Ciekawostki

Mars One to jedno wielkie oszustwo?

przeczytasz w 2 min.

Czy celem fundacji Mars One było tylko wyłudzenie pieniędzy? Tak twierdzi jeden z finalistów.

Mars One

Mars One to projekt, o którym głośno jest od samego początku. Przypomnijmy, że chodzi tutaj o misję polegającą na locie w jedną stronę na Czerwoną Planetę, skolonizowanie jej i nagranie przy okazji telewizyjnego programu reality show – wszystko to do 2025 roku. Eksperci z Quartz (a wcześniej także ci z MIT) przygotowali swego czasu obszerne opracowania, z których wynika, że misja nie może się udać. Także inni nie wierzyli w realizację, biorąc choćby pod uwagę fakt jakie problemy z załogową misją na Marsa ma NASA. Mimo to chętnych do udziału w projekcie nie brakowało i rozpoczęły się przygotowywania astronautów-amatorów do ich lotu życia …Takie informacje przynajmniej podawali organizatorzy. Jeden z finalistów ujawnił jednak, że prawda jest zupełnie inna.

Finalistą tym jest dr Joseph Roche z Trinity College’s School of Education. Według niego liczba zainteresowanych wcale nie wynosiła 200 tysięcy (jak utrzymywali organizatorzy), lecz 2761. To jednak tylko drobne kłamstewko w porównaniu do tego, co jeszcze udało mu się ustalić. Otóż fundacja Mars One nie przeprowadza żadnych szkoleń dla setki finalistów – mało tego, na razie nie widać nawet, by były takie plany. Największym problemem jest jednak jeszcze co innego – i tutaj warto posłużyć się cytatem z portalu Medium, który poinformował o całej sprawie:

„Oto fakty, jak je rozumiemy: fundacja Mars One nie ma praktycznie żadnych pieniędzy. Nie ma też kontraktów z firmami technologicznymi, które miałyby projektować statki i urządzenia do wykorzystania w misji. Mars One nie ma także partnera telewizyjnego do produkcji swojego programu. Nic nie wiadomo również o partnerach inwestycyjnych. Mars One nie planuje żadnych szkoleń czy treningów, podczas których kandydaci przygotowywaliby się do misji. Kandydaci byli wybierani zresztą na podstawie 10-minutowej rozmowy poprzez Skype”.

Wygląda zatem na to, że Mars One to jedno wielkie oszustwo, którego celem było (a właściwie wciąż jest) wyłudzenie pieniędzy. Dr Joseph Roche obawia się, że skutki tego mogą być jednak znacznie poważniejsze. – „Boję się, że ludzie nadal będą wspierać ten projekt i przekazywać na jego rzecz pieniądze. W rezultacie ludzie mogą stracić wiarę w NASA, a nawet w całą naukę”. My jednak wierzymy, że tak nie będzie. Agencja NASA planuje zresztą własną misję, która wydaje się całkiem realna. 

Źródło: TechSpot, Medium

Komentarze

28
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Karmiący Kolibry
    29
    No nie to jakieś jaja! A ja wykupiłem już dwa bilety w biznes klas na lot na Marsa...
    • avatar
      Marked
      4
      Miałem nosa.W tamtym roku w jakimś newsie dotyczącym tego projektu napisałem,że to jedna wielka ściema aby naciągnąć ludzi na gruby hajs i nic z tego nie będzie.
      • avatar
        Konto usunięte
        2
        nie dalej jak 2 tygodnie temu sluchalem w rdc wywiadu z jakimś ziomkiem co sie załapał - niezły lol z tego rdc
        • avatar
          Dragonik
          2
          Wtedy na pewno pobił by rekord siedzenia przy komputerze bo bałby się zasnąć:D
          • avatar
            kitamo
            2
            Taa.
            Po prostu znaleziono w okilicy marsa transformersy i teraz chca zatrzec slady wiec puscili takie spekulacje
            • avatar
              Konto usunięte
              1
              Mam nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone i dożyję czasów odkrycia proteańskiego nadajnika
              • avatar
                Konto usunięte
                1
                Ja się pytam jaki jest sens wysyłania ludzi w kosmos? Na orbitę to rozumiem: badania w stanie nieważkości, ale na Marsie z pomocą człowieka nie zrobimy wcale więcej niż dotychczasowe łaziki.
                • avatar
                  kerry_sd
                  -1
                  Jak na razie nikt nie potrafi wysłać ponownie ludzi na Księżyć a co dopiero na Marsa...
                  • avatar
                    Konto usunięte
                    -4
                    Poleciałbym na Marsa, ale pod kilkoma warunkami.
                    1. Nieskończona ilość JW Green Label i Davidoffów Czarnych.
                    2. Sasha Grey w łóżku.
                    3. Komputer.
                    4. Jedzenie i picie.
                    Starczy.
                    • avatar
                      mpjzb
                      0
                      Swoją drogą, to był niezły pomysł na pozbycie się ciapatych z Europy. Mogliby z 200tyś. ich tam wysłać i niech sobie tam "żyją". A tak cały misterny plan w pizdu ;/
                      • avatar
                        jkbrenna
                        0
                        czyli wzieli przyklad z KK i ks Rydzyka i sprzedja odpuszczenia..
                        • avatar
                          jkbrenna
                          0
                          czyli wzieli przyklad z kk i pewnego ks. i odpuszczenia sprzedaja..
                          • avatar
                            Konto usunięte
                            0
                            Ech, a ja już myślałam że za mojego życia polecą na Marsa. Mar one to oszustwo, NASA się nie śpieszy... Może Chińczycy?