Internet

Polska niechlubnym liderem Europy w spamie

przeczytasz w 2 min.

Największa ilość spamu w 2009 roku spośród krajów z regionu Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki rozsyłana była z komputerów w Polsce – poinformowała firma Symantec w XV edycji „Raportu o zagrożeniach bezpieczeństwa w Internecie”.

Nasz kraj był odpowiedzialny za wysyłkę 10 procent niechcianych wiadomości w skali regionu EMEA (region Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki), co przekłada się na 4 procent w skali całego świata. Polska awansowała w tym niechlubnym zestawieniu z 5 miejsca w 2008 roku, wyprzedzając takie kraje jak Turcja (2 miejsce i 9 procent rozsyłanego spamu), Rosja (3 miejsce, 9 procent), Rumunia (4 miejsce, 6 procent), czy Niemcy (5 miejsce, 5 procent).

W 2009 roku spam stanowił 88 procent wszystkich wiadomości e-mail odnotowanych przez firmę Symantec.


Polska na tle innych krajów: porównanie w latach 2008-2009 - w tym globalny udział w procentach

Jak podkreślają eksperci, najwyższą pozycję Polski w tym zestawieniu w raporcie ISTR, można tłumaczyć dużą ilością komputerów zainfekowanych złośliwym oprogramowaniem typu „bot” (12 procent w regionie EMEA i 6 procent w skali świata).

Terminem „bot” określa się komputer, który wykonuje zdalne, wcześniej zaprogramowane polecenia bez wiedzy ich właścicieli i jest wykorzystywany do nielegalnych celów – choćby do dystrybucji spamu, przeprowadzania ataków na inne komputery, czy przechowywania internetowych stron reklamowych. Spośród 107 miliardów niechcianych wiadomości wysyłanych codziennie na całym świecie średnio 85 procent jest efektem działalności sieci typu bot.

Porównanie jak wybrane rozszerzenia do przeglądarek WWW
poddawały się atakom ze strony hakerów - rok 2008 i 2009.

Polska na czele krajów w rankingach cyberprzestępstw w regionie EMEA

„Raport o zagrożeniach bezpieczeństwa w Internecie” wskazuje na wiele słabych punktów
w poziomie zabezpieczeń polskiego Internetu. Polska występuję w pięciu rankingach dotyczących regionu EMEA:

  • 1 miejsce (10 proc.) wśród krajów, z których pochodzi największa ilość wysyłanego spamu.
  • 2 miejsce (11 proc.) wśród krajów, które przechowują największą ilość stron wykorzystywanych do ataków typu „phishing”. Pierwsze miejsce zajęła Hiszpania (11 proc.).
  • 4 miejsce (12 proc.) wśród krajów o największej ilości komputerów-zombie. Pierwsze miejsce przypadło Niemcom (14 proc.).
  • 4 miejsce (7 proc.) wśród krajów o największej intensywności destrukcyjnej działalności. Pierwsze miejsce zajęły Niemcy (12 proc.).
  • 9 miejsce (4 proc.) wśród krajów, z których pochodzi największa ilość ataków wymierzanych za pośrednictwem sieci WWW. Na pierwszy miejscu znalazła się Wielka Brytania (12 proc.).

Źródło: Symantec

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    0
    No np.na onecie,na torrentach itp itd
    • avatar
      fifek19
      0
      wg mnie, wynika to z nieumiejętnego korzystania z internetu. Żaden robak ani inny "syf" do rozsyłania spamu sam się nie ściągnie. Po za tym, mało kto ma dobrego anty virusa, ponieważ są drogie. Ja osobiście nigdy nie miałem problemu z virusami, robakami i innymi niechcianymi programami, nawet wtedy, gdy nie miałem żadnego oprogramowania anty-wirusowego.
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        Chciałbym zwrócić Waszą uwagę na lawinowy wzrost zagrozenia ze strony JRE Java firmy "Sun" z 11% do 26% w ciągu roku.

        Bardzo wielu użytkowników PC instaluje JRE Suna "bo trzeba", nie uświadamiając sobie że JRE jest wykorzystywana w naprawdę rzadkich przypadkach w internecie, np. przez niektóre stare strony banków niedbale napisane, gierki on-line, chaty.

        W 90%-tach przypadków JRE Java "Sun" jest całkowicie zbędna.
        • avatar
          XaRaDaS
          0
          No przynajmniej w jednym jesteśmy dobrzy :D bo jak popatrzeć na scenę sportową lub polityczną to jest żenada ;) tak jak to było:
          Grzegorz Lato: Polska wygrała 2012 Euro i dziwię się, że ludzie tak się cieszą, przecież to jest jakieś 8000 zł.