Jest z węgla, jest tania i zaskakująco przyjemna! Testujemy szosę z Decathlonu - VanRysel NCR NeoRacer Tiagra
Pojazdy

Jest z węgla, jest tania i zaskakująco przyjemna! Testujemy szosę z Decathlonu - VanRysel NCR NeoRacer Tiagra

przeczytasz w 6 min.

VanRysel NCR NeoRacer Tiagra to rower szosowy typu road+, na karbonowej ramie, z pełną grupą Shimano Tiagra. Co potrafi? Jak się na nim jeździ? Czy cena idzie tu w parze z jakością i możliwościami? Wiosna przyszła, czas wyjść na rower, więc wrzuciłem NeoRacera na warsztat.

VanRysel NCR NeoRacer Tiagra? Co potrafi niedroga szosa z Decathlonu?

Kosztuje 8000 zł bez 1 złotówki. Jest ładny, choć nie ma tu żadnych stylistycznych szaleństw. Jest lekki, choć 9 kg to niezupełnie waga piórkowa w świecie karbonowych szos. Jest nowoczesna, ma zwężaną sterówkę, hydrauliczne hamulce oraz mieści opony do szerokości 35 mm. Do tego zamontowano w niej pełną grupę napędową Shimano Tiagra, bez oszczędności i zamienników. Brzmi nieźle? Noo, jak dodamy do tego fakt, że rower jest dostępny w sklepach sieci Decathlon w pełnej rozmiarówce, to jest całkiem, całkiem! Gwoli ścisłości - to klasyczny rower szosowy, który nie znajdzie się w zestawieniu polecanych rowerów elektrycznych dla amatorów - wiadomo dlaczego.

Mamy ogólniki, to pójdźmy w nieco więcej konkretów. Czym charakteryzuje się NeoRacer na Tiagrze? W dobrych pieniądzach dostaniemy karbonową ramę o wadze 1200 g, z certyfikatem UCI (kto, wśród amatorów będzie zwracał na to uwagę - nie wiem), karbonowy widelec o wadze nieco ponad 400 g. Aluminiowa jest tu kierownica - bardzo wygodna kierownica! - oraz mostek i sztyca. Od strony napędowej mamy 2-rzędową korbę w układzie 48-34 z suportem typu press fit i 10-rzędową kasetę 11-32 - tu plus, bo tylna przerzutka przyjmie kasety z zębatkami do 34, co pozwoli na ustawienie przełożenia 1:1 - w takim układzie nie znajdziemy podjazdu, pod który nie da się podjechać*, a i w lekkim terenie miękki napęd to super sprawa.

VanRysel NCR NeoRacer Tiagra

Hydrauliczne hamulce tarczowe działają w parze z tarczami o średnicy 160 mm i choć to podstawowe tarcze, kosztujące w detalu jakieś 40/50 zł za sztukę, to i tak siła hamowania jest więcej niż wystarczająca, a jej modulacja też nie zawodzi. Od strony technicznej warto wspomnieć jeszcze, że rower przychodzi na kołach Mavic Aksium o szerokości wewnętrznej 21 mm. To fajne koła, ciężkie, ale dobrze się toczące, niebrzydkie i wytrzymałe oraz pozwalające szerszej oponie 35c ładnie ułożyć się na obręczy. 

Po wyjęciu z kartonu lub po odbiorze roweru w fizycznym sklepie, zobaczymy, że stoi na niezłych - nienajszybszych, ale bardzo dobrze klejących się do asfaltu oponach HUTCHINSON z gamy ElevenSTORM® o szerokości 28 mm. Kończąc wątek techniczny - rower jest przeznaczony do dźwigania kolarza ważącego do 110 kilogramów, na ramę Decathlon daje 5 lat gwarancji, na części - 2 lata.

VanRysel NCR NeoRacer Tiagra

Jak się ma jakość do ceny?

Czy 8 tysięcy złotych to mało? A skąd! To kupa forsy! Tylko, że w 2024 roku w takich pieniądzach faktycznie nie dostanie się karbonowego roweru szosowego. No dobra, Romet ma coś w swojej ofercie, ale tam z dostępnością bywa różnie (raczej słabo), no i z promocji czasem można wyhaczyć coś godnego uwagi w okolicach 10000 zł. I to już oczywista zaleta NeoRacera - jest dostępny, jest karbonowy i kosztuje dobre pieniądze. Czy pieniądze te przekładają się na jakość? Cóż, rama jest śliczna. Pomalowana wzorowo, ładnie zaprojektowana i wykonana. 

Co z osprzętem? Tiagra nie jest niczym spektakularnym, ale w tej nowoczesnej odmianie działa precyzyjnie i jest bardzo przyjemna dla portfela z perspektywy codziennej eksploatacji - choćby kasetę do Tiagry w układzie 11-32 kupimy już za nieco ponad stówkę. Do zestawu mamy koła, które nie są noname`ami i są gotowe do przerobienia na system bezdętkowy (przychodzą z wentylami) oraz więcej niż przyzwoite opony. Moim zdaniem, nie ma co narzekać. Taka cena za taki rower w 2021/2022 roku byłaby szokującą okazją, dziś zaś jest po prostu rozsądna.

VanRysel NCR NeoRacer Tiagra

Jak się na tym jeździ?

Pewnie powtórzę w tekście parę, a może nawet i kilka razy, że Decathlon określa NeoRacera mianem swojej najbardziej wszechstronnej karbonowej szosy. I określenie to ma sens, bo faktycznie rower zdaje się dość uniwersalny. Zdaje i dość - warto to zapamiętać, bo podjęcie decyzji o zakupie tego modelu argumentowane właśnie tą wszestronnością może być dla niektórych średnim pomysłem. O tym jednak nieco później. 

Wszechstonność testowanego roweru wynika ze sporych prześwitów we framesecie, które pozwalają na założenie dość szerokich jak na rower szosowy opon 35c. Z takim ogumienie można pokusić się o wjazd na leśną ubitą ścieżkę, o wycieczkę szutrowymi drogami, czy po prostu o delikatny romans z delikatnym terenem - takim naprawdę delikatnym. W praktyce okazuje się, że VanRysel NCR NeoRacer Tiagra faktycznie nieźle daje sobie radę właśnie w takich prawie gravelowych warunkach, w takim niemal terenie, czyli na szutrach, kamieniach czy piaszczystych ścieżkach. Ciągle jest jednak w tym wszystkim rowerem szosowy, który jeździ jak rower szosowy skrojony w zgodzie z ideą poszukiwania kompromisu między sportem a wygodą. 

NeoRacer to rower dość szybki. To rower, który nieźle przyspiesza, jest dość sztywny pod nogą i dość responsywny, ale przy tym faktycznie stabilny. Baza kół i chainstay stawiają tę konstrukcję raczej po stronie rowerów długodystansowych, stabilnych, wygodnych - i to mocno czuć. Na NeoRacer że siedzi się komfortowo, siedzi się tak w rowerze i ma się wrażenie, że rower otula człowieka, opiekuje się nim. I to jest fajne, bo to pewna kwintesencja długodystansowej szosy endurance. Jednocześnie, rower jest dynamiczny, pozycja nie należy do tych szczególnie wyprostowanych i dla początkujących może być nawet wymagająca. Wymagająca rozciągnięcia i dopasowania ciała do roweru. 

VanRysel NCR NeoRacer Tiagra

Jak to wszystko składa się na wrażenia podczas jazdy? Mamy tu stabilny i wygodny rower szosowy, który lubi połykać kilometry. Karbonowa rama jest sztywna i zapewnia dobrą responsywność. To plusy. Rower jednak nie jest super reaktywny, nie skręca w miejscu, nie jest szalenie dynamiczny. Zatem, mamy tu wygodną, choć sportową szosę, która nie boi się szutrowych dróg. Nie jest to tym samym konstrukcja stworzona do pomykania w lekkim terenie jak kozica, jak rower przełajowy i nie jest to wóz drabiniasty do tłuczenia po bezdrożach, jak gravel w amerykańskim wydaniu. 

Osobiście, jestem fanem. Jestem fanem NeoRacera, bo jeździ się na nim super wygodnie i faktycznie jest tym, czego oczekiwałbym po rowerze typu road+, który jest szosą, ale jak go zmusimy, to i po lesie pojedzie. A! Dodam jeszcze, że w tym rowerze znalazła się jedna z najwygodniejszych kierownic, jakie trzymałem w rękach. Wiem, wspominałem o tym już, ale powtórzę się, bo to niby zwykły kawałek aluminium, ale świetnie wyprofilowany, delikatnie gięty do wewnątrz - no super wygodna kierownica, ot co! 

VanRysel NCR NeoRacer Tiagra

Nie wszystko złoto, co migoce?

Polubiłem ten rower, bo daje dużo radości, ale tak jak nie ma jednak róży bez kolców, tak nie ma i roweru bez wad. Te znalazły się i w NeoRacerze i wspomnieć o nich trzeba, mimo tego, że w żadnym wypadku nie dyskwalifikują tej konstrukcji, a w zasadzie, przy dobrej analizie potrzeb i sportowych możliwości kupujących, jawią się jako pomijalne. 

Oczywistym minusem NeoRacera będzie cała grupa Tiagra. Dlaczego? Bo jest gorsza niż 105. I to w sumie tyle. Gwoli ścisłości, nowoczesna Tiagra działa świetnie, zmienia biegi płynnie, pozwala na dokładne modulowanie siły hamowania, a klamkomanetki są ergonomicznie na niemal topowym poziomie u Shimano i wiele im nie brakuje (moim zdaniem) do tych z np. DuraAce. To znaczy, wiadomo, że brakuje, ale same ergonomiczne różnice nie mogłyby uzasadnić cenowej przepaści między obiema grupami.

VanRysel NCR NeoRacer Tiagra

Dlaczego więc Tiagra jest wadą tego roweru? Ktoś przyzwyczajony do tego, że uniwersalnym napędem szosowym dla tych bardziej zaawansowanych, a tym samym i wymagających jest Shimano 105, będzie musiał przyzwyczaić się do Tiagry, czyli minimalnie gorszej kultury pracy, innego stopniowania kasety i takich tam detali. Większymi problemami są tu jednak:

  • korba w układzie 48/34 - dla koni z mocną nogą lepsza byłaby 50/34, bo szybsza na asfalcie i ciągle oferująca sporo miękkich przełożeń;
  • tylna przerzutka, która nie jest wykonana w systemie Shadow, czyli nie chowa się w świetle ramy, a odstaje nieco. Estetycznie wygląda to “wczorajszo”, a i łatwiej zahaczyć nią o korzeń czy różne nienazywalne wystające obiekty, kiedy wjedzie się na leśną ścieżkę, na co NeoRacer pozwala.

VanRysel NCR NeoRacer Tiagra

Wada nieoczywista, czyli w sumie nie-wada

Poza Tiagrą wadą dla niektórych może być pozycja przyjmowana na tym rowerze. Decathlon uważa, że to jego najbardziej wszechstronna karbonowa szosa - tu pełna zgoda. Wszechstronna nie oznacza jednak uniwersalna i fakt, że założymy tu opony o szerokości 35 mm, może skomplikować postrzeganie tego roweru tym mniej rowerowo ześwirowanym. Wiecie, dopuszczam sytuację, w której ktoś chciałby postawić na NeoRacera, bo marzy mu się wygodna szosa, która od święta stanie się gravelem. Dla tych marzycieli geometria i konstrukcyjne rozwiązania tego roweru będą oczywistą wadą - jeśli rzecz jasna podjęta zostanie decyzja o zakupie… Jak kto chce wygodnego gravela, to np. taki M_Bike GRV 400 będzie dobrą propozycją.

No dobra, trochę się zapędziłem z nazywaniem niezrozumienia charakterystyki roweru wadą, więc naprostuję nieco temat i pójdę w stronę edukacyjną. NeoRacer to szosa typu road+, która pozwala na montaż szerszych opon i zabawę na ubitych leśnych duktach, ale w żadnym wymiarze nie jest to gravel. Nie jest to nawet półgravel. Mało tego, nie jest to też jakaś super wygodna szosa endurance, bo jeśli ktoś wskoczy na ten rower, a wcześniej nigdy na szosie nie jeździł, to spędzi kilka tygodni na rozciąganiu ciała i przyzwyczajeni go do dynamicznej pozycji. 

Reasumując, szkoda, że tylna przerzutka Tiagry nie jest produkowana w systemie Shadow i szkoda, że ten rower każe postrzegać się jako wygodny prawie gravel (to wina nas, kupujących-użytkowników, a nie roweru czy projektantów). Jak więc widzicie, wady znalazłem, ale czy są to wady istotne? Czy są to w ogóle wady, czy może efekt (typowego dla mnie) czepialstwa? Pozostawiam ocenie potomnych. 

VanRysel NCR NeoRacer Tiagra

VanRysel NCR NeoRacer Tiagra - warto, czy nie?

Podsumowań nadszedł czas. Za 8000 zł dostajemy bardzo ładną, choć nie najlżejszą na świecie, karbonowa ramę, sprawdzone, ciężkie, pancerne i zwyczajnie bardzo porządne koła, pełną Tiagrę w hydraulice, zaskakująco wygodnie wyprofilowane kierownicę i geometrię na pograniczu sportu i wygody - nieskrojoną pod nowych amatorów kolarstwa, ale dla tych jeżdżących od dawna, faktycznie stanowiącą kompromis między sportową a wygodną pozycją. 

Mamy więc do czynienia ze świetnie wycenionym, nowoczesnym rowerem szosowym, na prostym napędzie, z przyjemną dla oka estetyką. Z modelem szybkim i komfortowym, który nieźle się zbiera, pewnie prowadzi i nadaje do tego, by wjechać sobie okazjonalnie na szuterek celem urozmaicenia niedzielnych przejażdżek. W mojej ocenie NeoRacer zasługuje spokojnie na 4,7 na 5, bo ta konstrukcja, jeśli kupowana jest świadomie i rozsądnie i dobrana pod oczekiwania oraz możliwości kupującego, jest absolutnie wolna od rażących wad.

Aż szkoda, że Decathlon nie wstawia tu np. starszej 105 w układzie 2x11 - wtedy musiałbym dać 5/5. 

* Żarcik taki… Oczywiście, że znajdziemy taki podjazd!

PS Zaznaczę, że na zdjęciach rower stoi na innych kołach oraz w parze z oświetleniem Bontragera i licznikiem Wahoo. Ma też inne siodło, gdyż konfigurowałem go na testy pod siebie, na swoich gratach - tego w zestawie sprzedażowym oczywiście nie znajdziemy. 

Plusy

  • dobry stosunek ceny do jakości i możliwości
  • ładna karbonowa rama
  • przyzwoite koła w zestawie
  • pełna Shimano Tiagra
  • wygodna kierownica
  • raczej sportowa charakterystyka
  • miejsce na opony o szerokości 35 mm

Minusy

  • suport press fit (choć nie ma co demonizować)
  • przerzutka Tiagry nie jest w systemie Shadow
  • dla niektórych miękka korba 48/34
  • raczej sportowa charakterystyka 

Ocena VanRysel NCR NeoRacer Tiagra

94% 4.7/5

  • Wyróżnienie "Dobry Produkt" - benchmark.pl

Komentarze

2
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    asnex
    0
    Za połowę ceny można już mieć lepszą zabawkę elektryczną na dwóch kółkach. Wywalanie w błoto kaski na chińczyka za 8K mija się z celem.
    • avatar
      pawluto
      0
      Ani tania ...8 tys zł...!
      Ani ładna...Ten koszmarny kolor...!
      Ale reszta i recenzja jest ok.