
Zbawienie dla estetów czy droga fanaberia? Złożyłem komputer (prawie) bez kabli
Płyty główne z odwróconymi złączami mają być rozwiązaniem dla estetów, którym przeszkadzają brzydkie przewody w obudowie. Sprawdziłem, jak składa się komputer w oparciu o taką konstrukcję i wyciągnąłem kilka wniosków.
Składając komputer, zwracamy uwagę nie tylko na jego wydajność czy funkcjonalność, lecz także na wygląd całej konfiguracji. Producenci podzespołów prześcigają się w tworzeniu designerskich komponentów, które mają przyciągać uwagę klientów. Popularne stały się efektowne systemy podświetlenia RGB LED oraz designerskie rozwiązania chłodzenia.
Przez lata największym problemem pozostawało jednak… okablowanie. Nawet najładniejsze podzespoły traciły swój urok, gdy wewnątrz obudowy plątały się kable zasilające i przewody do podłączenia panelu. Nie zawsze dało się je skutecznie ukryć, co wyraźnie zaburzało estetykę całego zestawu.
Nowy pomysł na płyty główne
Aby rozwiązać ten problem, producenci płyt głównych wpadli na prosty, lecz efektowny pomysł: przenieść złącza z wierzchu laminatu na jego spód. Dzięki temu przewody można podłączać od tylnej strony tacki montażowej. Całość wygląda… dość oryginalnie – trochę tak, jakby ktoś na linii montażowej się pomylił i zamontował niektóre elementy ze złej strony płyty.

Porównanie płyty głównej z przeniesionymi złączami (biała) i standardowej (czarna). Zwróćcie uwagę na gniazda do podpięcia zasilania oraz złącza na dolnej krawędzi laminatu

Złącza przeniesiono na drugą stronę płytki drukowanej
Przyznam, że gdy pierwsze prototypy odwróconych płyt głównych pojawiały się na targach elektroniki, traktowałem je wyłącznie jako ciekawostkę – inżynieryjny eksperyment, który raczej nie trafi do masowej produkcji. Tymczasem rozwiązanie zaczęło się wyraźnie upowszechniać. Najwięksi producenci wprowadzają je do regularnej oferty, a kompatybilne modele można dziś bez problemu kupić w sklepach (choć często są nieco droższe od standardowych wersji). Takie konstrukcje oferują m.in. ASUS (seria BTF), Gigabyte (seria Stealth) oraz MSI (seria Project Zero).

Specjalne złącze GC HPWR, które pozwala podłączyć zasilanie od spodu karty graficznej
ASUS poszedł o krok dalej, wprowadzając specjalne złącze GC-HPWR, które umożliwia doprowadzenie zasilania do karty graficznej od dołu – za pośrednictwem złącza umieszczonego tuż obok PCI-Express. Oczywiście wymagane jest tutaj także zastosowanie odpowiedniej karty, która pozwala doprowadzić zasilanie takim złączem (do takiej płyty można też podłączyć standardową kartę i podpiąć ją normalnie kablem z zasilacza).
Odpowiednia obudowa to konieczność
Trzeba też pamiętać, że tego typu płyty wymagają kompatybilnej obudowy. Klasyczna konstrukcja po prostu nie ma miejsca na poprowadzenie kabli od strony tacki. Choć producenci nie ustalili wspólnego standardu rozmieszczenia złączy, to firmy tworzące obudowy znalazły na to własne sposoby – dodając dodatkowe wycięcia i otwory, które pasują do większości płyt z odwróconymi złączami. W specyfikacji takich modeli zwykle znajduje się zapis o zgodności z płytami z odwróconymi złączami.

Przy zwykłej płycie głównej widać podłączenie kabelków do płyty głównej, które nie wygląda zbyt estetycznie
W przypadku obudów sprawa wygląda prościej – nie muszą to być specjalnie przygotowane modele, lecz konstrukcje uniwersalnie zaprojektowane również z myślą o odwróconych płytach głównych. Takie rozwiązania oferuje m.in. be quiet! – np przetestowane przeze mnie modele Light Base 500 i Light Base 600. Podobne obudowy zapowiedziało także Endorfy podczas tegorocznych targów Computex na Tajwanie.

Producenci zazwyczaj informują o zgodności ze specjalnymi płytami głównymi w specyfikacji danej obudowy (tutaj model be quiet! Light Base 500)
Złożyłem komputer
Czy komputer z "odwróconą" płytą główną to dobre rozwiązanie dla osób ceniących czysty, uporządkowany wygląd wnętrza? Sprawdziłem, jak wygląda to w praktyce i jak składa się komputer oparty na płycie z odwróconymi złączami.

Główna różnica podczas składania komputera sprowadza się do podłączenia wtyczek od drugiej strony płyty głównej

Pamiętajcie też o podłączeniu wtyczek przy dolnej krawędzi laminatu (z panelu obudowy, ale też z portów USB czy wyprowadzonego panelu audio)
Jeśli dysponujecie odpowiednimi podzespołami, składanie komputera ze specjalną płytą nie różni się znacząco od montażu standardowego zestawu. Główna zmiana dotyczy podłączania części wtyczek – przewody nie są prowadzone przez przepusty w tacce montażowej pod płytą główną, lecz podpinane z tylnej strony obudowy. Wiele zależy od samej konstrukcji obudowy, jednak zwykle i tak wymaga to pewnej zręczności. Trzeba też liczyć się z większym zagęszczeniem kabelków po drugiej stronie obudowy. Oczywiście będą one niewodoczne dla oczu, ale będzie je trudniej upchnąć w wąskich komorach.
Efekt końcowy prezentuje się schludniej niż w przypadku tradycyjnych płyt. Nie jest to jednak rozwiązanie idealne, ponieważ wciąż widoczny pozostaje przewód zasilający chłodzenie procesora. Nie ma uzasadnienia, aby przenosić go na odwrotną stronę laminatu, więc pozostaje po standardowej stronie i będzie przynajmniej częściowo widoczny.
Największym wyzwaniem wydaje się podpięcie zasilania do karty graficznej... lub raczej jego ukrycie. W większości przypadków przewód i tak będzie swobodnie zwisać z krawędzi karty, psując zamierzony efekt komputera „bez kabli”. Pewnym rozwiązaniem jest wybór modelu wyposażonego w złącze GC-HPWR, jednak jest to niestandardowe i dosyć niszowe rozwiązanie. Niektórzy producenci kart stosują też własne pomysły, próbując wyprowadzić gniazdo zasilania w taki sposób, aby możliwie najlepiej zamaskować przewód. Taki pomysł wydaje się bardziej trafiony.
Niektórzy producenci poszli w kierunku ukrycia kabelka do podłączenia zasilania (w tym przypadku Sapphire Nitro+ Radeon RX 9070 XT)
Jest kilka rzeczy do poprawy
Nie da się ukryć, że rynek podzespołów komputerowych rozwija się nie tylko w kierunku wydajności, lecz także estetyki. Czy komputery bez widocznego okablowania są przyszłością? Rzeczywiście można zauważyć taki trend. Uważam jednak, że "odwrócone” płyty główne to wciąż ciekawostka dla stosunkowo wąskiego grona odbiorców – użytkowników, którzy przykładają dużą wagę do wyglądu sprzętu i są skłonni odpowiednio za to dopłacić. Większość osób składających komputery zapewne nie przywiązuje aż takiej wagi do wyglądu kabelków i będzie wolała kupić zwykłe płyty, nie zwracając uwagę na takie detale. Uważam też, że lepszym rozwiązaniem wydają się uniwersalne pomysły, gdzie nie trzeba wprowadzać nowego (często neizgodnego) standardu, a po prostu ulepszyć obecne rozwiązania.
Dajcie znać w sondzie, co myślicie o kabelkach w komputerze.










Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!