Laptopy

2 i pół dnia z laptopem Fujitsu Amilo Pi 3560

przeczytasz w 5 min.

 Przez niespełna trzy dni miałem możliwość pobawienia się Fujitsu Amilo Pi 3560. Mimo, że sam nie posiadam jeszcze laptopa, to mam pewną wiedzę na ich temat, wiem co jest istotne w czasie użytkowania, mam zatem nadzieję, że mój, z założenia krótki, tekst będzie w stanie rzucić nieco światła na dany komputerek. 

Model ten na rynku pojawił się jakoś w ostatnim kwartale zeszłego roku. Obecnie jego cena waha się od 2300 do aż 2700 zł. Zerknijmy zatem na specyfikację techniczną podaną przez program Everest:

  

Specyfikacja producenta znajduje się tutaj.

Przyzwoity procesor oraz karta graficzna z nieco wyższej półki dają nadzieję na komfortową rozrywkę oraz płynne odtwarzanie HD. Do rzeczy jednak. 

 

WYGLĄD, PORTY, WYPOSAŻENIE 

Zewnętrzna cześć górnej klapki to oczywiście czarny, połyskujący plastik z jakimiś elementami ozdobnymi nieco innej tonacji. Dwa dni w zupełności wystarczyły, by pozostawić na nim naprawdę dużo odcisków palców. Praktyczność więc po raz kolejny przepłacona została pogonią za modą. 

Z przodu laptopa mamy czytnik kart pamięci oraz trzy wejścia audio. Użyty Realtek ma bowiem obsługę sześciu kanałów. Niestety umieszczenie tych wejść jest nieco niepraktyczne, gdy zdecydujemy się coś tam w końcu podpiąć. Kabel bowiem wystaje miejscu, gdzie jest nasza ręka, co na dłuższą metę może zirytować. 

 

Po prawej stronie skromnie, tylko dwa porty USB oraz tacka DVD. 

Z tyłu jeszcze skromniej: tylko kratka wentylacyjna i wejście zasilacza.

 

Gęsto się robi z lewej strony laptopa: e-sata/USB, RJ 45, HDMI, D-SUB oraz krata wentylacyjna, przez którą uchodzi nagrzane powietrze. 

Od spodu mamy kilka kratek wentylacyjnych oraz kilka klapek, które możemy zdemontować chcąc czegoś dodać lub wymienić. 

Po otwarciu widzimy dużo kremowo-szarej bieli, ponownie z jakimiś ozdóbkami, które może damskiej części bardziej przypadną do gustu. Osobiście mając takiego laptopa, wstydziłbym się go zabierać na uczelnie. 

Pierwszy rzut oka na klawiaturę zrodził pewne obawy co do komfortu, wydaje się ona niesamowicie wąska, powiększając optycznie samego laptopa. Niestety obawy, przynajmniej częściowo, się potwierdziły. Większość klawiszy jest odpowiednio duża, jak Backspace, Enter i litery alfabetu, jednak trochę ciasno się robi przy klawiszach dolnego rządku. Nie raz w czasie bezwzrokowego pisania miałem problem uciekającym gdzieś prawym altem. Ogólnie jednak komfort pisania na klawiaturze jest wysoki, krótki, ale wyraźny skok mi się podoba, sama praca jest cicha. 

Topornie natomiast wygląda praca na touchpadzie. O ile samo przesuwanie palcem nie sprawia większych trudności, to śliskie przyciski pracują zbyt twardo i za głośno. Poza tym nie mają one funkcji środkowego przycisku, gdy wcisnąć oba naraz(otwieranie stron w kartach znacznie się utrudnia).  Brak też Multi-dotykowości, jakichś gestów. Warto zatem dokupić myszkę. 

Brak dodatkowych przycisków ponad klawiaturą usprawiedliwiony jest podwójną rolą niektórych klawiszy funkcyjnych. 

Przycisk zasilania został umieszczony nieco nieprzemyślanie. Ta wolna przestrzeń na lewo od klawiatury często przyciągała moją dłoń. Raz więc przypadkiem wyłączyłem laptopa… 

Ekran typu glossy ma skłonność do odbijania wszelkich źródeł światła, co w danych warunkach może wpływać na pogorszenie komfortu pracy. Na plus przemawiają jednak technologie Backlight LED oraz BriliantView TFT. Tak przynajmniej myśli potencjalny nabywca. Osobiście jednak uważam, że kolory są nieco wyprane, ale akceptowalne. Kuleją natomiast kąty widzenia, minimalne odchylenia powodują wyraźne zmiany kolorów, ale co się dziwić – notebook to w końcu urządzenie indywidualne. Przynajmniej nikt stojący nad nami nie będzie mógł łatwo podejrzeć, co robimy. 15,6 cala oraz rozdzielczość 1366x786 zapewnia nie tylko komfortową pracę, ale także możliwość oglądania filmów HD. 

Niespodzianką od Fujitsu jest karta TV wraz z antenką. Nie miałem niestety możliwości sprawdzenia jak to działa na tym modelu, widziałem jednak jak to działa w innym laptopie – było dobrze. Myślę, że tu będzie podobnie.


 

WYDAJNOŚĆ                            

Zainstalowany Windows 7 wersja 64-bit (oficjalnie tylko taka jest wspierana) działa całkiem sprawnie na nim. Producent nie zainstalowało tu zbyt wiele crapwaru, wystarczyło więc wyłączyć indeksowanie plików i kilka opcji graficznych, aby nieco żwawiej to pracowało.

 

Niestety testy syntetyczne Futuremark będą musiały wam wystarczyć. 

PC Mark Vantage: 3800 punktów (brak wyników cząstkowych). Przeglądając wyniki osiągane przez notebooki w podobnej cenie, jest to przyzwoity wynik. 

Próbowałem odpalić również wersję z numerkiem 05, niestety na tym systemie okazało się to niemożliwe (albo ja się nie znam). 

3D Mark 05 – 10500 punktow. 

3D Mark 06 – 6400 punktów. 

Tu już mogę wam powiedzieć nieco więcej, bowiem bardzo zbliżone wyniki uzyskiwały karty 7900GS oraz HD3650, które nadal gdzieś w domu są. Zapewniały one komfortową rozrywkę w kilku nowszych grach i to wcale nie w najniższej jakości. Batman Arkham Assylum działał płynnie nawet w wysokich detalach(30-40 fps). Bez większych trudności zagramy także w Call of Duty Modern Warfare 1 i 2 i kilka innych produkcji, ale w tych tytułach konieczne może być zmniejszenie poziomu grafiki. Nie oczekujmy niewiadomo czego od laptopa. 

Oczywiście filmy w rozdzielczości 720p działają bez zarzutu. 

 

DŹWIĘK                                     

Wmontowane dwa głośniczki znajdują „pod” monitorem. Jak się można spodziewać, nie grają one zbyt ładnie. Uważam jednak, że jeśli nie robić zbyt głośno, to całkiem udanie stworzą tło muzyczne przy pracy. Zwiększenie głośności ukazuje, jak słabe są to przetworniki. 

Słaby jest również kodek audio od Realteka. Na podłączonych słuchawkach (Philips SHP-2500) w piosenkach słyszalne co jakiś czas były jakieś trzaski i nieczystości. Zaktualizowałem sterowniki, upewniłem się, że żadne zbędne opcje nie są aktywne, a mimo to co jakiś czas słyszałem delikatne trzaski. Melomanem nie jestem, ale to potrafi nieco zdenerwować.

 

BATERIA                                

Praca w Wordzie, przeglądanie stron oraz winamp puszczający muzykę trwać może około 3 godzin, przy odrobinie szczęścia nawet 3,5 h. Ładowanie następuje z prędkością około 1% na minutę, okoła półtora godziny wystarcza na naładowanie baterii. Ostrzeżenie o możliwym nagłym wyłączeniu komputera zaczyna się pojawiać przy 10%, co daje około 20 minut na zakończenie pracy lub znalezienie zasilacza.

Pod większym obciążeniem nie sprawdzałem możliwości pracy na baterii, głównie z braku czasu. Poza tym, laptop osiąga pełną moc tylko z podpiętym zasilaniem.

 

 

TEMPERATURY                  

W trybie pracy (Word, Chrome, Winamp i GG) na biurku temperatury wynoszą około 46-48 stopni, zarówno dla CPU jak i GPU. Dysk ma około 40-42 stopni. 

3D Mark 06 rozgrzał CPU i GPU do nieco ponad 60 stopni, natomiast wygrzewanie Furmarkiem oraz Orthosem przez blisko godzinę dało takie rezultaty: 

Nie można więc uważać ich za bardzo wysokie, ale trzymanie go na udach, zwłaszcza przez mężczyzn, w czasie grania, nie jest zbyt rozsądne. Trzydzieści muinut zwykłej pracy z lapkiem na nogach potrafiło zdenerować, mimo że nie jest przesadnie ciężki. Temperatury wtedy wynosiły nie 46-48, ale ~50 stopni, z racji na gorszy dopływ chłodnego powietrza od spodu. 

Aktywne chłodzenie niestety pracuje cały czas. Nocą, w cichym pokoju, towarzyszył mi delikatny szum wentylatorka, który co jakiś czas na kilka sekund zwiększał swe obroty. W czasie wzmożonej aktywności nigdy nie schodzi z wysokich obrotów. Zapewnia to dość szybki spadek temperatur po zakończeniu wygrzewania.

 

Miejsca, w których czujemy ciepło mając laptopa na biurku, to lewy „dolny róg”, tam gdzie dysk twardy, oraz okolice gładzika. Delikatnie podgrzewa się też klawiatura. Nie są to bardzo wysokie temperatury, ale miałem przyjemność pracy na chłodniejszych laptopach. Gdyby nie ten śliski plastik, komfort użytkowania byłby znacznie większy. Tu dochodzi jeszcze temperatura (i kabel audio jeśli podepnę słuchawki). 

Laptop dysponuje funkcją cichej pracy, nie wyłącza to jednak wentylatorka. Pracuje wtedy nieco ciszej, ale nocą nadal słyszalnie. 

Skoro już o hałasach mowa, to ponarzekam nieco na dysk – lubi sobie porzępolić i poterkotać od czasu do czasu, a robi to dość głośno.

 

PODSUMOWANIE             

Komputerek ma kilka zalet, bez wątpienia są to szybki procesor, wydajna karta graficzna, nienajgorszy komfort pracy oraz przyzwoity czas pracy na baterii. Z jakichś jednak powodów nie uważam, by był to idealny dla mnie laptop i to nie tylko ze względu na wygląd. 

Co mnie denerwuje najbardziej to touchpad, użyte materiały, jakość kodeka audio oraz nieco przeszkadzające nagrzewanie się. Ekran też niestety nie olśniewa swoją jakością kolorów ani kątami widzenia. Filmami HD możemy się cieszyć, ale tylko w pojedynkę. 

Mam nadzieję, że najważniejsze kwestie zostały przeze mnie poruszone, zapraszam do komentowania.

Ocena: 3/5 

Komentarze

8
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    0
    Osobiście napisał bym coś bardziej o odtwarzaniu Full HD (obciążenie procesora)
    • avatar
      b1tzz
      0
      Fajny test. Ale zdjęcia trochę śmiesze :) te powycinane.


      Polecam inny serwis hostingowy do zdjęć - tinypic, jest dużo szybszy i wydaję mi się, że wygodniejszy.

      Ode mnie +
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        Recenzja na plus, bez technicznego belkotu. Moze troche masochistyczna zachcianka ale brakuje mi testow OC tej karty.

        Co do samego laptopa to wydajnoscia nie powala. Moj 3,5 letni Dell Vostro 1500 po OC ma ocene 5,1 na Win 7 x64 i 8800 pktow w 3DMarku06.