spójny i stabilny.

        Przyznam, że kilka razy miałem "niespodzianki" - np. pasek powiadomień totalnie znikał i nie dało się go otworzyć, czasami musiałem zrestartować system, ale... W porównaniu z obecnym stanem MacOS-a nie jest to drastyczna różnica (ostatnie edycje MacOS znacząco straciły na stabilności i wygodzie użytkowania, w szczególności Catalina), a dodatkowe narzędzia czynią całe to doświadczenie bardzo przyjemnym :)
        0
        • Avatar użytkownika SzybkiSasza
          SzybkiSasza
          Nintendo bardzo zależy na wyłączności na ich marki - w końcu nie mają ich za wiele, a ich konsolki w zasadzie już tylko tymi markami żyją (możemy przyjąć, że reszta gier - w tym część tytułów AAA, to zaledwie ułamek w dochodach firmy).

          Niestety, w efekcie dochodzimy do sytuacji, gdzie poza ubijaniem nielicencjonowego swagu (zabawek, figurek, kostiumów itp.), firma zabija inicjatywy takie jak fanowskie remastery, reskiny i podobne twory, które raczej zwiększają popularność marek Nintendo niż odwrotnie...
          1
          • Avatar użytkownika SzybkiSasza
            SzybkiSasza
            Gwoli ścisłości - mówimy o kawałku plastiku, który był czysty chemicznie i trzymał razem... Uwaga - puszki, które są w środku powleczone plastikiem (żeby metal nie reagował z kwasem w CC) i stwarzają OGROMNY problem w recyclingu, bo oddzielenie tego plastiku jest bardzo trudnym procesem?

            Well done, Coca Cola, przynajmniej z marketingowego punktu widzenia! :D
            2
            • Avatar użytkownika SzybkiSasza
              SzybkiSasza
              Po prawdzie miałem nadzieję, że jeśli gra kiedykolwiek dorobi się kontynuacji, to autorzy zaprezentują kolejnego Jeźdźca Apokalipsy, a Furia... Trochę nie wpisuje się w ten schemat.

              Pożyjemy, zobaczymy. Oby tylko nie zawiodła historia i mechanika, a będzie dobrze ;)
              0
              • Avatar użytkownika SzybkiSasza
                SzybkiSasza
                Przyznam szczerze, że muzyka z gier niekiedy dorównuje jakością, jak i nie przewyższa muzykę filmową - z racji budowania specyficznego nastroju i interakcji z graczem.

                Kilka razy też kompozytorzy udowodnili, że nie są gorsi niż ich "filmowi" koledzy - np. kompozytorka muzyki do "Everybody's Gone To The Rapture" znalazła się na czele listy Top 10 Classical w Wielkiej Brytanii :)

                Takie edycje mogą więc być niezłą gratką dla kolekcjonerów - sam z chęcią zdobyłbym np. muzykę z niektórych AC bądź The Last Of Us albo... Naszego Wieśka na winylu, jeśli byłaby taka możliwość ;)
                3
                • Avatar użytkownika SzybkiSasza
                  SzybkiSasza
                  Autor wyraźnie podkreśla, że nie ma nic przeciwko takim praktykom. Sprzeciwia się jednak podkradaniu licencji na produkty, które nie wyszły spod pieczy danego producenta, jak np. migracje seriali, czy czasowa wyłączność na multiplatformy - polecam czytać ze zrozumieniem ;)

                  Przyznam szczerze, że gdy wszedłem w artykuł bałem się trochę "g*burzy", ale okazuje się, że Autor podszedł do tematu zdrowo - piętnuje praktyki chore, a podkreśla, że reszta praktyk (jak właśnie posiadanie własnych developerów i przygotowywanie exclusivów od początku na dany sprzęt) jest OK :)
                  11
                  • Avatar użytkownika SzybkiSasza
                    SzybkiSasza
                    Przypomniały mi się MM ogrywane na Amidze, a potem MM2 ogrywane na Mega Drive (z adapterem na dodatkowych 2 graczy w... Kartridżu!).

                    Wygląda nieźle - może pierwsze ciekawe Micro Machines od dawna. Jeśli dadzą solidny split-screen, to mnie kupili :)
                    0
                    • Avatar użytkownika SzybkiSasza
                      SzybkiSasza
                      A mnie nie obchodzi za bardzo grafika i kłócić się nie będę (chociaż wierzę, że będzie satysfakcjonująca). Za to bardzo cieszę się z racji walorów artystycznych - ten filmik nieco skojarzył mi się z The Last Of Us :)

                      To na co liczę najbardziej, to na świetną historię i wciągającą mechanikę otwartego świata. Nie lubię sandboksów dziejących się w miastach (GTA IV i V dość bardzo mnie nudziły), za to uwielbiam te na otwartych połaciach, w lasach itp. np. Shadow Of Mordor, więc i tą grę łyknę z chęcią ;)

                      Oby jednak Guerilla wywiązała się z obietnic, bo pozostawili mi nieco mały niesmak po ostatnim Killzone... ;)
                      1
                      • Avatar użytkownika SzybkiSasza
                        SzybkiSasza
                        Czuję się, jakbym oglądał gameplay z nudniejszego Bioshocka. Podobny klimat lokalizacji, tylko, że... Brak klimatu gry :(
                        Tutaj nic się nie dzieje! Zero napięcia, zero rozwoju fabuły. Tylko łażenie po lokalizacjach i od czasu do czasu walka...
                        Do tego mam wrażenie, że coś nie gra z dźwiękiem - czasami np. nie słychać niektórych uderzeń broni itp.

                        Naprawdę słabo, moim zdaniem...
                        Nazwali to "rebootem" ale ja nie widzę żadnego powiązania z poprzednim Prey-em poza rzadko pojawiającymi się obcymi - zero napięcia, zero poczucia bycia osaczonym, śledzonym, zero zatopienia w świecie obcych. Nie oczekiwałem jakichkolwiek nawiązań do poprzedniego Preya, ale miałem nadzieję, iż twórcy zachowają chociaż część z tych elementów.
                        0