Aparaty cyfrowe

Główne cechy aparatu

przeczytasz w 4 min.

Obiektyw - producent obiektywu, firma Schneider KREUZNACH, jest dobrze znana polskim amatorom fotografii cyfrowej ze swoich wyrobów umieszczanych w kompaktach Kodaka. To dobra marka, firma jest już długo obecna w świecie optyki medycznej i od pewnego czasu również w fotografii cyfrowej. Dobrze, że Samsung skorzystał z jej produktów. Obrazy rejestrowane przez to szkło są bardzo ostre, zachowują dobry kontrast i nie mają znaczących zniekształceń. Przy najszerszym końcu zaobserwowałem małą "beczkę", jednak jest ona do zaakceptowania. Jak na tak mały obiektyw jakość obrazu jest więcej niż zadowalająca.

Zakres zoom'u jest typowy dla aparatów tej klasy i zupełnie wystarczający dla fotografii rodzinnej czy wakacyjnej. Oczywiście efekt zbliżenia cyfrowego jest realizowany przez elektronikę a nie szkło.

Zoom minimalny

Zoom maksymalny

Nasz kompakcik ma również bardzo dobre makro. Ostrzy od paru centymetrów, powiększenie i jakość zdjęć jest zupełnie wystarczająca, "mocna" matryca rejestruje dużą ilość szczegółów.

Nieco gorzej jest z mechaniką. Obiektyw jest głośny, wyraźnie słychać pracę zoom'a. Po drugie ilość "skoków" ogniskowej jest za mała, co powoduje niemożność dokładnego ustawienia. Także szybkość zoom'owania jest zbyt duża, a przez to mało precyzyjna. Jednak muszę wziąć pod uwagę gabaryty tego szkła. Konstruktorzy musieli pogodzić ze sobą dwa, zupełnie przeciwstawne parametry. Po pierwsze obiektyw musiał być mały i całkowicie chować się w korpus aparatu. Z drugiej strony musieli uzyskać jak najlepsze parametry mechaniczne. Uważam, że kompromis, jaki otrzymali jest zupełnie przyzwoity. Obiektyw to mocna strona V700 - jak na swoje gabaryty i wygodę chowania się w całości jest naprawdę dobry. Na jego korzyść świadczy także dobra jasność na krótkim końcu - 2,7 - świetny wynik !

Matryca - nie przypadkowo podstawowe cechy aparatu omawiam w tej kolejności - najpierw szkło, potem matryca. Uważam, że szkło jest ważniejsze w obecnych czasach, a duża matryca już nikogo nie dziwi. Obiektyw wypadł nieźle, zobaczmy co potrafi sensor. Jego wielkość 7MP gwarantuje dużą ilość szczegółów i to jest ważny parametr dla osób, które mocno kadrują swoje zdjęcia. W jednym ze starszych testów wspominałem o zaletach obecności "mocnej" matrycy. Poniżej dwa zdjęcia, mocno powiększone kadry. Jak widać ilość szczegółów przy 7 MP jest większa i warto to wykorzystywać, pod warunkiem, że nie będziemy "pstrykać" przy znacznej wartości ISO, ale o tym później.

zdjęcie 5 MP

zdjęcie 7 MP

Jakość zdjęć zostanie omówiona dalej, teraz chciałbym wspomnieć o innych cechach matrycy. Po pierwsze sensor zastosowany w naszym maleństwie jest dobrze wykorzystany przez elektronikę aparatu. Samsung jest potentatem na rynku elektroniki, stąd też możliwości V700 są znaczące. Możemy regulować wiele parametrów pracy matrycy - szczególnie jeden miło mnie zaskoczył. Otóż ten niepozorny aparat potrafi przed wykonaniem zdjęcia wprowadzać korektę kolorów w trybie RGB. Niesamowicie przydatna funkcja, szczególnie dla osób, które nie "czują" dobrze problemów z balansem bieli. Na żywo, korzystając z LCD bawimy się kolorami - super sprawa.

Oddanie kolorów także jest mocna stroną naszego aparatu. Nawet bardzo żywe i mocno kolorowe obiekty nie zostaną przekłamane. To ważna cecha aparatów tego typu, w końcu najczęściej są kupowane do wykonywania zdjęć wakacyjno-rodzinnych. Wierne oddanie kolorów jest podstawową zaletą w tym segmencie. Poniżej przykład bardzo kolorowej sceny, w wykonaniu V700 i mojego Olympusa E-300. Różnice są, bo muszą być, aparaty przecież pochodzą z zupełnie innych półek, ale jak widać, Samsung radzi sobie całkiem dobrze.

Formaty zapisu plików - to cecha, którą rzadko umieszczam w podstawowych, jednak w przypadku V700 wymaga szczególnego podkreślenia. Nie myślę tu wcale o wysokich rozdzielczościach, z jakimi możemy zapisać fotki, to wynika z wielkości matrycy. Mam tu na uwadze inna cechę - obecność w malutkim kompakcie formatu bezstratnego TIFF! Ten format jest stosowany oczywiście bardzo często, ale w tak małym i popularnym kompakcie to rzadkość. Uważam to za dużą zaletę. Przy obecnych, niskich cenach pamięci, możemy sobie pozwolić na stosowanie tego formatu. Pliki są ogromne (w pełnej rozdzielczości zajmują 20 MB), przy ich zapisywaniu musimy uzbroić się w cierpliwość, gdyż trwa to ok. 20 - 30s, ale warto! Jakość jest dużo lepsza. Poniżej bardzo małe wycinki kadru - zdjęcie pierwsze, to JPG zrobiony z TIFF'a, drugie, to zwykły JPG bezpośrednio z aparatu. Zobaczcie, ile więcej szczegółów się "załapało" przy formacie bezstratnym.

zdjecie JPEG

zdjęcie TIFF

Dla porządku należy wspomnieć, że nasz Samsung oferuje mnóstwo różnych rozdzielczości zdjęć i 4 stopnie kompresji, także wybór odpowiednich wartości jest bardzo łatwy. To duża zaleta.

Jeszcze parę słów o sekwencjach video. Jakość jest dobra, 640x480 przy 30 kl/s to naprawdę świetny wynik w tej klasie. Zapisywane są do formatu mpeg4, co daje niezbyt duże pliki, na szczęście. Długość clipu reguluje tylko wielkość karty pamięci, też dobrze. Natomiast dużym mankamentem jest fakt, że w trakcie kręcenia video nie możemy używać zoom'a 9 . Szkoda, bo cała reszta jest na wysokim poziomie, a tu taki zgrzyt.

Autofocus i zapis zdjęć - system automatycznego ustawiania ostrości działa w miarę szybko i dokładnie. Również w ciemnych pomieszczeniach zrobimy ostre zdjęcie, pomoże nam w tym lampka wspomagania AF. To ogromna zaleta naszego Digimaxa. Wiele dużo droższych aparatów z wyższych półek nie ma tej przydatnej cechy. Co więcej, testowany aparacik potrafi również ustawiać ostrość manualnie. Rozwiązane jest to bardzo wygodnie i przejrzyście, każdy się połapie. Niestety nie ma możliwości wyboru trybu pracy AF, ponieważ jest tylko jeden. Ale nie można mieć wszystkiego.

Natomiast jedna funkcja położyła mnie na łopatki - bracketing AF (AFB). Aparat umożliwia wykonanie serii zdjęć z zadanym wcześniej przeskokiem ostrości. Czyli wykonuje kadr z różnie ustawioną odległością - blisko, średnio i daleko. Koniec z nieostrymi zdjęciami, zawsze któreś trafimy, brawo.

Jeśli chodzi o zapis zdjęć, V700 potrafi wykonywać je pojedynczo i w serii. Nie jest demonem szybkości, więc do zdjęć sportowych się nie nadaje, ale to w końcu kompakt, a nie lustrzanka. Dobrze, że ma tę funkcję ujęć seryjnych.

Kolejną zaletą jest bracketing ekspozycji (AEB), czyli wykonanie serii zdjęć, w której jedno jest nieoświetlone, drugie wykonane wg wskazań automatyki, ostatnie natomiast jest prześwietlone. To kolejna, po AFB, przydatna funkcja, gdy najbardziej zależy nam na jakości zdjęcia a nie na wolnym miejscu na karcie pamięci.

Podsumowując mogę powiedzieć, że w/w zaimplementowane, bardzo ciekawe i przydatne funkcje, świadczą o wysokiej klasie aparatu i o tym, że jego konstruktorzy myślą też o bardziej ambitnych amatorach fotografii, a brak "ślędzącego" AF nie psuje tego wrażenia.