Odtwarzacze

DVD

przeczytasz w 4 min.

Po włożeniu płyty odtwarzacz automatycznie uruchamia odtwarzanie, jego obsługa w niczym nie odbiega od obsługi innych odtwarzaczy DVD. Obraz odtwarzany jest płynnie, nie występuje tu efekt smużenia, jest on wyraźny i jasny. Mamy kilka opcji regulowania obrazu: jasność, kontrast, kolor oraz odcień.

Interesujące zapewne jest to jak na tak małym wyświetlaczu będą zachowywać się napisy... Otóż w przypadku odtwarzania filmów DVD nie ma większych problemów z odczytem tekstu. Napisy są na tyle wyraźne, że łatwo się je czyta. Czasami jednak mogą się pojawić problemy - a podczas testu pojawił się on raz ale nie sposób było go usunąć - prawie nie sposób. Otóż przy wyłączeniu napisów i włączeniu ich ponownie na ekranie pojawił się pasek, czarny lub czerwony, na całej szerokości ekranu - ~1x234 pixeli. Znikał on w momencie gdy znikały napisy... Przy tym same napisy lekko się rozmywały.

Sytuacja ta była dość irytująca i żadne zabiegi typu wyłączanie i włączanie urządzenia nie pomagały. Dopiero odłączenie zasilania, odczekanie kilku godzin w dość "magiczny sposób" rozwiązało problem. Warto nadmienić, że ten przypadek nie dotyczył jednego konkretnego filmu lecz dwóch.
Oprócz wymienionego, dość specyficznego przypadku, nie odnotowałem innych problemów. Wśród dostępnych opcji mamy tu przewijanie w 4 stopniowej skali, odtwarzanie w zwolnionym tempie, zoom 1-3x, tzw. "zabezpieczenie rodzicielskie", które zablokuje dostęp do niektórych filmów przed młodymi widzami itp.

Warto tu wspomnieć o możliwości podłączenia odtwarzacza do zewnętrznego wyświetlacza jakim może być telewizor. Na obudowie Yamady znajdują się dwa wyjścia przypominające gniazdo typu "jack", które posłużą nam do tego celu.

Pierwsze to wyjście wideo, a drugie to wyjście audio. W przypadku tego drugiego złącza mamy jakby 2w1, może ono służyć do transmisji dźwięku w trybie analogowym jak i cyfrowym. Po podłączeniu do telewizora Philips 32PW8717 obraz był wyraźny, nie można było się tu dopatrzeć jakiś różnić w porównaniu do obrazu generowanego przed Yamade DVX-6600 czy np. DVD Philipsa (model DVD-952). W sytuacji, w której podłączymy Yamadę do zewnętrznego wyświetlacza mamy możliwość wyłączenia ekranu LCD oraz głośników w obudowie, co wydłuży działanie pomiędzy kolejnymi ładowaniami baterii.

Istnieje jeszcze jeden bardzo ciekawy sposób na "podłączenie" Yamady do naszego sprzętu grającego - na przykład radia samochodowego. Otóż możemy przekazywać dźwięk z PDiX-770 poprzez fale radiowe do naszego radia samochodowego i wykorzystać dzięki temu zestaw głośników samochodowych. W ustawieniach Yamady mamy możliwość wyboru dwóch częstotliwości: 107,50MHz i 107,90MHz. Następnie uruchamiamy radio i wybieramy którąś ze wskazanych częstotliwości w Yamadzie. Jest to bardzo ciekawe rozwiązanie choć nie bez wad - w tle słychać delikatne szumy.

DivX

W przypadku filmów DivX nie odnotowałem większych problemów w trakcie odtwarzania.

Odtwarzacz poprawnie odczytywał filmy w kompresowane zarówno kodekiem DivX jak i XviD. Radził sobie znacznie lepiej z odtwarzaniem filmów gdzie obraz kodowany był przy pomocy kodeka XviD a dźwięk był w formacie AC3, niż testowana wcześniej Yamada DVX-6600. Czasami jednak zdarzało się, że przy pierwszej próbie odtworzenia tak spreparowanego pliku wideo, odtwarzacz nie chciał rozpocząć odtwarzania, tak jak gdyby urządzenia się zawieszało, dopiero wyłączenie i włączenie oraz ponowne uruchomienie filmu, rozwiązywało problem. Po za tym wyjątkiem nie miałem żadnych problemów z filmami kodowanymi zarówno DivX 3.0 Low-Motion/Fast-Motion oraz wersjami 4.x i 5.x.

Tak jak w przypadku DVX-6600, PDiX-770 nie obsługuje formatu OGG firmy Vorbis. Jednakże największym MANKAMENTEM (tak świadomie użyłem dużych liter) jest brak obsługi napisów w przypadku odtwarzania filmów w formacie DivX. Po wielu próbach z formatem SubRip i innymi kombinacjami, skontaktowałem się z wsparciem technicznym firmy Yamada na rynek europejski, a tu dowiedziałem się, że pierwsza seria odtwarzaczy PDiX-770 wyposażona jest w chipset ESS, a ten nie obsługuje i nie będzie obsługiwał napisów w przypadku filmów DivX. Odtwarzacze wyposażone w chipset ESS można odróżnić od innych typem menu, jeśli będzie on wyglądał tak jak w testowanym modelu to oznacza, że mamy do czynienia z ESS'em.

Natomiast jeśli menu będzie zbliżone wyglądem do tego który znajduje się np. w Yamadzie DVX-6600 to oznacza że mamy do czynienia z inną wersją PDiX'a.
Wspominając o menu warto poświęcić mu kilka zdań. Otóż nie można ukryć, że jest ono mało wygodne. Interfejs graficzny jest trochę mało czytelny, a w porównaniu z menu Yamady DVX-6600 wypada znacznie gorzej.

Oczywiście kwestia kolorystyki, ikon jest kwestią indywidualną ale chyba większość zgodzi się, że menu Yamady DVX-6600 jest znacznie ładniejsze.

CD Audio

Jeśli chodzi o odtwarzanie płyt CD to także nie natkniemy się na większe problemy. Odtwarzany dźwięk jest poprawny - jak na tak małe głośniki to jest to poziom zadowalający. Muszę jednak zwrócić uwagę na pewne kwestie, które są tu rozwiązane w dość niezrozumiały sposób. Po pierwsze po włożeniu płyty na wyświetlaczu LCD pokazuje się tylko czas odtwarzanego utworu - możemy ustawić wyświetlanie czasu bieżącego, odliczanie czasu pozostałego do końca ścieżki oraz płyty lub w ogóle wyłączyć w/w informacje. Brakuje jednak oznaczenia, z którą ścieżką mamy do czynienia, a przez to łatwo się pogubić.

Drugim problemem jest kwestia regulacji głośności. Skala głośności sięga od 0 do 16 jednostek, przy czym czas reakcji na wyciszenie lub wzmocnienie dźwięku jest dość długi, przejście np. z poziomu 16 na 10 zajmuje 'chwilę'. Podobnie ma się sytuacja z całkowitym wyciszeniem dźwięku (funkcja MUTE), tym razem wyciszenie następuje natychmiastowo, ale powrót znowu trwa dłuższą chwilę. Ten sam przypadek pojawia się przy odtwarzaniu płyty kompaktowej i przełączaniu między ścieżkami. Odtwarzacz zachowuje się tu dość dziwnie. Przyjmijmy, że utwór którego słuchamy zaczyna się od głośnych gitar, perkusji etc. Otóż nie usłyszymy wyraźnie pierwszej 1-2 sekundy utworu, odtwarzacz dopiero pogłaśnia dźwięk dochodząc do pełnej skali właśnie w przeciągu tej 1-2 sekund. Ta sytuacja nie występuje gdy odtwarzamy kolejno utwór pierwszy, drugi, trzeci itd.

Trochę trudno zobrazować ten problem, ale sądzę że każdego miłośnika muzyki taka sytuacja będzie irytować. Co ważne dotyczy ona odtwarzania dźwięku w ogóle, nie tylko płyt CD, w przypadku filmów DVD, DivX, MP3 sytuacja jest analogiczna.

MP3

Po włożeniu płyty z plikami MP3 odtwarzacz przez chwilę skanuje płytę, a dalej przedstawia strukturę katalogów oraz znajdujących się w nich plików MP3.

Pliki możemy swobodnie przewijać w czterostopniowej skali prędkości 2/4/6/8x, a także powtarzać w różnych konfiguracjach. Po wybraniu utworu możemy sprawdzić jego parametry typu bitrate, wielkość pliku, długość itp. Niestety nie możemy sprawdzić tych parametrów podczas odtwarzania samego pliku. Niestety tak jak w przypadku Yamady DVX-6600 nie ujrzymy całej długości pliku lecz jego fragment, szkoda bo to kolejne utrudnienie. Przy przełączaniu utworów pojawiają się te same problemy z głośnością jak w przypadku płyty CD.

Pliki graficzne - JPG

Tak jak w przypadku Yamady DVX-6600, możemy przeglądać pliki graficzne, np. zdjęcia z naszego aparatu cyfrowego (podłączając aparat poprzez wejście Video). Wczytywanie pliku trwa trochę szybciej niż w DVX-6600, ale nie należy spodziewać się piorunujących szybkości. Zdjęcia możemy obracać, przybliżać, ale w ogólnej ocenie nie można powiedzieć, aby przeglądanie zdjęć było tu komfortowe. Przełączanie między katalogami oraz oglądanie zdjęć wykonanych w dużych rozdzielczościach jest trochę niewygodne - brakuje możliwości podglądu małego zdjęcia przed jego wczytaniem. Z kolei wyświetlacz jest stosunkowo za mały i w tym przypadku polecałbym przeglądanie zdjęć na większym wyświetlaczu, np. po podłączeniu Yamady do telewizora. Tak jak w przypadku plików MP3, możemy sprawdzić właściwości pliku jak np. data utworzenia, model aparatu cyfrowego jakim zostało zrobione dane zdjęcie - o ile takie dane zawiera sam plik, a także wielkość i rozdzielczość.