Jak trudno w dzisiejszych czasach zbudować od zera markę smartfonów? Jest firma, która rok temu zaczęła, będąc zupełnie Niczym, a dziś… dziś też jest Niczym, ale jest na ustach wszystkich. Kurczę, to zdecydowanie lepiej brzmiało by po angielsku!
- Nothing Phone (2) wygląda oryginalnie i zwraca na siebie uwagę, ale jednocześnie nie jest krzykliwy ani dziwny - to duże osiągnięcie
- Producentowi udało się osiągnąć spójność wyglądu sprzętu i oprogramowania
- System operacyjny to niemal czysty Android, co zapewnia szybkość, pojawia się jednak kilka dodatków bardzo poprawiających wygodę używania
- Pod żadnym względem ten telefon nie jest "naj", ale pod każdym jest bardzo dobry
Jak trudno w dzisiejszych czasach zbudować od zera zupełnie nową markę smartfonów? Wydawać by się mogło, że to niemal niemożliwe. A jednak. Jest firma, która rok temu zaczęła, będąc zupełnie Niczym, a dziś… dziś też jest Niczym, ale jest na ustach wszystkich. Kurczę, to zdecydowanie lepiej brzmiało by po angielsku!
Witajcie, tu Kostek Młynarczyk, starający się dokleić do tego odcinka jakiś suchar o Nothing - bo to właśnie kolejny smartfon tej firmy - Nothing Phone (2) - dziś bierzemy na warsztat. Nic to! Nie mam nic do stracenia, więc pora sprawdzić, czy Nic Telefon Dwa jest dobry, zły, czy brzydki!
THE GOOD: Właśnie dlatego warto kupić Nothing Phone (2)
Nothing Phone (2) wygląda trochę jak Phone (1)… ale inaczej. Znów są przezroczyste plecki, przez które znów - zamiast bebechów i elektroniki - widać starannie zaaranżowane elementy, których główną funkcją jest zdobić. I trzeba przyznać, że znów zostało to zrobione po mistrzowsku: różne kształty tworzą niebanalną kompozycję, faktury i plany różnicują odbicia światła i gry cieni, sprawiając, że cała ta płaskorzeźba żyje i zmienia się, a elementy takie jak pojedynczy akcent koloru, logo czy lśniące łby śrub intrygują i łapią wzrok - to wszystko zasługuje na wielki, wielki plus.
Podoba mi się też doskonale pasująca do całej reszty grafitowa kolorystyka i matowa faktura aluminiowej ramki, oraz fakt, że wykonane z Gorilla Glass plecki są tym razem zaokrąglone - przez co Phone (2) świetnie leży w dłoni.
Ale sprzęt to tylko pierwsza część: Nothing Phone (2) podbija serce spójnością wizji i dbałością o detale w jej egzekwowaniu, co doskonale widać po włączeniu telefonu. Od użycia charakterystycznego liternictwa i symboli w systemie, przez świetnie wyglądające widgety, dopasowaną tapetę, aż do monochromatycznych ikonek - wszystko tworzy jedną, świetnie wyglądającą całość.
Po raz kolejny doskonały jest też ekran. Tym razem większy, bo mierzący 6 i 7 dziesiątych cala po przekątnej, ma zmienną częstotliwością odświeżania, której górna granica sięga 120 Hz, zapewniając płynny obraz przy każdej treści i z bardzo wysoką jasnością, szczytowo aż 1000 nitów. I tu następy detal wyglądu: wyświetlacz ma na całym obwodzie taką samą, cieniutką ramkę - co, przyznaję, wygląda super.
Plus za widgety, które można umieszczać na wygaszonym wyświetlaczu, uzyskując szybszy dostęp do informacji i narzędzi, ale jeszcze większy i ważniejszy plus za rozwinięty teraz i udoskonalony system Glyphs, podzielony teraz na więcej segmentów i wzbogacony o nowe możliwości, takie jak "pasek postępu" przy minutniku czy… czekaniu na Ubera. Generalnie, Glyphs to coś, czego zupełnie nie potrzebujesz… dopóki nie zaczniesz tego używać. Wtedy okazuje się niezbędne.
No dobra, może coś o konkretach? Proszę bardzo - bardzo dobra cecha to fakt, że Nothing Phone (2) jest wyposażony w Snapdragona 8 plus pierwszej generacji. Z punktu widzenia czystej mocy to lekki overkill, bo chipy ze średniej półki radzą sobie świetnie ze wszystkimi codziennymi zadaniami, ale liczy się fakt, że ta jednostka daje zupełnie nowe możliwości jeśli chodzi o fotografię i wideo. A to kolejny ważny plus na liście.
W Nothing Phone (2) znalazły się dwa aparaty, główny i ultraszerokokątny, oba wyposażone w matryce 50 megapikseli. Główny ma też stabilizację optyczną, która działa także podczas nagrywania wideo i niezły cyfrowy zoom x2. Ogólnie, to dobry zestaw - nie topowy, ale dobry. Więc - cecha dobra.
Wreszcie na koniec, trochę prądu. Większa bateria - 4700 miliamperogodzin [mAh] - dająca całkiem niezły czas pracy, oraz ładowanie 45W po kablu albo 15W bezprzewodowo też zaliczają się do plusów.
THE BAD: Cechy złe Nothing Phone (2) - z tego nie będziesz zadowolony
W całej tej staranności i dbaniu o najlepsze możliwe doświadczenie użytkownika zabrakło pełnej ochrony przed wodą - jest IP54, a więc ochrona przed zachlapaniem, ale już nie przed zanurzeniem. Można powiedzieć, że to rozsądny wybór, bo zachlapania zdarzają się dużo częściej, niż utopienia, a koszt pełnego uszczelnienia jest wysoki, ale to jednak brak.
Drugi minus to kwestia estetyki: plecki są pokryte szkłem, a szkło zbiera odciski palców jak głupie. Trzeba nosić ściereczkę, I guess… Albo założyć jakiś pokrowiec, co może być niezłym pomysłem, bo szkło również się tłucze, albo rysuje - fizyka, albo jest elastyczne, ale miękkie, albo kruche, za to bardzo twarde. Zobaczymy za jakiś czas, jak to będzie w tym przypadku.
THE UGLY: Wszystko, co brzydkie w Nothing Phone (2)
Myśląc o tym, co brzydkie i wstydliwe w Nothing Phone (2) przychodzi na myśl jedno. Nothing.
Szczera opinia o Nothing Phone (2)
Wbrew pozorom, to nie jest jeszcze jeden smartfon z wyższej-średniej półki. To, co wyróżnia Nothing Phone (2) to staranne budowanie w użytkowniku poczucia, że obcuje z czymś fajnym, ładnym, dopieszczonym i oryginalnym. Stonowany, ale bardzo wyróżniający się wygląd, perfekcyjne wykonanie i działanie, wreszcie spójność całości pozwalają większości z nas zapomnieć o braku pełnej wodoodporności czy "nie flagowych" aparatach fotograficznych. Bo tego telefonu po prostu fantastycznie się używa.
Nothing Phone (2)
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
10