
Temat nowych przygód Gordona Freemana pojawił się właśnie po raz kolejny.
Zapowiedź jakiej gry wyczekiwana jest przez największą liczbę graczy? Można wskazywać tutaj różne typy, ale i tak w końcowym rozrachunku trzeba by zgodzić się, iż na szczycie zestawienia znajdzie się Half-life 3. Temat nowych przygód Gordona Freemana pojawił się właśnie po raz kolejny i, co najważniejsze, wreszcie mówić można o jakichkolwiek wypowiedziach przedstawicieli producenta.
Valve zdecydowało się ostatnio na współpracę z HTC, której owocem będą zaprezentowane już gogle rzeczywistości wirtualnej - RE Vive. Projekt jest dość ambitny i dość szybko po premierze pojawić ma się sporo gier wykorzystujących owy gadżet. Długo nie trzeba było czekać na pytanie, czy z technologii VR skorzysta również Half-life 3.
Usłuszał je Jeep Barnett i, co warte podkreślenia, nie próbował uchylać się od odpowiedzi. Co więcej, nie odciął się również od Half-life 3 jak to Valve ma w ostatnich latach w zwyczaju.
"Nie mówimy nie, ale nie wiemy, co będzie najbardziej słuszne. Naszym najcenniejszym zasobem jest czas, a my nie mamy go wystarczająco dużo, by nasi ludzie mogli zrobić wszystko. Czy chcielibyśmy, aby wszystkie nasze marki korzystały z VR? Absolutnie tak, ale nie mamy wystarczająco dużo czasu i ludzi aby coś takiego osiągnąć. Musimy zatem dowiedzieć się, jakie gry będą najlepiej pasowały do VR."
Rzecz jasna od powyższych słów do oficjalnej zapowiedzi Half-life 3 zapewne daleko, ale i tak dobrze wiedzieć, że gra przewija się w głowach przedstawicieli Valve. Nawet jeśli nie wykorzystywałaby technologii VR to jej pojawienie się i tak byłoby wielkim wydarzeniem dla milionów graczy.
Źródło: vg247
Komentarze
37HL2 2004
HL3 3010?
Nawet bez żadnych modyfikacji można odpalić gierki z poprzedniej dekady w wysokich rozdzielczościach, a wsparcie VR to niewiele poza obsługą żyroskopu i dodaniem perspektywy stereoskopowej. Stażysta im to zrobi w 2 dni.
1. Jeśli będzie to gra wszechczasów - ludzie będą chcieć więcej...
2. Jeśli będzie to gra dobra - ludzie będą chcieć więcej...
3. Jeśli będzie to gra przeciętna - ludzie będą chcieć więcej...
4. Jeśli będzie to gra słaba - ludzie będą chcieć więcej...
1. ...bo będą się spodziewać, że 4 będzie jeszcze lepsza.
2. ...bo niby to dobra gra, ale nadal czekają na spełnienie oczekiwań i musi to być gra wszechczasów.
3. ...bo uznają, że to zwykły żart i chcą swojej gry wszechczasów.
4. ...bo chcą swoją grę wszechczasów, bo jeśli nie, to Valve jest skończone.
Taka jest przykra prawda. Ludzie nie rozumieją, że jeśli coś jest dobre - super, fajne wspomnienie. Ale nie ciągnie się tego dalej. Nie grałem co prawda w H-L (ale miałem mnóstwo razy sytuację, kiedy coś się skończyło i chciałem więcej, ale już się z tego "wyleczyłem", mimo to wiem jak to jest) i nie wiem, czy w pierwszej części była jakaś niedokończona historia, ale wydaje mi się, że była to zamknięta całość, także podjęli duże ryzyko przy 2, jednak im się to udało i brawo dla nich. Jednak co do 2 to jestem absolutnie pewien, że razem z 1 tworzą zamkniętą, spójną całość. I takiego czegoś (TYM BARDZIEJ po tylu latach) się już nie tyka, tylko zostawia dla potomnych.
Zbędne rozciąganie arcydzieła + chore oczekiwania = crap i rozczarowanie.
PS. Oczywiście jeśli chodzi o gry, gdzie historię wręcz trzeba kontynuować, np. Wiedźmin itp. to wiadomo, że kontynuację trzeba zrobić i kwestia jedynie tego, czy twórcy podołają.