• benchmark.pl
  • Mobile
  • Dwa lata później. Jak dziś korzysta się z telefonu lub tabletu z HMS?
Dwa lata później. Jak dziś korzysta się z telefonu lub tabletu z HMS?
Mobile

Dwa lata później. Jak dziś korzysta się z telefonu lub tabletu z HMS?

przeczytasz w 5 min.

Huawei Mobile Service już dwa lata na poważnie gości na telefonach i tabletach Huawei. Przez ten czas ekosystem mocno ewoluował. By to dostrzec trzeba jednak wgryźć się w temat. Przypomnijmy sobie jakie są filary HMS i jak dziś wygląda ich funkcjonalność

W czasach cyfrowych, gdy panuje swoboda i łatwość wypowiedzi, oceniać rzecz, których samemu się nie spróbowało jest bardzo łatwo. Szczególnie gdy czynimy to z własnej mocno subiektywnej perspektywy. Świat technologii mobilnych, czyli smartfonów, na których zna się każdy (a jakże), bo każdy je posiada, jest tego najlepszym przykładem. Być może właśnie kierując się takim nastawieniem oceniacie usługi HMS czyli Huawei Mobile Services.

Dwa lata rozwoju HMS sporo zmieniło. Niby ten sam ekosystem, a jednak dojrzalszy

Szybki przegląd opinii w sieci pozwala zobaczyć, że spora część użytkowników telefonów Huawei zdążyła już przyzwyczaić się do tej usługi i jest z niej zadowolona. 

Jeśli jesteście odmiennego zdania jest szansa, że nie do końca obiektywnie spoglądacie się na HMS, który na dobre towarzyszy nam już dwa lata. To w branży mobilnej szmat czasu, przez który oprogramowanie (bo tak użytkownik postrzega HMS) potrafi solidnie się zmienić. W przypadku HMS lepszym określeniem jest jednak rozwinąć, bo na pozór ta sama otoczka narzędzi, które mamy w smartfonach od dwóch lat, jest dziś dużo bardziej funkcjonalna.

Huawei Mate 40 Pro
Huawei Mate 40 Pro, dla mnie wciąż najlepszy nie tylko z powodu ogromnego potencjału foto-wideo

Wystarczy dać jej szansę, a przez to szansę smartfonom Huawei. Dla mnie wciąż nie do pobicia pod względem foto-wideo, pomimo podchodów jakie czynią inni producenci. Są coraz bliżej, ale jednak wciąż kroczek za produktami Huawei.

Też miewam chwile zwątpienia w HMS, ale daję radę

Nie będę ukrywał, że jestem fanem ekosystemu produktowego Huawei. Nie będę ukrywał też, że miałem chwile zwątpienia, gdy przesiadka na inny smartfon jako podstawowy, wydawała się nieunikniona. Kto jednak nie wątpi? Nawet teraz, w chwili pisania tego tekstu. Prawda. W końcu droga do ideału jaka stoi przed HMS jeszcze długa. Nie kryje tego nawet sam Huawei, świadom, że nie wszystko działa już tip-top. To godne pochwały, gdy firma jest w stanie zaakceptować taki stan rzeczy.

Przetrwałem jednak ten kryzys i wciąż używam telefonu z HMS. Czekam też z niecierpliwością na nadchodzącą premierę pewnego flagowca.

Co o tym zadecydowało? Wejrzałem jeszcze raz w głąb HMS i dostrzegłem to co na pozór było wiadome, ale czego do końca nie zauważałem. HMS to już dojrzały ekosystem. Być może takie spojrzenie przyda się również wam.

ID Huawei, od tego należy zacząć

Zacznijmy od ID Huawei, którego posiadaczami w Polsce jest już 2,4 miliona użytkowników. Nie jest to może oszałamiająca liczba, ale też zauważcie, że wiąże się ono z tylko jedną marką.

ID Huawei

Pisaliśmy o nim już przy okazji „debiutu” usług HMS, ale nawet użytkownicy telefonów Huawei, mogli przejść obok tego rozwiązania obojętnie. Niesłusznie, bo spina ono dostęp do coraz większej liczby rozwiązań tej marki. Powoli pozwala wyjść nawet poza świat telefonów.

ID Huawei pozwala zabezpieczyć telefon przed utratą, odnaleźć go, a także zablokować lub wyczyścić. Co więcej jeśli „przypadkowy znalazca” telefonu nie jest w stanie zalogować się do ID Huawei, a nie znając naszych danych tego nie zrobi, niewielki będzie miał pożytek z naszego urządzenia. Lepiej będzie już je nam oddać, niż powiększać górę elektronicznych śmieci.

W ramach ID Huawei gromadzimy dziś całą naszą smartfonową aktywność. Logujemy się do wszystkich narzędzi tej marki na telefonie, korzystamy z dostępu do chmury (która swoją drogą jest całkiem tania), synchronizujemy dane pomiędzy urządzeniami, możemy nawet sprząc z nim nasze narzędzia do płatności (karty płatnicze, opłaty poprzez operatora komórkowego, PayPal, PayU). Jeszcze nie wszystkie, ale to wciąż się zmienia.

Tym co może zniechęcać do takich rozwiązań jak identyfikator on-line jest niewygodne logowanie przy każdej okazji, gdy trzeba powiązać kolejny produkt, usługę, aplikację. Na szczęście ID Huawei pozwala zrobić to bardzo prosto, za pomocą kodu QR, który skanujemy, by autoryzować operację. Samo ID Huawei w momencie zakładania możemy skojarzyć z naszym adresem e-mail, ale też z kontem Google lub Facebook.

Kopia zapasowa, czyli z HMS możesz czuć się bezpiecznie

Zaliczam się do grupy osób, które już wykonują kopie zapasowe, co oznacza ze przykre doświadczenie nauczyło mnie znaczenia tego narzędzia. W przypadku telefonu kopia zapasowa jest nawet jeszcze bardziej praktyczna niż taka na komputerze.

W przypadku HMS nie jesteśmy pod tym względem osamotnieni. Od razu po jego uruchomieniu i zalogowaniu do ID Huawei otrzymujemy dostęp do narzędzia kopii zapasowej. Może ono w ramach jednego ID przechowywać kopie kilku urządzeń. Jak wielu zależy od pojemności naszej chmury Huawei.

Kopia zapasowa może zawierać kompletny system, a także wybrane ustawienia, dane aplikacji, także tych firm trzecich. Co istotne możemy je odtworzyć w dowolnym momencie, a nie tylko po resecie telefonu czy zakupie nowego produktu.

Mapy Petal to naprawdę dobre mapy w telefonie Huawei

Mapy. Tak to jedna z aplikacji bez których nie wyobrażamy sobie telefonu. Huawei współpracuje z TomTom tworząc aplikację Mapy Petal, która dziś praktycznie spełnia wszystkie moje potrzeby jako narzędzia do odnalezienie się w przestrzeni, nawigowania podczas jazdy samochodem, jazdy rowerem czy spaceru. Interfejs Map Petal wydaje się na pierwszy rzut oka ubogi, ale da się tutaj zaplanować podróż zgodnie z preferencjami, wyszukać interesujące nas przystanki na trasie, a także dodać i zsynchronizować z chmurą ulubione miejsca i historię nawigacji.


Interfejs aplikacji Mapy Petal dostosowuje się do rozmiaru ekranu

Mapy działają bardzo szybko, precyzyjnie (może to wina telefonu Huawei ;)) można otworzyć je poprzez linki ze współrzędnymi lub z innych aplikacji. W samochodzie można aktywować tryb HUD, który symuluje wyświetlacz przezierny.

Chwilowo brakuje w nich widoku satelitarnego, ale to kwestia zawiłości formalnych, a nie technicznych. Niebawem ta funkcja wróci, bo była już dostępna. Teraz jedyne czego oczekuję to coraz szersze wsparcie dla Map Petal w kolejnych aplikacjach dodawanych do AppGallery.

AppGallery i Petal Search, papużki nierozłączki

Właśnie. AppGallery, czyli sklep z aplikacjami także intensywnie się rozwija. Jest w nim już większość niezbędnych, z mojej perspektywy, aplikacji, w tym Allegro, Bolt, InPost, Empik, Player, Librus. Jest nawet zestaw aplikacji Office, niezbędny w mojej redakcyjnej pracy. Na dodatek Huawei oferuje system punktów Huawei, promocji i prezentów dla klientów swoich sklepów on-line.

AppGallery

Przy milionach użytkowników aktywnych i tych potencjalnych trudno jednak, by każdy nawet pod dwóch latach intensywnego rozwoju dostał to czego oczekuje. To bywa przyczyną kryzysów, niechęci, jednak mechanizm QuickApp, aplikacji otwieranych poprzez przeglądarkę, pozwala ominąć wiele niedogodności. I koniec końców efekt jest podobny jak byśmy korzystali z aplikacji. W ten sposób uruchamiam prawie wszystkie aplikacje, których nie da się zainstalować w środowisku HMS, a które mogą bez problemów w nim działać.

Photoshop w HMS
Photoshop Lightroom uzyskany poprzez narzędzie Petal działa bezproblemowo

Najważniejsze aplikacje, czyli te do obsługi banków są na szczęście dostępne natywnie w AppGallery, co zapewnia wysokie bezpieczeństwo użytkowania. Dwa lata temu mówiliśmy o tym, czy pojawią się takie aplikacje w sklepie. Dziś co najwyżej pozostaje pytanie kiedy. O ile nasz bank jeszcze nie zameldował się w AppGallery. Coraz więcej banków już dostępnych wspiera też płatności BLIK, a niektóre płatności zbliżeniowe BLIK. Lista takich banków, na której są między innymi PKO BP, Millennium, mBank, Credit Agricole, Noble Bank i Getin, wciąż rośnie.

Skoro mowa o AppGallery to nie sposób pominąć narzędzi Petal. To nie tylko uniwersalna wyszukiwarka treści w sieci, usług obecnych w internecie, ale także pomoc przy instalacji tych aplikacji, których wciąż nie możemy znaleźć w AppGallery. W ten sposób zainstalowałem Microsoft Outlook dopełniający się ze wspomnianym Office. 

Narzędzie Petal automatyzuje procedurę instalacji, ograniczając nasz wybór do Tak lub Nie, dlatego nawet pobierając aplikację z nieoficjalnego repozytorium, zagrożenie jest znikome. Część aplikacji oferowana jest bezpośrednio poprzez deweloperów na ich stronach. Wtedy w wyszukiwarce pojawia się przycisk Uzyskaj.

Narzędzie Petal

Po uruchomieniu narzędzia Petal warto głębiej przyjrzeć się jego możliwościom. Bo mogły umknąć waszej uwadze takie narzędzia jak wyszukiwanie W pobliżu, oferty w zakładce Zakupy, kalkulator walut czy zintegrowany tłumacz. W Petal podobnie jak w zwykłej Przeglądarce Huawei, możemy wyszukiwać korzystając z trybu Incognito.

Telefon Huawei z HMS używa się naprawdę przyjemnie

Przesiadka na telefon z HMS może, a nawet musi wiązać się z koniecznością dostosowania do nowej rzeczywistości. Ale tak jest w przypadku każdej zmiany na nowe. Dziś jest to znacznie prostsze niż dwa lata temu. Ekosystem jest bowiem bogatszy, a my przyzwyczailiśmy się do narzędzi Huawei, które kiedyś mogły budzić w nas obawy.

Plusem całego HMS jest to, że nie jest on tworzony jako proteza, coś co ma wypełnić luki w funkcjonalności telefonów. To kompletny ekosystem, który w założeniach ma wykraczać poza to, na co do tej pory pozwalały telefony. Wystarczy spojrzeć się na aplikację Huawei Muzyka, Huawei Wideo. To nie tylko przeglądarki plików lokalnych.

Huawei ma w zanadrzu też narzędzia takie jak Huawei Zdrowie, które pewnie dobrze znacie jeśli korzystacie z zegarka tej marki, Link Now do rozwiązywania kwestii logistycznych w kontaktach międzyludzkich czy komunikator wideo MeeTime. Wiele z aplikacji może umknąć waszej uwadze, na przykład Książki Huawei, dlatego warto poświęcić trochę czasu na zapoznanie się z ofertą AppGallery i przekopaniu przez opcje systemowych narzędzi.

Wiadomo, człowiek jest wygodny, jak już czegoś się nauczy to nie znosi przesiadki na inne rozwiązanie. Jednak tylko początek jest trudny. Być może HMS pasuje do was bardziej niż wam się wydaje. Jeśli chcecie skierować swój wybór na produkt z HMS to na pewno warto.

Tekst powstał we współpracy z Huawei

Komentarze

9
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    piterk2006
    4
    Ładna laurka. A realia w komentarzach na necie są takie, że dużo apek ma wbudowanego googla i na huaweiach nie działa wcale, chociażby takiego facebooka podobno nie da się nawet uruchomić.
    • avatar
      calvo_cvo
      3
      aaaa juz rozumiem :) "Tekst powstał we współpracy z Huawei", sponsor podsypal wiec ze sklepu Huawei z appkami zrobil sie nagle caly ekosystem :D to juz przestaje byc smieszne...
      • avatar
        megurotoshiba
        2
        Śmierdzi podróbą iPad(a) na odległość. Aż mi niedobrze. Brak własnej kreatywności.
        • avatar
          calvo_cvo
          2
          "ekosystem" ?! tzn. ze Google Play tez jest ekosystemem ? Ja rozumiem nazywanie ekosystemem calego srodowiska od Appla (na ktore sklada sie system, sklep i uslugi) ale HMS to tylko odpowiednik Google Play z kilkoma dodatkowymi funkcjonalnosciami. Nie tam zaraz "ekosystem".
          • avatar
            Qazzy
            2
            Na tablecie z andkiem, pod płaszczykiem aktualizacji poprawek bezpieczeństwa, zainstalowali te swoje petale i inne badziewie. Niech spadają, więcej nic od hujwieja nie kupię.
            • avatar
              adamgr
              2
              Zwyczajnie się nie korzysta :) Przedtem miałem i P9 i P20 i były to całkiem udane produkty do dziś używane przez moja rodzinę. Niestety teraz już Samsung i Xiaomi.
              • avatar
                bartoliniog
                0
                czytam, czytam i... doszedłem do map petal (czy jak to się tam nazywa), zachwalasz a mi od razu lampka, hmm coś tu śmierdzi... przewijam czym prędzej na koniec (bo przecież nie dacie takiej informacji na początku!! a nuż ktoś da się nabrać), a tam "Tekst powstał we współpracy z Huawei"... dziękuję Ctrl+W