Komputery

Gamer’s Throne - taki tron dla gracza to tylko z GeForce Garage

przeczytasz w 4 min.

NVIDIA oraz Staszek z polskiego ramienia projektu GeForce Garage stworzyli jedyny w swoim rodzaju fotel dla gracza. Zasługuje na miano tronu? Tak.

Tron to określenie, które kojarzy się nam z władzą, a także wygodą. W przypadku siedziska, które stworzył Staszek ‘Tips’ Wiertelak, polski mechanik z projektu GeForce Garage, takie określenie  jest jak najbardziej na miejscu. Gamer’s Throne, a który początkowo nazywano Throne of Game(s) w nawiązaniu do popularnego ostatnio serialu HBO Game of Thrones, to fotel, o którym zamarzy zapewne niejeden z Was.

Jest to kompletne stanowisko dla gracza - z superwydajnym pecetem. Można powiedzieć, że brakuje mu tylko ścian, podłogi i sufitu. Podczas różnego rodzaju imprez masowych można spotkać nieźle wyposażone „stanowiska gier”. Gamer’s Throne wydaje się być jedynym w swoim rodzaju.

To trzeba zobaczyć i poczuć

Pierwsze wrażenie nie było aż tak zaskakujące jak się spodziewałem, słysząc wcześniej wiele zapowiedzi o tajemniczym, niezwykłym fotelu dla gracza. Dzieło Staszka jest dziełem oryginalnym, nie przypomina wypasionych foteli o super ergonomicznych okładzinach, wyprofilowanym siedzeniu, z rzekomo idealnymi dla naszej wygody podkładkami pod odcinek szyjny, podkładkami pod dłonie, nadgarstki i z tysiącem innych „udogodnień".

Gamer's Throne

Niemniej z każdym krokiem, zbliżając się do Gamer’s Throne, zyskiwał on w moich oczach. W końcu zasiadłem w fotelu, który okazał się wzorowany na kształcie foteli sportowych samochodów, opuściłem 34” calowy ekran i zagrałem w Wieśka. Faktycznie, to trzeba poczuć. Choć kilkanaście minut jakie dane było mi spędzić na tym tronie to za mało, by wychwalać go pod niebiosa i stwierdzić, że to najlepszy fotel w jakim siedziałem. Ale wiem, że na pewno niewiele foteli dało mi poczucie tak dużej wygody już od samego początku.

Gracz do dyspozycji ma dwa stoliki, jeden z klawiaturą, drugi z myszką, czyli standardowe stanowisko pecetowego gracza. Odległość monitora od oczu, jak mówi Staszek, jest wynikiem wielu prób, a wybór zakrzywionego ekranu jedyną rozsądną opcją. Tron przystosowany jest dla osób o wzroście około 175-180 cm i te osoby będą czuły się najbardziej komfortowo na takim stanowisku dowodzenia.

Staszek i jego dzieło

Moim zdaniem odległość jest faktycznie dobrana z rozmysłem. W połączeniu ze wspomnianą przekątną ekranu, wymusza ona pracę głowy w niewielkim stopniu. Na tyle małym, by nasz odcinek szyjny nie uległ zmęczeniu, ale na tyle dużym, byśmy z kolei nie skostnieli od bezruchu w trakcie rozgrywki.

Granie Gamer's Throne

Komfort gracza to komfort siedzenia i grania. O ten drugi element dba…

…komputer, któremu żadna gra nie straszna

Komputer który wyposażono w chłodzenie wodne, umieszczono w sporej obudowie, ale skoro sama podstawa fotela ma 2 x 1,8 metra, to nie ma strachu, że się nie zmieści. Konfiguracja jest następująca:

  • procesor: Intel Core i7 5820K
  • pamięć: Corsair Vengeance 4x16 GB - czyli razem 64 GB RAMu
  • dysk: Corsair 240 GB Force LE SSD
  • płyta główna: Gigabyte x99 UD5 Wi-Fi
  • grafika: 2xGeForce GTX 1080 (SLI)
  • zasilacz: Corsair RM1000i
  • blok chłodzenia wodnego procesora: EK-Supremacy EVO x99
  • blok chłodzenia wodnego płyty głównej: EK-FB KIT GA X99

Zastosowany monitor to model zakrzywiony z serii Acer Predator. Teraz możemy podliczyć sobie cenę tych komponentów, dorzucić nieco na obudowę i ocenić ile skłonni bylibyśmy zapłacić za taki fotel.

Gamer's Throne komputer

Gamer's Throne komputer komponenty

Staszek nie zdradził ceny Gamers Throne, zresztą jest to kwestia indywidualna i niepowtarzalna - jak ten tron. Powstał w jednym egzemplarzu i raczej nie będzie produkowany seryjnie, aczkolwiek możemy myśleć o zamówieniu czegoś takiego w polskim GeForce Garage. Cena, przy której można liczyć na pomyślne zakończenie projektu, to około 6000 dolarów. Po obecnym (niezbyt atrakcyjnym) kursie to około 24000 złotych.

Nawet jeśli Gamer's Throne kosztował dwa razy więcej, to wcale nie tak wiele, jeśli wziąć pod uwagę, że…

…projekt pochłonął 300 kilogramów materiałów

No właśnie, komputer to tylko jeden z elementów tego tronu i jak się okazuje, najbardziej wymagający energetycznie. Drugie w kolejności jest oświetlenie LED. 25 metrów pasków LED umieszczono, od spodu trony oraz na elementach stalowych za wezgłowiem gracza.

Silnik, który porusza konstrukcją zamykając nas niejako w klatce dla gracza, to już mały problem. Trójfazowy, ale o mocy tylko kilkudziesięciu W, z przekładnią śrubową o udźwigu 5000 N (dane konstruktora) spełnia swoją rolę.

Podliczmy sobie co wchodzi w skład tych 300 kilogramów. Krzesło, 70 kilogramów profili stalowych, 180 kg części stalowych wyciętych na maszynie waterjet, 15 kilogramów płyt OSB na podłogę oraz 35 kilogramów części mechanicznych (wałki, łożyska itp…). Wypadałoby jeszcze dodać kilkanaście kilogramów, które waży sprzęt dla gracza.

Pomysłodawcą jest Staszek z GeForce Garage, on zaprojektował całą konstrukcję, w której wyglądamy prawie jak husarz na koniu (to ze względu na przypominająca skrzydła ramę z zawieszeniem monitora), ale na ostateczny efekt pracowały 4 osoby. Łączny czas pracy to ponad 600 godzin, w tym 20 godzin cięcia na maszynie waterjet, 100 godzin spawania i 200 godzin lakierowania.

Skoro mowa o lakierowaniu, Staszek przyznał, że precyzja połączenia wszystkich elementów odgrywała kluczową rolę. Dlatego zdecydowano się na pokrycie całości matową farbą w tradycyjny sposób. Osobiście wolałbym, by całość była malowana proszkowo, ale taka technologia stworzyłaby dodatkowe problemy.

Jaka będzie przyszłość tronu?

Jeszcze w trakcie powstawania Gamer’s Throne, Staszek był zasypywany pytaniami, za ile i kiedy będzie można dostać takie cacko. Tron jest wielki, wysoki, machnijmy ręką na cenę, ale jak to się mówi - skoro ktoś może na coś takiego sobie pozwolić…

W tym tygodniu tron odbywał podróż po Europie, ostatecznie ma przyczaić się w Poznaniu (są też głosy, że gdy zobaczą go włodarze NVIDII, nie pozwolą mu wrócić do domu), więc są szanse, że nasi redakcyjni gracze przetestują go na poważnie. Na koniec warto dodać jeszcze kilka słów o projekcie GeForce Garage. To inicjatywa wspierana przez NVIDIĘ, bez której nic by się nie udało. Początkowo rozwijana w Stanach Zjednoczonych, a od roku również w Europie (Polska była pierwszym krajem w naszym regionie).

NVIDIA tak opisuje GeForce Garage - "kompendium wiedzy i ciekawostek, dzięki którym każdy może samodzielnie złożyć swój komputer, dostosować jego wygląd do indywidualnych potrzeb czy zadbać o jego poprawne działanie. GeForce Garage inspiruje do działania, ale również pomaga realizować marzenia."

Staszek ‘Tips’ Wiertelak jest głównym mechanikiem GeForce Garage, ale jego pasja nie kończy się jedynie na tworzeniu tak kosztownych dzieł. Z jego pomocy można skorzystać również wtedy, gdy marzy się nam coś mniejszego, ale równie ambitnego, na przykład niepowtarzalna obudowa. To oczywiście już nie modding, ale tworzenie od podstaw.

Źródło: GeForce Garage, NVIDIA, Inf. własna, fot. Karol Żebruń

Komentarze

14
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Marucins
    6
    Wydaje się dobry, ale :)
    Dlaczego nie oferuje zmiany ułożenia ciała oraz podparcia na nogi w pozycji pół leżącej?

    PS filmik miał jakiś podkład dźwiękowy ale po fakcie został usunięty gdy wpadły roszczenia z YT czy małe niedopatrzenie?
    • avatar
      Konto usunięte
      6
      Projekt może i ciekawy ale bezużyteczny. Klasyczny przerost formy nad treścią. Nie będę komentował wyglądu bo to już kwestia gustu. Na ekranie pod kątem widać refleksy. On na wprost będzie miał tego więcej.

      http://i.imgur.com/xUEQ3RS.jpg
      • avatar
        kokosnh
        4
        genialnie, nie dość że jeden ekran, to jeszcze bez bardziej rozbudowanych opcji zmiany położenia i kątów...
        Są lepsze krzesła gamingowe
        • avatar
          Djmnich
          4
          Jak dla mnie za tyle tylko 240GB to troszkę mało, w szczególności gdy patrzymy ile teraz ważą gry.
          • avatar
            polios3
            1
            Tandeta.... za mniejsze pieniądze można zrobić coś ładniejszego....
            • avatar
              AliChochlik
              1
              A na ch*j tyle tych światełek?
              • avatar
                rolandwally83
                1
                ledy punktowe pod głośnik podpiąć i masz stroboskop podczas strzelania i wybuchów o tym zapomnieli też.

                Sklejka w dłoń parę profili alu i masz coś co ma sens całą kasę pochłonęły znaczki NV

                A gdzie Ambilight??????????
                • avatar
                  andzi18
                  -1
                  Grałbym :)
                  • avatar
                    Celdur
                    0
                    Crysis na Ultra jak nic