Laptopy

MSI EX610 - notebook po roku czasu

przeczytasz w 4 min.

Witam wszystkich.

Do sprzętu, który chcę opisać podchodzę dosyć szczególnie. Jest to bowiem mój własny, prywatny sprzęt. Z racji mojego miejsca pracy (sklep komputerowy) mam dosyć duże porównanie z modelami konkurencyjnymi. Tą recenzją chcę pokazać jak bardzo zestarzeć się może sprzęt w zaledwie 10 miesięcy.

MSI model EX610 to notebook oparty na komponentach AMD. Notebooki z procesorami tego producenta były do niedawna niemal niezauważalne na sklepowych półkach. Powody? Krótszy czas pracy na baterii, większe nagrzewanie się (o czym za chwilę więcej) i , chyba najważniejsze, znacznie mniejsza ilośc modeli niż na rozwiązaniach Intela.

Nabyłem EX610 na początku roku, więc zdążyłem go poznać całkiem dobrze. Z zewnątrz notebook ten wygląda niemal tak samo jak pozostałe notebooki tego producenta, nie licząc ostatnich serii, które pokazały, że i MSI wystartowało w wyścigu "kto świeci się bardziej". Pokrywa EX610 jest czarna i matowa, nie sprawia jednak dobrego wrażenia. Po naciśnięciu ugina się lekko, co daje uczucie niepewności gdy przenosimy zamkniety notebook trzymając go w jednej dłoni. Tradycyjnie dla MSI suwak otwierający pokrywę nie znajduje się w obudowie LCD a w głównej części notebooka. Po otwarciu klapy zaskakująca jest tylko klawiatura (posiada blok numeryczny). Reszta to klasyka - srebrne oparcia na nadgarstki, reszta czarna. Producent nie zamontował zbyt wielu przycisków: włącznik (wydzielony od pozostałych), mail, przeglądarka internetowa, łączność bezprzewodowa oraz wyszukiwanie. Po dłuższym używaniu (karzystam z notebook codziennie po 4-5h) srebrna farba nie wyciera się i nie ma efektu "wytartych nadgarstków".

Osobne parę zdań nalezy poświęcić klawiaturze. Blok numeryczny w notebooku 15.4' jest rozwiązaniem często krytykowanym. Fakt, klawisze kursorów uległy miniaturyzacji i nie są wydzielone od reszty. Fakt, klawisz "Enter" nie ma wielkich rozmiarów. Mimo wszystko myślę, że taki układ klawiatury jak w EX610 nie jest złym pomysłem. Tego notebooka i tak nie wybierze gracz więc klawisze kursorów mają marginalne znaczenie. Poza tym od czego mamy WASD?

Ogólnie wykonanie zewnętrzne notebooka oceniam na takie szkolne 3+. Źle nie jest - jest to konstrukcja trwała, mimo iż sprawia inne wrażenie przy pierwszym kontakcie. Do tego klawiatura z niezwykle przydatnym wielu osobom blokiem numerycznym. Jako minus muszę niestety zaliczyć głośniki. Chociaż mój poprzedni notebook (BenQ R55) miał pod tym względem jeszcze większe niedostatki to EX610 i tak sporo traci do sprzętu który używałem kilka lat temu (HP Compaq NX6110).

Ekran MSI jest doskonałym przykładem, że niedrogi notebook może mieć całkiem niezłą matrycę. Jest to typowe 15.4' o błyszczącej powierzchni. Dobrze, że MSI nie podaje nazwy jej producenta, bo mogłaby ona (Chi Mei) odstraszyć potencjalnych nabywców. Zupełnie niepotrzebnie. Kąty widzenia są dobre, kolory żywe (jak zwykle w wypadku matryc Glare - troche przekłamane, ale większości ludzi bardzo się podobają). Do tego wysoka jasność maksymalna.

Przejdźmy więc do "bebechów". Procesor zastoswany w tym modelu to AMD Turion X2 TL-58 o częstotliwości 1.9GHz. Jest to jednostka na dzisiejsze czasy niezbyt szybka, jednak dzielnie stawia czoła procesorom Intela, które spotkać można w innych notebookach w podobnej cenie (chodzi o Pentium Dual Core i tańsze Core 2 Duo z serii T5). Mityczna już sprawa grzejących się AMD... Recenzję tą piszę po krótkiej acz treściwej rozgrywce w Company of Heroes. Temperatura obydwu rdzeni nie przekracza 42 stopni. Układ graficzny (ATI Radeon HD2400 Mobile) zdąrzył się już przestudzić i ma 33 stopnie. Zaraz po wyłączeniu gry miał trochę ponad 50. Czy to dużo? Moim zdaniem nie, zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę, że podobne rozwiązania Intela wcale tak dużo chłodniejsze nie są, jeśli w ogóle (OK, OK , nowe Dual Core T3 i T8 z racji nowszego procesu technologicznego grzeją się mniej). Wydajność procesora nie jest zła. Uzyskuje on wynik 6669 w teście CPU Qeen. Stawia go to mniej więcej na poziomie stacjonarnego Athlona64 X2 4000+.

Układ graficzny to, jak już wspominałem, karta samodzielna, Radeon HD2400. Nie jest to karta dla osób szukających notebooka-przenośnej konsoli do gier. Jej zaletami są czywiście większa od zintegrowanych (choć nie zawsze, o tym dalej) wydajność, relatywnie mały pobór prądu, niskie temperatury pracy i wyjście HDMI. Jeśli chodzi o jej wydajność... ciężko ją zmierzyć. Dlaczego? Na różnych systemach (XP i Vista), różnych sterownikach (oficjalnych jak i modowanych) nie da się uruchomić testów 3DMark. Dlaczego? Nie mam pojęcia. W Polskim oddziale MSI też nie wiedzieli. Widać ten typ tak ma. Do weryfikaji "kopyta" pozostają gry. Tu jest dobrze, choć bez rewelacji. W Asassin's Creed pograć można chociaż w zmniejszonej rozdzielczości i bez szaleństw z detalami (ale nie min.). Company of Heroes idzie płynnie na średnich, Age of Empires III śmiga na max.

Wspominałem, że czas pracy notebooków na AMD nie olśniewa? Miałem rację. Na stanadardowej baterii 6cell, ze zciemnionym do połowy ekranem, wyłączonym bluetooth ale włączonym wi-fi, notebook jedzie na baterii jakies 2h10min. Na szczęście pojemną, 9cellową, baterię można kupić do niego juz za około 170zł. To chyba niezła cena jak za dodatkową gdzinę pracy?

Napęd optyczny Optiarc (czyli połączone siły Sony/NEC) nie jest głośny (chociaż słyszałem już cichsze). Ma za to niezłą korekcję błędów i czyta płyty które są odrzucane przez inne nagrywarki. Dysk twardy to z kolei dzieło WesternDigital. Jego pojemność (160GB) jest dla mnie zupełnie wystarczająca i powinna być dla większości osób odpowiednia. Nie każdy robi kopię zapasową internetu na dysku prawda  ?

Na koniec kilka słów oceny i mała refleksja. Noteboomkupowałem rok temu (prawie) i był on wtedy na prawdę jedną z ciekawszych propozycji na rynku. Technika jednak prze do przodu. Obecnie kosztuje on około 2100zł (używane chodzą po około 1500zł chociaż niełatwo je znaleźć). Czy to dużo? To zależy. Z jednej strony jest to wygórowana cena jak na notebook z przeciętnym już dziś procesorem, standardowym już dziś 2GB Ram, średnio pojemnym dyskiem 160GB. Dla EX610 ratunkiem wydaje się być karta graficzna. Jednak w chwili gdy na rynku pojawiła się platforma AMD Puma sens zakupu notebooka z Radeonem HD2400 zbliżył się do okolic zera. Dlaczego? Zintegrowany z chipsetem płyty głównej nowej platformy mobilej Radeon HD3200 to w sumie ten sam układ, z tym, że z pamięcią współdzieloną. Różnice w wydajności są marginalne. Dla kogo więc EX610? Dla osób, które chcą trwałej maszyny, które pracują na danych liczbowych (blok numeryczny), które lubią pograć ale nie w "topowe" najnowsze gry. Ogólną oceną ustawiam na 3. Dlaczego? Bo to właśnie taki średniak - nie jest zachwycający ale spełnia swoją rolę. Oceniam go jednak z perspektywy roku czasu i jego relacji do nowszych konstrukcji. Jeszcze w kwietniu dostałby ode mnie 4+...

Komentarze

1
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Szymon331
    0
    Moim zdaniem jest to bardzo dobrze napisana recenzja. Nadzwyczaj pierwszoosobowy styl bardzo tu pasuje. Zabrakło tu jednak (co oczywiście nie było możliwe) znanych testów syntetycznych 3D Markowych tudzież SSS. Jednak porównałeś wynik CPU w innym benchmarku do AMD X24000+ co na szczęście daje wystarczający obraz wydajności. Moja ocena to minimum 4 ;)