Obudowy

Ciąg dalszy...

przeczytasz w 2 min.

Kapitalną sprawą są odchylane obie boczne blachy - marzenie każdego majsterkowicza, a także testera sprzętu :)



Na zdjęciach widać, jak łatwy dostęp uzyskamy do płyty głównej, jak szybko wymienimy pamięć RAM czy dowolną kartę rozszerzeń. Ponadto jest jeszcze jeden fajny wynalazek, nazwany 'Enforce Bar', listwa z wysuwanymi plastikowymi trzpieniami, które podtrzymują i dociskają ciężkie karty graficzne.

Wyobraźmy sobie, jak cierpi nasza droga (dosłownie i w przenośni), najnowsza grafika, kiedy wygina ją podwieszony od dołu ciężki kawał miedzi, zwany Zalmanem VF-700Cu, czy też Pentagramem XC-80Cu.
Enforce Bar to przydatne rozwiązanie, zwłaszcza w czasie transportu komputera - choć samo przenoszenie tak ciężkiego sprzętu do przyjemnych nie należy :)

Na powyższych zdjęciach widać też dwa dodatkowe wentylatory obudowy (trzeci, 120mm ukryty jest pod przednim panelem). Sugeruje to, że chłodzenie będzie efektywne, ale zobaczmy z bliska, jakie problemy będzie miało ciepłe powietrze z opuszczeniem wnętrza obudowy.

Podwójne przeszkody: stalowa konstrukcja oraz ażurowe blachy obudowy będą stawiać duży opór dla przepływającego strumienia powietrza, a zwiększenie obrotów wentylatorów zaowocuje niemiłym, świszczącym hałasem. Projektanci dali tu plamę, to ciężki grzech zepsuć w taki sposób obudowę przeznaczoną dla tych, którzy przecież świetnie znają się na chłodzeniu... Jedyna nadzieja w wentylatorze mocowanym na końcu Enforce Bar oraz w dużym tunelu AirDukt - ale czy poradzą sobie z wentylacją rozbudowanego, mocnego komputera?

Spójrzmy teraz, jak wygląda środek obudowy od strony kart rozszerzeń oraz zatok napędów.

Z tyłu w zasadzie nic nadzwyczajnego, chociaż można było się spodziewać bezśrubkowego montażu kart rozszerzeń - a tak nie jest.
Ciekawiej jest z przodu, mamy do dyspozycji sporo miejsca na napędy, a montaż ułatwiony został maksymalnie.

Kieszeń na dyski twarde odchyla się po zwolnieniu zabezpieczającego zatrzasku - i tym sposobem możemy łatwo wsunąć dysk na swoje miejsce. Natomiast napędy optyczne wsuwamy od przodu, a później blokujemy we właściwej pozycji plastikowymi zatrzaskami. Proste, łatwe, przyjemne.

Jest jeszcze jedna niespodzianka - małe, płaskie pudełko, które wsuwamy pod dyski twarde, a w którym możemy umieścić kilka podręcznych drobiazgów, na przykład śrubokręt, zapasowe śrubki, zaślepki itp. Przydatny schowek, na pewno każdy znajdzie dla niego jakieś przeznaczenie.


Podsumowanie

Trudno nam jednoznacznie ocenić obudowę Spire Pininfarina. Z jednej strony mamy wyróżniający ją z tłumu wygląd, nienaganną jakość wykonania, świetne udogodnienia dla majsterkowiczów... Z drugiej strony studzi nas bardzo wysoka cena (ponad 500 złotych bez zasilacza) oraz nie do końca dopracowany system chłodzenia, co w obudowie tej klasy jest poważną wpadką. Obudowa jest mniejsza niż na przykład nowe serie Chiefteca (BX czy też CX), a w jej wnętrzu jest stosunkowo niewiele wolnego miejsca z uwagi na specyfikę konstrukcji, toteż system chłodzenia powinien być naszym zdaniem perfekcyjnie dopracowany.

Możemy polecić Pininfarinę zapalonym majsterkowiczom, którzy lubią estetyczne i ciekawe obudowy - dla nich cena urody i ergonomii tej obudowy z pewnością nie będzie za wysoka.

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!