Instalacja EVA 8000 odbywa się w dwóch etapach. Sprzęt musimy podłączyć do interesujących nas stacjonarnych odbiorników wideo-audio (dokładnie w tej kolejności, gdyż obsługa opiera się głównie na wyświetlanym na telewizorze lub monitorze menu) oraz komputera (oprogramowanie „wspomagające”, bez którego część opcji jest niedostępna). Podłączenie do stacjonarnych urządzeń audio-wideo odbywa się standardową metodą, a liczne złącza dają gwarancję, że nie będziemy zmuszeni do szukania przejściówek.
Posiadaczy telewizorów HD ucieszy wbudowane złącze HDMI, dzięki któremu będą mogli korzystać z obrazu HD 1080p oraz cyfrowe wyjścia audio (optyczne i elektryczne), które gwarantują wysoką jakość audio.
Podczas instalacji oprogramowania możliwe jest wyszukanie nowszej wersji i automatyczne pobranie ze strony producenta. Brakuje tu paska postępu „zaciąganych” plików, przez co, przez chwilę nie mamy pewności czy program jeszcze działa, czy może zawiesił się.
Cała instalacja nie powinna sprawić problemu nawet początkującym użytkownikom. Wszystkie kroki są dobrze opisana w papierowej, anglojęzycznej instrukcji (w testowanym egzemplarzu nie było instrukcji w innym języku). Trochę problemu mogą sprawić ustawienia sieciowe, które są niezbędne do obsługi wszystkich funkcji, jednak opierają się one głównie na standardowej instalacji urządzenia sieciowego (adres MAC znajduje się na tylnym panelu) oraz ewentualnym przekierowaniu portów podanych w instrukcji (niewtajemniczonym polecam również fora poświęcone konkretnym rozwiązaniom sieciowym lub niezastąpione google). Po ustawieniu powyższych opcji, EVA 8000 „odwdzięczy się” pełnią swoich możliwości, których, jak przystało na multimedialny kombajn, nie jest mało.
Obsługa
Do sterowania Netgearem służy pilot, dzięki któremu możliwe jest dotarcie do wszystkich funkcji urządzenia. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie dobre oprogramowanie, które w pierwszej chwili może kojarzyć się z Microsoft'owym Media Center. Mimo wielu opcji głównego menu, poruszanie po nim jest bardzo łatwe i gwarantuje płynne przechodzenie pomiędzy kolejnymi krokami. Rozmieszczenie konkretnych funkcji jest dość logiczne, choć moim zdaniem powtarzanie tych samych działań w paru kategoriach jest niepotrzebne.
Oprócz obsługi z poziomu pilota, możemy również sterować urządzeniem poprzez trochę uboższą wersję oprogramowania, którą należy zainstalować w komputerze. Pozwala ono na zdalne sterowanie EVĄ i okrojone zostało do najważniejszych funkcji obsługi plików oraz serwisów Internetowych, a zarządzanie odbywa się poprzez przeglądarkę WWW.
