Odtwarzacze

Jakość audio-wideo

przeczytasz w 2 min.

Podczas testów Emperor był podłączony do cyfrowego tunera telewizji kablowej (poprzez analogowe złącza), do odtwarzacza DVD oraz kabla antenowego. Testy przeprowadzałem również ze stacjonarnym sprzętem Hi-Fi z obsługą głośników w systemie 7.1. Mnogość złącz dostępnych w nagrywarce jest w tym przypadku plusem, jednak przenoszony sygnał nie idzie niestety w parze z jakością.

W przypadku analogowego sygnału audio nie można powiedzieć, że jest źle, jednak dobrze też nie jest. Nagrania są wyraźnie spłycone, brakuje basu, a górne pasma jakby za szybko zanikają, nie tworząc wymaganej przestrzeni. Tak jest w trakcie słuchania zarówno nagranych, jak i oryginalnych utworów.

Ratunkiem w tym przypadku jest podłączenie do zestawu Hi-Fi lub przepuszczenie sygnału przez dobrą kartę dźwiękową, które pozwolą choć w części odzyskać utracone brzmienie.

Lepiej sprawa wygląda z analogowym dźwiękiem przestrzennym 5.1, który wspomagany wbudowanym dekoderem AC-3, sprawuje się całkiem dobrze. Stosowany głównie w trakcie oglądania filmów lub zawodów sportowych sprawia, że użytkownik zapomina o braku pasma i raduje się poprawnie rozdzielonym sygnałem 3D. Pozostaje jeszcze, cyfrowe (niestety jedyne) złącze optyczne, które pozwala na podłączenie się do wzmacniacza i uzyskanie dobrej jakości dźwięku. Pamiętać trzeba jednak, iż w przypadku nagrań dokonanych Mantą pochodzi on z analogowego źródła i jest tylko cyfrowo przesyłany.

To co mnie najbardziej rozczarowało to jakość nagrywanego obrazu - spore rozmycie oraz efekt smużenia to potężne wady, które notabene nie wpływają zbytnio na jakość w przypadku telewizorów kineskopowych. Niska rozdzielczość, przeplot oraz liczne filtry niwelują zapewne te niedociągnięcia i sprawiają, że oglądanie jest całkiem komfortowe.

To samo dotyczy komputerów, które mają stosunkowo duże możliwości programowego usuwania niedociągnięć występujących w nagraniach wideo. O ile efekt smużenia można skutecznie usunąć za pomocą niektórych odtwarzaczy (np. VLC player), o tyle specyficzne rozmycie zostaje. Po dłuższej chwili przestajemy to zauważać, jednak pewien niedosyt pozostaje.

Podłączenie do telewizora LCD pokazało jednak, że nagrany obraz nie jest pierwszej jakości. Zmiana kabli, próba podłączania pod inne źródła oraz zmiana ustawień niewiele pomogły. Najlepsze, czyli najbliższe oryginałowi nagranie uzyskałem z wejścia antenowego. Nawet podłączony (poprzez kabel S-Video) odtwarzacz DVD nie oferował takiej jakości. Cyfrowy tuner telewizji kablowej wypadł najsłabiej, a nagrany sygnał przypomniał mi zmagania z kartą TV podłączoną za pomocą 15 metrowego kabla.