Telewizory

Telewizory plazmowe - obalanie mitów

przeczytasz w 3 min.

Technologia plazmowa miała dosyć trudne początki. Jedyną zaletą plazm sprzed kilku lat był wielki i płaski ekran, ale obraz na nim wyświetlany nie mógł się podobać. Ponadto kilka wad wieku dziecięcego tej technologii pozostało w zbiorowej pamięci ludzi interesujących się nowymi technologiami, stąd biorą się kompletne bzdury, opowiadane przez różnej maści "fachofcuf".

Plazma pożera mnóstwo energii, na ekranach plazmowych wypalają się emblematy i loga stacji telewizyjnych, telewizor plazmowy szybko traci swoje właściwości, z plazmy ulatnia się gaz - to najpopularniejsze "urban legends".

Pobór energii (przeciętny) plazmy 37-calowej to około 240W, podczas gdy ekran LCD o takiej przekątnej pobiera około 150W. Policzmy, jaka to wyjdzie różnica w skali roku, przyjmując, że oglądamy telewizję 8 godzin dziennie, a cena kilowata to 0.4 zł.

LCD: 365 dni x 8 godzin x 0,15 kW x 0.4 zł = 175.2 zł
Plazma: 365 dni x 8 godzin x 0,24 kW x 0.4 zł = 280.32 zł

Różnica w skali ROKU wynosi 100 złotych. Jeśli kogoś stać na 37-calowy telewizor, to chyba nie będzie dla niego problemem ten większy pobór energii przez plazmę :)

Wypalanie "duszków" - z tym producenci musieli dość długo walczyć, do dzisiaj owe duszki nie poległy definitywnie, trzeba im poświęcić nieco uwagi. Producenci wiedzą o tym, stosując różnego rodzaju zabezpieczenia przed wypalaniem, na przykład automatyczne przesuwanie stałych elementów ekranu (logo stacji). W plazmach Panasonica po początkowym okresie 300-godzinnego docierania na 50% kontrastu można spokojnie oglądać jeden program przez kilka godzin i nic się nie wypali. A trwałości ekranów plazmowych liczone są obecnie na 20 i więcej lat, po 8 godzin codziennego oglądania. Mało? :)

No i oczywiście żaden gaz się nie ulatnia, to już nie te czasy, technologia wieki temu poradziła sobie z tym problemem.

Obecnie telewizory plazmowe mają rozdzielczość od 1024x720 (plazmy 37 cali), poprzez 1024x768 (ekrany 42-calowe), aż po 1366x768 w ekranach o przekątnej 50 cali. Są też różne nietypowe rozdzielczości, szczególnie w plazmach Hitachi. No i jest kosmicznie drogie Full HD. Nas interesują modele 37 i 42-calowe, cena większych jest jak na razie zaporowa dla większości nabywców.

Plazmy produkowane są przez zaledwie kilka fabryk na świecie. Panasonic, Pioneer, Samsung, Philips, LG, Hitachi - to największe firmy, oferujące ekrany w tej technologii. Może stosunkowo niewielka (w porównaniu z rynkiem LCD) konkurencja sprawia, że wzornictwo plazm nie wzbudza zachwytu, poszczególne modele wyglądają nudnawo i przeciętnie - ot, wielki ekran otoczony plastikiem. Jednak nowe serie Samsunga czy Panasonica pokazują, że plazma też może być piękna.

Ważniejsza od wyglądu jest jednak jakość obrazu, tutaj nowe plazmy nie mają się czego wstydzić. Dynamiczny kontrast kształtujący się na poziomie 10 000:1 powoduje, że kolor czarny jest naprawdę czarny. Dobre plazmy mają ponadto od 2000 do 4000 odcieni szarości, czyli ciemne sceny filmów i gier będą wyświetlane z pełną szczegółowością.
Kolory w plazmach nie są tak jaskrawe i nasycone jak w LCD, ale panuje zgodna opinia, że wiernie oddają rzeczywistą kolorystykę scen.

Jeśli chodzi o czas reakcji piksela, to w plazmach takie pojęcie w zasadzie nie występuje. Czas reakcji jest na tyle niski, że smużenie jest prawie niedostrzegalne, dlatego plazma świetnie nadaje się do gier, a mecze piłki nożnej ogląda się lepiej, niż na LCD. Ale jeśli chodzi o ten parametr, to liderem cały czas pozostaje poczciwy telewizor CRT.

Zniekształcenia geometryczne nie występują w telewizorach PDP, jednak może występować widoczne migotanie obrazu, spowodowane zbyt niskim odświeżaniem. Jeśli więc myślimy o zakupie telewizora plazmowego, powinniśmy brać pod uwagę nowe modele, mające odświeżanie na poziomie 100 Hz - wszelakie migotania mamy z głowy.
Wadą technologii jest nieco mniejsza ostrość obrazu, niż w przypadku LCD.

Wszystkie te cechy sprawiają, że plazmy współpracują w miarę dobrze ze słabym sygnałem SD telewizji naziemnej i kablówek. Nieźle wyglądają też filmy divx. Wady sygnału są maskowane, obraz wygląda dobrze - chyba że podejdziemy za blisko do telewizora :)
Filmy DVD - tutaj jest idealnie: rewelacyjna czerń, czysta biel,  brak smużenia, naturalna i bogata paleta kolorów. Rozdzielczość plazm jest wyższa, niż filmów DVD, dlatego sygnał jest skalowany w górę - ale mniej, niż w przypadku LCD.

Bardzo podobnie jest w przypadku oglądania telewizji HD - następuje tylko lekkie skalowanie do natywnej rozdzielczości telewizora. Otrzymujemy obraz bardzo szczegółowy, kontrastowy, z naturalnymi kolorami... po prostu nowy wymiar telewizji.

Zastosowania komputerowe, czyli gry, multimedia i Internet - tutaj objawia się przewaga LCD w postaci wyższej rozdzielczości. Czcionka w LCD jest idealnie ostra i wyraźna, nie ma problemu z odczytaniem nawet małych literek, podczas gdy w plazmach różnie z tym bywa.

Tabelka zbiorcza dla plazm wygląda więc nieco inaczej, niż w przypadku LCD.

Telewizja SD, filmy divx

3/5

Filmy DVD

5/5

Telewizja HD

5/5

Gry komputerowe i konsolowe

4/5

Internet, multimedia

3/5

Można wysnuć wniosek, że obecne dobre telewizory plazmowe są bardziej uniwersalne, niż telewizory LCD. Dominujący w naszych domach słaby sygnał telewizyjny zwiększa przydatność plazm, a ostatnie obniżki cenowe podnoszą atrakcyjność tej technologii w polskich warunkach. Dzisiaj fajną plazmę 37 cali (na przykład Panasonic TH-37PV45 lub nowszy TH-37PV70P) można znaleźć za niecałe 4000 złotych, w podobnej cenie są też modele 42-calowe Samsunga czy LG. Liderem jakości obrazu pozostają drogie telewizory firmy Pioneer - prawdziwa uczta dla oczu, ale i bankructwo finansowe.