Czarne lustro technologii – co może przynieść jej szybki rozwój
Ciekawostki

Czarne lustro technologii – co może przynieść jej szybki rozwój

przeczytasz w 4 min.

Nowe technologie zmieniają nasz świat w błyskawicznym tempie, ale czy na pewno jest to dobra zmiana. A może więcej jest związanych z tym zagrożeń?

Świętujemy dwudziestolecie benchmarka, w związku z czym pojawia się sporo nostalgicznych tekstów, w których wspominamy to, co się przez te dwie dekady wydarzyło w świecie komputerów, telefonów i technologii, o których jeszcze niedawno nikomu nawet się nie śniło. Kto bowiem przy zdrowych zmysłach pomyślałby, że ludzie fascynować się będą autoportretami przyozdobionymi uszami pieska, kotka lub zajączka? Ale nie martwcie się, tym razem wcale nie zamierzam mówić, że kiedyś było lepiej. Było po prostu inaczej. Inna rzeczywistość, inny świat, inne problemy i inne marzenia.

Snapchat dog filter

Z przyszłością zresztą też nie jest tak łatwo. Nawet przewidywanie pogody sprawdza się tak naprawdę tylko na kilka dni do przodu, więc jak dowiedzieć się, co się wydarzy w bardziej istotnych kwestiach? Na przykład jak świat będzie wyglądać? Czym ludzie będą podróżować? Jak będą wyglądać społeczne relacje? Ludzie próbują robić to od wieków, ale z jakim skutkiem, to okazuje się najczęściej po fakcie.

Fidget Spinner

Właśnie wtedy „przepowiednie” są odpowiednio interpretowane i dopasowywane do faktycznych zdarzeń w taki sposób, aby chór głosów mógł zakrzyknąć „a nie mówiłem?!”. Podczas gdy w momencie ich wygłoszenia wydawały się często śmieszne, niedorzeczne lub całkiem nieprawdopodobne. Co nie znaczy, że nie było i trafnych przewidywań. Dlatego dziś chciałem się przyjrzeć temu, co może nas czekać już niedługo (a może już się dzieje?).

Lustereczko powiedz przecie...

Jednym z najciekawszych zwierciadeł w jakich można zobaczyć możliwy rozwój wypadków, przynajmniej jeśli chodzi o technologiczny aspekt, jest serial „Czarne lustro” (można go oglądać na Netflixie). Jego siłą jest to, że nie pokazuje on świata oddalonego od nas o dekady, czy stulecia. Chociaż nie padają tam żadne daty, to najczęściej jest to rzeczywistość bardzo zbliżona do obecnej, a wydarzenia, czy technologie tam pokazane albo są już dostępne teraz (w takiej czy innej formie), albo jesteśmy w stanie je sobie wyobrazić. Nie chcę za dużo spoilerować (ktoś może jeszcze nie widział tego serialu), więc postaram się ograniczyć informacje do minimum.

black mirror

Do tej pory nakręcono trzynaście odcinków, z których każdy podejmuje zupełnie inny temat. Przygląda się konkretnemu zagrożeniu, które wynika bezpośrednio z rozwoju technologii. Bo nie oszukujmy się, to, że zewsząd jesteśmy nią otoczeni ma swoje dobre strony, przekłada się na wygodę i komfort naszego życia, ale jednocześnie osłabia naszą czujność i rozleniwia. Stajemy się od niej uzależnieni.

Po co zapamiętywać cokolwiek, skoro mamy Google, Wikipedię i Dropboxa. Po co uczyć się orientować w terenie, skoro mamy nawigację. Po co czytać literaturę, skoro można pooglądać memy w necie i kolejne programy szukające talentów. Po co mieć własne zdanie, jeśli wystarczy poczytać, co bloger miał na myśli? Czy to oznacza, że świat głupieje? Może i tak, ale przecież z drugiej strony ktoś wymyśla te wszystkie rzeczy, więc chyba nie jest tak źle? Ktoś organizuje społeczne protesty w ważnych sprawach i ktoś bierze w nich udział, a bez mediów społecznościowych byłoby to znacznie trudniejsze.

Masowy morderca czasu

Jednocześnie te same kanały społecznościowe popełniają masową zbrodnię, gdzie ofiarą jest nasz czas. Składamy go w ofierze, spędzając minuty, godziny, dni na przewijaniu strumienia wiadomości na fejsie, czy licząc polubienia wrzuconego zdjęcia na Instagramie. Nie jest to może jeszcze świat z odcinka „Nosedive”, ale blisko. Tam pokazano rzeczywistość, w której człowiek jest całkowicie uzależniony od mediów społecznościowych. Każda akcja jaką podejmuje ma wpływ na jego ocenę w aplikacji. Każdy mijany człowiek, każdy uśmiech lub krzywe spojrzenie, każde zdjęcie wrzucone do serwisu jest istotne.

Black Mirror Nosedive

Ogólna ocena danej osoby decyduje bowiem o jej społecznej pozycji, o tym czy dostanie kredyt, czy ludzie będą chcieli z nią rozmawiać. To nie takie odległe od tego, co mamy teraz, prawda? Kto z ręką na sercu powie, że nie sprawdza, czy jego zdjęcie, wpis na blogu, czy status na fejsie nie zbiera aprobaty? Nie ma to jeszcze wpływu na zdolność kredytową, ale na społeczne uznanie i popularność na pewno. Już teraz są na rynku dostępne oferty firm ubezpieczeniowych, które zaoferują nam zniżkę w zamian za ciągłe monitorowanie naszej jazdy samochodem. Jeśli jeździmy bezpiecznie, płynnie i zgodnie z przepisami, płacić będziemy mniej. A to tylko początek tej drogi.

Człowiek jaki jest, każdy widzi

A co jeśli zarejestrowane zostanie coś, czego sami nie chcielibyśmy upubliczniać? Wycieki prywatnych informacji, zdjęć, czy filmów zdarzają sie przecież regularnie już teraz. Dość przypomnieć słynną aferę "Fappenning", w której do sieci wyciekły mniej lub bardziej roznegliżowane zdjęcia celebrytów. W jednym z odcinków ("Shut up and dance") pokazano do czego mogą posunąć się ludzie, chcący ukryć jakiś kompromitujący błąd przez nich popełniony. Zmuszani do wykonywania poleceń szantażysty są zdolni wykonać rzecze niepojęte. Wszystko po to, aby odzyskać utraconą twarz.

Black Mirror - Shut up and dance

Wszechobecność kamer i niefrasobliwość w poruszaniu się po internecie sprawia, że prywatność staje się coraz bardziej deficytowym towarem, a wystarczy jeden krok, aby całkowicie stracić nad nią kontrolę.

Nigdy Ci tego nie zapomnę

Z kolei w innym epizodzie, niemal każdy człowiek ma wszczepiony implant, który w połączeniu ze specjalnymi szkłami kontaktowymi, nagrywa wszystko, co dana osoba widzi. Dosłownie wszystko, każdą sekundę, dając jednocześnie możliwość natychmiastowego odtworzenia i obejrzenia ponownie tego, co właśnie się wydarzyło. W teorii można dzięki temu powracać do ulubionych wspomnień i ważnych momentów w życiu nie zapominając o niczym. Brzmi pięknie, prawda? Kto nie chciałby obejrzeć raz jeszcze tego pięknego zachodu słońca, uśmiechu swojego dziecka, czy spojrzenia ukochanej osoby.

Black Mirror - The Entire History of You

Ale tak jak i dobre rzeczy, tak i te mniej pozytywne również będą zapisane, zachęcając do odgrywania każdego elementu życia swojego i innych, co szybko doprowadza do swoistej paranoi i chorobliwego analizowania słów, gestów i zachowań.

Tymczasem jedną z największych umiejętności ludzkiego umysłu, jest zdolność do zapominania.

W świecie permanentnej inwigilacji jest to praktycznie niemożliwe. A to już tak pięknie nie wygląda.

Czy to nierealna wizja? Wystarczy przejść się po mieście, wyjechać na wakacje, czy wybrać na koncert, aby zobaczyć ludzi patrzących na świat przez kamerkę w smartfonie, nagrywając i fotografując każdy swój krok. Google Glass wprawdzie jeszcze się nie przyjęły, ale mam wrażenie graniczące z pewnością, że to tylko kwestia niefortunnego projektu urządzenia, a nie samej idei.

Dopóki śmierć nas nie rozdzieli

Zresztą wizja świata pozbawionego prywatności nie jest tak odległa. Przecież korzystając z tych wszystkich serwisów, aplikacji i usług w chmurze, zostawiamy tam swoje dane, dzielimy się prywatnymi, a czasem intymnymi detalami, z czego powstaje całkiem zgrabny obraz naszej osoby. Teraz wykorzystywany jest on głównie do celów marketingowych, ale czy zawsze tak będzie?

W odcinku "Be right back" pokazano inną możliwość. Kiedy ukochany bohaterki ginie w wypadku, a ona nie mogąc sobie poradzić ze stratą, korzysta z serwisu, który na podstawie tych informacji, jest w stanie stworzyć wirtualnego awatara, z którym może rozmawiać, tak jakby jej chłopak wciąż żył. Ma to jej pomóc w dojściu do siebie, ale przecież śmierć i odchodzenie najbliższych osób, to nieunikniony element ludzkiego losu. Czy technologia na pewno powinna w to ingerować?

Black Mirror - Be right back 

A może doczekamy momentu, w którym człowiek zapewni sobie nieśmiertelność bez udziału religii? Wystarczy przecież "tylko" przełożyć świadomość na język cyfrowy i gotowe. Nie mając zaś pewności, co z nami dzieje się po śmierci (na tym przecież opiera się wiara, na braku namacalnych dowodów), czy człowiek zdecydowałby się na taki krok? Na przeniesienie w wirtualną rzeczywistość?

Konsekwencje takiej zmiany byłyby trudne do przewidzienia.

Dlaczego bowiem mielibyśmy trzymać się kurczowo tego życia, skoro w tym wirtualnym nic nam nie będzie grozić, żadna choroba, żadne cierpienie, a tym bardziej śmierć?

To pytania, z którymi w przyszłości trzeba będzie się zmierzyć. I niekoniecznie są na nią jednoznaczne odpowiedzi.

Przyszłość to dziś, tylko że jutro

Przy całym więc zachwycie nad technologią i jej niesamowicie szybkim rozwojem, warto więc czasem spojrzeć na ten pęd chociaż z lekkim dystansem i rezerwą. Nie wiemy przecież dokąd ta droga ostatecznie ludzkość doprowadzi i czy w trakcie podróży nie utracimy swojego człowieczeństwa.

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Eryk333
    -3
    Bo internet to zło zależy też jak się z niego korzysta.
    • avatar
      zomb6t
      -3
      Na TVN 7 leciały kiedyś pierwsze dwa sezony. Teraz widzę że jest 3 sezon a czwarty kręcą.
      Ogólnie podobał mi się ten serial ale ma bardzo nie równe odcinki może dlatego że każdy traktuje o czym innym i są inni aktorzy.
      Nie posiadam płatnej TV ani nie mam zamiaru płacić za treści w internecie więc z chęcią poczekam na dalsze sezony w TV (widzicie cierpliwość w dzisiejszym świecie to wielka cnota).
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        Rozwój technologii ma i swoje dobre strony - teraz nie trzeba od razu torturować i zabijać człowieka żeby się o nim wszystkiego dowiedzieć :-D