Myszki

A4Tech NB-30

przeczytasz w 3 min.
CHARAKTERYSTYKA
 
technologia
optyczna
komunikacja
bezprzewodowa
tech. komunikacji
RFID (Radio Frequency Identification)
rozdzielczość
?
próbkowanie
125Hz
profil
dla prawo- i leworęcznych
ilość przycisków
3
interfejs
USB (tylko)

Pierwszą bezprzewodową mysz optyczną wprowadziła na rynek firma Logitech w 2001 roku. Była to niezła sensacja, ponieważ wcześniej nikomu nie udało się stworzyć gryzonia, którego układ optyczny pobierałby na tyle mało energii, aby zasilać go z baterii, czy akumulatora. Od tamtego czasu minęły 4 lata, technologia zatoczyła wielkie koło i oto dzisiaj A4Tech prezentuje pierwszą bezprzewodową mysz bez baterii. Elektronika sterująca układem optycznym jest w niej bowiem tak oszczędna, że wystarczy jej pole elektromagnetyczne, generowane przez dołączoną podkładkę.

W przypadku tej myszy bezprzewodowej sytuacja wygląda więc inaczej. Podłączamy specjalną - dołączaną przez producenta - podkładkę do portu USB, zaś mysz czerpie energię z pola elektromagnetycznego indukowanego przez podkładkę. I to właściwie cała nowość. Pomysł prosty i tani w realizacji, ale niestety nie do końca pozbawiony wad. Zaczniemy jednak od początku.

Sama myszka jest prawie identyczna, co już opisywana przeze mnie (optyczna, przewodowa) A4Tech Opto-013. Oznacza to miły dla oka wygląd, wygodę trzymania w dłoni oraz przyjemne w użyciu przyciski. W porównaniu z tamtym modelem zauważyłem jednak trzy różnice. Po pierwsze, NB-30 jest minimalnie cięższy od swojego kabelkowego odpowiednika (ale i tak znacznie lżejszy niż inne myszy bezprzewodowe). Druga różnica polega na tym, iż w nowym modelu zastosowano nieco lepszy rodzaj plastiku oraz farby, to sprawia, że urządzenie jest przyjemniejsze w dotyku.
Wreszcie trzecia, najważniejsza sprawa, czyli kółko. W nowym wydaniu jest trochę większe i wklęsłe (inaczej, niż u konkurencji), bardzo wygodnie trzyma się na nim palec. Obracanie rolki jest trochę mniej przyjemne, bowiem stawiany opór jest minimalnie za duży. Najgorzej jednak wypada wciskanie kółka - trzeba w to włożyć naprawdę dużo siły, użytkownicy często korzystający z niego w charakterze trzeciego przycisku myszy, nie będą zachwyceni.

Jeśli chodzi o pozostałe wrażenia użytkowe z korzystania z myszy i podkładki, trzeba przyznać, że całość działa zaskakująco sprawnie. Po pierwszym podłączeniu wystarczy nacisnąć przycisk "tune" na podkładce, wówczas mysz podświetla się i możemy zacząć jej używać. Oczywiście po wyjechaniu za podkładkę, traci zasilanie, ale nie ma z tym większego problemu - po powrocie od razu wraca do życia - nie ma żadnych przestojów kursora.

Sam układ optyczny jest na podobnym poziomie, co w Opto-013, chociaż wydaje mi się, że został lekko poprawiony - efekt tzw. akceleracji wstecznej praktycznie nie występuje przy normalnym użytkowaniu - trzeba wykonać naprawdę szybki ruch ręką, aby go zauważyć.

Zauważyłem jednak pewien dość irytujący problem, który wynika z samej zasady działania podkładki. Mianowicie indukowane przez nią pole elektromagnetyczne potrafi wywoływać interferencje w innych urządzeniach, działających w oparciu o podobną zasadę. Tak się nieszczęśliwie składa, że jednym z nich jest monitor CRT. Oznacza to, że zbliżenie podkładki do monitora kineskopowego spowoduje (a przynajmniej tak się działo w przypadku monitora testowanego przeze mnie) powstanie na ekranie lekko widocznych, ale irytujących pasków. Jeżeli więc nie zaopatrzyliście się jeszcze w LCD, warto więc przed zakupem sprawdzić, jak "współpracuje" mysz z posiadanym monitorem kineskopowym.

Drobną wadą podkładki jest to, że jest szorstka - co prawda przesuwanie po niej myszy odbywa się przyjemnie i bez oporu, jednak nie jest tak ciche, jak w wypadku chociażby 'szmacianej' podkładki. Niektórym może więc trochę przeszkadzać dźwięk "szurania" gryzonia po podkładce.

Jaki werdykt? Mysz jest bardzo ciekawą i atrakcyjną cenowo propozycją, ale pod dwoma warunkami. Po pierwsze, nie używamy zbyt często kółka w charakterze trzeciego przycisku. Jest zdecydowanie za twarde aby mogło w sposób wygodny służyć do tego celu. Po drugie, trzeba upewnić się, że podkładka nie będzie zakłócać monitora, radia lub tym podobnych urządzeń. Technologia, w którą zainwestował A4Tech jest niedroga w implementacji (mysz z podkładką kosztuje zaledwie 60 złotych, co jak na mysz bezprzewodową nie jest kwotą wygórowaną). Sprawdza się w większości przypadków, ale trzeba pamiętać o jej minusach. Tak, czy inaczej, tajwańskiej firmie należy się uznanie za odwagę i promowanie rozwiązań interesujących na rynku PC.

PODSUMOWANIE
Kształt i wykonanie
2/3
Ergonomia przycisków
2/3
Ergonomia rolki
1/2
Precyzja
3/4
Ogólna ocena :
(8/12)

Zobacz podsumowanie myszek.

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login