• benchmark.pl
  • e-Sport
  • Esport rośnie w siłę - rozmowa z Aleksandrem Szlachetko, Dyrektorem Zarządzającym ESL Gaming Polska
Esport rośnie w siłę - rozmowa z Aleksandrem Szlachetko, Dyrektorem Zarządzającym ESL Gaming Polska
Gry

Esport rośnie w siłę - rozmowa z Aleksandrem Szlachetko, Dyrektorem Zarządzającym ESL Gaming Polska

przeczytasz w 5 min.

Zmienia się branża gier, zmienia się i esport. Dzięki temu też chyba nikt dziś nie powie już, że gry to marnowanie czasu, a profesjonalne turnieje to nisza dla największych zapaleńców. O tym jak dziś wygląda esport opowiedział nam dyrektor zarządzający ESL Gaming Polska.

Tekst powstały we współpracy z ESL Gaming Polska

Esport spogląda w przyszłość

Czy jest ktoś kto choć raz nie słyszałby o IEM? Ta cykliczna, organizowana w Katowicach impreza wryła się już w naszą rzeczywistość tak mocno, że nikogo nie dziwi pojawianie się relacji z tego wydarzenia w mainstreamowych mediach. Tegoroczne Intel Extreme Masters było jednak szczególnie ważne, nie tylko dlatego, że po niemal 3-letniej przerwie spowodowanej pandemią powróciło w pełnowymiarowej skali. Tym razem, prócz emocjonujących turniejów na głównej scenie w CS:GO czy Starcraft II, ESL Gaming Polska zorganizowało też konferencje EFG Esports Forum, na której rozmawiano o przyszłości tej branży. Jak ona się rysuje i czego możemy spodziewać się w niedalekiej przyszłości – o tym porozmawialiśmy z Aleksandrem Szlachetko, Dyrektorem Zarządzającym ESL Gaming Polska.

Esport - Aleksander Szlachetko
Aleksander Szlachetko - źródło: materiały prasowe

benchmark.pl: Tegoroczny Intel Extreme Masters (IEM) to znacznie więcej niż tylko turniej w Spodku – może Pan powiedzieć więcej o Waszym podejściu do organizowanego wydarzenia w tym roku?

Aleksander  Szlachetko: Zdecydowanie tegoroczna edycja wydarzenia jest dla nas wyjątkowa pod wieloma względami. Przede wszystkim wróciliśmy w pełnej krasie, tzn. razem z dwoma głównymi turniejami, tj. Counter-Strike: Global Offensive (CS:GO) w Spodku i StarCraft II w Międzynarodowym Centrum Kongresowym (MCK) po 3 latach przerwy powróciliśmy ze strefą IEM Expo. To jeden z elementów, którego bardzo nam brakowało – strefa Expo to miejsce, które pokazuje skalę i siłę naszego wydarzenia. Ludzie mają tutaj możliwość w atrakcyjny sposób spędzić czas, spotkać się z innymi osobami o podobnych zainteresowaniach, poznać lepiej świat gier i technologii i przede wszystkim, doświadczyć emocji związanych z rywalizacją. Historycznie hale MCK wypełniały tysiące odwiedzających i w tym roku było podobnie. 

Razem z IEM Expo przygotowaliśmy dla kibiców dwa dodatkowe turnieje esportowe. Pierwszym z nich był ESL Impact, w którym rywalizowało 8 najlepszych zespołów kobiecych w CS:GO z całego świata, w tym polki z NaVi Javelins. Drugim był debiut naszego nowego produktu – wirtualnych wyścigów rozgrywanych w ramach cyklu ESL R1. To był bardzo emocjonujący weekend. 
Dodatkowo, aby podkreślić nasze kompleksowe podejście do esportu, zorganizowaliśmy w tym roku dwudniową konferencję EFG Esports Forum. To biznesowe spotkanie pozwoliło nam szerzej spojrzeć na naszą branżę, jako całość, jak również przedstawić uczestnikom jej perspektywy na przyszłość. 

benchmark.pl: A propos EFG Esports Forum, z czego wynika potrzeba organizacji tej konferencji?

Aleksander  Szlachetko: Esport to branża, która stale się rozwija i zmienia. Na dobrą sprawę na prawdziwe profesjonalnym poziomie w naszym kraju istnieje nieco ponad dekadę, a już wielokrotnie ewoluowała. Dlatego istnieje potrzeba organizowania spotkań, zarówno z przedstawicielami organizacji esportowych, partnerów biznesowych i osób reprezentujących organy, które są z nami bezpośrednio związane. 

To dla nas wyjątkowa okazja podzielić się swoją ekspertyzą i doświadczeniem, którego jako cała firma nabywamy co roku organizując dziesiątki wydarzeń esportowych na całym świecie. Ponadto, mamy szansę poznać też perspektywę innych, tym samym uczymy się, jak lepiej odpowiadać na biznesowe oczekiwania naszych partnerów.

Kadr z konferencji EFG Esports Forum
Źródło: materiały prasowe

benchmark.pl: Mówił Pan wcześniej o turnieju ESL Impact, temat kobiecych rozgrywek był poruszany też w trakcie obu dni EEF, czy to nowe podejście stanowi kolejny z filarów Waszej strategii?

Aleksander  Szlachetko: Zdecydowanie tak. Rok temu wystartowaliśmy z pełnym ekosystem kobiecych turniejów ESL Impact w ramach naszej inicjatywy #GGForAll. Naszą misją jest sprawić, żeby esport był dostępny dla wszystkich i to się tyczy każdej możliwej płaszczyzny. 

Chcemy, aby kobiety miały możliwość budowania własnej marki w esporcie, nabywania doświadczenia w turniejach o najwyższych rangach i profesjonalizacji, która pozwoli im na coraz większe osiągnięcia. Wierzymy, że to długofalowe działanie, które docelowo pozwoli wyrównać poziom i zlikwidować jakiekolwiek bariery, które obecnie istnieją. 

Debiut samodzielnego turnieju u nas w Katowicach to wspaniały początek tegorocznej rywalizacji kobiet. Niezwykle cieszy mnie zainteresowanie, jakie wzbudziły rozgrywki zawodniczek, ale też wspaniała forma Polek w zespole NaVi Javelins. Dały prawdziwy pokaz kibicom w MCK, a to przecież dopiero początek tegorocznej rywalizacji. 

benchmark.pl: Motywem przewodnim pierwszego dnia konferencji były perspektywy dla esportu. Może Pan trochę o nich powiedzieć ze swojego punktu widzenia?

Aleksander  Szlachetko: Myślę, że najlepszym punktem odniesieni są wystąpienia naszych panelistów. Guilia Zacchini, Commercial Strategy Director w EFG, przedstawiła studium przypadku projektu współpracy z marką modową Gucci przy projekcie Gucci Gaming Academy – to kampania, której celem jest wspieranie graczy na ścieżce do profesjonalnej kariery. Wejście marki modowej, marki premium do esportu to dowód na to, że biznesowo jesteśmy coraz częściej rozpoznawani jako wytrych do bardzo konkretnej, młodej grupy docelowej. 

Z kolei Tony Habschmidt, szef konsultingu w Newzoo, wiodącej globalnej firmie zajmującej się badaniem rynku gier i esportu, opowiedział między innymi o zjawisku „popcorn gamingu” czyli konsumpcji treści związanych z grami i esportem z perspektywy widza. To trend, którego wzrost obserwujemy od lat. Razem z nim rośnie też znaczenie streamingu, który przecież stanowi jeden z obszarów, w którym się specjalizujemy, transmitując nasze rozgrywki na cały świat. 

Dlatego uważam, że perspektywą dla nas jest pokazanie coraz szerszemu gronu partnerów i odbiorców, że esport sam w sobie stanowi pewną platformę, która stale rośnie i zwiększa dotarcie i pozwala na współpracę na wielu płaszczyznach. A w połączeniu ze skalą naszego biznesu, to przepis na przyszłość pod znakiem sukcesu. 

EFG Esports Forum - panel dyskusyjny
Źródło: materiały prasowe

benchmark.pl: W drugim dniu wzięli udział między innymi politycy czy reprezentanci organów państwowych. Czy taki dialog jest Wam potrzebny?

Aleksander  Szlachetko: Jak najbardziej. Esport i gaming stanowią obecnie na polskim rynku ważny filar gospodarki, a to sprawia, że musimy znajdować punkty styku z reprezentantami kluczowych organów państwowych. Tylko budowanie wzajemnego zrozumienia i umożliwianie wspomnianego dialogu pozwoli nam wspólnie działać na rzecz rozwoju w kraju. 

Doskonałym przykładem takiego dialogu jest nasza relacja z miastem Katowice. Dzięki niej razem z naszą imprezą mogliśmy tutaj wrócić już po raz 11. Z drugiej strony, dzięki obecności IEM w Katowicach, to miasto może się rozwijać i redefiniować swoją tożsamość, na bardziej nowoczesną. To relacja wzajemnych korzyści, dlatego wierzę, że im więcej będziemy w stanie edukować na temat esportu, z im większym zrozumieniem będziemy się spotykali na różnych szczeblach, tym większą korzyść wypracujemy dla wszystkich stron. 

benchmark.pl: Obecność Apoloniusza Tajnera i jego wystąpienie wiążą się z zaangażowaniem esportu w Igrzyska Olimpijskie. Czy taka jest przyszłość?

Aleksander  Szlachetko: Jestem przekonany, że poziom rywalizacji, który reprezentują nasi zawodnicy, ich podejście do profesji i skala, na jaką działają jest na podobnym poziomie do sportu tradycyjnego. Dlatego nie mam też wątpliwości, że esport mógłby znaleźć się na Igrzyskach Olimpijskich. Bez wątpienia byłoby to dla nas wyróżnienie, ale mamy wyznaczoną własną ścieżkę rozwoju.

Esport świetnie funkcjonuje we własnym zakresie, IEM Katowice jest doskonałym przykładem tego, że działamy na skalę światową i bez grama kompleksów. Docieramy do milionów osób z całego świata i widzimy, że te liczby stale rosną. Wierzę, że powracające rozmowy o obecności esportu na Igrzyskach czy też obecność Pana Apoloniusza Tajnera na naszym Forum świadczą o tym, że zmienia się też sposób postrzegania nas, jako branży, na zewnątrz. Myślę, że powoli zaczynamy zbierać owoce dekady naszej pracy ukierunkowanej między innymi na edukację tego, czym jest i z czym wiąże się sport elektroniczny. 

benchmark.pl: A na koniec – co dalej przed Wami? Jak zapowiada się reszta roku?

Aleksander  Szlachetko: Przed nami przede wszystkim wiele pracy. U nas miernik prędkości nigdy nie zwalnia, więc zamykając jeden rozdział, już otwieramy kolejny. Lokalnie, w katowickim Production Hub, realizujemy liczne projekty, które mimo tego, że tworzone są u nas, to są produktami globalnymi i transmitujemy je do nawet kilkunastu krajów jednocześnie. Szczególnie strategicznym sektorem dla nas jest esport mobilny, który cały czas zwiększa swoje znaczenie w naszej branży. Dlatego jesteśmy odpowiedzialni za produkcję między innymi takich projektów, jak Snapdragon Pro Series, które stanowi jedną z najszybciej rosnących platform esportu mobilnego na świecie, czy też PUBG Mobile League.

IEM Katowice to początek esportowej przygody każdego roku. Zaczęliśmy z przytupem, ale faktycznie wiele jeszcze przed nami. Czekają nas liczne wydarzenia, turnieje i projekty do zrealizowania. Dopiero co ogłosiliśmy kolejny rok zmagań w StarCraft II, a do tego już teraz rozpoczął się kolejny etap rywalizacji zawodników CS:GO. 

Dla mnie kluczowe jest to, aby to, co zbudowaliśmy podczas tego lutowego weekendu procentowało dalej. Po samodzielnym turnieju w MCK, ESL Impact lada moment rozpoczną swój 3. sezon. Przed nami też kilka tygodni walki na wirtualnych torach w ramach ESL R1. Publiczność mogła na żywo zobaczyć, na czym nasz nowy turniej polega i z czym się wiąże, teraz czas wyłonić najlepszych zawodników Sezonu Wiosennego. 

Aleksander Szlachetko na EFG Esports Forum
Źródło: materiały prasowe

Tekst powstały we współpracy z ESL Gaming Polska

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Okonio
    1
    E-sport? Skrzywienie językowe, oczywiście z inicjatywy tych "sportowców". Komuś się myli współzawodnictwo ze sportem. To może rywalizację, kto nasika dalej, nazwiemy szczoch-sportem?
    • avatar
      eskowik
      -1
      żydio propaganda musi mieć swoich wynbawcoów bo ta religia 1 testament została zaadaprowana z 2 testamendu
      • avatar
        pawluto
        -2
        Kiedyś się paliło "sporty" a teraz sie gra w e-sporty...