Smartfony

Apple nie ma wyjścia. Za 3 lata iPhone musi rzucić świat na kolana

Odliczanie czas zacząć. Apple musi czymś zaskoczyć, a opcje powoli się wykruszają.

Pierwszy iPhone trafił na rynek w 2007 roku i - choć nie był pierwszym smartfonem - wyznaczył nowe standardy dla całej branży. 

Ograniczenie liczby fizycznych przycisków do minimum, wypełniający 3/4 frontu ekran z MultiTouch czy maksymalnie uproszczony interfejs okazały się przepisem na sukces, z którego Apple nieprędko zrezygnował. Przez dekadę firma jedynie swój smartfon udoskonalała, odpuszczając rewolucyjne zmiany na rzecz spokojnej ewolucji. 

iPhone (2007) i iPhone 7 (2016)

Wszystko zmieniło się dopiero w roku 2017, gdy pojawił się zupełnie przeprojektowany iPhone X. Jego wyświetlacz wypełnił wszystkie wolne zakamarki, ikoniczny przycisk Home został usunięty na rzecz interfejsu bazującego na ekranowych gestach, a czytnik linii papilarnych ustąpił miejsca skanerowi twarzy. 

Apple nie ukrywał, że premiera - mająca miejsce 10 lat po pierwszym iPhonie - miała charakter jubileuszowy. Tim Cook zadeklarował wówczas, że iPhone X "wyznaczy ścieżkę dla technologii na kolejną dekadę". I faktycznie, do dziś konstrukcyjnie niewiele się zmieniło, bo projektanci pokusili się jedynie o lekkie zmniejszenie ramek czy zmianę kształtu wcięcia. 

iPhone X (2017) i iPhone 15 Pro (2023)

Apple nie ma więc wyjścia - w 2027 roku iPhone musi zaskoczyć czymś przełomowym. Tylko czym? 

Skoro Apple narzucił sobie 10-letni cykl wydawniczy, to w 2027 roku inwestorzy, recenzenci i konsumenci będą patrzeć mu na ręce. Jeśli 20 lat po premierze pierwszego iPhone’a i 10 lat po premierze modelu X Tim Cook wyjdzie na scenę i powie, że najnowszy smartfon ma po prostu o 12 proc. wydajniejszy procesor i o 0,1 cala większy ekran, akcje Apple’a prawdopodobnie zaryją o glebę. 

Do tej pory spodziewałem się, że jubileuszowy smartfon - nazwijmy go umownie iPhone’em 20 - będzie składany. Najnowsze przecieki wskazują jednak na to, że aktualnie jedynym planowanym przez Apple’a na najbliższe lata urządzeniem ze składanym ekranem jest MacBook

Swego czasu zastanawiałem się, czy Apple może nie zechce zaskoczyć świata czymś innym niż iPhone, np. parą lekkich okularów rozszerzonej rzeczywistości, które mogłyby go całkowicie zastąpić. Skoro jednak w 2024 roku firma jest na etapie ciężkich gogli, to nie sądzę, by w ciągu 3 lat zdołała poczynić aż tak duże postępy w kwestii miniaturyzacji. 

Apple Vision Pro (fot. Apple)

Co zatem zostaje? W lipcu ubiegłego roku koreański serwis The Elec informował, że dwóch największych dostawców ekranów Apple'a - Samsung Display i LG Display - dostało zadanie opracowania zupełnie nowego typu wyświetlacza na potrzeby przyszłych iPhone'ów. Miałby on wypełniać cały przód telefonu. Mam na myśli absolutnie cały przód, bo projekt zakłada ponoć całkowitą eliminację ramek i otworów. 

Bezramkowy iPhone - fanowska wizualizacja z okolic 2016 roku (fot. Marek Weidlich)

Jeśli miałbym obstawić, jak zmieni się iPhone w 2027 roku, wydaje mi się, że  wyświetlacz od krawędzi do krawędzi to aktualnie najbardziej prawdopodobna opcja. Zresztą już na witrynie promocyjnej iPhone’a X widniał komunikat “Naszym celem od samego początku było stworzenie iPhone’a, który cały będzie ekranem”, więc Apple mógłby nawet drugi raz użyć tych samych sloganów. 

Strona promocyjna iPhone'a X z 2016 roku

Jedno jest pewne: w 2027 iPhone w jakiś sposób musi rzucić świat na kolana. Pytanie tylko, czy brak ramek i otworów to rewolucja na tyle duża i oczekiwana, by znów można było mówić o przełomie.

W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.

Komentarze

(10)
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • Mighnt
    Oczekujemy, że będzie to coś przełomowego, jeśli tylko zapomnimy, że konkurencja będzie miała to samo około 3 lata wcześniej.
  • Wojt_wro
    Apple nic nie musi, dopóki jego urządzenia sprzedają się jak ciepłe bułeczki to może wydawać na okrągło odgrzewane kotlety, a nie patrzeć po symbolice dat. Niestety.
  • Karaimi
    No dobra, powiedzmy że uda im się zrobić bezramkowy cienki telefon z superzaawansowanym AI. Brakuje mi tu wisienki na torcie.
  • ooooo
    Bezramkowy iPhone z 2016? Lol, do dzisiaj się notcha nie pozbyli, tylko zmienili jego nazwę.
  • paankracyki
    Kiedy oglądam dawne prezentacje apple to serio chcę kupić ich laptopa... z 2005 roku :). Nie jestem fanem Jobsa, ale trzeba mu przyznać, że potrafił trafnie zarządzać ryzykiem, a za jego rządów wychodziły ciekawe produkty. No i w marketing umiał... Z ostatnich "premier" produktów chyba w zasadzie tylko airpodsy wyznaczyły jakiś nowy trend, tak jak kiedyś zrobił to ipod, iphone czy ipad. Ze smartwatchem byli mocno spóźnieni i ciężko powiedzieć, żeby był rewolucyjny. Google VR/AR - to samo, bo na tym polu od ponad 10 lat działał Oculus / Meta (pierwszy prototyp Oculusa testowałem w 2013, ale nie były to pierwsze lata projektu). Jakąś nowością może być chip M w ich laptopach, bo był to w sumie odważny i dobry krok, ale ta zmiana też już miała miejsce kilka lat temu. Dziś apple nie kojarzy mi się z innowacją. No ale jeśli firma warta jest biliony dolarów widać podejmowanie ryzyk jest utrudnione...
  • J.B FIN
    Apple to business plan a nie produkt! To wierza wszyscy. Jak sprzedaz Im spadnie to zaraz cos wymysla nowego, np. Wymysla od nowa kolo I beda wciskac ten kit milenijnym uzytkownikom.
  • HardCorak
    W sumie w 2017 byli wstanie wydać coś co konkurencji się udało dopiero po kilku latach czyli ramki takiej samej wielkości z każdej strony więc jest to możliwe o ile tym razem konkurencja ich nie wyprzedzi.
  • energysnakePL
    Czyli zlikwidują ten krowi placek z ekranu hmmm¯\_(ツ)_/¯
  • fujiyama
    Mieszkańcy USA kupują iPhone bo tak. Nic tego nie zmieni to praktycznie monopol. Reszta świata nie ma dla nich większego znaczenia.
Zaloguj się, aby komentować