SSD

Team Group prezentuje dyski SSD z... chłodzeniem wodnym

przeczytasz w 1 min.
Paweł Maziarz | Redaktor serwisu benchmark.pl
12 komentarzyDyskutuj z nami

Seria Cardea Liquid SSD była już zapowiadana na targach Computex. Teraz oficjalnie zadebiutowała na rynku.

Najwydajniejsze dyski SSD wymagają odpowiedniego chłodzenia, więc producenci często stosują tutaj mniejsze lub większe radiatory. Firma Team Group wpadła jeszcze na inny pomysł – w przypadku swoich najnowszych modeli wykorzystała... blok wodny.

Nośniki Cardea Liquid SSD występują w trzech wersjach pojemnościowych: 256 GB, 512 GB i 1 TB. Producent nie ujawnił dokładnej specyfikacji – wiadomo, że korzystają one z interfejsu PCI-Expess 3.0 x4 i protokołu NVMe 1.3.

W przypadku najpojemniejszej wersji, deklarowane transfery sekwencyjne sięgają 3400 MB/s przy odczycie i 3000 MB/s przy zapisie, a liczba operacji wejścia/wyjścia dochodzi do 450 000 IOPS przy losowym odczycie i 400 000 IOPS przy losowym zapisie.

Team Group Cardea Liquid SSD

Do chłodzenia dysków wykorzystano niewielki blok wodny, który w razie potrzeby można uzupełnić czynnikiem chłodniczym (konstrukcja nie pozwala jednak na podłączenie do obiegu LC). Producent twierdzi, że zastosowanie takiego chłodzenia pozwala obniżyć temperatury o 10 stopni Celsjusza i tym samym uzyskać lepsze osiągi nośników.

Seria Cardea Liquid SSD została objęta 3-letnią gwarancją z ograniczeniem TBW. Wersja 512 GB kosztuje około 400 złotych, a 1 TB około 650 złotych (model 256 GB jeszcze nie jest u nas dostępny).

Źródło: Team Group

Warto zobaczyć również:

Komentarze

12
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    4
    no cóż, chciałem coś napisać na temat tego .......... chłodzenia ....... ale jak patrzę na ten technologiczny cud to mi mowę odjęło :)
    • avatar
      mesjan
      3
      Idealne rozwiązanie dla każdego przygłupa.
      • avatar
        raffal81
        2
        Wlewasz wodę i czekasz aż się za gotuje :D
        • avatar
          awesome1337
          0
          o ile nie chłodzi to tylko kontrolera to bez sensu, same kosci pamieci powinny byc gorące
          im niższa temperatura ich pracy tym krótsza żywtonosc
          • avatar
            matikiller
            0
            Przecież istotą chłodzenia cieczą jest fakt, że ciecz jest odprowadzana z dala od źródła ciepła, tam schładzana i już jako schłodzona z powrotem trafia na źródło ciepła.
            Tego typu chłodzenie mija się z celem. Zamiast tego można do dysku dokleić porządny radiator(nie te płaskie dziadostwo, które jest przy większości sprzętu na rynku) i mieć dobry przepływ powietrza w obudowie. Mój hellfire patriot, w czasie użytku nie grzeje się bardziej niż 50*C(a zazwyczaj jest o wiele chłodniejszy) i osiąga prędkości niewiele większe niż ssd wymieniony w artykule.
            • avatar
              piccardo
              0
              Coś takiego już gdzieś było i było testowane (na pamięciach ram), a efekt oczywisty bzdura i tyle... To nie może działać jeżeli woda nie ma cyrkulacji...
              • avatar
                Yukko
                0
                Nie ma obiegu cieczy? To po co to?
                • avatar
                  Konto usunięte
                  0
                  T-Force Cardea BOILER M.2 - pointless edition.
                  Ogółem jedyne co by uratowało ten bezsensowny wynalazek, to jakaś ciecz co zmienia kolor w zależności od temperatury. Nie żeby miało jakikolwiek sens nawet z kolorkami, ale obecnie to totalny bezsens.